*Pozałatwiać trochę spraw.*
Rano załadowałem rower na bagażnik i pojechałem na Ursynów postawić córce samochód pod domem, żeby stał na miejscu jak wróci w sobotę z wakacyjnych wojaży. Dlatego ślad mojej trasy nie zatacza dziś zamkniętego kręgu. A ponieważ nie dawała mi spokoju moja całkiem łysa opona, postanowiłem pojechać do sklepu w Konstancinie, gdzie je kupowałem i dokupić taką samą. Na miejscu okazało się że nie mają i w tej sytuacji wybrałem taką, która przynajmniej miała tę samą szerokość. To AUTHOR by PANARACER R.olling Stone Cross. Założyłem ją na obręcz i pojechałem zobaczyć jak Wisła w Gassach wygląda i jak sie jedzie Wałem Zawadowskim. Dawno tamtędy nie jechałem.
A poza wszystkim, to patrząc na poniższe zdjęcia można uznać, że jest to letni wpis, pod znakiem wody dla ochłody.

Prom jak zawsze zapracowany © yurek55
Jak widać po banderze, powrót będzie pod wiatr.

Łacha coraz wieksza © yurek55

Słoneczniki chcą pić © yurek55

Z Mostu Siekierkowskiego © yurek55

Baseny "Kory", tej od płaszczy © yurek55

Baseny "Łączności", obecna nazwa "Saski Brzeg" © yurek55

Plaża przy "Poniatoszczaku" © yurek55

Wyrazy współczucia dla młodej pary © yurek55

Miejsce ochłody © yurek55
Tu wziąłem szybki prysznic w ubraniu i pojechałem do domu.
Drugi wyjazd był już wieczorkiem, gdy temperatura spadła do "zaledwie" 27°C. Pojechałem do Decathlonu po dętki w promocji "dwie w cenie jednej". Rzeczywiście za 11.99 PLN można kupić dwie dętki, ale tylko 26" do "górali", albo 28x19-23, czyli wąskie do rowerów szosowych. Byłem w dwóch pobliskch i niestety do mojego roweru, dętek w promocji nie było w żadnym.
A poza wszystkim, to patrząc na poniższe zdjęcia można uznać, że jest to letni wpis, pod znakiem wody dla ochłody.

Prom jak zawsze zapracowany © yurek55
Jak widać po banderze, powrót będzie pod wiatr.

Łacha coraz wieksza © yurek55

Słoneczniki chcą pić © yurek55

Z Mostu Siekierkowskiego © yurek55

Baseny "Kory", tej od płaszczy © yurek55

Baseny "Łączności", obecna nazwa "Saski Brzeg" © yurek55

Plaża przy "Poniatoszczaku" © yurek55

Wyrazy współczucia dla młodej pary © yurek55

Miejsce ochłody © yurek55
Tu wziąłem szybki prysznic w ubraniu i pojechałem do domu.
Drugi wyjazd był już wieczorkiem, gdy temperatura spadła do "zaledwie" 27°C. Pojechałem do Decathlonu po dętki w promocji "dwie w cenie jednej". Rzeczywiście za 11.99 PLN można kupić dwie dętki, ale tylko 26" do "górali", albo 28x19-23, czyli wąskie do rowerów szosowych. Byłem w dwóch pobliskch i niestety do mojego roweru, dętek w promocji nie było w żadnym.
- DST 61.85km
- Teren 3.00km
- Czas 03:18
- VAVG 18.74km/h
- VMAX 35.60km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2015
Kategoria całe NIC
Jeżdżę!
Dystans z wczoraj i dziś.
I wszystko jasne!
I wszystko jasne!
- DST 8.48km
- Czas 00:39
- VAVG 13.05km/h
- VMAX 25.00km/h
- Temperatura 37.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
*Rekord pobity!*
Łańcuch wwymieniłem już piątego sierpnia, ale dopiero dziś mogłem sprawdzić jak działa. Nie tyle upał, co inne, ważniejsze sprawy, zadecydowały o mojej rowerowej absencji. Dziś jechało się całkiem nieźle, najgorszy był oczywiście odcinek północ - południe przez sam środek Warszawy, bo pod wiatr. A ten wiatr nie dawał ochłody. Na Placu Konstytucji skorzystałem deszczowni, mocząc chustę pod kask i koszulkę, ale zanim dojechałem do granic miasta, koszulka była sucha jak pieprz. Po powrocie usłyszałem opinię na temat stanu moich władz umysłowych i nie była ona zbyt pochlebna dla mnie. Takie życie.

Temperatura aktualna 42.9°C © yurek55

Pięć tablic © yurek55

Samolot z "małpki" © yurek55
Na spottera się nie nadaję z tym sprzętem.
Zapis trasy nie od początku, zapomniałem.

Temperatura aktualna 42.9°C © yurek55

Pięć tablic © yurek55

Samolot z "małpki" © yurek55
Na spottera się nie nadaję z tym sprzętem.
Zapis trasy nie od początku, zapomniałem.
- DST 89.26km
- Czas 04:09
- VAVG 21.51km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 43.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 sierpnia 2015
Kategoria > 100
Jazda na mokro
Przy takiej temperaturze jak dziś, nie tylko picie jest ważne, należy wykorzystywać każdą okazję do schłodzenia organizmu, Szczególnie podczas jazdy rowerem. Ja zakładam mokrą chustkę pod kask, ale na dziś ten patent uznałem za dalece niewystarczający. Mokra koszulka, to jest to. Najpierw zmoczyłem ją u brata pod kranem, ale zanim dojechałem do Zalewu Zegrzyńskiego zdążyła wyschnąć. Drugie moczenie odbyło sie na plaży w Nieporęcie, trzecie, w mini fontannie pałacowej w Jabłonnie,a czwarte już Warszawie w zraszaczu trawnika. Tylko ten ostatni raz już bez rozbierania się, po prostu stanąłem przy nim.
Pierwsza wycieczka - 88km
Druga po obiedzie, do serwisu foto z reklamacją.
Upał podczas jazdy rowerem nie jest tak dokuczliwy, jak się niektórym wydaje. Jadąc nawet z tak niewielką prędkością jak ja, czuje się wiatr na twarzy i on osusza pot, Nawet jak jest flauta, to odczywalna siła wiatru jest taka, z jaką prędkością jedziesz. Dla jednych ten wiatr ma siłę 20 km/h, dla uczestników TdP - 50/60 km/h.
Reasumując - im prędzej jedziesz, tym bardziej wiatr cię wychładza i jest ci zimniej - tą odkrywczą myślą zakończę dzisiejszy wpis.
Fotki

Niepokazane w telewizji bulwary wiślane © yurek55

Słupek rtęci wspiął się do 47 kreski © yurek55

Zapomniana droga nad Zalewem. Białobrzegi © yurek55

Pochwalę się nową aplikacją © yurek55

Fotka z mostu być musi. Port jachtowy © yurek55

Plaża w Nieporęcie - drugie moczenie © yurek55

Koszulka w fontanience Pałac Jabłonna © yurek55
Pierwsza wycieczka - 88km
Druga po obiedzie, do serwisu foto z reklamacją.
Upał podczas jazdy rowerem nie jest tak dokuczliwy, jak się niektórym wydaje. Jadąc nawet z tak niewielką prędkością jak ja, czuje się wiatr na twarzy i on osusza pot, Nawet jak jest flauta, to odczywalna siła wiatru jest taka, z jaką prędkością jedziesz. Dla jednych ten wiatr ma siłę 20 km/h, dla uczestników TdP - 50/60 km/h.
Reasumując - im prędzej jedziesz, tym bardziej wiatr cię wychładza i jest ci zimniej - tą odkrywczą myślą zakończę dzisiejszy wpis.
Fotki

Niepokazane w telewizji bulwary wiślane © yurek55

Słupek rtęci wspiął się do 47 kreski © yurek55

Zapomniana droga nad Zalewem. Białobrzegi © yurek55

Pochwalę się nową aplikacją © yurek55

Fotka z mostu być musi. Port jachtowy © yurek55

Plaża w Nieporęcie - drugie moczenie © yurek55

Koszulka w fontanience Pałac Jabłonna © yurek55
- DST 100.69km
- Teren 7.00km
- Czas 04:52
- VAVG 20.69km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 34.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Bulwary wiślane
Dziś krótka przejażdżka po mieście w południowym słoneczku. Najwyższa temperatura pokazana na moim liczniku to 44,4°C, ale wtedy rower stał kilkanaście minut na dziedzińcu osłonięty ze wszystkich stron w półcieniu pod drzewem. Podczas jazdy, chłodzony wiatrem pokazywał "zaledwie" °C. Ale ja daleko dziś jeździć nie zamierzałem, tylko na Krakowskie Przedmieście, a wracając pojechałem zobaczyć otwarty w sobotę z wielką pompą bulwar nad Wisłą. To zaledwie 300 metrów, ale i pani Kopacz i pani Gronkiewicz, z wielką świtą dworaków, nie odówiły sobie spaceru pod okiem kamer telewizyjnych. Gierkowska propaganda sukcesu niech się schowa! To nic, że dalszy odcinek jest rozgrzebany i nic się tam nie dzieje, nie ma i nie wiadomo kiedy będzie ciągłość przejazdu i przejścia, ważne, że przekaz w Polskę poszedł.

źródło:onet

Fragment bulwaru © yurek55

Plaża po praskiej stronie © yurek55

Fontanna na Podzamczu © yurek55

Trochę wody dla ochłody © yurek55

źródło:onet

Fragment bulwaru © yurek55

Plaża po praskiej stronie © yurek55

Fontanna na Podzamczu © yurek55

Trochę wody dla ochłody © yurek55
- DST 18.72km
- Czas 01:04
- VAVG 17.55km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 sierpnia 2015
Kategoria <50, przed śniadaniem
Amatorskie porównanie rowerów i solidarność rowerzystów.
Wczorajsza rajza z Radomia nie spustoszyła mojego oraganizmu i gdy dziś o ósmej otworzyłem oczy wiedziałem, że poranna, niedzielna rundka przed śniadaniem być musi. Wprawdzie początkowo chciałem jeszcze zasnąć, ale po kilkunastu minutach bezowocnych prób poddałem się i po cichutku wyszedłem z domu. Nie miałem dylematu gdzie jechać, bo jak pamiętacie, przedwczoraj na drodze Pilaszków - Pogroszew sprawdzałem dokładność wskazań licznika rowerowego. Po skorygowaniu obwodu koła, pierwsze sprawdzenie było wczoraj na drodze z Radomia. Dziś chciałem tylko sprawdzić, czy pomiar na słupkach drogowych potwierdzi się z kilometrami napisanymi na asfalcie. Okazało się, że jest prawie dobrze, błąd pomiaru to niecały 1%. Ale i tak go skorygowałóem w domu. Oddaję dziś ten rower właścicielowi, przejechałem na nim ponad dwieście kilometrów i mogę pokusić sie o subiektywne porównanie. Niewatpliwie lepszy jest od mojego i to w kilku parametrach. Pierwszy z nich to waga. Jest lżejszy pewnie o około dwa kilogramy - i to się czuje na drodze. Drugi to napęd, deore xt jest inaczej zestopniowane i mogłem bez wysiłku jeździć na blacie, a 9 koronek z tyłu sprawia, że biegi też lepiej wchodzą. Trzeci, to amortyzowana sztyca z wygodniejszym siodełkiem, a czwarty, to hamulce jak brzytwy, choć nie tarczowe. I to tyle porównań. A nie - jeszcze widelec ma lepszą amortyzację, ale dla mnie jest za miękki. I nie ma blokady, a mój ma. Tu jestem lepszy.
A co do relacji z jazdy, to miałem ciekawe zdarzenie. Rowerzysta jadący z przeciwka ostrzegł mnie przed policją, która podobno karze mandatami za jazdę po jezdni. Podziękowałem i wjechałem dla świętego spokoju na drogę dla rowerów i pieszych, ale zastanawiałem sie, czy mnie nie wkręcił przypadkiem. Może to taki rowerowy szeryf - aktywista, który w ten sposób zachęca do jazdy ddr? Przecież w ubiegłym roku na tej samej drodze mijałem ze stu policjantów zabezpieczających Tour de Pologne i nikt mi nawet uwagi nie zwrócił. A radiowóz rzeczywiście stał przed Babicami, a zaraz potem skończyła się droga rowerowa i mogłem jechać jezdnią. Ale pytanie, czy policjanci rzeczywiście by mnie mandatem ukarali pozostało bez odpowiedzi. Tak czy inaczej, warto wspomnieć o takim odruchu solidarności na drodze. Dziękuję.

Budynek w Kaputach coraz bardziej przypomina więzienie. Licznik - 340 © yurek55

Precyzyjne ustawienie to podstawa © yurek55

Koniec Mszy Św. w Borzęcinie © yurek55
A co do relacji z jazdy, to miałem ciekawe zdarzenie. Rowerzysta jadący z przeciwka ostrzegł mnie przed policją, która podobno karze mandatami za jazdę po jezdni. Podziękowałem i wjechałem dla świętego spokoju na drogę dla rowerów i pieszych, ale zastanawiałem sie, czy mnie nie wkręcił przypadkiem. Może to taki rowerowy szeryf - aktywista, który w ten sposób zachęca do jazdy ddr? Przecież w ubiegłym roku na tej samej drodze mijałem ze stu policjantów zabezpieczających Tour de Pologne i nikt mi nawet uwagi nie zwrócił. A radiowóz rzeczywiście stał przed Babicami, a zaraz potem skończyła się droga rowerowa i mogłem jechać jezdnią. Ale pytanie, czy policjanci rzeczywiście by mnie mandatem ukarali pozostało bez odpowiedzi. Tak czy inaczej, warto wspomnieć o takim odruchu solidarności na drodze. Dziękuję.

Budynek w Kaputach coraz bardziej przypomina więzienie. Licznik - 340 © yurek55

Precyzyjne ustawienie to podstawa © yurek55

Koniec Mszy Św. w Borzęcinie © yurek55
- DST 41.80km
- Czas 01:52
- VAVG 22.39km/h
- VMAX 38.84km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 sierpnia 2015
Kategoria > 100, gminobranie
Po gminy do Radomia
Nadszedł wreszcien ten dzień, kiedy pojechałem pociągiem o 8:36 do Radomia. Długo siedziałem wieczorem optymalizując trasę i rysując na mapie różne warianty powrotu, a wkońcu zdecydowałem się na ten najprosztszy. Jazda krajową "siódemką" okazała się całkiem znośna. Na tych fragmentach, gdzie ma status drogi ekspresowej, mozna jechać równolegle, meandrując z jednej strony trasy na drugą. Raz tylko, przed Białobrzegami niespodziewanie skończył się asfalt i musiałem jechać przez las i to bynajmniej nie po żadnej leśnej drodze, a po ledwo widocznej ścieżynce wśród chaszczów. Na szczęście to był tylko jeden kilometr. W Białobrzegach odbiłem w lewo po gminę Wysmierzyce, a w Broniszewie w prawo, po gminę Jasieniec. Tu niestety dałem nawigacyjną plamę i nie wróciłem w porę na swój szlak, który akurat prowadził przez gminę Goszczyn i ta została niezaliczona. Gdybym patrzył non - stop w ekran, to pewno bym się nie zgubił, a tak to musze przystawać, wyciagać telefon, czekać kiedy wczyta mapę i dziś zrobiłem to jeden raz za późno. Nie chciałem już wracać, będzie na następny raz.
Zdjęc nie ma za wiele, bo przejazd potraktowałem jak Hipki swoją wyprawę bałkańską. Nie byli na Plitvickich Jeziorach, do Dubrownika też nie zajechali, tylko kręcili, kręcili, kręcili... Ja dziś zrobiłem dokładnie tak samo i dzięki temu, zdążyłem na spóźniony obiad o 17:40.
Zaliczone gminy: Radom, Jedlińsk, Stara Błotnica, Białobrzegi, Wyśmierzyce, Promna, Jasieniec,
Fotki

Miejsce startu Dworzec Zachodni © yurek55

Stąd zacznę podróż powrotną © yurek55

Radom szybko sie kończy © yurek55

Tu 18.10.2001r zginął biskup Jan Chrapek ordynariusz diecezji radomskiej © yurek55

Dalej kilometr przez las © yurek55

Wyśmierzyce do kolekcji © yurek55

W Białobrzegach nie wiedzą? © yurek55

Ratusz, Starostwo, Rynek, fontanna. Białobrzegi © yurek55

Stary most na Pilicy W Białobrzehach © yurek55

Wąskie gardło w drodze do Zakopanego © yurek55

Fotka z m ostu obowiązkowa © yurek55

Powstanie Warszawskie. Uroczystości w Grójcu © yurek55

Rocznica Powstania Warszawskiego © yurek55

Na rynku w Grójcu © yurek55

W Raszynie tez pamiętali © yurek55
Zaliczone gminy: Radom, Jedlińsk, Stara Błotnica, Białobrzegi, Wyśmierzyce, Promna, Jasieniec,
Fotki

Miejsce startu Dworzec Zachodni © yurek55

Stąd zacznę podróż powrotną © yurek55

Radom szybko sie kończy © yurek55

Tu 18.10.2001r zginął biskup Jan Chrapek ordynariusz diecezji radomskiej © yurek55

Dalej kilometr przez las © yurek55

Wyśmierzyce do kolekcji © yurek55

W Białobrzegach nie wiedzą? © yurek55

Ratusz, Starostwo, Rynek, fontanna. Białobrzegi © yurek55

Stary most na Pilicy W Białobrzehach © yurek55

Wąskie gardło w drodze do Zakopanego © yurek55

Fotka z m ostu obowiązkowa © yurek55

Powstanie Warszawskie. Uroczystości w Grójcu © yurek55

Rocznica Powstania Warszawskiego © yurek55

Na rynku w Grójcu © yurek55

W Raszynie tez pamiętali © yurek55
- DST 125.41km
- Teren 1.00km
- Czas 05:49
- VAVG 21.56km/h
- Temperatura 26.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 lipca 2015
Kategoria 50-100
Sprawdzanie licznika
Przywiozłem wczoraj samochodem na dachu rower z Ursynowa do małej naprawy, tylne koło było scentrowane i ocierało o klocek hamulcowy. Dzis pojechałem z nim do 2kółek na Alei Krakowskiej, a potem na jazdę próbną. Znowu znalazłem sie w rejonie nowych dróg i znowu jechałem na czuja, gdzie oczy prowadzą. W końcu z Michałowic dojechałem do Alej Jerozolimskich i do Ursusa gdzie odszukałem punkt z wodą oligoceńską, bo jakoś przed wyjazdem nie pomyślałem o napełnieniu bidonu. Powinna być jakaś apka na telefon z tymi wszystkimi studniami oligoceńskimi w Warszawie.

Studnia oligoceńska w Ursusie; Suchy Las róg Alei Bzów © yurek55
Kawałek dalej minąłem lądowisko helikopterów...

Osiedlowe lądowisko w Ursusie © yurek55
...i po niedługiej chwili już z widziałem charakterystyczną wieżę kościoła na Żbikowie

Wieża żbikowskiego kościoła © yurek55
Dalsza moja droga nadal prowadziła na zachód, bo chciałem dojechać do trasy zachodnich wiosek, by tam, na drodze z Pilaszkowa sprawdzić licznik w tym rowerze. No i stamtąd miała się wreszcie zacząć droga z wiatrem w plecy, na co już nie mogłem się doczekać. Ale każda mordęga ma swój koniec, tak i ja wreszcie dostałem premię za swój trud i na skrzydłach wiatru przyfrunąłem do domu.

Cmentarz wojenny w Pilaszkowie © yurek55

Studnia oligoceńska w Ursusie; Suchy Las róg Alei Bzów © yurek55
Kawałek dalej minąłem lądowisko helikopterów...

Osiedlowe lądowisko w Ursusie © yurek55
...i po niedługiej chwili już z widziałem charakterystyczną wieżę kościoła na Żbikowie

Wieża żbikowskiego kościoła © yurek55
Dalsza moja droga nadal prowadziła na zachód, bo chciałem dojechać do trasy zachodnich wiosek, by tam, na drodze z Pilaszkowa sprawdzić licznik w tym rowerze. No i stamtąd miała się wreszcie zacząć droga z wiatrem w plecy, na co już nie mogłem się doczekać. Ale każda mordęga ma swój koniec, tak i ja wreszcie dostałem premię za swój trud i na skrzydłach wiatru przyfrunąłem do domu.

Cmentarz wojenny w Pilaszkowie © yurek55
- DST 62.00km
- Czas 02:54
- VAVG 21.38km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 lipca 2015
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Drogi w budowie
Od jakiegoś już czasu intrygowała mnie myśl, co też dzieje się w kwestii budowy, rozbudowy, przebudowy trasy katowickiej. Nie ma rzecz jasna nic atrakcyjnego w jeżdzie rowerem takimi drogami, ale chciałem po prostu zaspokoić swoją ciekawość. A że miałem do podlania kwiatki w Piasecznie, to uznałem, że to dobra okazja do sprawdzenia postępu prac. W Magdalence przy trasie do Krakowa powstaje rondo i mówiąc szczerze nie ogarniam tego drogowskazu na zdjęciu poniżej. Ponieważ jechałem do Nadarzyna, to nie wiem jak wyglądaja pozostałe kierunki z tego drogowskazu. Wystarczającym wyzwaniem, wymagającym uwagi i skupienia było pokonanie na rowerze tego ronda.

Rondo w Magdalence © yurek55
Skrzyżowanie z trasa katowicką też w swym obecnym, niedokończonym kształcie, nie jest przyjazne dla rowerzystów. ale przynajmniej jest dwupoziomowe. Na estakadzie jakiś facet mnie strąbił, ale dogoniłem go po kilkudziesięciu metrach, bo musiał stanąć na dole. Nie podjął ze mna rozmowy, ani okna nawet nie uchylił, gdy tłumaczyłem mu niestosowność takich zachowań. Może się zastanowi następnym razem zanim naciśnie klakson. Po wjechaniu na katowicką miałem poczatkowo bardzo dużo miejsca dla siebie, ale nie nie wszędzie tak było.

Miejscowość Wolica © yurek55

Zwężenie drogi na trasie katowickiej © yurek55
Tu raczej pasów zmieniać nie powinienem, pojechałem na Janki

Trasa S8 © yurek55
W końcu droga wyprowadziła mnie w to miejsce...

Aleja Krakowska przed Jankami © yurek55
...a ja postanowiłem zgłębić jednak temat, co się stało z drogą Nadarzyn - Janki. Pojechałem do Janek i skręciłem na trasę katowicką, a tam okazało się, że nie ma przejazdu. Poniewaz jechałem rowerem udało mi sie dojechać do miejsca gdzie skręciłem w lewo, tak jak prowadziła droga. Okazało się, że jest możliwy przejazd prosto, który oczywiście przeoczyłem. Tabliczka obok koparki zezwala na dojazd do posesji.

Rozwidlenie - dojazd do posesji © yurek55
Teraz juz mogłem zawrócić i jechać do domu. Droga przez Raszyn nie była zakorkowana, co nie zdarzało się do tej pory nigdy. Widocznie ruch samochodowy od strony Katowic przejął oddany fragment obwodnicy, a ten od strony Krakowa nie powoduje az takiej totalnej blokady.
Vmax z wiatrem na wiadukcie nad torami przy stacji Rakowiec. W dzisiejszej podróży wiatr był moim sprzymierzeńcem, co ma też odzwierciedlenie w średniej.

Rondo w Magdalence © yurek55
Skrzyżowanie z trasa katowicką też w swym obecnym, niedokończonym kształcie, nie jest przyjazne dla rowerzystów. ale przynajmniej jest dwupoziomowe. Na estakadzie jakiś facet mnie strąbił, ale dogoniłem go po kilkudziesięciu metrach, bo musiał stanąć na dole. Nie podjął ze mna rozmowy, ani okna nawet nie uchylił, gdy tłumaczyłem mu niestosowność takich zachowań. Może się zastanowi następnym razem zanim naciśnie klakson. Po wjechaniu na katowicką miałem poczatkowo bardzo dużo miejsca dla siebie, ale nie nie wszędzie tak było.

Miejscowość Wolica © yurek55

Zwężenie drogi na trasie katowickiej © yurek55
Tu raczej pasów zmieniać nie powinienem, pojechałem na Janki

Trasa S8 © yurek55
W końcu droga wyprowadziła mnie w to miejsce...

Aleja Krakowska przed Jankami © yurek55
...a ja postanowiłem zgłębić jednak temat, co się stało z drogą Nadarzyn - Janki. Pojechałem do Janek i skręciłem na trasę katowicką, a tam okazało się, że nie ma przejazdu. Poniewaz jechałem rowerem udało mi sie dojechać do miejsca gdzie skręciłem w lewo, tak jak prowadziła droga. Okazało się, że jest możliwy przejazd prosto, który oczywiście przeoczyłem. Tabliczka obok koparki zezwala na dojazd do posesji.

Rozwidlenie - dojazd do posesji © yurek55
Teraz juz mogłem zawrócić i jechać do domu. Droga przez Raszyn nie była zakorkowana, co nie zdarzało się do tej pory nigdy. Widocznie ruch samochodowy od strony Katowic przejął oddany fragment obwodnicy, a ten od strony Krakowa nie powoduje az takiej totalnej blokady.
Vmax z wiatrem na wiadukcie nad torami przy stacji Rakowiec. W dzisiejszej podróży wiatr był moim sprzymierzeńcem, co ma też odzwierciedlenie w średniej.
- DST 56.11km
- Czas 02:33
- VAVG 22.00km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 lipca 2015
Kategoria 50-100
Trochę słońce, trochę deszcz
Pretekstem do dzisiejszego wyjazdu było umówienie centrowania koła w sklepie 2kółka (nie mojego), a potem jazda na Bródno do sklepu. Przy okazji postanowiłem też zajrzeć na cmentarz, bo dawno nie byłem. W drodze złapał mnie krótkotrwały, acz rzęsisty deszcz z pogodnego nieba, który spokojnie przeczekałem pod drzewem. Niestety jadąc Agrykolą w dół rozwinąłem taką prędkość, że woda z pod kół przemoczyła mnie jak podczas największej ulewy. Dobrze, że ciepło dziś było.
Wieczorem pojechałem kupić uszczelkę do Dastoramy, ale zamiast jednej, musiałem kupić cały zestaw naprawczy, chyba z 8 różnych sztuk. Przy okazji złapał mnie drugi deszcz...

Stadion PGE Narodowy © yurek55

Most Gdański z kręconych schodów © yurek55
Druga połowa tęczy nie zmieściła mi się w kadrze. A szkoda, sięgała aż do ziemi.

Wieczorna pół-tęcza © yurek55
Wieczorem pojechałem kupić uszczelkę do Dastoramy, ale zamiast jednej, musiałem kupić cały zestaw naprawczy, chyba z 8 różnych sztuk. Przy okazji złapał mnie drugi deszcz...

Stadion PGE Narodowy © yurek55

Most Gdański z kręconych schodów © yurek55
Druga połowa tęczy nie zmieściła mi się w kadrze. A szkoda, sięgała aż do ziemi.

Wieczorna pół-tęcza © yurek55
- DST 51.54km
- Czas 02:48
- VAVG 18.41km/h
- VMAX 44.20km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze





















