Sobota, 5 października 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos, bieda-gravel
Deszcz i test opon GravelKing Panaracer
Miałem szczery zamiar wyjechać rano i zaliczyć kolejne 100+ ale coś nie wyszło. Zawiniło moje lenistwo rzecz jasna i w tym wypadku, bo innego wytłumaczenia nie mam. W końcu jak już się wygramoliłem z domu było tak późno, że na żaden sensowny dystans liczyć nie mogłem. Pojechałem więc jak zwykle do drogi wzdłuż stawów michałowickich i rzeki Raszynki, która prowadzi do Pęcic a potem do Suchego Lasu, Wolicy i Nadarzyna. Tym razem jednak skręciłem w las i jadąc leśną drogą zbierałem nowe małe kwadraciki, opony o szerokości trzydzieści dwa milimetry dają nowe możliwości. Niestety za Nadarzynem zaczął padać deszcz i musiałem zawrócić do domu. Jazda pod wiatr w deszczu tak mnie umęczyła, że postanowiłem odpocząć, ogrzać się i podeschnąć w Centrum Mody. Wypiłem kawę, pogadałem z bratem i gdy przestało padać ruszyłem w drogę do domu. Początkowo nadal czułem mokro i chłodno, ale po jakimś czasie się rozgrzałem i już było dobrze.
Dodaję sześć kilometrów, bo znowu zapomniałem licznika włączyć. Zdjęć nie robiłem.
Dodaję sześć kilometrów, bo znowu zapomniałem licznika włączyć. Zdjęć nie robiłem.
-
- DST 65.00km
- Czas 03:29
- VAVG 18.66km/h
- VMAX 36.19km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 1595kcal
- Podjazdy 137m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Drogowe wykopki na zachodnich wioskach
Wybrałem się na starą trasę po zachodnich wioskach i sprawdziłem przejezdność Traktu Królewskiego w Wojcieszynie i Koczargach. Okazuje się, że jest z tym gorzej niż było, bo dłuższy odcinek jest rozgrzebany, a na dodatek gorzej przejezdny. Chodnikiem też nie można przejechać, gdyż ekipy akurat układały kostkę, a kiedy się wezmą za jezdnię, sam Pan Bóg raczy wiedzieć.
Po powrocie do domu założyłem drugi zestaw kół z oponami jesienno-zimowymi oraz wymieniłem kasetę i łańcuch.

Wykopki na Trakcie Królewskim © yurek55

Wojcieszyn © yurek55

Koczargi © yurek55
Do Izabelina za to. nie da się dojechać wcale. Ja w każdym razie nie próbowałem nawet.

Do Izabelina też nie dojedziesz © yurek55
W Zaborowie tablica nadal wszystkich informuję, że Chopin urodził się w Żelaznej Woli.

Chopin - Żelazna Wola © yurek55
A na koniec dwie fotki z Warszawy.

Cyrk przyjechał! © yurek55

Ceny paliw Pb95-5,50; Pb98-7,59; ON-5,50 LPG-2,66 © yurek55
Po powrocie do domu założyłem drugi zestaw kół z oponami jesienno-zimowymi oraz wymieniłem kasetę i łańcuch.

Wykopki na Trakcie Królewskim © yurek55

Wojcieszyn © yurek55

Koczargi © yurek55
Do Izabelina za to. nie da się dojechać wcale. Ja w każdym razie nie próbowałem nawet.

Do Izabelina też nie dojedziesz © yurek55
W Zaborowie tablica nadal wszystkich informuję, że Chopin urodził się w Żelaznej Woli.

Chopin - Żelazna Wola © yurek55
A na koniec dwie fotki z Warszawy.

Cyrk przyjechał! © yurek55

Ceny paliw Pb95-5,50; Pb98-7,59; ON-5,50 LPG-2,66 © yurek55
-
- DST 75.39km
- Czas 03:58
- VAVG 19.01km/h
- VMAX 30.65km/h
- Temperatura 11.0°C
- Kalorie 2035kcal
- Podjazdy 103m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 października 2024
Kategoria 50-100
Siąpi deszcz jesienny
Po powrocie od mojej miłej pani doktor zrobiłem sobie kawę i niechcący się trochę zasiedziałem. Zapomniałem, że ma padać i zamiast kręcić kilometry póki czas, to ja jopiłem się w interrnet. Tym sposobem deszczyk zastał mnie za Nadarzynem i musiałem wracać. Nie był jakoś specjalnie dokuczliwy, takie siąpienie właściwie, nawet moja kurtka ultralight nie przesiąkła zbytnio. Niemniej nie lubię takich warunków i stąd powrót najkrótszą drogą, w tym, niestety, od Janek Aleją Krakowską.

To już jesień prawdziwa © yurek55

Kolory jesieni - czerwony © yurek55

To już jesień prawdziwa © yurek55

Kolory jesieni - czerwony © yurek55
-
- DST 57.91km
- Czas 02:55
- VAVG 19.85km/h
- VMAX 35.26km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 1621kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 października 2024
Kategoria całe NIC
Do przychodni
Po skierowania na różne badania. Coroczny przegląd zdrowia.
-
- DST 2.08km
- Czas 00:12
- VAVG 10.40km/h
- VMAX 20.54km/h
- Kalorie 48kcal
- Podjazdy 3m
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 października 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Stówka na dobry początek miesiąca
Poprzedni miesiąc zakończyłem doskonałym wynikiem 2193 kilometry i wydawało mi się, że jest najlepszy w mojej dotychczasowej karierze rowerowej. Po sprawdzeniu statystyk, bo od czegóż jest bikestats, lepszy okazał się też wrzesień, ale 2018 roku. Wtedy przejechałem o siedemnaście kilometrów więcej. Rok ów, był rekordowy także pod względem całkowitej liczby przejechanych kilometrów - 14 010. Jak pogoda i zdrowie pozwolą, to chciałbym ten wynik w tym roku poprawić. A co do dzisiejszej jazdy, to gmina Michałowice kończy inwestycję przy stawach i rzece Raszynce. Naprawdę nie mają na co wydawać pieniędzy.

Koniec prac nad Raszynką © yurek55
Kierując się z grubsza na południe i wschód objechałem południowe wioski, a w Szczakach nawet parę nowych kwadracików zaliczyłem. Wracając zahaczyłem o Konstancin i poniższa fotka jest z mostu następnego od Obórek i ujścia do Wisły.

Jeziorka w Konstancinie © yurek55
A na koniec jadąc przez Ursynów ostatnie zdjęcie z kładki rowerowej.

Tunel na Ursynowie © yurek55

Koniec prac nad Raszynką © yurek55
Kierując się z grubsza na południe i wschód objechałem południowe wioski, a w Szczakach nawet parę nowych kwadracików zaliczyłem. Wracając zahaczyłem o Konstancin i poniższa fotka jest z mostu następnego od Obórek i ujścia do Wisły.

Jeziorka w Konstancinie © yurek55
A na koniec jadąc przez Ursynów ostatnie zdjęcie z kładki rowerowej.

Tunel na Ursynowie © yurek55
-
- DST 102.33km
- Czas 05:13
- VAVG 19.62km/h
- VMAX 31.38km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 2786kcal
- Podjazdy 195m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 września 2024
Kategoria 50-100, kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Asfalt na Kinetycznej załatwił InPost
Córka zadzwoniła, że ma w lodówce dobre rzeczy dla nas, czym skutecznie zachęciła mnie do jazdy. Potraktowałem dzisiejszy wyjazd typowo kuriersko, a że z plecakiem nie jeździ się zbyt dobrze, dystans nie jest imponujący. Jadąc w tamtą stronę chciałem sprawdzić, czy droga rowerowa na Puławskiej doprowadzi mnie do samego Piaseczna. Okazuje się, że prawie...

Koniec i bomba, kto dojechał ten trąba © yurek55
W powrotnej drodze skręciłem w ulicę Okrężną w Lesznowoli i parę kwadracików zaliczyłem, a na Paluchu postanowiłem sprawdzić, dokąd prowadzi nowy asfalt na Kinetycznej. Kolega teich w komentarzu do mojego wpisu z 21.09. sugerował, że to może developerzy zadziałali. Prawda okazała się zupełnie inna. Na końcu asfaltu jest olbrzymi magazyn firmy Pantani wynajmowany przez InPost. To oni wyremontowali drogę dla swoich ciężarówek. To tylko czterysta metrów, na remont dalszej części ulicy Kinetycznej nie zgodzili się działkowcy z działek na Paluchu. Zagadka rozwiązana.

Koniec i bomba, kto dojechał ten trąba © yurek55
W powrotnej drodze skręciłem w ulicę Okrężną w Lesznowoli i parę kwadracików zaliczyłem, a na Paluchu postanowiłem sprawdzić, dokąd prowadzi nowy asfalt na Kinetycznej. Kolega teich w komentarzu do mojego wpisu z 21.09. sugerował, że to może developerzy zadziałali. Prawda okazała się zupełnie inna. Na końcu asfaltu jest olbrzymi magazyn firmy Pantani wynajmowany przez InPost. To oni wyremontowali drogę dla swoich ciężarówek. To tylko czterysta metrów, na remont dalszej części ulicy Kinetycznej nie zgodzili się działkowcy z działek na Paluchu. Zagadka rozwiązana.
-
- DST 52.29km
- Czas 02:45
- VAVG 19.01km/h
- VMAX 34.38km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1402kcal
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 września 2024
Kategoria 50-100, Gassy, przed śniadaniem
Gassy z rana jak śmietana
Pierwszy od dawna wyjazd rowerowy w dość niskiej temperaturze. Z ostrożności włożyłem rękawki i nogawki, a na grzbiet najcieńszą kurtkę trzepotkę. Temperatura poranka to zaledwie 8°C i przyznam, że było mi dość chłodno, ale do wytrzymania. Niemniej chodziło mi po głowie skrócenie trasy, jednak odrzuciłem tę myśl i przejechałem cały zaplanowany dystans. Kolejny poranny, przedśniadaniowy trójkąt gassowy, odfajkowany.
Zdjęć nie robiłem, więc dla uwagi wrzucam jedno z domowego archiwum

Zdjęć nie robiłem, więc dla uwagi wrzucam jedno z domowego archiwum

-
- DST 62.89km
- Czas 03:05
- VAVG 20.40km/h
- VMAX 46.47km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 1746kcal
- Podjazdy 102m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 września 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Na południe
Późno wyszedłem na rower, bo liczyłem, że może cieplej się zrobi, ale nie wyglądało, że się doczekam. Założyłem rękawki dla ochrony rąk przed chłodem i to w zupełności wystarczyło. Trasa na południe, przy wiejącym z zachodu wietrze nasuwała się sama przez się, więc tu nie miałem przynajmniej dylematu. Przez Wólkę Kosowską dojechałem do Szczaków i Marylki, a stamtąd zawróciłem i przez Nadarzyn wróciłem do domu.
Dzisiejszą jazdą przekroczyłem dwa tysiące kilometrów we wrześniu.

Droga wzdłuż Raszynki w Michałowicach © yurek55

Droga dla rowerów ma lepszą nawierzchnię, niż droga dla samochodów © yurek55
Dzisiejszą jazdą przekroczyłem dwa tysiące kilometrów we wrześniu.

Droga wzdłuż Raszynki w Michałowicach © yurek55

Droga dla rowerów ma lepszą nawierzchnię, niż droga dla samochodów © yurek55
-
- DST 87.00km
- Czas 04:20
- VAVG 20.08km/h
- VMAX 39.83km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 2416kcal
- Podjazdy 193m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 września 2024
Kategoria 50-100
Po obu stronach Wisły
Rano miałem zadanie zlecone w Piasecznie i dopiero jak wróciłem, mogłem zastanowić się, gdzie mam jechać. Zeszło mi się na tej czynności dość długo, bo i kawę zdążyłem wypić i internet pobieżnie przejrzeć - i jakoś zebrać się nie mogłem. Pewnie dlatego, że wiało jak w kieleckim. ;) W końcu postanowiłem zrobić pętlę pomiędzy najdalszymi stołecznymi mostami. Na Antoniewskiej na Siekierkach buduje się nowe, duże osiedla i zapewne po kilkudziesięciu latach zniknie wreszcie jezdnia z trylinki. Zawsze jak tamtędy jadę mam wielką obawę o swoje plomby, nawierzchnia od lat woła o pomstę do nieba.

Trylinka na Antoniewskiej © yurek55
Do Mostu Południowego im. Anny Jagiellonki dojechałem, dla odmiany, Wałem Zawadowskim...

Równe 500 kilometrów szlaku żeglownego Wisły - Wał Zawadowski © yurek55
...i po obowiązkowej fotce, już po chwili byłem na praskim brzegu.

Następny most w Górze Kalwarii © yurek55

Wisła z widokiem na Kładkę Trzaskowskigo © yurek55
Jadąc wzdłuż Wisły ścieżkami i "śmieszkam" dotarłem do Mostu Gdańskiego i tam zaczynał się teren. Pierwszy fragment pokonałem wałem przeciwpowodziowym , ale jazda po płytach jest jeszcze gorsza i gdy tylko mogłem, zjechałem na drogę gruntową. Na terenach FSO powstaje osiedle mieszkaniowe.

Jak nie trylinka, to płyty betonowe © yurek55
Za mostem Grota jest już normalna droga dla rowerów z asfaltową nawierzchnią i kładką, a za ostatnim mostem na północ, aż do niemal Jabłonny, z kostki. Ja tak daleko nie jechałem i tym właśnie mostem, kiedyś zwanym Północnym, a teraz Marii Curie-Skłodowskiej, wróciłem na swój brzeg Wisły.

Kładka żerańska © yurek55

Następny most w Nowym Dworze Mazowieckim © yurek55
Powrót lewym brzegiem i bulwarami wiślanymi do Legii, potem Plac Na Rozdrożu, Plac Zbawiciela, Plac Politechniki, Plac Narutowicza i dom. Jechało mi się dziś niezbyt dobrze, więc włączyłem tryb wycieczkowo-turystyczny i przestałem zwracać uwagę na licznik. Ale myślę, że gdybym dziś pojechał gdzieś na płn-wsch, np. do Małkini, to z tym wiatrem pobiłbym wszystkie swoje rekordy.

Bulwary wislane © yurek55

Trylinka na Antoniewskiej © yurek55
Do Mostu Południowego im. Anny Jagiellonki dojechałem, dla odmiany, Wałem Zawadowskim...

Równe 500 kilometrów szlaku żeglownego Wisły - Wał Zawadowski © yurek55
...i po obowiązkowej fotce, już po chwili byłem na praskim brzegu.

Następny most w Górze Kalwarii © yurek55

Wisła z widokiem na Kładkę Trzaskowskigo © yurek55
Jadąc wzdłuż Wisły ścieżkami i "śmieszkam" dotarłem do Mostu Gdańskiego i tam zaczynał się teren. Pierwszy fragment pokonałem wałem przeciwpowodziowym , ale jazda po płytach jest jeszcze gorsza i gdy tylko mogłem, zjechałem na drogę gruntową. Na terenach FSO powstaje osiedle mieszkaniowe.

Jak nie trylinka, to płyty betonowe © yurek55
Za mostem Grota jest już normalna droga dla rowerów z asfaltową nawierzchnią i kładką, a za ostatnim mostem na północ, aż do niemal Jabłonny, z kostki. Ja tak daleko nie jechałem i tym właśnie mostem, kiedyś zwanym Północnym, a teraz Marii Curie-Skłodowskiej, wróciłem na swój brzeg Wisły.

Kładka żerańska © yurek55

Następny most w Nowym Dworze Mazowieckim © yurek55
Powrót lewym brzegiem i bulwarami wiślanymi do Legii, potem Plac Na Rozdrożu, Plac Zbawiciela, Plac Politechniki, Plac Narutowicza i dom. Jechało mi się dziś niezbyt dobrze, więc włączyłem tryb wycieczkowo-turystyczny i przestałem zwracać uwagę na licznik. Ale myślę, że gdybym dziś pojechał gdzieś na płn-wsch, np. do Małkini, to z tym wiatrem pobiłbym wszystkie swoje rekordy.

Bulwary wislane © yurek55
-
- DST 62.63km
- Czas 03:42
- VAVG 16.93km/h
- VMAX 46.36km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1632kcal
- Podjazdy 122m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 września 2024
Kategoria > 100
Kampinos śladami Elizy
Po Kampinosie jeździłem już wiele razy, ale gdzie mi tam do naszej mistrzyni! Widząc jej wpisy tu i na Stravie wiem, że wraca tam często, przynajmniej kilka razy w miesiącu. Ściągnąłem więc losowy ślad, wgrałem do nawigacji i pojechałem. Drogi w puszczy niby znane, a jednak trafiło się kilka kilometrów zupełnie dotąd nieodkrytych. Trasa wiodła w sposób nieoczywisty i zakręty też nie zawsze w oczekiwanym kierunku, czyli jakiś tam urok świeżości był. No i 29 kwadracików nowych wpadło. W połowie mniej więcej trasy uznałem, że już wystarczy trzymania się śladu i że nic nowego mnie nie czeka, a poza tym musiałbym wracać tą samą drogą przez Łomianki. Wybrałem inny wariant drogi powrotnej i pojechałem do Leszna. Tam znów zrobiłem przystanek przy sklepie i nawodniony i najedzony, przez zachodnie wioski wróciłem do Warszawy. Wiatr południowy dość mocny, temperatura jeszcze akceptowalna nawet do jeżdżenia na krótko, trzeba korzystać póki czas.

Krowy w Kampinosie © yurek55

Jest i byczek © yurek55

Cielaczki też © yurek55

Kanał Łasica © yurek55

Kościół w Wierszach © yurek55

Ulica Przejazdowa (nazwa od dawna nieadekwatna, ale przejść można;) © yurek55

Pytanie egzystencjonalne © yurek55

Krowy w Kampinosie © yurek55

Jest i byczek © yurek55

Cielaczki też © yurek55

Kanał Łasica © yurek55

Kościół w Wierszach © yurek55

Ulica Przejazdowa (nazwa od dawna nieadekwatna, ale przejść można;) © yurek55

Pytanie egzystencjonalne © yurek55
-
- DST 113.48km
- Czas 05:37
- VAVG 20.20km/h
- VMAX 33.71km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3147kcal
- Podjazdy 127m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze