Grudzień, 2017
Dystans całkowity: | 1004.50 km (w terenie 1.00 km; 0.10%) |
Czas w ruchu: | 52:19 |
Średnia prędkość: | 19.20 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 62.78 km i 3h 16m |
Więcej statystyk |
Późno wstałem, krótko jechałem
Standardowo wyruszyłem na zachód, ale dziś zastosowałem wariant wydatnie skrócony i już na pierwszym rondzie za Macierzyszem, w Wieruchowie, skręciłem na Bronisze i po przecięciu drogi na Poznań, skierowałem się do Piastowa. Gdy znalazłem się na nielubianej wylotówce z Warszawy na Pruszków, szybko skręciłem w pierwszą w prawo i przecinając tory WKD przy stacji Malichy, zapuściłem się w uliczki prowadzące dokładnie donikąd. Kiedyś już to zrobiłem, ale zapomniałem, że to ślepe zaułki. Musiałem więc zawrócić niestety, ale za to odkryłem - i to po tylu razach - że na wysokości kładki dla pieszych, można zjechać z Alej Jerozolimskich w prawo i dotrzeć do Łopuszańskiej bocznymi drogami bez samochodów. Brawo ja!
Znowu prędkość średnia mało imponująca, ale zawsze tak jest, gdy nie wiadomo gdzie chcesz jechać.
Za wiaduktem jest już Piastów
Widoczek z wiaduktu na biurowiec dawnej Ożarowskiej Fabryki Kabli
- DST 34.00km
- Czas 01:49
- VAVG 18.72km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Na zachód
Diagnoza własciwa: Wypalenie postępujące.
Hala sportowa w Strzykułach
- DST 52.69km
- Czas 02:40
- VAVG 19.76km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela rano
Pierwsza.
Wczesny niedzielny poranek, na ulicach i chodnikach pustki, przejeżdżam rowerem przez szerokie na 10 metrów pasy. Jedyny pieszy idący z przeciwka rzuca: - Rower to się przeprowadza po pasach!
Druga. Jedyna piesza na szerokim chodniku i drodze rowerowej idzie drogą dla rowerów. Dojeżdżam blisko z tyłu i grzecznie pytam:
- W czym lepsza do chodzenia jest droga rowerowa od chodnika? Zaskoczona pani około pięćdziesiątki odpowiada: Myślałam, że pan jeszcze śpi. (Rozumiem, że chodziło jej generalnie o wczesną porę i że rowerzyści śpią długo?) Myślałem, że zejdzie, ale ona po przepuszczeniu mnie, wraca na ddr. Pytam więc:
- Dlaczego pani idzie po drodze rowerowej?
- Bo lubię!
Pojechałem dalej, bo co miałem robić.
---------------------
Wycieczka bez historii, a nawet bez planu. Jechałem tam, gdzie skręciło przednie koło.
Ta rzeźba przed Pomnikiem Powstania w Michałowicach nie przemawia do mnie. Anioł z mieczem depczący powstańców? To jest dobre w Łazienkach, gdzie Sobieski na koniu tratuje Turków, ale tu? Albo się nie znam, albo nie zrozumiałem alegorii i symboliki tego dzieła.
Tu przynajmniej, czyli w Pruszkowie na ulicy Armii Krajowej, wszystko jest jasne i czytelne. Nawet już wiem co znaczy łaciński napis:
"LAUS AUDACIBUS CONTUMACIBUS - FIAT VERITAS ET IUSTITIA" - Chwała odważnym, wytrwałym - niech się stanie prawda i sprawiedliwość.
"Przywódcy podziemnych władz Rzeczypospolitej Polskiej zaproszeni na rozmowy z władzami sowieckimi przybyli do tego domu w dniach 27-28 marca 1945 r. Stąd zostali podstępnie uprowadzeni przez N.K.W.D. do Moskwy gdzie byli bezprawnie więzieni sądzeni i skazani przez kolegium wojskowe Sądu Najwyższego ZSRR w t.zw. Procesie Szesnastu w dniach 18-21 czerwca 1945 r. - W 45 lecie wydarzeń - potomnym, Rodacy".
- DST 41.00km
- Czas 02:09
- VAVG 19.07km/h
- Temperatura 1.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Całkiem nowy kształt trasy
Kontrola czasu wykazała, że byłem w tym miejscu 12 minut wcześniej niż dwa tygodnie temu w sobotę.
Dalej też standardowo, do Izabelina i przez Laski dotarłem do Putinowego blokowiska na Wrzecionie. Ponieważ przez Warszawę jechać nie chciałem, po przejechaniu mostu skręciłem kolo Polfy na Tarchominie i przez uliczki Henrykowa dojechałem do stacji Płudy. Ten fragment trasy był nieco improwizowany i nie zawsze wiedziałem gdzie dojadę skręcając w lewo, albo w prawo, ale w końcu udało się wyjechać na Płochocińską, tuż przed Rembelszczyzną. To było mniej więcej tam, gdzie chciałem. Na dwóch rondkach przed Nieporętem skręciłem na Marki, a gdy już tam dojechałem uznałem, że czas wracać do domu - dzień jest za krótki. Najkrótsza droga stamtąd wiedzie krajową "ósemką", a co oznacza ta droga wiedzą wszyscy. Na szczęście to tylko kilka kilometrów, a później pojawia się pobocze, ale jazda w tak intensywnym ruchu samochodowym do przyjemnych nie należy. Gdy na Targówku pojawiła się droga rowerowa i samochody przestały być problemem, problemem stała się ta droga. Do samego Dworca Wileńskiego jedzie się na przemian po dziurawym chodniku, dziurawej jezdni lokalnej i asfalcie, w wszystko to pomiędzy pieszymi. Rzadko tamtędy jeżdżę - i całe szczęście!
Po Zakładach Przemysłu Tłuszczowego przy Radzymińskiej 122 pozostał jeno komin... Zlikwidowane w 2011 roku.
Choinka jeszcze bez świateł
Żywe miśki na wybiegu już przestały cieszyć warszawiaków. Tu widoczne nawiązanie do tego tradycyjnego miejsca.
Tam, za tym budynkiem po lewej jest słońce. Naprawdę!
Wyspa, Wisła i Starówka, czyli tradycyjna fotka z mostu
Jak już miałem ruszać spojrzałem pod nogi, a tam niespodzianka
Pierwszy raz widzę rower miejski bez dokowania, tylko z zablokowanym tylnym kołem. Poczytałem o tej nowince na stronie Acrobike i mam mieszane uczucia. Polak potrafi!
Dobra, koniec tego pisania. Czas ćwiczyć zakładanie owiewów na buty. :)
- DST 89.61km
- Czas 04:27
- VAVG 20.14km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Mokre i zimne Gassy
W Wilanowie na ulicy Ruczaj zauważyłem rozpoczęcie nowej inwestycji mieszkaniowej, jak sądzę. W zeszłą sobotę w tym miejscu nic się jeszcze nie działo, a tu przez tydzień zdążyli teren splantować, drzew trochę powycinać, sprzętu zgromadzić. No cóż, jak skończą, zapewne ta cicha i pustawa uliczka zapełni się samochodami i trzeba będzie zmodyfikować trasę do Gassów. A szkoda, bo fajnie się jeździ tamtędy.
Żółta koparka ze spychaczami
Zamordowane drzewa przy ulicy Ruczaj
Dalsza jazda po drogach Republiki Rowerowej nie sprawiła mi tym razem zbyt wielkiej przyjemności. Z uwagi na bliskość Wisły i dużą wilgotność, praktycznie na całej trasie asfalt był mocno wilgotny, miejscami kałuże, a nawet jęzory śniegowe.
Ciszyca - okolice Heliportu
To NIE jest czarno - białe zdjęcie :)
Do Wilanowa wróciłem drogami nieco oddalonymi od wiślanego wału i tam przynajmniej asfalt był suchy.
Kontrola czasu - Urząd Dzielnicy Wilanów w budowie
Budynek będzie pasował do lemingowo - hipsterskiego bastionu i ostoi Partii Miłości i tej drugiej - z kropką.
- DST 57.00km
- Czas 02:50
- VAVG 20.12km/h
- Temperatura 2.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Na szerszych oponach
Postanowiłem dać mu szersze opony, choć wiadomo, że po śniegu i lodzie jeździł na nim nie będę. Wydaje się jednak, że nawet teraz, na mokry asfalt, lepsze będą Randoneur Vittoria 28x700, bo chociaż lekki bieżnik mają. Ponadto mają tylko wakacyjny tysiąc kilometrów przebiegu, a nie dziewięć. Pomimo to jechałem bardzo ostrożnie, wręcz zachowawczo - nie mam zaufania do mokrego asfaltu w grudniu, bo nie wiadomo gdzie czai się kawałek lodu. Założyłem tez dziś moją prawdziwą koszulkę termiczną pod spód i było bardzo dobrze. Tamta, to było jakieś nie wiadomo co, w serek pod szyją i z krótkim rękawem. Wprawdzie nie bawełniana, ale na pewno z dużo gorszymi właściwościami termicznymi.
Zdjęć nie robiłem, więc dla przypomnienia i utrwalenia tylko to jedno wczorajsze
Oby tylko nie było - mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor... Mam nadzieję, że nie.
- DST 65.30km
- Czas 03:15
- VAVG 20.09km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze