Wpisy archiwalne w kategorii
50-100
Dystans całkowity: | 62954.21 km (w terenie 1392.00 km; 2.21%) |
Czas w ruchu: | 3119:20 |
Średnia prędkość: | 20.12 km/h |
Maksymalna prędkość: | 132.12 km/h |
Suma podjazdów: | 68444 m |
Suma kalorii: | 832335 kcal |
Liczba aktywności: | 932 |
Średnio na aktywność: | 67.55 km i 3h 21m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 8 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, Gassy, przed śniadaniem
Jak niedziela to tylko na Gassy, na Gassy...
jadąc w niedzielny, wczesny poranek w kierunku Czerniakowskiej, wybrałem zjazd ulicą Spacerową, a nie Agrykola. Zapomniałem rzecz jasna, że ulica Rakowiecka przy Puławskiej była już dawniej rozkopana, a teraz dodatkowo zamknięta jest też od Alej Niepodległości. Sam zjazd, niby już otwartą, choć nieukończoną zachodnią nitką jezdni, też nie jest zbyt wygodny i bezpieczny, bo trzeba uważać na barierki i słupki. Myślałem po prostu, że coś się poprawiło, prace posunęły się do przodu, ale nic z tego. Jest chujnia z grzybnią i będzie jeszcze długo. Ale za to Warszawa zyskała Muzeum LGBT na Marszałkowskiej, w samym centrum miasta. Sklepy plajtują jeden za drugim, bo czynsze ich zjadają, więc władze stolicy oddają za półdarmo powierzchnie postępowym organizacjom i fundują mieszkańcom europejski powiew nowoczesności. A jak Trzaskowski zostanie prezydentem, to cała Polska stanie się nowocześniejsza i bardziej postępowa.
Aha! I jeszcze ta zasłużona placówka kulturalno - historyczna, dostała od miasta dotację 150 000 zł. Brawo!

Ku Wiśle © yurek55

Jeziorka i Wisła © yurek55

Terminale Cargo po lewej, po prawej DHL © yurek55
Aha! I jeszcze ta zasłużona placówka kulturalno - historyczna, dostała od miasta dotację 150 000 zł. Brawo!

Ku Wiśle © yurek55

Jeziorka i Wisła © yurek55

Terminale Cargo po lewej, po prawej DHL © yurek55
-
- DST 55.69km
- Czas 02:55
- VAVG 19.09km/h
- VMAX 32.40km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 1481kcal
- Podjazdy 96m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 grudnia 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Rekord pobity 14222!!!
Kolejny późny wyjazd i znowu ten sam, południowy, kierunek. Z mojego domu to najkrótsza droga do wydostania się z miasta i dopóki mi się nie znudzi będę tamtędy jeździł. Tym razem z Nadarzyna pojechałem przez Młochów do Tarczyna, ale już do Łosia nie dojeżdżałem, tylko wcześniej zacząłem powrót. Dzień teraz krótki i tak błyskawicznie robi się ciemno, że dla odmiany chciałem wrócić po widnemu, co mi się udało.
A co do tytułowego rekordu, chodzi oczywiście o roczny przebieg kilometrów. Dzisiejszą jazdą o 49 km poprawiłem swój najlepszy rezultat z ubiegłego roku. I to nie jest moje ostatnie słowo! :)

Słoneczko za mgłą © yurek55

Gmła nad Raszynką © yurek55

Jeden mały kwadracik © yurek55

Nadgryzione jabłko, symbol Tarczyna, czy Apple? :) © yurek55

Spalony Lanos w Nadarzynie © yurek55
A co do tytułowego rekordu, chodzi oczywiście o roczny przebieg kilometrów. Dzisiejszą jazdą o 49 km poprawiłem swój najlepszy rezultat z ubiegłego roku. I to nie jest moje ostatnie słowo! :)

Słoneczko za mgłą © yurek55

Gmła nad Raszynką © yurek55

Jeden mały kwadracik © yurek55

Nadgryzione jabłko, symbol Tarczyna, czy Apple? :) © yurek55

Spalony Lanos w Nadarzynie © yurek55
-
- DST 81.03km
- Czas 04:10
- VAVG 19.45km/h
- VMAX 36.50km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2155kcal
- Podjazdy 195m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel
Północ - południe
Ranek przywitał Warszawę siąpiącym deszczem, mokrymi jezdniami i chodnikami. Długo czekałem z wyjściem z domu, ale nawet gdy już wyszedłem, nadal jeszcze mogłem korzystać z zabiegu nawilżania cery. Nawet sobie pomyślałem, że trzeba będzie się wrócić, ale przetrzymałem tę chwilę słabości i w nagrodę przestało padać. Trasa stała, znana, bez niespodzianek i fajerwerków, przejechana na pamięć.

Michałowice © yurek55

Michałowice © yurek55

Jeziorka w Gołkowie © yurek55

Jeziorka w Gołkowie © yurek55

Michałowice © yurek55

Michałowice © yurek55

Jeziorka w Gołkowie © yurek55

Jeziorka w Gołkowie © yurek55
-
- DST 72.54km
- Czas 03:42
- VAVG 19.61km/h
- VMAX 36.86km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 1983kcal
- Podjazdy 137m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, ku pomocy, kurierowo, squadrathinos
Ursynowskie Multikino przechodzi do historii
Pojechałem do sklepu harcerskiego na Ursynowie, a po zakupieniu dla naszej druhenki brakującego elementu munduru, zawiozłem córce do pracy. Nie bardzo miałem pomysł na jazdę, stąd kilometrów niewiele, za to kilkanaście kwadracików do kolekcji zebrałem.

Jeden z pierwszych multiplexów przechodzi do historii © yurek55

Zamiast kina, będzie apartamentowiec © yurek55

Współczesne getto w polu © yurek55

Jeden z pierwszych multiplexów przechodzi do historii © yurek55

Zamiast kina, będzie apartamentowiec © yurek55

Współczesne getto w polu © yurek55
-
- DST 50.26km
- Czas 03:05
- VAVG 16.30km/h
- VMAX 35.16km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1327kcal
- Podjazdy 136m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel
Jazda w słońcu
Prawie tydzień, bo od wtorku, nie widziałem słońca i dzisiejsza pogoda aż się prosiła, by ją dobrze wykorzystać. Tymczasem z nieznanych mi bliżej powodów, siedziałem w domu niemal do jedenastej i marnowałem czas. Jedynym wytłumaczeniem jest sentencja użyta przez naszą byłą koleżankę z bikeststsa, Eranis: - "Drzwi mojego mieszkania są magiczną furtką, między krainą lenia, a rowerem." No więc kiedy już przekroczyłem tę furtkę, reszta poszła z górki, choć może nie całkiem... Okazało się bowiem, że ubrałem się zbyt ciepło i po godzinie jazdy musiałem się zatrzymać, żeby zdjąć podkoszulkę. Niby było tylko pięć stopni, ale słońce sprawiło, że było mi za gorąco. Na dziś zupełnie wystarczała kurtka i koszulka z długim rękawem. Trasa na południe przez michałowickie stawy i Nadarzyn z tym, że w Młochowie zamiast do Tarczyna skierowałem się na Parole i "siódemkę" przekroczyłem w Woli Mrokowskiej. Najdalej na południe dotarłem do Łosia i stamtąd zawróciłem do Piaseczna i do domu. Oczywiście na skutek porannego lenistwa, zabrakło czasu sto kilometrów, nad czym poniewczasie boleję. :)

Stawy michałowickie © yurek55

Biały dom w Runowie © yurek55

Miejscowość Łoś z łosiem © yurek55

Stawy michałowickie © yurek55

Biały dom w Runowie © yurek55

Miejscowość Łoś z łosiem © yurek55
-
- DST 91.68km
- Czas 04:38
- VAVG 19.79km/h
- VMAX 37.02km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 2518kcal
- Podjazdy 200m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 grudnia 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, Gassy, przed śniadaniem
Gassy i z powrotem
Pierwszy dzień ostatniego miesiąc roku zacząłem od porannej przejażdżki rowerowej. Jak to w niedzielę, wybrałem się na Gassy i wróciłem praktycznie tą samą drogą, z małymi jedynie modyfikacjami. Na promie, który jak zwykle zimuje w wiślanej zatoczce, w tym roku ktoś pomieszkuje, bo już drugi raz widzę unoszący się dym z jakiejś chyba "kozy". Trochę to dziwne, bo w przyczepie holenderskiej warunki bytowe są lepsze, a po drugie, nigdy zimą nikt promu nie pilnował. W drodze powrotnej, już w Warszawie, pojechałem ponownie ulicami Gagarina, Spacerową i Goworka, ale tym razem po widnemu i bez deszczu. W ostatni wtorek, odcinek pod górę do Puławskiej był koszmarem, dziś przy świetle dziennym wybrałem wariant po niedokończonym wprawdzie, ale jednak asfalcie - i było zupełnie dobrze.
Pogoda w miarę, temperatura akceptowalna, ubranie w sam raz, czyli wszystko zagrało.

Wisła w Gassach © yurek55

Na promie ktoś koczuje © yurek55

Apartament obsługi promu © yurek55

Spacerowa w dół © yurek55

Spacerowa w górę © yurek55
Pogoda w miarę, temperatura akceptowalna, ubranie w sam raz, czyli wszystko zagrało.

Wisła w Gassach © yurek55

Na promie ktoś koczuje © yurek55

Apartament obsługi promu © yurek55

Spacerowa w dół © yurek55

Spacerowa w górę © yurek55
-
- DST 56.09km
- Czas 02:46
- VAVG 20.27km/h
- VMAX 42.06km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 1556kcal
- Podjazdy 66m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 listopada 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, squadrathinos
Troszkę squadrathinos
Wyjazd bez skrystalizowanego planu i po drodze często sprawdzałem na telefonie, gdzie są jakieś nowe kwadraciki do zdobycia. Pokręciłem się po leśnych bezdrożach nad Zalewem w Komorowie, spenetrowałem teren nieczynnego sanatorium w dawnym pałacyku przy ulicy, a jakże, Sanatoryjnej i na koniec, drogi w Lesie Sękocińskim. Ponieważ wtedy właśnie zaczęło kropić, więcej już nie szukałem, tylko szybko serisówką wzdłuż S8 wróciłem do domu. Pomimo deszczu, z wiatrem w plecy jechało się całkiem przyjemnie i przez godzinę nie zdążyłem przemoknąć, ani zmarznąć.

Poręba leśna © yurek55

Leśna droga © yurek55

Lasy Sękociński, Nadleśnictwo Chojnów © yurek55

Infrastruktura turystyczna w Lesie Sękocińskim © yurek55

Rycerz, czyli zakuty łeb © yurek55

Cmentarz w Pęcicach © yurek55

Przerobione Puchały © yurek55

Poręba leśna © yurek55

Leśna droga © yurek55

Lasy Sękociński, Nadleśnictwo Chojnów © yurek55

Infrastruktura turystyczna w Lesie Sękocińskim © yurek55

Rycerz, czyli zakuty łeb © yurek55

Cmentarz w Pęcicach © yurek55

Przerobione Puchały © yurek55
-
- DST 59.25km
- Teren 9.00km
- Czas 03:36
- VAVG 16.46km/h
- VMAX 32.04km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 1550kcal
- Podjazdy 134m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 listopada 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, przed śniadaniem
Jak niedziela, to..., wiadomo!
Niedziela jest dniem, gdy nie zastanawiam się nad wyborem trasy, tylko tnę prosto do mostu w Obórkach. Gdy wstanę wcześniej i mam więcej czasu, przedłużam do Gassów i wracam przez Piaseczno. A dziś jechałem przez Powsi, Kierszek i Józefosław do Puławskiej i stamtąd już do domu niedaleko.
PS. Podsiodłówkę mocuje się pod siodełko przy pomocy pokrętła, czyli system BOA, znany mi do tej pory z butów kolarskich. Mocowania do sztycy brak, ale chyba jest stabilnie. Nie wiem, bo z tyłu nie widzę. :)

Podsiodłówka z mocowaniem na radar Garmin Varia © yurek55

Radar + światełko = +10 do bezpieczeństwa © yurek55

Lubię zapach roweru o Poranku © yurek55

Most w Obórkach © yurek55
PS. Podsiodłówkę mocuje się pod siodełko przy pomocy pokrętła, czyli system BOA, znany mi do tej pory z butów kolarskich. Mocowania do sztycy brak, ale chyba jest stabilnie. Nie wiem, bo z tyłu nie widzę. :)

Podsiodłówka z mocowaniem na radar Garmin Varia © yurek55

Radar + światełko = +10 do bezpieczeństwa © yurek55

Lubię zapach roweru o Poranku © yurek55

Most w Obórkach © yurek55
-
- DST 51.41km
- Czas 02:38
- VAVG 19.52km/h
- VMAX 45.36km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1384kcal
- Podjazdy 93m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 listopada 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel, squadrathinos
Po kwadratki
Czekałem cały ranek i przedpołudnie aż przestanie kropić i mżyć na zmianę i gdy wyjechałem, czasu na jazdę nie miałem już zbyt wiele. Pojechałem więc pozbierać trochę squadrathinos, krążąc po uliczkach Komorowa, Michałowic, Reguł i innych pobliskich miejscowości.
A u mnie na Ochocie dziś pierwszy dzień apokalipsy komunikacyjnej. Ulica Bitwy Warszawskiej została zwężona do jednego pasa i to już na całym odcinku, od Grójeckiej do Ronda Zesłańców Syberyjskich. Zagrodzono i zablokowano również ulicę Białobrzeską na skrzyżowaniu z Bitwy i już dziś, w sobotę, tworzył się potężny korek. Co będzie w tygodniu, nawet nie chcę myśleć.

zamknięta Białobrzeska © yurek55

zwężona Bitwy Warszawskiej 1920 roku © yurek55

Dojechałem do Granicy! © yurek55

A u mnie na Ochocie dziś pierwszy dzień apokalipsy komunikacyjnej. Ulica Bitwy Warszawskiej została zwężona do jednego pasa i to już na całym odcinku, od Grójeckiej do Ronda Zesłańców Syberyjskich. Zagrodzono i zablokowano również ulicę Białobrzeską na skrzyżowaniu z Bitwy i już dziś, w sobotę, tworzył się potężny korek. Co będzie w tygodniu, nawet nie chcę myśleć.

zamknięta Białobrzeska © yurek55

zwężona Bitwy Warszawskiej 1920 roku © yurek55

Dojechałem do Granicy! © yurek55

-
- DST 57.43km
- Czas 03:18
- VAVG 17.40km/h
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 1505kcal
- Podjazdy 118m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 listopada 2024
Kategoria 50-100, bieda-gravel
Zachodnie wioski i prawie zgubiony radar
Dziś pojechałem starym szlakiem zachodnich wiosek, ale w wersji skróconej, nawet nie dojeżdżając do Leszna. Skręciłem na Zaborówek i wróciłem do domu na tyle wcześnie, że zdążyłem jeszcze na basen. Już trzy miesiące nie pływałem i trochę sumienie nie dawało mi spokoju, że taki leniwy się zrobiłem.
Co do drugiej części tytułu wpisu, to zdarzenie miało miejsce przedwczoraj i mocno się tym przejąłem. Nie dość, że to prezent, to przyczepiony z tyłu Garmin Varia RTL515 podwaja wartość mojego roweru. ;) Miałem szczęście, że jadący za mną taksówkarz widział, jak spada i wyprzedzając mnie krzyknął, że światełko mi odpadło. Na szczęście było to już w mieście, na ulicy Instalatorów, więc mogłem zawrócić i jechać chodnikiem. Po kilkudziesięciu metrach zauważyłem cały komplet leżący przy krawężniku i kamień spadł mi z serca. Okazało się, że na wstrząsach puściła gumka mocująca uchwyt do sztycy i odpadło wszystko razem. Mogę powiedzieć, potrójnie uśmiechnęło się do mnie szczęście, bo raz - uprzejmy taksówkarz, dwa -nikt go nie rozjechał, trzy - dystans między mocowaniem a sztycą, też się nie zgubił. Poszukałem bardziej stabilnego i pewnego sposobu mocowania i znalazłem, ale taki bezpieczny uchwyt kosztował jedną czwartą ceny samego urządzenia. Drugim wariantem było kupno podsiodłówki z dedykowanym uchwytem, co przy tej samej cenie jest zdecydowanie lepszą opcją. Jak już przyjdzie, nie omieszkam pokazać zdjęcia.

Kościół w Zaborowie 1 © yurek55

Kościół w Zaborowie 2 © yurek55 <!--?center-->
Co do drugiej części tytułu wpisu, to zdarzenie miało miejsce przedwczoraj i mocno się tym przejąłem. Nie dość, że to prezent, to przyczepiony z tyłu Garmin Varia RTL515 podwaja wartość mojego roweru. ;) Miałem szczęście, że jadący za mną taksówkarz widział, jak spada i wyprzedzając mnie krzyknął, że światełko mi odpadło. Na szczęście było to już w mieście, na ulicy Instalatorów, więc mogłem zawrócić i jechać chodnikiem. Po kilkudziesięciu metrach zauważyłem cały komplet leżący przy krawężniku i kamień spadł mi z serca. Okazało się, że na wstrząsach puściła gumka mocująca uchwyt do sztycy i odpadło wszystko razem. Mogę powiedzieć, potrójnie uśmiechnęło się do mnie szczęście, bo raz - uprzejmy taksówkarz, dwa -nikt go nie rozjechał, trzy - dystans między mocowaniem a sztycą, też się nie zgubił. Poszukałem bardziej stabilnego i pewnego sposobu mocowania i znalazłem, ale taki bezpieczny uchwyt kosztował jedną czwartą ceny samego urządzenia. Drugim wariantem było kupno podsiodłówki z dedykowanym uchwytem, co przy tej samej cenie jest zdecydowanie lepszą opcją. Jak już przyjdzie, nie omieszkam pokazać zdjęcia.

Kościół w Zaborowie 1 © yurek55

Kościół w Zaborowie 2 © yurek55 <!--?center-->
-
- DST 66.16km
- Czas 03:28
- VAVG 19.08km/h
- VMAX 31.14km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1785kcal
- Podjazdy 108m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze