Informacje

  • Wszystkie kilometry: 148707.00 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.79%)
  • Czas na rowerze: 317d 01h 12m
  • Prędkość średnia: 19.50 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:1211.00 km (w terenie 64.00 km; 5.28%)
Czas w ruchu:62:15
Średnia prędkość:19.45 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:50.46 km i 2h 35m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 8 lipca 2013

Podlewać trza! Piaseczno - Cmentarz Czerniakowski.

Rano krótka wizyta w przychodni, założyłem sobie kartę przed jutrzejszą wizytą i wróciłem do domu. Szybko przebrałem się rowerowo i wyruszyłem do Piaseczna kwiatki podlewać, ze szczególnym uwzględnieniem fasolki, osobistej roślinki mojej kochanej Dominiki. Przypomniała babci przez telefon, żebym na nią uważał i dbał, bo inaczej zostanę "zaatakowany":) Opieka nad tymi kwiatami jest idealnym powodem do wycieczek rowerowych. Czekają mnie jeszcze dwie podróże do Piaseczna, zanim wyjedziemy nad morze i to nasze kwiatki trzeba będzie podlewać.



Wracałem przez Konstancin, ale tym razem nie dojechałem do Wału Zawadowskiego. Chciałem wyjechać w Wilanowie i za wcześnie odbiłem w lewo, wyjeżdżając w rezultacie w Powsinie. No cóż, tak to już ze mną jest. Potem krótki przystanek na Cmentarzu Czerniakowskim, gdzie na podlanie czekały kolejne kwiatki. Ostatnie upały dają się we znaki nie tylko ludziom, roślinom chyba jeszcze bardziej.



Na endomodo ślad nie był rejestrowany od początku jazdy, co zresztą widać, bo... zapomniałem włączyć.
A jechało mi się dziś wyjątkowo ciężko. Nie wiem czemu to przypisać, może nie zdążyłem zregenerować sił po wczorajszej ciężkiej niedzieli na działce?
  • DST 60.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 18.65km/h
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 lipca 2013

Do Piaseczna przed śniadaniem

Wybrałem drogę przez Janki, w Sękocinie Las, przez las:), do drogi na Magdalenkę i Lesznowolę i już byłem w Piasecznie. Wracałem Puławską do Poleczki, Wirażowej i Żwirki.
Mapa tylko z powrotnej drogi, wcześniej miałem prawie rozładowaną baterię.
  • DST 51.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 21.40km/h
  • Temperatura 27.1°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 lipca 2013

Rano Falenty, wieczorem Piaseczno

Rano pojechałem "naszybko" do Janek i z powrotem, trochę tez po Falentach się pokręciłem i znalazłem wreszcie firmę Regenersis. A na moich starych śmieciach, na skwerze "Pod Skrzydłami", działają już chodnikowe wodotryski. Przedtem przez 40 lat straszyła nieczynna fontanna.
Pod Skrzydłami - Grójecka, Warszawa, Ochota © yurek55

Druga wycieczka, wieczorna, by podlać kwiaty w Piasecznie. Pojechałem najkrótszą drogą w obie strony, tzn. Wołoską, Rzymowskiego i Puławską.
Dziś testowałem locusa free, ale nie ogarniam tej aplikacji niestety, jest dla mnie zbyt skomplikowana. Na dodatek baterię żre tak samo jak inne aplikacje bo używa map google on-line. Nie ma zdrowia się nad tym głowić, nie umiem nawet zapisanego śladu pokazać na mapie. Tak więc mapy dzisiaj nie będzie.
  • DST 66.00km
  • Czas 03:13
  • VAVG 20.52km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 lipca 2013

29. 2 km - w trudzie i znoju

W maju i czerwcu bardzo zaniedbałem pływanie, na korzyść jeżdżenia na rowerze. Statystyki są tu bezwzględne: pływanie 4 - rower 2210 kilometrów. Przy takim lenistwie, założony na ten rok dystans basenowy jest zagrożony. Przypominam, że w zobowiązaniu noworocznym przyjąłem przepłynięcie 100 kilometrów. Wprawdzie jest już 54, ale to zasługa pierwszych czterech miesięcy roku. Dziś więc wybrałem się na basen żeby poprawić statystyki i niestety, ta długa przerwa nie pozostała bez wpływu na styl, wydolność i szybkość. Pierwszy kilometr przepłynąłem 5 minut wolniej niż zawsze, a potem międzyczasy sprawdzane co 10 długości mówiły, że jest tylko gorzej. Nie mogłem wkręcić się w odpowiedni rytm, czułem, jakbym pod prąd pływał, albo w kisielu jakimś. Potrzebowałem 23 - 25 ruchów ramion na pokonanie jednej długości basenu, gdy normalny rytm, to 17 - 19. W sumie dzisiejszy dystans pokonałem w czasie 1h i 9 minut, zamiast 56 minut. Brak treningu przyniósł opłakane skutki, a nie idzie ku lepszemu, bo jakoś mi się nie chce pływać regularnie. Może jak pogoda się popsuje przyjdzie faza na pływanie? Pożyjemy zobaczymy.
  • Aktywność Pływanie
Wtorek, 2 lipca 2013

Rezydencje, rudery i lwy

Są w Piasecznie na pewnym balkonie i tarasie kwiatki do podlewania i jest to doskonały powód do przewietrzenia roweru. Pojechałem tam dziś odwrotną drogą niż zawsze, czyli Wałem Zawadowskim i przez Konstancin. Po drodze mijałem tytułowe rezydencje...

Rezydencja z lwami © yurek55
...rudery...

Rudera © yurek55

... i wreszcie lwy. (Ten akurat ma chyba zespół Downa)

Lew - koszmarek © yurek55

Lwy przed hotelem w Falentach © yurek55

W Gassach cypel dawnej przeprawy promowej służy dziś tylko wędkarzom. Dojechałem do końca, cyknąłem fotkę i pojechałem po wale p.powodziowym na południe. Niestety po kilometrze jazdy taką ścieżką, zawróciłem. Bałem się, że kwiatów nie zdążę podlać, bo tempo jazdy terenowej drastycznie spadło, no i nie chciałem do Góry Kalwarii taką drogą jechać.:)

Oto ścieżka rowerowa © yurek55

487 kilometr Wisły © yurek55

Przystań promowa w Gassach (nieczynna od lat) © yurek55

Z Piaseczna wracałem inną drogą. Najpierw pojechałem na Górki Szymona...

Park przyrodniczo - krajobrazowy Górki Szymona k/Piaseczna © yurek55

Jaz na Jeziorce na Górkach Szymona © yurek55

...a potem szukałem takiej drogi powrotnej, żeby nie dojechać do Grójca, ale też żeby to nie była droga przez Lesznowolę i Magdalenkę. Niestety Endomodo pożarło mi baterię i nie bardzo wiedziałem jak jechać. Trochę pobłądziłem,po dziurawych drogach gruntowych się potelepałem, ale: "choć droga jest trudna, ale kierunek jest słuszny". Jakoś dojechałem.
A na początku wycieczki, czyli rano, spotkałem ten rower. Jego stan wskazywał na ostrą balangę.
Veturillo w stanie wskazującym © yurek55

I jeszcze budynek na Placu Unii

Supersam w nowej odsłonie © yurek55

  • DST 89.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:58
  • VAVG 17.92km/h
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 lipca 2013

Wólka Kosowska - polskie Chinatown

Bannery reklamowe, tablice informacyjne © yurek55

Hale targowe w Wólce Kosowskiej © yurek55

Do Wólki Kosowskiej trafiłem trochę przypadkowo. Plan na dzień dzisiejszy był nieco inny, ale już od rana wszystko było nie tak. Wyjechałem dopiero po dwunastej i udałem się do Sękocina, tam bowiem zostawiłem ostatnio jedną nierozwiązaną zagadkę, a mianowicie, dokąd prowadzi ta droga?:)

Leśny skrót z Sękocina do drogi Nadarzyn - Magdalenka © yurek55

Tak jak się domyślałem, ta piękna asfaltówka prowadzi do drogi Nadarzyn - Magdalenka.
Dalej pojechałem w miejsce, gdzie też kiedyś zostawiłem niedokończoną sprawę, a mianowicie fotki Osiedla Ventana w Walendowie. Domy są już od 830 tys. zł więc trzeba się spieszyć.

Osiedle Ventana © yurek55

Domy i rezydencje w Walendowie © yurek55

Dom na osiedlu w Walendowie © yurek55

Ten dom jest niezamieszkały, można kupić? © yurek55

Po tym osiedlu ochrona porusza się Segwayami po 20 tys. zł za sztukę...
Dalej pojechałem na wyczucie, nie wiedząc do końca gdzie konkretnie dojadę, starałem się jedynie utrzymać założony ogólny kierunek. W Szamotach taki oto budujący obrazek uchwyciłem...
Pasące się krowy we wsi Szamoty © yurek55

Znaczy, że komuś się jeszcze opłaca trzymać tych kilka krów? Niech tak zostanie jak najdłużej.
W końcu dojechałem do Wólki Kosowskiej, a tam najpierw kolejne osiedle - getto, tym razem dla Chińczyków i Wietnamczyków, którzy dorobili się na handlu.

Osiedle - getto Park Agat w Wólce Kosowskiej © yurek55

Potem hale targowe i mnóstwo żółtych, małych ludzi na hulajnogach śmigających pomiędzy halami. Na segwaye jeszcze ich nie stać, ale to tylko kwestia czasu. Drugie, co rzuca się w oczy to ludzie dźwigający do swych samochodów i busów wielkie czarne torby z azjatyckim towarem. Zaleje nas żółta rasa, do nich należeć będzie przyszłość świata.:(
Dystans na Endomodo jest niepełny, bo za późno włączyłem rejestrację, a na koniec wstrzymałem rejestrowanie w Urzędzie Dzielnicy i zapomniałem wznowić.
  • DST 50.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 20.83km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl