50-100
Dystans całkowity: | 61856.24 km (w terenie 1302.00 km; 2.10%) |
Czas w ruchu: | 3058:53 |
Średnia prędkość: | 20.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 132.12 km/h |
Suma podjazdów: | 65850 m |
Suma kalorii: | 802323 kcal |
Liczba aktywności: | 916 |
Średnio na aktywność: | 67.53 km i 3h 21m |
Więcej statystyk |
Z ciekawości do przystani w Gassach
Bałagan na przystani w Gassach © yurek55
Gassy po wysokiej wodzie © yurek55
Gassy przystań © yurek55
A do przystani pojechałem nad Wisłą...
Miejsce wypadku autobusu 186 © yurek55
Bulwary wiślane © yurek55
Interwencja policji © yurek55
Most Łazienkowski © yurek55
... a dalej przez Wilanów
Budowa POW © yurek55
Przejazd ulicą Ruczaj pod POW © yurek55
Wróciłem przez Piaseczno i południowe wioski.
- DST 81.17km
- Czas 03:51
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2444kcal
- Podjazdy 191m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzić stan wody na Wiśle i odwiedzić Gassy + Piaseczno
Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.
Wisła z mostu © yurek55
Miasto z mostu © yurek55
Przeszkoda © yurek55
Singiel? © yurek55
Wisła z wału © yurek55
Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55
Przystań w Gassach © yurek55
- DST 78.86km
- Teren 4.00km
- Czas 04:00
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Po klucze od mieszkania zostawione w Piasecznie
Na trasie © yurek55
A po obiedzie zamieniłem rowery i pojechałem do paczkomatu. Osobnego wpisu o tym nie będę robił, tylko dodam kilometry. Dla urozmaicenia za to dam screen stref tętna, mierzonych z nadgarstka przez opaskę fitness MiBand 3. Jak widać mocno się nie przykładałem. :)
- DST 61.00km
- Czas 02:52
- VAVG 21.28km/h
- VMAX 39.24km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1743kcal
- Podjazdy 128m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Garmin zwariował
Dopiero w domu, na spokojnie jeszcze raz przeklikałem się przez wszystkie ustawienia i wydaje mi się, że znalazłem przyczynę. Wczoraj włączyłem sobie funkcję autoprzewijania, nie wiedząc co to jest. A to chyba ta funkcja odpowiada za przeskakiwanie ekranów. Mam przynajmniej taką nadzieję, zobaczymy jutro.
O jeździe nie ma co pisać, klasyczna pętla przez zachodnie wioski.
Wiadomo, kontrola czasu © yurek55
Rondo w Pilaszkowie © yurek55
Rondo w Pogroszewie © yurek55
W lustrze © yurek55
Dom w Myszczynie © yurek55
Drewutnia przydomowa © yurek55
Maki © yurek55
- DST 66.70km
- Czas 03:03
- VAVG 21.87km/h
- VMAX 37.44km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 904kcal
- Podjazdy 131m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zabawa Garminem
Nowa zabawka nazywa się Garmin 520 Plus i nazwanie go licznikiem rowerowym, nawet zaawansowanym, to tak, jakby komputer nazwać kalkulatorem. Nna klikaniu w jego przycisk i spędziłem dobre trzy godziny i nadal nie poznałem połowy jego funkcji. Albo i trzech czwartych. :) Podejrzewam ponadto, że dużo wody jeszcze w Wiśle upłynie zanim opanuję funkcje podstawowe. Narazie najbardziej irytuje mnie niemożność zrobienia pauzy, a właściwie niemożność znalezienia tej funkcji. Licznik rowerowy zatrzymuje czas gdy rower się zatrzymuje, a na garminie sekundy płyną, z czasem zamieniają się w minuty, a to przekłada się na wyliczenie średniej prędkości. Ta z licznika zawsze jest wyższa, co dla mnie ma znaczenie, przy moich trzepackich osiągach. Nie wiem też, czy jest sens wgrywania innej mapy niż ta, która jest, nie wgrywałem jeszcze tras, choć to przynajmniej wiem jak, dzięki filmowi Szajbajka, no i zapewne wielu rzeczy, których się jeszcze nawet nie domyślam. Za to dowiedziałem się, że funkcja nawigacyjna działa, bo kazałem się prowadzić do punktu startu i nawet nieźle sobie z tym poradziła. W pierwszym momencie zdziwiłem się, że ma nawet głosowe prowadzenie, choć po prawdzie było ciche i ledwo słyszalne, co złozyłem na karb słabego głośnika. Dopiero po dłuższej chwili olśniło mnie, że głos dobiega nie z kierownicy, a gdzieś z tyłu. Metodą dedukcji doszedłem, że to telefon schowany przed deszczem do kieszonki na plecach, wspomaga dżwiękowo Garmina, który sam głosu wydawać nie umie. :) Mówił do mnie po polsku, z wyjątkiem drogi rowerowej, która dla niego nazywa się "sajklingłej".
O samej jeździe wiele nie ma do pisania. Jechałem bardziej po to, by zobaczyć jak działa moja nowa zabawka, nie przywiązując uwagi do trasy. Zapamiętałem jedynie, że w Pruszkowie założyłem na chwilę deszczówkę-trzepaczkę, a w Piastowie kilkakrotnie wesoło zatrąbił na mnie kierowca ciężarówki. Z wysokości swej szoferki widział po lewej stronie cyclingway z kostki i pewnie chciał mnie o niej poinformować.
Jesli ktoś chciałby się podzilić praktyczną wiedzą na temat używania Garmina, bądź wskazać przydatne linki, będę wdzięczny.
Aha! I jeszcze jedno. Garmin pokazał czas trasy 2:53:43, co widać na ostatnim zdjęciu. Po przesłaniu do Stravy było to już 2:43:41, Locus wskazał czas ruchu 2:46:46, a licznik rowerowy 2:38. Ktoś wie dlaczego?
P.S. Z tymi kaloriami, też nie bardzo wierzę.
Już nie dwa, a trzy grzybki w barszcz
Wesołe miasteczko w Skoroszach
Przed komendą policji w Pruszkowie
- DST 56.76km
- Czas 02:38
- VAVG 21.55km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1739kcal
- Podjazdy 137m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Piaseczna i z powrotem
Mural 7 Ford Mustang © yurek55
Mural 5 © yurek55
Mural 3 © yurek55
Mural 9 © yurek55
Mural 15 © yurek55
- DST 51.40km
- Czas 02:22
- VAVG 21.72km/h
- VMAX 32.04km/h
- Kalorie 537kcal
- Podjazdy 63m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Przedwieczorna
"Przyjedź swoim rowerem do Elektrowni Powiśle i skorzystaj z darmowego serwisu! Zapraszamy do Elektrowni Powiśle w piątek (29.05) i sobotę (30.05), gdzie wspólnie z Dwa Osiem, Cech Bike i Stylówa Pro przygotujemy Cię na sezon rowerowy.[...]W piątek i w sobotę, w godzinach 11:00 – 19:00, wykwalifikowani mechanicy będą czekać na Ciebie i Twój rower na placu zewnętrznym od strony ulicy Dobrej "
Zależało mi na regulacji przerzutki, bo sam nie mogę jej dobrze ustawić i przy zmianie górną dźwignią na lżejsze przełożenia, czyli większe zebatki, manetka przeskakuje o dwa ząbki, a łańcuch o jedną zębatkę.Trzeba poprawiać dolną dźwignią, a jak się tego nie zrobi, to przy zrzucaniu na mniejsze zębatki, trzeba kliknąc dwa razy żeby łańcuch wskoczył na żądaną zębatkę. Linki, pancerz, przerzutka i hak są w porządku. Co najciekawsze, na stojaku wszystko chodzi jak w szwajcarskim zegarku, a podczas jazdy, pod obciążeniem, jak w zegarku radzieckim. Wydaje mi się, że i ten mechanik też tak do końca nie uporał się z problemem, tak samo jak i poprzedni. Początkowo może i jest ciut lepiej, ale jest to poprawa krótkotrwała.
To tyle na temat przerzutki, a co do trasy, to niezbyt jest co pisać. Może tylko to, że słabo widzę jadąc w kierunku zachodzącego słońca, gdy jest ono tak nisko.
Tymczasowy punkt serwisowy © yurek55
Na codzień pracują na Bulwarach © yurek55
Trawy nie kosimy © yurek55
- DST 50.34km
- Czas 02:17
- VAVG 22.05km/h
- VMAX 30.96km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 696kcal
- Podjazdy 85m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Akcja Klucz
Lis o wyborach, jak zawsze w formie. :)
- DST 53.14km
- Czas 02:28
- VAVG 21.54km/h
- VMAX 35.28km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 699kcal
- Podjazdy 102m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętelka mostowa
Katastrofa budowlana po sąsiedzku © yurek55
Więcej na ten temat tutaj.
A później, zupełnie ślepym trafem znalazłem się na Wiejskiej, a tam zgromadzenie reporterów. Dopiero wtedy zatrybiłem, że jestem pod siedzibą Platformy, a oni przecież dziś wymieniają sobie kandydata na prezydenta. A że na posterunku trwał jak zawsze Pan Zygmunt Poziomka, nie mogłem odmówić sobie przyjemności zamienienia z nim paru słów. Od słowa, do słowa i zagadaliśmy się na dobre pół godziny. W końcu musiałem przerwać jego wielce zajmujące opowiadania o spotkaniach i rozmowach z posłami tej partii, o tym, jak wyproszono go ze Auchana na Górczewskiej za napis na koszulce, jak później go za to przeprosili i wiele innych zdarzeń z życia.
Reporterzy pod siedzibą Platformy Obywatelskiej © yurek55
Z Wiejskiej na Plac Trzech Krzyży jest bliziutko, a stamtąd Książęcą, z górki na pazurki i za chwilkę byłem już nad Wisłą. Postanowiłem zmienić pierwotny plan i pojechać do Nowego Dworu, a wrócić sobie drugą stroną Wisły. Dawno tamtędy nie jechałem i chciałem już coś zmienić w swoich trasach. Do Łomianek tym razem dojechałem "siódermką", choć większość rowerzystów wybiera szutrówkę przez Las Młociny. Też czasem nią jeżdżę, ale dziś wolałem szosę.
Rowery w Łomiankach © yurek55
Przy sklepie zatrzymałem się popatrzeć, ale nawet nie było na co. W tak wielkim gąszczu rowerów tylko cztery grawele i cztery kolarki.
Wszystko jak krew w piach! Łomianki © yurek55
Ciekawe kiedy pozdejmują.
Rowerowa obwodnica Czosnowa © yurek55
Pomiędzy barierkami, ale z rzepakiem w tle © yurek55
Most przez Wisłę im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w NDM © yurek55
Architektura nowobogacka z początku lat 90 ub. wieku (podobno Cygan zamówił) © yurek55
Kiedy widziałem go pierwszy raz był zamieszkały i stanowił niebywałą atrakcję turystyczną :) Znałem ludzi z Nowego Dworu, którzy opowiadali o nim niestworzone rzeczy i o przyczynach jego późniejszego opuszczenia również.Faktem jest, że od niemal ćwierćwiecza stoi pusty.
Rajszew - pierwsze pole golfowe w Polsce © yurek55
Droga z NDM do Jabłonny © yurek55
Jak widać na powyższych zdjęciach - i o czym nie wiedziałem - droga rowerowa jest do samej Jabonny. Tym odcinkiem po lewej stronie jechałem po raz pierwszy. A swoją drogą, to rekordy Stravy na tym segmencie, można bić tylko jadąc po jezdni. Przejazd z prawej strony, na lewą, tej ruchliwej drogi wojewódzkiej zajmuje trochę czasu.
Pas rowerowy w Jabłonnie © yurek55
Tego pasa rowerowego też jnie widziałem, a pozwala on dojechać do najbardziej na północ położonej części Tarchomina, czyli Nowodworów. Dalej już pojechałem Modlińską, ale jak ktoś nie chce jechać jezdnią, może skręcić w kierunku wału wiślanego i przejechać całą Warszawę przy samej Wiśle. Ja wybrałem wariant mniej może bezpieczny, ale szybszy i na drogi rowerowe wjechałem dopiero przy Stadionie Narodowym. Kolejny raz Wisłę przejechałem górnym poziomem mostu i dzięki temu zobaczyłem początek korka, którego końca nie zobaczyłem, skręcając w prawo do Jazdowa.
Dzwon na Łazienkowskim © yurek55
Fotka z mostu © yurek55
Jeszcze razzajechałem na Wiejską, spytać Pana Zygmunta, czy wybrali, ale już go nie było. Był za to poseł z mikrofonem o dziwacznej budowie i źle ubrany. Wystająca mocno dupa, którą mógłby zamaskować marynarką o innym kroju i brzuch wylewający się z dżinsów. Za to wielce był przejęty swoją ważnością.
Świat wstrzymuje oddech. Kto za Kidawę? © yurek55
Szczurek - objazdowy obrońca demokracji awansował na dziennikarza :) © yurek55
Poseł Platformy (nie rozpoznany) © yurek55
- DST 86.86km
- Czas 03:38
- VAVG 23.91km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 17.6°C
- Kalorie 1284kcal
- Podjazdy 136m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pomiędzy deszczami
U mnie pod oknem też zaczęli robić nowy plac zabaw dla dzieci i po pierwszym tygodniu naprawdę intensywnej pracy, w drugim tygodniu nikt nie przyjeżdża i nic nie robi.
Wiadukt w Dawidach © yurek55
Prace wstrzymane na dobre © yurek55
Chodnikiem widocznym po lewej przejechałem aż do świateł, a potem standardowo przez południowe wioski dojechałem do córki. Rozwiązanie problemu zaljęło mi dwie minuty i dzięki temu znowu mogłem zostać "bohaterem domu". Który to już raz? :)
Ale wróćmy do tytułu. Wyjechałem z domu bardzo późno, bo już wczoraj nastawiłem się, że będzie padać i będzie zimno. I choć za oknem świeciło słońce, to ja nadal czekałem na ten deszcz. Kiedy w końcu uznałem, że nie na co czekać i ubrany w kurtkę ruszyłem w drogę, szybko okazała sie niepotrzebnym balastem. Ale do Piaseczna już w niej dojechałem i dopiero tam schowałem do kieszonki, tylko po to, by pospiesznie wyciagać ją i to zaledwiepo paru minutach. Na szczęście deszcz szybko ustał, ale jak dojechałem do Konstancina, to kałuże i mokre jezdnie pokazywały, że lać tam musiało potężnie. Jako że słoneczko świeciło wesoło, poraz kolejny się rozebrałem, potem znów ubrałem, rozebrałem, ubrałem i już więcej się nie rozbierałem. Na szczęście zawsze opady sięgały mnie tylko bokiem i tak konkretnie nie przemokłem. Być może w innych miejscach było gorzej, ale tym razem miałem szczęście. Taki to już urok opadu konwekcyjnego.
Tu akurat w kurtce - trzepotce, którą zaraz zdejmę.
Zielona kurtka w żółtym kolorze © yurek55
Widziałęm wiezowce i kopułę Świątyni Optrzności, ale kamerka sportowa tego nie utrwaliła, dla niej za daleko.
Droga z wieżowcami w oddali :) © yurek55
- DST 63.34km
- Czas 02:49
- VAVG 22.49km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 849kcal
- Podjazdy 116m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze