kwadraty
Dystans całkowity: | 16768.81 km (w terenie 988.00 km; 5.89%) |
Czas w ruchu: | 862:58 |
Średnia prędkość: | 19.43 km/h |
Maksymalna prędkość: | 132.12 km/h |
Suma podjazdów: | 38871 m |
Suma kalorii: | 474516 kcal |
Liczba aktywności: | 176 |
Średnio na aktywność: | 95.28 km i 4h 54m |
Więcej statystyk |
Poranna wycieczka nad Bug
Pojechałem rano odebrać samochód z Kuligowa, a że zostały mi w tamtych okolicach trzy nadbużańskie kwadraty, pomiędzy Arciechowem, a właśnie Kuligowem, to końcówka była dość terenowa. Ślad prowadził wzdłuż wału przeciwpowodziowego i siłą rzeczy, nie była to wygodna droga dla mojego roweru. Nawet dość długi spacerek się przydarzył. Ale wygląda na to, że chyba kiedyś, kiedyś, w przyszłości, koroną wału zostanie poprowadzona jakaś droga. Wystarczy dosypać na wierzch żwiru i utwardzić nieco. A może to tylko moje pobożne życzenia. Za to jazda nową droga wzdłuż Kanału Żerańskiego, którą zafundowała rowerzystom gmina Nieporęt, pierwsza klasa! To wprawdzie tylko osiem kilometrów, ale i tak jest za co dziękować. Jazda na Zalew wąską i ruchliwą, szczególnie latem, drogą wojewódzką 633, nie należała nigdy do przyjemności. Teraz jest świetna alternatywa i to jest strzał w dziesiątkę. A co do pogody, to jak widać nie rozpieszcza. Podobno od jutra ma być już majowo, a nie listopadowo. I tym optymistycznym akcentem... :)
Wygodnie i bezpiecznie wzdłuż Kanału Żerańskiego © yurek55
Nowa droga do Nieporętu © yurek55
Słynna w całej Polsce kładka w Nieporęcie © yurek55
Trochę błotniście © yurek55
Nadbużańska sztuczna plaża © yurek55
Polonez, czyli chodzony © yurek55
Wał przeciwpowodziowy na Bugu © yurek55
- DST 50.20km
- Teren 6.00km
- Czas 02:51
- VAVG 17.61km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 1506kcal
- Podjazdy 107m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Test kurtki ultralight
A tak w ogóle, to dziś był mój bardzo szczęśliwy dzień. Na stację w
Most w Nowym Dworze © yurek55
Słońce w Wiśle © yurek55
Dookoła lotniska Modlin © yurek55
Dookoła lotniska Modlin © yurek55
Dookoła lotniska Modlin © yurek55
Wypożyczalnia "Niebieskie kajaki" © yurek55
Wypożyczalnia "Wiosełko" © yurek55
Wkra © yurek55
Drzewo mechaników © yurek55
Meta! Zdążyłem! © yurek55
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... © yurek55
Bezchmurnie, 13°C, Odczuwalna temperatura 9°C, Wilgotność 62%, Wiatr 4m/s z PłdZ - Klimat.app
- DST 105.25km
- Teren 2.00km
- Czas 05:09
- VAVG 20.44km/h
- VMAX 45.36km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 3202kcal
- Podjazdy 302m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Kuligów, Arciechów, Klembów + zakup kurtki
Leśna i piaszczysta © yurek55
Leśnia, piaszczysta i pod górę © yurek55
Na stacji © yurek55
Bezchmurnie, 11°C, Odczuwalna temperatura 6°C, Wilgotność 57%, Wiatr 5m/s z Płd - Klimat.app
- DST 61.23km
- Teren 10.00km
- Czas 03:25
- VAVG 17.92km/h
- VMAX 33.12km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1690kcal
- Podjazdy 91m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z wiatrem do Siedlec
Próbowałem różnych rzeczy, włącznie z wyłączeniem, ale nic to nie pomagało. Dlatego mam dwa ślady. I raptem po pięćdziesięciu kilometrach wszystko się naprawiło, a ja nawet nie wiem, co właściwie zrobiłem. Od tej pory mogłem rozkoszować się rozwijaną prędkością, dość powiedzieć, że bywały momenty nawet grubo powyżej 30 km/h. No ale niestety bywały też kawałki takie, jak na zdjęciach i wtedy bywało trudno i przykro. Na szczęście zapas czasu miałem wystraczający, by się nie stresować. Wprawdzie spóźniłem się dwadzieścia minut na wcześniejszy pociąg, ale dzięki temu nie musiałem długo na następny czekać. :)
PS. Dopiero w pociągu zorientowałem się, że zgubiłem moją ulubioną kurtkę - trzepotkę z Deca. Pewnie wypadła przy wyciąganiu banana z tylnej kieszonki. :(
Żeby za łatwo nie było :) © yurek55
Ta droga jest na mapie © yurek55
Prowadzi tu, a to teren prywatny! © yurek55
Gamratka, to staropolska prostytutka © yurek55
Cmentarz parafialny w Oleksinie © yurek55
Baranek w Siedlcach © yurek55
Meta © yurek55
Bezchmurnie, 15°C, Odczuwalna temperatura 10°C, Wilgotność 62%, Wiatr 6m/s z Z - Klimat.app
- DST 137.00km
- Teren 7.00km
- Czas 07:33
- VAVG 18.15km/h
- VMAX 45.36km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 4358kcal
- Podjazdy 366m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pchamy przez piachy
No ale kwadraty rządzą się swoimi prawami i trzeba jeździć tam, gdzie się nigdy nie było, a nie tylko tłuc te same trasy. Tak więc zwiedziłem nowe tereny, a nawet pospacerowałem sobie po lesie. Nie żebym chciał, ale trasa terenowa w dużych fragmentach okazała się dla mojego roweru nieprzejezdna. Dobrze, że było ciepło i słonecznie. Wracałem przez Ossów, Zielonkę i Ząbki jest to droga mocno zakorkowana i wąska. Czyli znowu nic przyjemnego. Lepiej będzie pociągiem jeździć z "Wileniaka" i wracać też pociągiem.
Piaskownica © yurek55
Pchamy... © yurek55
Pchamy... © yurek55
Nowe Grabie (stare też były) © yurek55
Plaża© yurek55
Z mostu© yurek55
Bezchmurnie, 8°C, Odczuwalna temperatura 3°C, Wilgotność 42%, Wiatr 4m/s z PłdW - Klimat.app
- DST 110.94km
- Teren 10.00km
- Czas 05:53
- VAVG 18.86km/h
- VMAX 34.56km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 3185kcal
- Podjazdy 154m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Kto rano wstaje...
No właśnie, trzeba wcześnie wstać, wtedy kilometry będą! A dziś nawet pogoda w miarę sprzyjająca, bez lodowatego wiatru, bez śniegu, bez deszczu - aż dziwne. Wprawdzie nadal temperatura nie rozpieszcza, ale już przynajmniej dłonie i stopy nie marzną. Jak to niewiele potrzeba do szczęścia. Gdybym jeszcze miał założone opony szersze o trzynaście milimetrów, albo choć siedem, to pewnie byłoby łatwiej na tych puszczańskich drogach. Najgorzej jest, gdy droga wydaje się twarda, a na wierzchu pojawi się warstwa piasku i rower zaczyna tańczyć. Prawie całą drogę jechałem z wypiętą jedna nogą, żeby móc się podeprzeć w razie czego. Kilka, albo kilkanaście razy uratowało mnie to od gleby, ale wygodnie się nie pedałuje.
Bystry Baranek w lesie nie jest bystry © yurek55
Droga... © yurek55
i droga.... © yurek55
i droga... © yurek55
Pomnik ufundował Wójt i Rada Gminy Leoncin w 2008 roku © yurek55
"Pamięci mieszkańców wsi Rybitew poległych, zamęczonych i straconych w hitlerowskich obozach koncentracyjnych po pacyfikacji w dniu 14 września 1944" (50 nazwisk)
"Gdy ludzka pamięć gaśnie przemawiają kamienie".
Drogowskazy © yurek55
Utknął tu na dobre i stoi od lat© yurek55
- DST 102.42km
- Teren 15.00km
- Czas 05:15
- VAVG 19.51km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 3035kcal
- Podjazdy 144m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Trochę słońce, trochę śnieg
Kwiecień mamy najzimniejszy od dwudziestu czterech lat i wcale mnie to - w odróżnieniu od morsa - nie cieszy. Dziś na ten przykład, zmarzły mi dłonie, choć jeżdżę w długich rękawiczkach, a i stopy też swoje dostały. Spokojnie można jeździć w zimowym zestawie ubraniowym, choć do majówki już tylko kilak dni. Ja już wprawdzie kurtkę i spodnie schowałem do przyszłej zimy, bo mam nadzieję, że wiosna to zobaczy i przyjdzie. A ona nic! Pani zima nadal trzyma się mocno i nawet śniegiem sypnęła i wichrem lodowatym powiała. Dobrze chociaż, że w plecy. Gdy byłem niedaleko Warszawy znów słonko wyszło i zrobiłem sobie trochę dookolny przejazd przez miasto i pierwsza setka w tym roku wpadła. Wreszcie.
Komu, komu, bo idę do domu! © yurek55
Znajomy widok - rzeka Utrata © yurek55
Zanosi się na deszcz © yurek55
Parking leśny © yurek55
Drogowskazy puszczańskie © yurek55
Oczekująca trasa w Kampinosie © yurek55
Kampinos - skwer i kościół © yurek55
Wiatr i śnieg w plecy © yurek55
- DST 101.36km
- Teren 6.00km
- Czas 04:44
- VAVG 21.41km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 3163kcal
- Podjazdy 146m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna wtopa na kierunku żyrardowskim
Do trzech razy sztuka - kwadrat w Żyrardowie w pobliżu DK 50 © yurek55
W żyrardowskim lesie © yurek55
Drogę do Wiskitek też już dobrze poznałem i gdy znów znalazłem się na rynku, tym razem uwieczniłem ten obelisk ufundowany przez społeczeństwo z 100 - leci niepodległości. Ciekawe, co za czwartym razem znajdę godnego sfocenia. Bo czwarty raz niestety będzie, gdyż znów zostawiłem pominąłem dwa kwadraty. To ten szary prostokąt w samym środku.
Rynek w Wiskitkach po raz trzeci © yurek55
"Polska albo będzie wielka, albo nie będzie jej wcale" - Józef Piłsudski
Strażacy w Skrzelewie nie chcą lotniska! © yurek55
Kościół w Szymanowie © yurek55
Za Wiskitkami jest Szymanów i najtrudniejszy odcinek po polnych drogach, aż do Wyczółek, ale gdy go pokonałem i wszystkie kwadraty zaliczyłem, uznałem, że wydłużę drogę powrotną i machnę wreszcie jakąś setkę. Wiatr był sprzyjający, słońce świeciło i nic nie stało na przeszkodzie, by odbić na północ i wrócić przez zachodnie wioski. Nawet zaczynający lekko kropić deszcz nie odwiódł mnie od tej myśli aż do czasu, gdy skręciłem na północ. Dopiero wtedy poczułem jak silny i zimny jest boczny wiatr i jak nieprzyjemnie jest dostawać deszczem w twarz. Temperatura spadła w momencie z dziesięciu, do pięciu stopni, a odczuwalna pewnie była bliska zeru. Moja kurtka - trzepotka, to wersja letnia ubrania kolarskiego i nie było mi zbyt ciepło. Jadąc odkrytym kawałkiem wśród pół, mocno walczyłem żeby wiatr nie zepchnął mnie na pobocze. Jak tylko pojawiła się możliwość skrętu z wiatrem, natychmiast z niej skorzystałem i dojechałem do Brwinowa. Na stacji okazało się, że pociąg będzie dopiero za ponad pół godziny, a ja byłem przemoczony i przemarznięty i nie uśmiechało mi się stanie na peronie. Wolałem jechać, by przynajmniej trochę się rozgrzać. Zresztą deszcz osłabł i tylko woda z pod kół dawała się we znaki. Dlatego zakończyłem trasę w Pruszkowie, gdzie wsiadłem w SKM i dojechałem do Zachodniego.
Kościół w Izdebnie Kościelnym © yurek55
Parafia p.w. Św. Michała Archanioła erygowana w 1776 rok © yurek55
Lekkie zachmurzenie, 7°C, Odczuwalna temperatura 1°C, Wilgotność 65%, Wiatr 5m/s z Z - Klimat.app
- DST 80.06km
- Teren 6.00km
- Czas 03:47
- VAVG 21.16km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 2322kcal
- Podjazdy 81m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niemiłe złego początki
Niemiłe złego początki © yurek55
Dzień pieszego rowerzysty © yurek55
Jak już przebrnąłem ten bagnisty fragment, po jakimś czasie droga zaczęła mi ginąć w leśnej głuszy i sporo czasu minęło, zanim odnalazłem właściwy szlak. Dość powiedzieć, że pierwsze dwanaście kilometrów zajęło mi ponad półtorej godziny. Nie był to koniec niespodzianek, bo po chwili cieszenia się jazdą z wiatrem i po gładkim asfalcie, wpadłem rozpędzony w odcinek wysypany regularnym tłuczniem! Nie żwirem, a właśnie luźno związanymi, ostrymi kamulcami o średnicy powyżej dwóch centymetrów. Nie wiem jakim cudem nie zaliczyłem gleby, bo kierownica latała mi w lewo-prawo i tylne koło miało uślizgi na boki. Kolejne fragmenty pokonywałem już wolniej i uważnie, ale dalibóg nie wiem, dlaczego tak wygląda ulica Poziomkowa w Nowych Budach. Całkiem jakby projektant drogi chciał zaoszczędzić na sześciu progach zwalniających, bo tyle jest takich kamienistych placków. Samochody rzeczywiście zwalniają, ale kurzy się sakramencko.
Droga asfaltowo - tłuczniowa w Nowych Budach © yurek55
Po zaliczeniu trzech kwadracików na południe od linii kolejowej, wróciłem do Międzyborowa i pojechałem po ominięte wczoraj dość pechowo kolejne dwa kwadraciki. Jak wygląda pechowo ominięty kwadrat pokazuje zdjęcie poniżej. Szary kolor, to niezaliczony kwadrat, niebieski ślad, to moja pozycja. Tu mogło zabraknąć dosłownie kilka metrów.
No i tu zaczyna się trzecia odsłona mojego dzisiejszego pecha. W drodze do Żyrardowa po ten właśnie kwadracik, zatrzymałem się gdzieś na jakiejś peryferyjnej, piaszczystej uliczce sprawdzić czy dobrze jadę. Przy okazji chciałem coś poprawić w Garminie i bezmyślnie, bezwiednie, przypadkowo nacisnąłem pauzę. Ponieważ licznik miałem w trybie pokazywania trasy, nie widziałem, że przestało mi przybywać kilometrów. Obserwowałem swoją pozycję na ekranie, widziałem, że jadę wzdłuż wyrysowanego śladu i to mi wystarczało. Tak więc ponownie odwiedziłem ulicę Wypoczynkową w Żyrku, dziś już wiedziałem gdzie wjechać w las, i dziś dojechałem dalej niż wczoraj, Z odpowiednim zapasem. Potem skierowałem się do Wiskitek i dalej na północ z zamiarem likwidowania kolejnych białych plam. Część dróg znowu wiodła pola i gdyby nie piach, to nawet bym nie narzekał. Już chyba przyzwyczaiłem się do trzęsienia, a że demonem szybkości nie jestem, to nawet nie jest aż tak dokuczliwe. Po objechaniu wszystkiego co zaplanowane, zacząłem powrót do domu. No i jakoś przed Grodziskiem Mazowieckim spojrzałem na przejechany dystans, a tam dwadzieścia siedem kilometrów! Dopiero wtedy mnie olśniło i zlikwidowałem pauzę w liczniku, ale było już po herbacie. Wszystkie zaliczone kwadraty w obrębie Stary Drzewicz-Nowy Oryszew-Szymanów-Strumiany-Wyczółki-Drybus, trzeba będzie jeszcze raz przejechać. Skoro nie zarejestrował tych kilometrów Garmin, to i Strava ich nie pokazała, a tym samym i statshunter,com nie zaliczył kwadratów. Przejechane kilometry wpisuję z dużym przybliżeniem, bo trasę wyrysowałem na sto trzynaście kilometrów, ale trzeba odjąć ok. piętnaście. W Pruszkowie wsiadłem w SKM do Zachodniego.
PS. Słaby rok się zapowiada, dopiero teraz dwa tysiące kilometrów, a tu już niemal połowa kwietnia.
Staw Bielnik w Żyrardowie © yurek55
Kościół w Wiskitkach © yurek55
Boćki w komplecie © yurek55
Droga w sam raz na szosówkę © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 10°C, Wilgotność 51%, Wiatr 4m/s z Płd - Klimat.app
- DST 98.00km
- Teren 15.00km
- Czas 06:11
- VAVG 15.85km/h
- VMAX 32.76km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1423kcal
- Podjazdy 51m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiskitki i okolice
Z ciekawych rzeczy mogę wymienić dwie: przedwojenny cmentarzyk wśród drzew i fatamorgana w szczerym polu, czyli Park Suntago. Cmentarz, jak na tyle lat opuszczenia, prezentuje się całkiem nieźle. Widać, że ktoś odwiedza groby, zapala znicze, choć ostatni pochówek odbył się grubo przed wojną. Z dającej się odczytać tabliczki pana Zielińskiego: "Były pracownik Zakładu Poprawczego w Puszczy Mariańskiej i Studzieńcu żył 73 lata zmarł 8 I 1923 r Bądź wola Twoja"
A o drugiej atrakcji, Suntago, powiedzieć, że pechowa, to nic nie powiedzieć. Właściwie na dobre nie rozpoczęła działalności i już ją zamknięto z powodu pandemii. Wydane 150 mln euro nie wiadomo kiedy zacznie się zwracać. Na końcu umieściłem film o atrakcjach tego miejsca.
Wracałem z pomagającym wiatrem i była duża szansa na 100+, ale było już na tyle późno, że jednak w Milanówku wsiadłem w pociąg. Niestety nowe wagony mają tak mało miejsc na rowery, że przestałem całą drogę trzymając Baranka za rogi, żeby się nie przewrócił. :)
Przedwojenny cmentarzyk w Studzieńcu © yurek55
Fatamorgana? © yurek55
Nie, to park wodny Suntago we Wręczy © yurek55
Kierunków do wyboru, do koloru © yurek55
Plac Wolności w Wiskitkach © yurek55
800 lat Wiskitek © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/5102140335/embed/a5e187098b5a844a77855b493a594457288cdd15">
Bezchmurnie, 12°C, Odczuwalna temperatura 9°C, Wilgotność 43%, Wiatr 2m/s z PłdPłdW - Klimat.app
- DST 93.00km
- Teren 4.00km
- Czas 04:36
- VAVG 20.22km/h
- VMAX 35.28km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 2678kcal
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze