Wpisy archiwalne w kategorii
Naprawy
Dystans całkowity: | 4801.60 km (w terenie 64.00 km; 1.33%) |
Czas w ruchu: | 240:01 |
Średnia prędkość: | 19.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Suma podjazdów: | 4705 m |
Maks. tętno maksymalne: | 123 (78 %) |
Maks. tętno średnie: | 93 (59 %) |
Suma kalorii: | 46997 kcal |
Liczba aktywności: | 96 |
Średnio na aktywność: | 50.02 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
Pożegnanie z gravelem, powrót do szosy
Wczoraj poświęciłem kilka godzin na serwis mojego Baranka i dawno, dawno zamówione części doczekały się wreszcie na założenie. Czekałem z tym aż skończę puszczańskie kwadraty, bo już chciałem wrócić do cienkich opon i moich fajnie cykających kół Mavic Aksium. Założyłem nowy mechanizm korbowy Shimano Sora 50x39x30, kasetę 12x25 i łańcuch. Korba przejechała ze mną 47 500 km, a kaseta z łańcuchem około 10 000, czyli czas był najwyższy. Długo mi się z tym zeszło, ale trud nie poszedł na marne - od razu poczułem różnicę w jeździe. Rower sam chciał jechać, kręciło się lżej, jechało się ciszej, biegi wchodziły bez zgrzytów i precyzyjnie. Nie sądziłem, że mi się to wszystko tak uda i taki dobry efekt przyniesie. Pomocy serwisu potrzebowałem tylko przy odkręcaniu pedałów, bo mój klucz nastawny nie podszedł, a płaska 15 jest rozkalibrowana, od walenia w nią młotkiem przy poprzednich odkręcaniach. Mechanik specjalistycznym kluczem poluzował mi pedały, a ja w domu już bez trudu odkręciłem imbusem.
Dzisiejsza jazda dość krótka, ale rano byłem na basenie, potem mięso na pasztet kręciłem przez maszynkę i tak się zeszło. Czasu wystarczyło na pojechanie do córki i zabranie od niej kiełbasy zamówionej u masarza z Sobikowa. Konsumpcja na miejsce potwierdziła zasłużoną sławę, jaką cieszy się ten rzemieślnik - amator. Walory smakowe są nieporównywalne z produkcją przemysłową dostępną w sklepach.
A z innej beczki, to zdjęcie poniżej dedykuję amatorom rowerów, o cenie składającej się z minimum pięciu cyferek. Szóstka z przodu też wchodzi w grę rzecz jasna.
A pociąg na Mleczarskiej jest tak rzadkim zjawiskiem, że musiałem to uwiecznić na fotografii. :)

Chcesz drogi rower? © yurek55

Pociąg! © yurek55

Będzie jazda! © yurek55

Kosmetyka drogowa © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 13°C, Wilgotność 33%, Wiatr 4m/s z W - Klimat.app
Dzisiejsza jazda dość krótka, ale rano byłem na basenie, potem mięso na pasztet kręciłem przez maszynkę i tak się zeszło. Czasu wystarczyło na pojechanie do córki i zabranie od niej kiełbasy zamówionej u masarza z Sobikowa. Konsumpcja na miejsce potwierdziła zasłużoną sławę, jaką cieszy się ten rzemieślnik - amator. Walory smakowe są nieporównywalne z produkcją przemysłową dostępną w sklepach.
A z innej beczki, to zdjęcie poniżej dedykuję amatorom rowerów, o cenie składającej się z minimum pięciu cyferek. Szóstka z przodu też wchodzi w grę rzecz jasna.
A pociąg na Mleczarskiej jest tak rzadkim zjawiskiem, że musiałem to uwiecznić na fotografii. :)

Chcesz drogi rower? © yurek55

Pociąg! © yurek55

Będzie jazda! © yurek55

Kosmetyka drogowa © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 13°C, Wilgotność 33%, Wiatr 4m/s z W - Klimat.app
- DST 44.78km
- Czas 02:06
- VAVG 21.32km/h
- VMAX 44.10km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1384kcal
- Podjazdy 75m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 stycznia 2022
Kategoria <50, Naprawy, przed śniadaniem
Pierwsza jazda i... pierwsza guma!
ydawało mi się wczoraj, że powinno być sucho na jezdniach i zaplanowałem sobie poranny wyjazd przedśniadaniowy do Piaseczna. Oczywiście powód, albo pretekst się znalazł, a było to zostawione etui z okularami do naprawy. Dlatego rano nawet nie wyglądałem za okno, tylko ubrałem się szybko i po kilkunastu minutach byłem już na dworze/polu. :) Niestety było dość mokro na jezdniach, chyba coś w nocy padało, ale wracać się nie miałem zamiaru. Na trasie przez południowe wioski do Piaseczna zaszły spore zmiany przez ten czas gdy tamtędy nie jeździłem. Pojawiły się nowe ronda w liczbie czterech, nowe zjazdy i rozjazdy i sam jestem ciekaw, jak będzie się tamtędy jeździć, jak ten fragment S7 całkiem skończą.

Budowa S7 - Zgorzała © yurek55

Wygląda jak przejazd rowerowy nad S7 © yurek55
Po dojechaniu na miejsce i zabraniu tego, po co przyjechałem, postanowiłem wracać Puławską. Nie był to dobry pomysł, bo w Piasecznie, na Mleczarskiej poczułem że jazdę na flaku. Tym razem nie było obcego ciała tylko przecięcie, ale co się naszukałem szkiełka w oponie to moje. W sumie na wszystko straciłem pół godziny i trzeba było spieszyć do domu.
Pierwsza jazda odfajkowana!
Po powrocie wymieniłem wreszcie opony i koła na zimowy zestaw i wyczyściłem rower. Zajęło mi to bez mała tyle samo czasu co sama jazda. Teraz będę jeździł na oponach Maxxis Detonator 700x32, a letnie koła Mavic Aksium oddam do przeserwisowania. Po 17,5 kkm chyba się należy.

Budowa S7 - Zgorzała © yurek55

Wygląda jak przejazd rowerowy nad S7 © yurek55
Po dojechaniu na miejsce i zabraniu tego, po co przyjechałem, postanowiłem wracać Puławską. Nie był to dobry pomysł, bo w Piasecznie, na Mleczarskiej poczułem że jazdę na flaku. Tym razem nie było obcego ciała tylko przecięcie, ale co się naszukałem szkiełka w oponie to moje. W sumie na wszystko straciłem pół godziny i trzeba było spieszyć do domu.
Pierwsza jazda odfajkowana!
Po powrocie wymieniłem wreszcie opony i koła na zimowy zestaw i wyczyściłem rower. Zajęło mi to bez mała tyle samo czasu co sama jazda. Teraz będę jeździł na oponach Maxxis Detonator 700x32, a letnie koła Mavic Aksium oddam do przeserwisowania. Po 17,5 kkm chyba się należy.
- DST 40.15km
- Czas 01:55
- VAVG 20.95km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1263kcal
- Podjazdy 86m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Nadarzyna i z powrotem
W tamtą stronę technicznymi wzdłuż S8, z powrotem Aleją Krakowską i to tyle jeśli chodzi o trasę. Ale najpierw pojechałem do Parku Szczęśliwickiego, gdzie swoje mobilne stanowisko serwisowe rozstawił Decathlon Reduta. Skorzystałem z okazji, że dziś bezpłatnie wykonują drobne naprawy i wyregulowałem przerzutki, bo coś już nie chodził ten łańcuch jak trzeba po zębatkach.
Zdjęcie nie z dzisiaj, ale myślę że Giewont zawsze się dobrze ogląda.

Giewont © yurek55
Rozproszone chmury, 21°C, Odczuwalna temperatura 20°C, Wilgotność 82%, Wiatr 4m/s z Z - Klimat.app
Zdjęcie nie z dzisiaj, ale myślę że Giewont zawsze się dobrze ogląda.

Giewont © yurek55
Rozproszone chmury, 21°C, Odczuwalna temperatura 20°C, Wilgotność 82%, Wiatr 4m/s z Z - Klimat.app
- DST 45.83km
- Czas 02:07
- VAVG 21.65km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1434kcal
- Podjazdy 120m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj i dziś
Wreszcie mam już za sobą ostatni etap przygotowań sprzętu do sezonu. W sklepie "2kółka" w Alei Krakowskiej, wymienili mi tylną przerzutkę, wkład suportu i linki z pancerzami przerzutek. Linki i pancerze od hamulców wcześniej wymienił mi Księgowy, a łańcuch i kasetę wymieniłem sam. Suport też bym umiał wymienić, ale nie wiedziałem, że jest już zużyty i ma luzy. Ostatnim elementem do wymiany są tarcze z przodu, ale to już raczej nie w tym sezonie. Zapewne wymienię je razem z korbą za rok.
Temat na czasie: czym się szczepicie chłopaki?


Temat na czasie: czym się szczepicie chłopaki?


- DST 7.00km
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorny powrót z Legionowa
Pojechałem pociągiem do naszego najlepszego serwisanta rowerowego, Księgowego, z tym tylnym hamulcem, który nie odbija jak należy. Wina leży po mojej stronie, bo jak wymieniałem kierownicę, to przygniotłem i załamałem pancerz i później tylko doraźnie można było to jakoś poprawiać. Adam w sklepie nie miał czasu by zrobić to jak trzeba i umówiliśmy się na dziś u niego. Tym razem wszystko zostało wymienione zgodnie ze sztuką, włącznie z odwinięciem owijki, plus rozebranie i przesmarowanie ramion tylnego hamulca. Teraz działa i chodzi
tip-top.

Pośrodku Wisły © yurek55
tip-top.

Pośrodku Wisły © yurek55
- DST 26.05km
- Czas 01:18
- VAVG 20.04km/h
- VMAX 28.80km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 799kcal
- Podjazdy 87m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza guma AD 2021
Wczoraj poświęciłem trochę czasu na przygotowanie Bystrego B do sezonu letniego. Założyłem koła Mavic Aksium z wąskimi oponami Michelin Lithium 2, zmieniłem napęd i kółka od przerzutki, bo dolne było już wyrobione na okrągło. Jeździ się nieporównanie lepiej, ciszej i lżej..., ale nie szybciej. Celowałem w jakąś stówkę i wszystko było na dobrej drodze, gdyby nie ostry kolec w oponie. Ręce miałem tak zdrętwiałe i zgrabiałe od zimna, że wolałem podprowadzić do domu ten ostatni kawałek z Pola Mokotowskiego.
Przynajmniej sobie stopy rozgrzałem.

Bystry B na letnich kołach i oponach... © yurek55

... i z nowym napędem © yurek55

Mural na Wyścigach © yurek55

Galeria pod chmurką © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4871573572/embed/6008449288dd775cd205edfba2e1c0b69862c110"> Całkowite zachmurzenie, 3°C, Odczuwalna temperatura -2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 4m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Przynajmniej sobie stopy rozgrzałem.

Bystry B na letnich kołach i oponach... © yurek55

... i z nowym napędem © yurek55

Mural na Wyścigach © yurek55

Galeria pod chmurką © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4871573572/embed/6008449288dd775cd205edfba2e1c0b69862c110"> Całkowite zachmurzenie, 3°C, Odczuwalna temperatura -2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 4m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 98.39km
- Czas 05:03
- VAVG 19.48km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2836kcal
- Podjazdy 236m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zablokowany pedał i ratunek u Króla rowerów
Coś w tym musi być, że jak się człowiek wraca, to mu się co nie powiedzie. Ja dziś wracałem się po telefon i przy okazji rozebrać się trochę, bo za ciepło się ubrałem. Dobrze chociaż, że nie wybrałem się gdzieś daleko po kwadraty, bo strach myśleć jak bym wracał.
Ale do brzegu.
Po długiej przerwie postanowiłem Gassy odwiedzić i całkiem fajnie mi się jechało, w tych pięknych okolicznościach przyrody. Trochę strzelało mi coś czasem w pedale, ale już przyzwyczajony jestem do przeróżnych odgłosów wydawanych przez Baranka i specjalnie nie zwracałem na to uwagi. Do czasu, aż pedał odkręcił się od korby i został przy bucie. Przyznam, że dość mnie to zaskoczyło i dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, co widzę. Zatrzymałem się i spróbowałem przykręcić, ale ponieważ pedał nie chciał obracać się na osi, to po kilku ruchach korbą znów się odkręcił. Włożyłem go do kieszeni i pedałując tylko prawą nogą dojechałem do bazy ciągników w Oborach i warsztatu na terenie. Początkowo chciałem tylko pożyczyć klucz 15 i dokręcić, ale dotarło do mnie, że to nic nie da. Facet, który tam pracował, też był tego zdania i nawet próbował jakoś pomóc. Odkręcił nakrętkę z osi, coś tam pokombinował, przykręcił z powrotem i powiedział, że do warsztatu dojadę. Teraz jazda moja polegała na tym, że lewą nogę miałem wypiętą i środkiem stopy naciskałem podczas ruchu korby w dół, a zdejmowałem ją z pedału podczas ruchu w górę. Dawało się jechać, ale niezbyt prędko. W warsztacie w Konstancinie niezbyt mi pomogli, jedynie dokręcił mocniej korbę i psiknął smarem, ale to pomogło, jak umarłemu kadzidło. Po kilkudziesięciu metrach zrozumiałem, że tu nie da się nic zrobić, tylko trzeba pedały zmienić. Po drodze był Decathlon Wilanów na Przyczółkowej, ale to chyba najmniejszy obiekt w Warszawie i zaopatrzenie też nędzne. Mocno rozczarowany i z myślą, że do samego domu będę musiał się tak dokulać, pojechałem dalej. Wprawdzie wiedziałem, że na Branickiego jest słynny Airbike z rowerami Speca po czterdzieści tysięcy, ale początkowo nie brałem go pod uwagę. Jednak po dalszych kilkuset metrach mordęgi zmieniłem zdanie. W końcu kupowałem już u nich owijkę i nawet mi ją założyli fachowo, a kredytu w banku brać nie musiałem. Tym razem też cena okazała się do przyjęcia, tym bardziej, że bloki są w komplecie, a moje są tak wytarte, że już dawno planowałem je wymienić. Cena moich Shimano 520 okazała się wyższa o 20 zł niż w Decathlonie z tym, że w Decu ich nie ma, ani stacjonarnie, ani online. :)
Do domu dojechałem już bez problemów, za to wymiana bloków na nowe, zajęła mi dobrą godzinę. Wytarty blok to pestka, ale wytarta na płasko śruba mocująca, nie dawała szans na włożenie klucza sześciokątnego. Potrzebna była i wiertarka i młotek i jeszcze trochę innych narzędzi, ale w końcu jakoś się udało.

Kępa Okrzewska © yurek55

Wilanówka, fotka z mostu © yurek55

Gassy, przystań © yurek55
Ale do brzegu.
Po długiej przerwie postanowiłem Gassy odwiedzić i całkiem fajnie mi się jechało, w tych pięknych okolicznościach przyrody. Trochę strzelało mi coś czasem w pedale, ale już przyzwyczajony jestem do przeróżnych odgłosów wydawanych przez Baranka i specjalnie nie zwracałem na to uwagi. Do czasu, aż pedał odkręcił się od korby i został przy bucie. Przyznam, że dość mnie to zaskoczyło i dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, co widzę. Zatrzymałem się i spróbowałem przykręcić, ale ponieważ pedał nie chciał obracać się na osi, to po kilku ruchach korbą znów się odkręcił. Włożyłem go do kieszeni i pedałując tylko prawą nogą dojechałem do bazy ciągników w Oborach i warsztatu na terenie. Początkowo chciałem tylko pożyczyć klucz 15 i dokręcić, ale dotarło do mnie, że to nic nie da. Facet, który tam pracował, też był tego zdania i nawet próbował jakoś pomóc. Odkręcił nakrętkę z osi, coś tam pokombinował, przykręcił z powrotem i powiedział, że do warsztatu dojadę. Teraz jazda moja polegała na tym, że lewą nogę miałem wypiętą i środkiem stopy naciskałem podczas ruchu korby w dół, a zdejmowałem ją z pedału podczas ruchu w górę. Dawało się jechać, ale niezbyt prędko. W warsztacie w Konstancinie niezbyt mi pomogli, jedynie dokręcił mocniej korbę i psiknął smarem, ale to pomogło, jak umarłemu kadzidło. Po kilkudziesięciu metrach zrozumiałem, że tu nie da się nic zrobić, tylko trzeba pedały zmienić. Po drodze był Decathlon Wilanów na Przyczółkowej, ale to chyba najmniejszy obiekt w Warszawie i zaopatrzenie też nędzne. Mocno rozczarowany i z myślą, że do samego domu będę musiał się tak dokulać, pojechałem dalej. Wprawdzie wiedziałem, że na Branickiego jest słynny Airbike z rowerami Speca po czterdzieści tysięcy, ale początkowo nie brałem go pod uwagę. Jednak po dalszych kilkuset metrach mordęgi zmieniłem zdanie. W końcu kupowałem już u nich owijkę i nawet mi ją założyli fachowo, a kredytu w banku brać nie musiałem. Tym razem też cena okazała się do przyjęcia, tym bardziej, że bloki są w komplecie, a moje są tak wytarte, że już dawno planowałem je wymienić. Cena moich Shimano 520 okazała się wyższa o 20 zł niż w Decathlonie z tym, że w Decu ich nie ma, ani stacjonarnie, ani online. :)
Do domu dojechałem już bez problemów, za to wymiana bloków na nowe, zajęła mi dobrą godzinę. Wytarty blok to pestka, ale wytarta na płasko śruba mocująca, nie dawała szans na włożenie klucza sześciokątnego. Potrzebna była i wiertarka i młotek i jeszcze trochę innych narzędzi, ale w końcu jakoś się udało.

Kępa Okrzewska © yurek55

Wilanówka, fotka z mostu © yurek55

Gassy, przystań © yurek55
- DST 59.93km
- Czas 03:23
- VAVG 17.71km/h
- VMAX 35.28km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 1658kcal
- Podjazdy 66m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Laurka dla Księgowego
Dziś pretekstem do niejeżdżenia była nie pogoda, a stan techniczny roweru. Hamulce skończyły się dawno temu, a doszła jeszcze przednia przerzutka i hałaśliwy łańcuch, więc z czystym sumieniem zabrałem się za inne czynności, takie bardziej stacjonarne i nie wymagające wstawania z kanapy. Męczyła mnie jednak myśl, czy zamówione i wczoraj odebrane okładziny hamulcowe będą pasowały do klocków. Jeżdżę od roku na Shimano Ultegra BR-6700 R55C3 z wymiennymi okładzinami, no i dodatkowo ciekawy byłem jak mi pójdzie wymiana. Różnica jest taka, że nie trzeba odkręcać klocków, tylko jedną małą śrubkę trzymającą okładzinę, którą następnie trzeba wysunąć i założyć nową. Nie wiem dlaczego, ale po tej operacji przestały odbijać szczęki z tyłu i na to już pomysłu nie miałem. W tej sytuacji postanowiłem szukać poratowania u naszego forumowego kolegi Księgowego. Na szczęście był w pracy i jak zwykle bez zbędnych ceregieli, zabrał rower i po krótkiej chwili już wiedział, co trzeba zrobić. Mnie by to zajęło pewnie z pół dnia, a Adamowi niecałe pół godziny. Mieliśmy czas troszkę pogadać o rowerach, modzie gravelowej, maratonach, Legionowskiej Katordze i absurdach rozporządzeń covidowych. Kiedy wyjechałem ze sklepu, aż chciało się jechać, tak dobrze chodziła przerzutka, i tak dobrze hamowało. Niestety czasu już nie było i stad tylko taki malutki glutek wyszedł.
Przewaga chmur, 1°C, Odczuwalna temperatura -3°C, Wilgotność 75%, Wiatr 5m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Przewaga chmur, 1°C, Odczuwalna temperatura -3°C, Wilgotność 75%, Wiatr 5m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 5.69km
- Czas 00:20
- VAVG 17.07km/h
- VMAX 25.56km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 156kcal
- Podjazdy 6m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pechowy poranek, jazda na flaku i powrót autobusem
Tytuł właściwie mówi wszystko, ale dodam parę słów opisu sytuacji. Rano pogoda dobra, nawet słońce miało chęć się przebić, wstałem wcześnie i o ósmej już wyruszyłem w trasę. Na ulicach pusto, jak to w niedzielny poranek, zapowiadała się fajna jazda, ale przy Factory w Ursusie, na zjeździe z wiaduktu poczułem znajomą miękkość z przodu. Nie jest to nic przyjemnego, ale zawsze mam zapas, klej, łatki, pompkę, więc dojechałem do przystanku i rozłożyłem kram z narzędziami. Wymiana dętki poszła całkiem sprawnie, ale schody zaczęły się przy pompowaniu. Machałem tą swoją pompeczką aż się ciepła robiła, a ciśnienia jakoś nie przybywało. To znaczy coś tam napompowała, ale nie tyle, by można było jechać. Opona pod palcem uginała się bez wysiłku, a ja nie rozumiałem co się dzieje. Myślałem, że zapas też ma jakąś dziureczkę, albo przez lata wożenia guma sparciała, czy co? Zdjąłem ją jeszcze raz i napompowałem bez opony, by ewentualnie usłyszeć i wyczuć, gdzie jest ta dziurka. Nie dało mi do myślenia, że jakoś chudo wygląda ta napompowana dętka, nie robi się taki serdel jak zwykle. Oczywiście dziury nie zauważyłem, założyłem ponownie i z myślą, że będę dopompowywał co sto metrów, zacząłem wracać. Jechałem powolutku i ostrożnie, na szczęście po gładkich asfaltach, ale czułem jak dobija do obręczy na każdej, najmniejszej nierówności. Po czterech kilometrach takiej jazdy dojechałem do przystanku i wróciłem do domu autobusem. Już wtedy coś mnie tknęło, bo jak nacisnąłem na oponę, to zobaczyłem, że nadal ma te pół atmosfery, czyli ciśnienie nie zeszło do zera. Pomyślałem, że to może pompka. W domu okazało się, że tak. Stacjonarną pompką bez problemu nabiłem do siedmiu atmosfer.
I to tyle.
PS. Jaką pompkę polecacie?
Duże zachmurzenie, 8°C, Odczuwalna temperatura 7°C, Wilgotność 92%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
I to tyle.
PS. Jaką pompkę polecacie?
Duże zachmurzenie, 8°C, Odczuwalna temperatura 7°C, Wilgotność 92%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
- DST 12.40km
- Czas 00:42
- VAVG 17.71km/h
- VMAX 33.84km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 361kcal
- Podjazdy 33m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zareklamować opony i kupić nowe
Do Decathlonu Reduta mam blisko, jak widać. Procedura reklamacji i zwrotu pieniędzy troszkę trwała, ale czekanie na oddanie pieniędzy się nie dłuży. Zresztą było warto. Jutro test nowych opon..., jak nie będzie padać.:)


- DST 5.00km
- Czas 00:20
- VAVG 15.00km/h
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze