Wpisy archiwalne w kategorii
Piaseczno/Ursynów
Dystans całkowity: | 18177.16 km (w terenie 127.00 km; 0.70%) |
Czas w ruchu: | 882:13 |
Średnia prędkość: | 20.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.40 km/h |
Suma podjazdów: | 13533 m |
Suma kalorii: | 192201 kcal |
Liczba aktywności: | 319 |
Średnio na aktywność: | 56.98 km i 2h 46m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 25 września 2016
Kategoria ku pomocy, Piaseczno/Ursynów, przed śniadaniem, <50
Katering
W wyniku sobotnich ustaleń na wysokim szczeblu, moją poranną wycieczkę odbyłem na kierunku piaseczyńskim. Tytuł wpisu jest tu pewnym wytłumaczeniem, ale szczegóły pominę, jako nieistotne. Obudziłem się dziś bez akompaniamentu stukających młotków, poszczekujących wesoło piesków, czy spalinowych kosiarek, tudzież dmuchaw do liści. Za oknem słoneczko, temperatura jedenaście stopni, ale zakładając tendencję wzrostową ubrałem się jednowarstwowo i dobrze zrobiłem. Tylko początkowo w stopy trochę zimno było, ale skoro Waski maratony w sandałach jeździł, to i ja wytrzymam.

Kolarz sandałowy © yurek55
W pewnym momencie, gdzieś koło Lesznowoli usłyszałem syreny, a za chwilę wytoczył się zza zakrętu sznur policyjnych aut. Ani chybi jechali z Iwicznej pałować, rozpędzać i zamykać te antyrządowe demonstracje. Ten obecny ustrój, ten straszny kaczyzm, brutalnie tłumi wszelkie przejawy obywatelskiego niezadowolenia. Na szczęście są tacy, co się nie boją i z narażeniem zdrowia i życia bronią demokracji. Bohaterowie naszych czasów.

Jadą pałować! © yurek55
Dzięki temu, że ten złowrogi konwój chciałem sfotografować zobaczyłem, że telefon fixa zgubił już w Raszynie i pokazuje przejechane osiem kilometrów. Zrestartowałem telefon ale nie pomogło, więc dalej pojechałem już bez rejestracji. U córki zabawiłem kilka minut, co zapewne zwolennicy czystości bikestatsa, potraktować by kazali jako dwie wycieczki, ale ja w główną nie celuję, więc żaden "gość" jak u Księgowego, czepiać się nie będzie. Okazało się, że moduł gps w telefonie się zreperował, więc włączyłem rejestrację i najkrótszą drogą wróciłem do domu na zasłużone śniadanie.
A na murze wyścigów objawiły się nowe trendy w malarstwie ściennym, ale ja, profan, nie rozumiem, co autor dzieła miał na myśli.

Nowoczesne graficiarstwo na murze Wyścigów © yurek55
I na zakończenie, nowy wygląd mojego kokpitu.

Nowe mocowanie lampki za 2 zł © yurek55

Kolarz sandałowy © yurek55
W pewnym momencie, gdzieś koło Lesznowoli usłyszałem syreny, a za chwilę wytoczył się zza zakrętu sznur policyjnych aut. Ani chybi jechali z Iwicznej pałować, rozpędzać i zamykać te antyrządowe demonstracje. Ten obecny ustrój, ten straszny kaczyzm, brutalnie tłumi wszelkie przejawy obywatelskiego niezadowolenia. Na szczęście są tacy, co się nie boją i z narażeniem zdrowia i życia bronią demokracji. Bohaterowie naszych czasów.

Jadą pałować! © yurek55
Dzięki temu, że ten złowrogi konwój chciałem sfotografować zobaczyłem, że telefon fixa zgubił już w Raszynie i pokazuje przejechane osiem kilometrów. Zrestartowałem telefon ale nie pomogło, więc dalej pojechałem już bez rejestracji. U córki zabawiłem kilka minut, co zapewne zwolennicy czystości bikestatsa, potraktować by kazali jako dwie wycieczki, ale ja w główną nie celuję, więc żaden "gość" jak u Księgowego, czepiać się nie będzie. Okazało się, że moduł gps w telefonie się zreperował, więc włączyłem rejestrację i najkrótszą drogą wróciłem do domu na zasłużone śniadanie.
A na murze wyścigów objawiły się nowe trendy w malarstwie ściennym, ale ja, profan, nie rozumiem, co autor dzieła miał na myśli.

Nowoczesne graficiarstwo na murze Wyścigów © yurek55
I na zakończenie, nowy wygląd mojego kokpitu.

Nowe mocowanie lampki za 2 zł © yurek55
- DST 43.00km
- Czas 01:57
- VAVG 22.05km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 września 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Przez miasto do Piaseczna
Miałem pojechać do Piaseczna, ale tym razem najpierw objechałem pół Warszawy zanim skierowałem się na południe. Dzięki temu trafiłem w takie miejsca...

Prawdziwa ścieżka wzdłuż Al. Obrońców Grodna © yurek55

Ścieżka nierowerowa © yurek55
... i w takie....

Ścieżki to są w lesie, nie na znakach drogowych! © yurek55

Przenośne toalety z fontanną w tle © yurek55
...a nawet wspiąłem się na skarpę.

Nowe schody na Most Łazienkowski © yurek55
W Parku Kaskada na Żoliborzu znalazłem intrygujący napis na zachowanym fragmencie ściany przedwojennego domu.(pisownia oryginalna)
w miejscu tym zostałą przez niemców ROZSTRZELANA gdy błagała o litość dla pozostałych w schronie OLGA PRZYŁĘCKA "bo to bYŁa PoLKA"

Fragment domu w Parku Kaskada © yurek55
Więcej informacji na ten temat znalazłem tutaj
Nad Wisłą, na terenach WTW niebawem nastąpi otwarcie nowej "przystani" wioślarskiej (na zdjęciu po prawej) oraz biurowca i apartamentowca. Mieszkania w nim "chodzą" po 20 - 40 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Za widok na Wisłę warto zapłacić, prawda? Wprawdzie z tej strony okna wychodzą na Wioślarską, ale za to pewnie jest taniej.

Najstarszy klub sportowy w Warszawie © yurek55

Mural na Powiślu © yurek55
Patrząc na ten pomnik przypomniała mi się stara przyśpiewka kibicowska na Legii:
Deyna Kazimierz!
Nie rusz Kazika bo zginiesz!!!

Piłkarz - legenda Kazimierz Deyna © yurek55
Potem już nic nie oglądałem, nie zwiedzałem, tylko jechałem prosto, prosto, prosto, aż do Konstancina. Ponieważ jest to miasto nieprzyjazne dla rowerzystów, naszpikowane zakazami ruchu rowerów, na pierwszym skrzyżowaniu skręciłem w lewi i po minięciu Ogrodu Botanicznego, dotarłem do drogi na Piaseczno.
Wracałem przez południowe wioski, a że to stała i znana trasa, to nie ma o czym pisać.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/718739964/embed/2ff1414fffcaf92feb6df97563d08113f1710a5d">

Prawdziwa ścieżka wzdłuż Al. Obrońców Grodna © yurek55

Ścieżka nierowerowa © yurek55
... i w takie....

Ścieżki to są w lesie, nie na znakach drogowych! © yurek55

Przenośne toalety z fontanną w tle © yurek55
...a nawet wspiąłem się na skarpę.

Nowe schody na Most Łazienkowski © yurek55
W Parku Kaskada na Żoliborzu znalazłem intrygujący napis na zachowanym fragmencie ściany przedwojennego domu.(pisownia oryginalna)
w miejscu tym zostałą przez niemców ROZSTRZELANA gdy błagała o litość dla pozostałych w schronie OLGA PRZYŁĘCKA "bo to bYŁa PoLKA"

Fragment domu w Parku Kaskada © yurek55
Więcej informacji na ten temat znalazłem tutaj
Nad Wisłą, na terenach WTW niebawem nastąpi otwarcie nowej "przystani" wioślarskiej (na zdjęciu po prawej) oraz biurowca i apartamentowca. Mieszkania w nim "chodzą" po 20 - 40 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Za widok na Wisłę warto zapłacić, prawda? Wprawdzie z tej strony okna wychodzą na Wioślarską, ale za to pewnie jest taniej.

Najstarszy klub sportowy w Warszawie © yurek55

Mural na Powiślu © yurek55
Patrząc na ten pomnik przypomniała mi się stara przyśpiewka kibicowska na Legii:
Deyna Kazimierz!
Nie rusz Kazika bo zginiesz!!!

Piłkarz - legenda Kazimierz Deyna © yurek55
Potem już nic nie oglądałem, nie zwiedzałem, tylko jechałem prosto, prosto, prosto, aż do Konstancina. Ponieważ jest to miasto nieprzyjazne dla rowerzystów, naszpikowane zakazami ruchu rowerów, na pierwszym skrzyżowaniu skręciłem w lewi i po minięciu Ogrodu Botanicznego, dotarłem do drogi na Piaseczno.
Wracałem przez południowe wioski, a że to stała i znana trasa, to nie ma o czym pisać.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/718739964/embed/2ff1414fffcaf92feb6df97563d08113f1710a5d">
- DST 70.60km
- Teren 1.00km
- Czas 03:39
- VAVG 19.34km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 września 2016
Kategoria kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Wpis o niczym

A, kuku! :) © yurek55
Bardzo gorąco jak na wrzesień, jak wracałem wieczorem było 24°C. A dzisiejsze wycieczki zacząłem rano od jazdy po mieście z papierami córki, bo wczoraj nam się nie udało. A jak już załatwiłem sprawę, to zapomniałem wyłączyć pauzę i stąd urwany ślad.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/705790580/embed/5c13101a05e4ad7b4aecb94ed01c5377ca8b385a">
Dopiero jak wyjąłem telefon żeby zadzwonić. skończyłem tamten zapis i zacząłem następny. Stąd tym razem początek gdzieś tam na wsi w drodze do Piaseczna.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/705894938/embed/6c1047d54244798df21918e79c475a2799d0a85c"> Wieczornego kółka nie rejestrowałem.

Hala "Koszyki" © yurek55

Hala Koszyki © yurek55

Hala Koszyki © yurek55

Sympatyczna wlepka © yurek55
Kimkolwiek jesteś życzę Ci dobrze.
- DST 93.30km
- Czas 04:36
- VAVG 20.28km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Piaseczno przez Pruszków
Dziś na dwa razy: rano i wieczorem. Najpierw pojechałem do Piaseczna, ale tym razem wybrałem drogę przez Pruszków, Nadarzyn i Magdalenkę, Nie wiem dlaczego Locus przerwał mi rejestrację, ale chyba sam nacisnąłem niechcący pauzę. Jechałem cały czas, tak jakbym miał wiatr w plecy, wieczorem też. Sam nie wiem, co o tym myśleć, chyba za dwa lata pojadę pojadę ultramaraton Bałtyk-Bieszczady Tour.
Ha!

Ostatnia prosta © yurek55
Ha!

Ostatnia prosta © yurek55
- DST 57.00km
- Czas 02:23
- VAVG 23.92km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Górki Szymona z Julką
Wymyśliłem wczoraj, że pojadę do Piaseczna i zawiozę córce coś dobrego do jedzenia i pojadę z Julką na Górki Szymona. To fajne tereny rekreacyjne na pograniczu Zalesia i Piaseczna, gdzie jest wiele atrakcji dla dzieci. Początkowo chciałem pojechać przez Pruszków i Nadarzyn, ale skróciłem drogę jadąc przez Michałowice. Trochę nieoczekiwanie natknąłem się znowu, na widzianą już perełkę mazowieckiej architektury. Nie jechałem więc fotografować kolejny raz Venecia Palace, ale jak teraz chciałem podlinkować tamten wpis, to nie mogę go znaleźć.

Łuk Unii Europejskiej © yurek55
Dalsza droga wiodła przez Puchały i Magdalenkę, a w Lesznowoli skręciłem w prawo i nakładając trochę drogi, przez Wilczą Górę, Bobrowiec i Jazgarzewszczyznę dojechałem do celu. Julcia bardzo się ucieszyła na mój widok, a - jak wiadomo - uśmiech dziecka jest największą nagrodą.

Julcia z hulajnogą © yurek55
Wyjątkowo dziś nie wybrała roweru tylko hulajnogę.
Trasę zapisywałem dziś w endomondo, ale to był zły pomysł. Mapy przejazdu nie da się wkleić na bloga, baterię żre jak głupi i na dodatek gada co kilometr. Tę ostatnią funkcję da się wyłączyć rzecz jasna, ale nie chciało mi się grzebać w czasie jazdy. Dystans z endo to 52,7 km, ale po ekspoecie pliku .gpx do Stravy już tylko 51,7 km. Zostanę przy Locusie.

Łuk Unii Europejskiej © yurek55
Dalsza droga wiodła przez Puchały i Magdalenkę, a w Lesznowoli skręciłem w prawo i nakładając trochę drogi, przez Wilczą Górę, Bobrowiec i Jazgarzewszczyznę dojechałem do celu. Julcia bardzo się ucieszyła na mój widok, a - jak wiadomo - uśmiech dziecka jest największą nagrodą.

Julcia z hulajnogą © yurek55
Wyjątkowo dziś nie wybrała roweru tylko hulajnogę.
Trasę zapisywałem dziś w endomondo, ale to był zły pomysł. Mapy przejazdu nie da się wkleić na bloga, baterię żre jak głupi i na dodatek gada co kilometr. Tę ostatnią funkcję da się wyłączyć rzecz jasna, ale nie chciało mi się grzebać w czasie jazdy. Dystans z endo to 52,7 km, ale po ekspoecie pliku .gpx do Stravy już tylko 51,7 km. Zostanę przy Locusie.
- DST 53.00km
- Czas 02:30
- VAVG 21.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Za traktorem
Pierwszy raz udało mi się tak długi odcinek przejechać w tunelu aerodynamicznym. Za miejskim autobusem nie mam szans nadążyć, a dziś trafiła mi się koparka. Jechałem za nią jakieś dziewięć kilometrów z prędkością 30 km/h i powiem, że zaczęło mi się to podobać. Uczyłem się trzymać dystans, co wcale z początku nie było takie proste i - co ważniejsze - pozbyć się strachu. Widząc czasem rowerzystów wiozących się w ten sposób, myślałem o konsekwencjach awaryjnego hamowania, czyli wpakowaniu się w tył pojazdu. Teraz już wiem, że nie taki diabeł straszny - nic nie zatrzymuje się w miejscu.

Plaża wiślana © yurek55

Tramwaj wodny na Wiśle © yurek55

Stadion Narodowy © yurek55

Plaża wiślana © yurek55

Tramwaj wodny na Wiśle © yurek55

Stadion Narodowy © yurek55
- DST 63.61km
- Czas 03:11
- VAVG 19.98km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Piaseczno i Ursynów
Miałem zajrzeć na Ursynów zobaczyć jak sprawują się Hania i Dominika zostawione same w domu. Przedtem jednak postanowiłem podjechać do Piaseczna, po Hani telefon i jej plecak z ważną zawartością lalek i przytulaków. A jeszcze wcześniej, na samym początku podróży, zaniosłem do naprawy telefon mojej córki. Nie dawał się ładować, a na dodatek nie był widoczny po podłączeniu do komputera. Wymiana gniazda w Samsungu Note 3 - 120 zł, ciekawe czy w autoryzowanym serwisie byłoby taniej?
Na Ursynów jechałem z potężnym obciążeniem na plecach, ale miałem wreszcie sprzyjający wiatr i jazda Puławską, a także reszta drogi, minęła jak z bicza strzelił. Kontrola na Ursynowie wykazała, że oprócz piramidalnego bałaganu, cała reszta jest w porządku. No może z wyjątkiem tego, że o trzynastej dziewczynki jeszcze były w piżamach i przed poranną toaletą... W końcu są wakacje.

Oranż oczojebny © yurek55
Na Ursynów jechałem z potężnym obciążeniem na plecach, ale miałem wreszcie sprzyjający wiatr i jazda Puławską, a także reszta drogi, minęła jak z bicza strzelił. Kontrola na Ursynowie wykazała, że oprócz piramidalnego bałaganu, cała reszta jest w porządku. No może z wyjątkiem tego, że o trzynastej dziewczynki jeszcze były w piżamach i przed poranną toaletą... W końcu są wakacje.

Oranż oczojebny © yurek55
- DST 44.00km
- Czas 02:13
- VAVG 19.85km/h
- Temperatura 29.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 sierpnia 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Brak mocy i przyspieszenia
Powodem wyjazdu do Piaseczna była przesyłka z Państwa Środka czekająca na poczcie. Zaskoczył mnie tam monstrualny korek, co o tak wczesnej porze nigdy się nie zdarza. Okazało się, że drogowcy zamknęli jedną z głównych ulic - Wojska Polskiego. Co się tam dzieje rano i po południu, nie chcę nawet myśleć.

Zamknięte! © yurek55
W drodze do Gassów trochę zmieniłem zwykłą trasę i jadąc ulicą Przyrzecze dojechałem tutaj.

Koniec jazdy © yurek55
Z Konstancina jechałem kierując się drogowskazami ze znakiem promu i dzięki temu znalazłem te oto piękne relikty polskiej myśli technicznej: samochód Mikrus i motocykl Jawa w pełnej krasie.

Samochód Mikrus © yurek55

Mikrus © yurek55

Motocykla Jawa © yurek55
W Gassach z samochodu wyszła dziewczyna i zdziwiona mocno powiedziała mi, że nawigacja doprowadziła ich do tego miejsca, a tu nie ma dalej drogi. Nawet nie wiedziała gdzie jadą, zresztą kierowca i pasażer obok też. Dopiero jak wyciągnęli telefony i ona spojrzała w ekran, to powiedziała, że do Dębego Wielkiego. Czyli jechali w trójkę i tak bezkrytycznie słuchali nawigacji, że nawet nie wiedzieli, gdzie są i dokąd jadą. Ta technika to jednak strasznie nas odmóżdża.
Na przystani posiedziałem troszkę, zjadłem banany, cyknąłem stałą fotkę i ruszyłem z powrotem. W Warszawie nad Wisłą natknąłem się na takie oto nowe znalezisko.

Warsztat rowerowy nad Wisłą © yurek55

Rowerowo i gastronomicznie © yurek55

Tor typu pumptrack © yurek55

Tor kolarski © yurek55
Natomiast ten widok po drugiej stronie drogi zaskoczył mnie niezwykle. Ja rozumiem otwartość, ja rozumiem: "nic co ludzkie nie jest nam obce", ale pisuary na widoku?! Co z tego, że nowoczesne i plastikowe? Faktem jest, że po pięciu piwach hamulce puszczają, ale coś tu jest chyba nie tak. Nie sądzicie?

Pisuary publiczne nad Wisłą © yurek55
A nawiązując do tytułu, to pod takim hasłem przyjmowano w Polmozbycie na 1 Sierpnia duże Fiaty i Polonezy. Trzeba je było odpowiednio wyregulować, zmienić dysze w gaźniku na większą i klient był zadowolony. Ciekawe kiedy mnie ktoś wyreguluje, jakoś od powrotu nie mogę nawet zbliżyć się do Vśr - 20 km/h. Nie jest dobrze.
PS. Mój telefon bardzo długo nie może znaleźć sygnału gps, na dodatek często gubi go po drodze. Potem jak znów go złapie, na mapie powstaje prosta linia pomiędzy punktami. Dlatego nie zgadzają się kilometry. To stało się całkiem niedawno, jakieś sugestie?

Zamknięte! © yurek55
W drodze do Gassów trochę zmieniłem zwykłą trasę i jadąc ulicą Przyrzecze dojechałem tutaj.

Koniec jazdy © yurek55
Z Konstancina jechałem kierując się drogowskazami ze znakiem promu i dzięki temu znalazłem te oto piękne relikty polskiej myśli technicznej: samochód Mikrus i motocykl Jawa w pełnej krasie.

Samochód Mikrus © yurek55

Mikrus © yurek55

Motocykla Jawa © yurek55
W Gassach z samochodu wyszła dziewczyna i zdziwiona mocno powiedziała mi, że nawigacja doprowadziła ich do tego miejsca, a tu nie ma dalej drogi. Nawet nie wiedziała gdzie jadą, zresztą kierowca i pasażer obok też. Dopiero jak wyciągnęli telefony i ona spojrzała w ekran, to powiedziała, że do Dębego Wielkiego. Czyli jechali w trójkę i tak bezkrytycznie słuchali nawigacji, że nawet nie wiedzieli, gdzie są i dokąd jadą. Ta technika to jednak strasznie nas odmóżdża.
Na przystani posiedziałem troszkę, zjadłem banany, cyknąłem stałą fotkę i ruszyłem z powrotem. W Warszawie nad Wisłą natknąłem się na takie oto nowe znalezisko.

Warsztat rowerowy nad Wisłą © yurek55

Rowerowo i gastronomicznie © yurek55

Tor typu pumptrack © yurek55

Tor kolarski © yurek55
Natomiast ten widok po drugiej stronie drogi zaskoczył mnie niezwykle. Ja rozumiem otwartość, ja rozumiem: "nic co ludzkie nie jest nam obce", ale pisuary na widoku?! Co z tego, że nowoczesne i plastikowe? Faktem jest, że po pięciu piwach hamulce puszczają, ale coś tu jest chyba nie tak. Nie sądzicie?

Pisuary publiczne nad Wisłą © yurek55
A nawiązując do tytułu, to pod takim hasłem przyjmowano w Polmozbycie na 1 Sierpnia duże Fiaty i Polonezy. Trzeba je było odpowiednio wyregulować, zmienić dysze w gaźniku na większą i klient był zadowolony. Ciekawe kiedy mnie ktoś wyreguluje, jakoś od powrotu nie mogę nawet zbliżyć się do Vśr - 20 km/h. Nie jest dobrze.
PS. Mój telefon bardzo długo nie może znaleźć sygnału gps, na dodatek często gubi go po drodze. Potem jak znów go złapie, na mapie powstaje prosta linia pomiędzy punktami. Dlatego nie zgadzają się kilometry. To stało się całkiem niedawno, jakieś sugestie?
- DST 75.00km
- Czas 04:15
- VAVG 17.65km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 lipca 2016
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Odwiedzić Gassy
Choć nadal nie bardzo mam ochotę na jeżdżenie, postanowiłem się przełamać i spróbować troszkę dłuższego dystansu. A ponieważ wymyśliłem sobie powód do odwiedzenia Piaseczna, to powrót stamtąd zaplanowałem przez Gassy. Tym razem wybrałem drogę przez Magdalenkę, a w Jankach zrobiłem "służbowe" zdjęcie, w zastępstwie dawno nieobecnej. :)

Janki pod Warszawą © yurek55
Przed skrzyżowaniem z DW 721 skusiła mnie i zaciekawiła gruntowa droga równoległa, na mapie nazwana "ulicą" Wierzbową. Wśród lasu budują sobie tam domy zamożni ludzie, ale ten jeden dom mocno mnie zaskoczył. A właściwie jego elewacja. Do jej wykonania użyty został bardzo nietypowy materiał, a mianowicie drewniane polana. Zamiast spalić w kominku, inwestor postanowił położyć je na ściany zewnętrzne. A mógł użyć eleganckich paneli z sidingu. De gustibus non disputandum est. Będę tam zaglądał, bo ciekaw jestem jak będzie ten dom wyglądał po ukończeniu.

Nietypowe zastosowanie drzewa kominkowego © yurek55

"Kominkowa" elewacja © yurek55

Fronton domu w Sękocinie © yurek55
Dalej już nic ciekawego nie zauważyłem. Na przystani promowej przybył jakiś na wpół zatopiony obiekt pływający, a most na Jeziorce w Obórkach nadal w budowie.

Przystań Gassy © yurek55

Budowa nowego mostu na Jeziorce © yurek55

Ujście Jeziorki do Wisły © yurek55
Nie wiem, czy to wina ciężkiej pogody i duchoty w powietrzu, ale jechałem jak prawdziwy emeryt. Nie mogę wejść w obroty i utrzymać sensownej prędkości, noga nie podaje, kolano pobolewa i organizm broni się przed nadmiernym wysiłkiem. Najlepiej widać to po średniej. Już nie wspominam, jak swobodnie rozmawiając, wyprzedzili mnie na podjeździe ulicą Spacerową dziewczyna z chłopakiem, na trekingach z sakwami...
- DST 68.00km
- Teren 4.00km
- Czas 03:47
- VAVG 17.97km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 czerwca 2016
Kategoria > 100, Piaseczno/Ursynów
Na dwa razy #100
Wczoraj przejechałem 940 km i w samochodzie spędziłem ponad 12 godzin, więc dziś chciałem trochę rozruszać kości.
Przy okazji rozwiązałem pewną zagadkę :)

Prosta Tower © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/623896634/embed/f351657a994c80ea7bb7a95c535af2d0833d22e9">
Przy okazji rozwiązałem pewną zagadkę :)

Prosta Tower © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/623896634/embed/f351657a994c80ea7bb7a95c535af2d0833d22e9">
- DST 105.61km
- Czas 04:44
- VAVG 22.31km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze