Wpisy archiwalne w kategorii
Naprawy
Dystans całkowity: | 4801.60 km (w terenie 64.00 km; 1.33%) |
Czas w ruchu: | 240:01 |
Średnia prędkość: | 19.98 km/h |
Maksymalna prędkość: | 47.30 km/h |
Suma podjazdów: | 4705 m |
Maks. tętno maksymalne: | 123 (78 %) |
Maks. tętno średnie: | 93 (59 %) |
Suma kalorii: | 46997 kcal |
Liczba aktywności: | 96 |
Średnio na aktywność: | 50.02 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
Świeży asfalt i pomroczność jasna
Kolejny raz wybrałem się porannym pociągiem do Nasielska by stamtąd wyruszyć na podbój nieodkrytych kwadratów, Niestety tym razem nie udało się powiększyć stanu posiadania, a to za przyczyną niefrasobliwego wjechania na zamknięty odcinek drogi i oklejenia opon świeżym asfaltem. Wytłumaczyć mogę to tylko tytułową pomrocznością. Chwilę później przykleiły się patyki, kamyki i wszystko co popadnie i dalsza jazda stawała groziła uszkodzeniem opony. Zeskrobywanie warstwy asfaltu i żwiru do niego przyklejonego, przy pomocy łyżki do opon i paznokci, było zajęciem mozolnym, niewdzięcznym i czasochłonnym. Powtarzałem tę operację czterokrotnie, przy czym później użyłem do tego patyków po lodach i zeszło mi się przy tym w sumie chyba z dwie godziny. A i tak dopiero użycie, już w domu, rozpuszczalniku, pozwoliło usunąć resztki przyklejonego asfaltu. Dobrze, że pogoda była ładna i miałem dużo czasu, żeby się z tym, bawić. Niemniej przednia opona wylądowała i tak na śmietniku, jakiś kamyczek zrobił głęboką dziurkę i nie chciałem ryzykować niespodzianki w trasie.

Most na Narwi w Zegrzu © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55
https://www.strava.com/activities/9781020916

Most na Narwi w Zegrzu © yurek55

Zalew Zegrzyński © yurek55
https://www.strava.com/activities/9781020916
-
- DST 68.18km
- Czas 03:48
- VAVG 17.94km/h
- VMAX 33.57km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1980kcal
- Podjazdy 209m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Trasa W-Z do Mińska (Mazowieckiego)
Okazuje się, że nie muszę wcale wsiadać w pociąg, by dojechać do nowych kwadratów. Te dzisiejsze były położone w prostej linii na wschód i z jakiegoś powodu pozostawały dotąd niezaliczone. Trasa narysowana na chybcika, wyprowadziła mnie z Warszawy najprostszą drogą, niestety bardzo nieprzyjemną - ulicami Płowiecką, Czecha i Traktem Brzeskim. Dopiero po dojechaniu do A2 i zjechaniu na serwisówki, sytuacją poprawiła się diametralnie i dalszą drogę na wschód przejechałem w ciszy i spokoju. Trwało to aż do Mińska Mazowiecka i słynnej drogi krajowej numer pięćdziesiąt, ale tym razem musiałem nią przejechać zaledwie kilometr, więc nie warto wspominać. Opuściłem ją kierując się na Cygankę, ale nie kazałem sobie wróżyć, tylko pojechałem prosto do Pustelnika. Pustelnik, jak wiadomo woli samotność, za to moja samotność się skończyła definitywnie, po wjechaniu na drogę wojewódzką 637. Niestety kierunek wschodni do/z Warszawy tak ma, trzeba na trasie być gotowym na spory ruch samochodowy. Do tego jeszcze zaczął padać deszcz i choć przy dzisiejszej temperaturze nie wychładzał, to jednak nie poprawiał komfortu jazdy. Po deszczu zwykle przychodzi słońce i dziś też tak się stało, do Rembertowa dojechałem już suchy. Ale to jeszcze nie koniec przygód na dziś. Gdzieś w okolicach ulicy Grochowskiej poczułem dziwną miękkość pod tyłkiem, ale postanowiłem zastosować metodę wyparcia. Było to tym łatwiejsze, że czułem to tylko na nierównościach, szynach tramwajowych itp., a na gładkim asfalcie mogłem o tym chwilowo zapomnieć. Ta strusia metoda sprawdziła się doskonale i dopiero w domu, po obiedzie, bez pośpiechu i na spokojnie wymieniłem dętkę. Ponownie też przyjrzałem się oponie i niestety, widziane już wcześniej przecięcia nie znikły w jakiś cudowny sposób. Postanowiłem więc zastosować rozwiązanie radykalne i wywaliłem ją do śmietnika, a że miałem dobrą w zapasie, to problemu z tym nie miałem żadnego.
Wycieczkę uznaję za udaną, bo na te sto kilometrów, przynajmniej trzy czwarte przejechałem w ciszy i spokoju i po dobrych asfaltach. A deszcz nie był jakiś mocno dokuczliwy i nie trwał zbyt długo, może z pół godziny. Trzeba będzie to powtórzyć.
Max square: 50x50
Max cluster: 2982 (+16)
Total tiles: 5938 (+9)

Cyganka © yurek55
https://www.strava.com/activities/9718215445
Wycieczkę uznaję za udaną, bo na te sto kilometrów, przynajmniej trzy czwarte przejechałem w ciszy i spokoju i po dobrych asfaltach. A deszcz nie był jakiś mocno dokuczliwy i nie trwał zbyt długo, może z pół godziny. Trzeba będzie to powtórzyć.
Max square: 50x50
Max cluster: 2982 (+16)
Total tiles: 5938 (+9)

Cyganka © yurek55
https://www.strava.com/activities/9718215445
-
- DST 103.38km
- Czas 04:59
- VAVG 20.75km/h
- VMAX 36.88km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3071kcal
- Podjazdy 206m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 maja 2023
Kategoria <50, Naprawy, bieda-gravel
A idź pan w ch.. z taką wiosną!
Wyciągnąłem po raz kolejny zimową bluzę i założyłem nogawki i choć jest końcówka maja, wcale nie było mi zbyt ciepło. Na dodatek nadal mam kryzys i nijak nie mogę zmusić organizmu do większego wysiłku, żeby się jakoś rozgrzać. Na dodatek wczoraj mechanik w warsztacie wymieniając mi pancerz i linkę przedniego hamulca, nie dokręcił lusterka i owijka wychodziła z otworu. To ostatnie to najmniejszy problem, ale przelało czarę goryczy i wróciłem do domu. Nie chciało mi się totalnie.

https://www.strava.com/activities/9092944777

https://www.strava.com/activities/9092944777
-
- DST 33.54km
- Czas 01:44
- VAVG 19.35km/h
- VMAX 39.79km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 972kcal
- Podjazdy 64m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pech razy dwa!
Jak już trochę przeschły jezdnie postanowiłem zawieźć coś szwagierce na Bródno, czyli jazda typowo kurierska. Pierwszą gumę złapałem już na Placu Zawiszy, ale wymiana dętek idzie mi coraz lepiej i po niedługim czasie mogłem jechać dalej. Po drodze zajechałem jeszcze do Przychodni na Kopernika, zapisać wnuczkę do specjalisty, bo telefonicznie jest to "Mission imposible" i to taka, której nawet Tom Cruise by nie dał rady. Drugą gumę złapałem w drodze powrotnej, na wiadukcie Trasy Toruńskiej koło FSO. Zjechałem na dół i w przedsionku biura zabrałem się za kolejną wymianę. Tym razem nie mogłem zlokalizować w dętce dziury, bo powietrze szybciej uciekało niż pompowałem i już myślałem, że będę komunikacją miejską wracał. Ale na szczęście nie wyrzuciłem poprzedniej dętki i w niej udało się zlokalizować dziurkę i skutecznie nakleić łatkę. Pomimo tego sukcesu, do domu jechałem z duszą na ramieniu, bo w oponie nie znalazłem winowajcy. Na szczęście pech mnie chwilowo opuścił i dojechałem bez przygód.

Wisła © yurek55

Zawrót głowy © yurek55
https://www.strava.com/activities/8675565388

Wisła © yurek55

Zawrót głowy © yurek55
https://www.strava.com/activities/8675565388
-
- DST 30.36km
- Czas 01:57
- VAVG 15.57km/h
- VMAX 30.74km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 905kcal
- Podjazdy 117m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Kurierowo na Bródno + dętka nad Wisłą
Trafiła się dobra okazja wsiąść na rower, więc skorzystałem i pojechałem do szwagierki z misją kawową. To znaczy zawiozłem jej ulubioną kawę, której u siebie nie mogła dostać. Kolejny raz wybrałem sobie zjazd Agrykolą i trasę nad Wisłą, choć dziś właśnie tam złapałem gumę. Ale widocznie było mi to pisane i trasa nie miała nic wspólnego z tą ostrą blaszką, która dostała się aż do wnętrza opony. Do tego mogłem wygodnie rozłożyć graty na ławce, miałem gdzie oprzeć rower, czyli w sumie dobrze się złożyło. :) Wracając przez Żoliborz zboczyłem z drogi i na Chomiczówce, na Księżycowej, wpakowałem się w kocie łby i wiejskie chałupy, w tym jedna jedna drewniana - i to zamieszkała. Do Powstańców przebijałem się kilkaset metrów po błotnistych bezdrożach i raczej o tej porze nie polecam tej drogi.
Kolano raczej nie boli.

Podpory mostowe © yurek55

Most Gdański © yurek55

Widok z Mostu Grota © yurek55

Most "Grota" © yurek55

Drewniany dom na Chomiczówce© yurek55
https://www.strava.com/activities/8565472261
Kolano raczej nie boli.

Podpory mostowe © yurek55

Most Gdański © yurek55

Widok z Mostu Grota © yurek55

Most "Grota" © yurek55

Drewniany dom na Chomiczówce© yurek55
https://www.strava.com/activities/8565472261
-
- DST 50.93km
- Czas 02:54
- VAVG 17.56km/h
- VMAX 44.39km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 1425kcal
- Podjazdy 114m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Triban jako biedagravel
Wczorajsza kolizja z samochodem, w którym ucierpiało przednie koło, przyspieszyła decyzję o zamianie kompletu kół. Mój zestaw "zimowy" ma założone opony Maxxis Detonator o szerokości 32 milimetry i postanowiłem choć parę kilometrów pojeździć po lesie. Ponieważ bardzo dawno nie jechałem do Mariewa od strony Truskawia wybrałem tę właśnie drogę, a potem jeszcze sprawdziłem postęp prac na Klonowej w Koczargach. Przejechać się już da bez większego trudu, ale do końca jeszcze daleko. Nadal pogoda sprzyja rowerzystom, ale od jutra będzie chyba chwilowa przerwa.
Dzisiejszą jazdą przekroczyłem jedenaście tysięcy kilometrów. w 2022 roku.

Droga Truskaw - Mały Truskaw © yurek55

Droga Mały Truskaw - Mariew © yurek55

Las miejski Bemowo © yurek55

Droga do Kwirynowa (ul. Decowskiego) © yurek55
Dróżka wśród brzóz © yurek55

Staw z fontanną w Borzęcinie © yurek55

W Borzęcinie czas się zatrzymał © yurek55

Klonowa w Koczargach © yurek55

Droga rowerowa Zielonki Parcele © yurek55
Dzisiejszą jazdą przekroczyłem jedenaście tysięcy kilometrów. w 2022 roku.

Droga Truskaw - Mały Truskaw © yurek55

Droga Mały Truskaw - Mariew © yurek55

Las miejski Bemowo © yurek55

Droga do Kwirynowa (ul. Decowskiego) © yurek55

Dróżka wśród brzóz © yurek55

Staw z fontanną w Borzęcinie © yurek55

W Borzęcinie czas się zatrzymał © yurek55

Klonowa w Koczargach © yurek55

Droga rowerowa Zielonki Parcele © yurek55
-
- DST 53.82km
- Teren 7.00km
- Czas 02:42
- VAVG 19.93km/h
- VMAX 33.16km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 1532kcal
- Podjazdy 80m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Letni październik
Znowu późny wyjazd, dodatkowo opóźniony brakiem powietrza w tylnym kole. Dziurka w dętce zrobiła się w miejscu przecięcia opony, z którym to przecięciem jeździłem od pierwszego października. Obserwowałem ją jak się powiększa, ale myślałem, że do zmiany kół na zimowe wytrzyma. Na szczęście mam zapasową starą oponę, na dętkę nakleiłem łatkę samoprzylepną i mogłem jechać. Wiatr od kilku dni wieje z południa, więc znów pojechałem tak, by wracać z wiatrem. W Złotokłosie napotkałem sporą grupę ludzi ustawionych w szpaler i z aparatami i kamerami w rękach i na statywach. Wszystkie obiektywy skierowane były w stronę stojącej kolejki wąskotorowej, co wydało mi się dziwne, ale też cyknąłem kilka fotek. Później oni wsiedli do wagoników, a ja na rower i to tyle. Dopiero w domu doczytałem o co tam chodziło. https://www.kolejka-piaseczno.pl/content/pazdziernik-z-piaseczynsko-grojecka-koleja-waskotorowa
Wracając od strony Piaseczna wzdłuż S7 postanowiłem sprawdzić, czy sławna "falująca droga rowerowa" jest aż tak zła, jak piszą i pokazują. Tematem zajęła się nawet telewizja TVN, Super Express, i inne pomniejsze portale internetowe. Na ich zdjęciach wygląda to dość kuriozalnie, ale to tylko kwestia perspektywy i odpowiedniego kadrowania. Dziś z wiatrem jechałem ponad 30 km/h po tych niby falach i nie czułem na rowerze szosowym dyskomfortu. Czyli nie można i nie warto wierzyć nawet w to, co widać na poniższym zdjęciu. :)
W rzeczywistości jest zupełnie dobrze.

Lokomotywa Lxd2-465 © yurek55

Pasjonaci kolejowi © yurek55

15 października przejazd specjalny dla miłośników kolei "W lata 90 z Lxd-465" © yurek55

Nieprzejezdna droga do Złotokłosu - budowa S7 w Szczakach © yurek55

Już kilka lat tak wis -i i nic! Może ortografię poprawić? © yurek55

Letni październik © yurek55

zdjęcie z tweeta Karol Kobos
Wracając od strony Piaseczna wzdłuż S7 postanowiłem sprawdzić, czy sławna "falująca droga rowerowa" jest aż tak zła, jak piszą i pokazują. Tematem zajęła się nawet telewizja TVN, Super Express, i inne pomniejsze portale internetowe. Na ich zdjęciach wygląda to dość kuriozalnie, ale to tylko kwestia perspektywy i odpowiedniego kadrowania. Dziś z wiatrem jechałem ponad 30 km/h po tych niby falach i nie czułem na rowerze szosowym dyskomfortu. Czyli nie można i nie warto wierzyć nawet w to, co widać na poniższym zdjęciu. :)
W rzeczywistości jest zupełnie dobrze.

Lokomotywa Lxd2-465 © yurek55

Pasjonaci kolejowi © yurek55

15 października przejazd specjalny dla miłośników kolei "W lata 90 z Lxd-465" © yurek55

Nieprzejezdna droga do Złotokłosu - budowa S7 w Szczakach © yurek55

Już kilka lat tak wis -i i nic! Może ortografię poprawić? © yurek55

Letni październik © yurek55
zdjęcie z tweeta Karol Kobos
- DST 68.09km
- Czas 03:09
- VAVG 21.62km/h
- VMAX 46.17km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 2099kcal
- Podjazdy 148m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowe siodełko
Rano dość długo czekałem aż po nocnym deszczu wyschnie asfalt i w rezultacie wyjechałem z domu dopiero o jedenastej. Wybrałem kierunek Gassy i przejeżdżając przez Wilanów zajrzałem do sklepu AirBike na Branickiego. Dziś pierwszy dzień nowej epoki w firmie, po odejściu jej założyciela i właściciela, słynnego w internecie Króla Rowerów. Widać połączenie z Liberty Motors, otwarcie wypasionego salonu w Piasecznie nie do końca wyszło mu na zdrowie. Obserwowałem jego kanał na YT i wszystkie filmy zaczynał zawsze w ten sam sposób:
- "Nazywam się Mikołaj, jestem szefem AirBika, a po godzinach Królem Rowerów". Ciekawe jak teraz będzie zaczynał? :)
Ale ja nie o tym. Kupiłem u nich siodełko Selle Italia, od razu mi je zamontowali i od razu zrobiłem test. Chyba będę zadowolony, choć jest cięższe i twardsze od dotychczasowego EC90 z Chin. Ono już swoje przejechało.

Fotka z mostu © yurek55

Na przystani © yurek55
- "Nazywam się Mikołaj, jestem szefem AirBika, a po godzinach Królem Rowerów". Ciekawe jak teraz będzie zaczynał? :)
Ale ja nie o tym. Kupiłem u nich siodełko Selle Italia, od razu mi je zamontowali i od razu zrobiłem test. Chyba będę zadowolony, choć jest cięższe i twardsze od dotychczasowego EC90 z Chin. Ono już swoje przejechało.

Fotka z mostu © yurek55

Na przystani © yurek55
- DST 75.48km
- Czas 03:39
- VAVG 20.68km/h
- VMAX 34.39km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 2247kcal
- Podjazdy 151m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Koniec testu siodełka
Plan był na Górę Kawiarnię i dwa kwadraty przy Sobieńkach za Wisłą, ale złapana guma w Powsinie zweryfikowała moje zamiary. Było to niedaleko sklepu Specjalized i nawet przez chwilkę, żeby nie ubrudzić rąk, chciałem dać im zarobić. Ale w sumie to trochę wstyd z takim głupstwem iść do serwisu i ostatecznie sam wymieniłem dętkę na przystanku autobusowym. Później koło Ogrodu Botanicznego i przez Kierszek dojechałem do sklepu rowerowego w Piasecznie, z myślą o wymianie siodełka testowego na węższe. Okazało się, że nie mają, więc dokupiłem tylko dętkę i po zrobieniu dodatkowej rundki przez Zalesie Górne, wróciłem do sklepu i oddałem testowe siodełko. Niby było w porządku, ale coś mi w nim nie pasowało. Chyba już odzwyczaiłem się od długich.
Wracając przez południowe wioski chciałem ominąć roboty drogowe i skręciłem w kierunku nowych osiedli w Zamieniu. Pomimo, że już prawie miasteczko tam powstało, droga jest jedna i kończy się w polu.
A w Śródmieściu akcja "tramwaj do Wilanowa" wchodzi na nowy poziom.

Puławska przy d. kinie "Moskwa" © yurek55

Spacerową pojedzie tramwaj © yurek55

Hotel Hyatt róg Spacerowej i Belwederskiej © yurek55

W tle pawilon dawnej księgarni radzieckiej © yurek55

Tak się kończy ulica Asfaltowa w Zamieniu © yurek55
Wracając przez południowe wioski chciałem ominąć roboty drogowe i skręciłem w kierunku nowych osiedli w Zamieniu. Pomimo, że już prawie miasteczko tam powstało, droga jest jedna i kończy się w polu.
A w Śródmieściu akcja "tramwaj do Wilanowa" wchodzi na nowy poziom.

Puławska przy d. kinie "Moskwa" © yurek55

Spacerową pojedzie tramwaj © yurek55

Hotel Hyatt róg Spacerowej i Belwederskiej © yurek55

W tle pawilon dawnej księgarni radzieckiej © yurek55

Tak się kończy ulica Asfaltowa w Zamieniu © yurek55
- DST 75.73km
- Czas 03:50
- VAVG 19.76km/h
- VMAX 37.33km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 2199kcal
- Podjazdy 180m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Na zachód, aż po Pass
Rano, jak wyjeżdżałem, nie wiedziałem wcale, gdzie mnie dziś koła poniosą. Okazało się, że zaniosły mnie aż za Błonie, do miejscowości o wdzięcznej nazwie Pass. Wyróżnia ją duża liczba ogromnych magazynów, które wyrosły tam jak grzyby po deszczu. Z kolei Błonie, które są bardzo niedaleko, słynęły kiedyś z fabryki zegarków, które nie grzeszyły jakością. Ulica szybko ukuła popularną rymowankę: - "Sprzedaj krowy, sprzedaj konie, kup zegarek marki Błonie. Części ruskie, majster złodziej, a zegarek gówno chodzi!" :)
Ale zanim znalazłem się w Błoniu, w Lesznie zrobiłem przystanek na jedzonko. Tym razem nie w kawiarni "Klimatyczna", a w sklepie, który też ma bardzo dobre wyroby cukiernicze. A na dodatek ma zagadkowe ogłoszenie na szybie. :)
Z Błonia, asfaltowa droga rowerowa prowadzi aż do za Rokitno i choć meandruje po obu stronach, to jednak jest i dzieci na rowerach mają się gdzie uczyć jazdy. W Pruszkowie chciałem trochę wydłużyć trasę, ale złapałem gumę w przednim kole i wymiana dętki zabrała mi cały zapas czasu. Musiałem jechać do domu najkrótszą drogą, czyli nielubianymi Alejami Jerozolimskimi, ale co było robić - jak mus, to mus... Pod domem zobaczyłem, że niewiele zabraknie do stówy i dokręciłem objeżdżając najbliższy kwartał ulic.

Borzęcin - Mariew © yurek55

Żelazna Wola trzyma się mocno © yurek55

Dobre wyroby cukiernicze w Lesznie © yurek55

Błonie - Rokitno © yurek55

Zagadka :) © yurek55
Ale zanim znalazłem się w Błoniu, w Lesznie zrobiłem przystanek na jedzonko. Tym razem nie w kawiarni "Klimatyczna", a w sklepie, który też ma bardzo dobre wyroby cukiernicze. A na dodatek ma zagadkowe ogłoszenie na szybie. :)
Z Błonia, asfaltowa droga rowerowa prowadzi aż do za Rokitno i choć meandruje po obu stronach, to jednak jest i dzieci na rowerach mają się gdzie uczyć jazdy. W Pruszkowie chciałem trochę wydłużyć trasę, ale złapałem gumę w przednim kole i wymiana dętki zabrała mi cały zapas czasu. Musiałem jechać do domu najkrótszą drogą, czyli nielubianymi Alejami Jerozolimskimi, ale co było robić - jak mus, to mus... Pod domem zobaczyłem, że niewiele zabraknie do stówy i dokręciłem objeżdżając najbliższy kwartał ulic.

Borzęcin - Mariew © yurek55

Żelazna Wola trzyma się mocno © yurek55

Dobre wyroby cukiernicze w Lesznie © yurek55

Błonie - Rokitno © yurek55

Zagadka :) © yurek55
- DST 100.39km
- Czas 04:40
- VAVG 21.51km/h
- VMAX 42.28km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3028kcal
- Podjazdy 171m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze