Wpisy archiwalne w kategorii
Piaseczno/Ursynów
Dystans całkowity: | 18177.16 km (w terenie 127.00 km; 0.70%) |
Czas w ruchu: | 882:13 |
Średnia prędkość: | 20.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.40 km/h |
Suma podjazdów: | 13533 m |
Suma kalorii: | 192201 kcal |
Liczba aktywności: | 319 |
Średnio na aktywność: | 56.98 km i 2h 46m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 14 września 2020
Kategoria <50, kurierowo, Piaseczno/Ursynów
Wieczorny kurs do Piaseczna
Zadeklarowałem się, że zawiozę coś smacznego - to wsiadłem na rower i pojechałem. Zapomniałem tylko, że lato się skończyło i zmrok zapada wcześnie, a ja miałem tylko tzw. oczojebkę do sygnalizowania rowerzysty, a nie do oświetlania drogi. W niektórych miejscach, na szczęście nielicznych, jechałem "na czuja" i tylko raz, na Żwirki, wpadłem niegroźnie w jakiś dołek na drodze rowerowej. Dlatego wróciłem do starych przyzwyczajeń i resztę drogo przejechałem oświetloną ulicą, poświęconą pamięci naszych wspaniałych lotników.

Długi cień, czyli jadę na wschód

Kawałek za wiaduktem ciemności egipskie

Długi cień, czyli jadę na wschód

Kawałek za wiaduktem ciemności egipskie
- DST 49.74km
- Czas 02:17
- VAVG 21.78km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 1552kcal
- Podjazdy 116m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 września 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Ursynów-Piaseczno przez Gassy
Dzisiejszy trójkąt wyszedł trochę niezgrabny i niezamknięty, a to z powodu zamknięcia Garmina w bagażniku. Zacząłem rejestrować trasę dopiero u celu podroży samochodowej i początku trasy rowerowej. Z Ursynowa do Gassów jest siedemnaście kilometrów i z Gassów do Piaseczna, też tyle samo. Znowu nie zajrzałem na przystań, ale po prostu nie chciałem się zatrzymywać, bo szkoda mi było czasu. Za to w Piasecznie zrobiłem dłuższą przerwę, ale tam miałem co robić.
Kilometry wpisuję z licznika, dodając dystans po samochód.

Ulica Literatów w Gassach © yurek55

Ulica Złote Łany w Dawidach © yurek55
Kilometry wpisuję z licznika, dodając dystans po samochód.

Ulica Literatów w Gassach © yurek55

Ulica Złote Łany w Dawidach © yurek55
- DST 57.00km
- Czas 02:26
- VAVG 23.42km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 1701kcal
- Podjazdy 117m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 września 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Koniec sezonu basenowego
Posiadanie basenu ogrodowego, to duża frajda, szczególnie dla dzieci, ale na zimę wymaga demontażu, wysuszenia, poskładanie części itp. No i dziś w takiej sprawie właśnie przejechałem się do Piaseczna. Zawszeć to we dwóch wygodniej i szybciej. A sama jazda jakaś taka nie bardzo. Niby kręciłem tak samo, a prędkość mniejsza. Kryzys?


- DST 61.61km
- Czas 02:48
- VAVG 22.00km/h
- VMAX 35.64km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1897kcal
- Podjazdy 143m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 września 2020
Kategoria > 100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Tour de Kampinos
Jazda po Puszczy Kampinoskiej rowerem szosowym, nie jest aż tak bardzo atrakcyjna, jak góralem, grawelem, czy nawet trekingiem. Niemniej miłośnicy jazdy po asfalcie też znajdą coś dla siebie i gdyby nie jeden odcinek terenowy, za Górkami, byłoby nawet znośnie. Wprawdzie na zachód od wojewódzkiej 585, z Sowiej Woli do Kampinosu, nadgarstki dostają nieźle popalić, ale skoro innej drogi nie ma... Niby można jechać wojewódzką do Leszna, ale to ostateczność i tę drogę wybieram tylko gdy czas mnie goni. W tym roku już jeden rowerzysta tam zginął, a w 2018 dziewczyna, i to bez wykrycia sprawcy. :(
A dziś wystawiłem moje nadgarstki (i plomby w zębach) na trudną próbę, jadąc szybciej niż kiedykolwiek dotąd, dobrze, że to tylko dwa kilometry z haczykiem. W Kampinosie postanowiłem zrobić przerwę na posiłek. Kupiłem pół litra, drożdżówki na zagrychę, usiadłem na ławeczce na skwerku i grzejąc się w promieniach jesiennego słońca zjadłem i wypiłem wszystko. Od tej pory droga prowadziła prosto nazachód wschód, a że wiatr dziś wiał z zachodu, to końcówka była lekka, łatwa i przyjemna.

Wschodni odcinek Kampinosu, sławna droga do Truskawki © yurek55

Dobry asfalt © yurek55

Gorszy asfalt, Górki © yurek55

Fotka z mostu © yurek55

Kaplica polowa przy Sośnie Powstańców 1863 © yurek55

Suchy wodotrysk © yurek55

Pół litra © yurek55

Skwer z ławeczką © yurek55

A dziś wystawiłem moje nadgarstki (i plomby w zębach) na trudną próbę, jadąc szybciej niż kiedykolwiek dotąd, dobrze, że to tylko dwa kilometry z haczykiem. W Kampinosie postanowiłem zrobić przerwę na posiłek. Kupiłem pół litra, drożdżówki na zagrychę, usiadłem na ławeczce na skwerku i grzejąc się w promieniach jesiennego słońca zjadłem i wypiłem wszystko. Od tej pory droga prowadziła prosto na

Wschodni odcinek Kampinosu, sławna droga do Truskawki © yurek55

Dobry asfalt © yurek55

Gorszy asfalt, Górki © yurek55

Fotka z mostu © yurek55

Kaplica polowa przy Sośnie Powstańców 1863 © yurek55

Suchy wodotrysk © yurek55

Pół litra © yurek55

Skwer z ławeczką © yurek55

- DST 125.86km
- Czas 05:25
- VAVG 23.24km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 3959kcal
- Podjazdy 178m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 września 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Bystry Baranek w nowych kapciach
Dawno nic nie robiłem w Piasecznie, to dziś sobie pojechałem popracować. W trakcie dzisiejszej przejażdżki trzy kobiety próbowały mnie uszkodzić, skręcając w prawo i przecinając przejazd rowerowy. Żadna mnie nie zauważyła, chyba znowu włączyła mi się niewidzialność. Będę musiał uważać.
Patrząc na to zdjęcie i podziwiając opony zauważyłem problem. Jeśli kupię podsiodłówkę, to jak będę zakładał ten dupochron?

Opony z dodatkiem litu? :) © yurek55
Patrząc na to zdjęcie i podziwiając opony zauważyłem problem. Jeśli kupię podsiodłówkę, to jak będę zakładał ten dupochron?

Opony z dodatkiem litu? :) © yurek55
- DST 68.47km
- Czas 02:59
- VAVG 22.95km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 2217kcal
- Podjazdy 168m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 sierpnia 2020
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Peregrynacji auta część druga, plus nowa funkcja Garmina
Skoro zostawiłem przedwczoraj samochód na dalekiej Białołęce, to logicznym ciągiem wydarzeń, było przeprowadzenie go z powrotem. Tym razem jazdę rowerem ograniczyłem do niezbędnego minimum, czyli najprostszą drogą tam i z powrotem. Rozdzieliłem też te dwa przejazdy, a kilometry i średnią prędkość wpisuję z licznika. Nie jest imponująca, ale jak się jedzie wzdłuż Prymasa i Toruńskiej po ddr, to trudno spodziewać się rekordów. Z kolei z Piaseczna wiatr przeszkadzał i ogólnie to nie był mój dzień.
....
Garmin pokazał swoją nową funkcję, a mianowicie wysyłanie wiadomości o zdarzeniu. Ma ona na celu alarmowanie osoby wskazanej przy ustawianiu funkcji, o potencjalnie, albo prawdziwie niebezpiecznej sytuacji np. o wypadku. Nie wiem tylko dlaczego załączyło się to, przy zwykłym zatrzymaniu roweru na drodze. Emitowany głośny sygnał z urządzenia skłonił mnie do spojrzenia na ekran, a tam był komunikat, czy chcę anulować wysyłanie. Chciałem, ale widocznie nie ten przycisk co trzeba, naciskałem. Dla pewności zadzwoniłem do żony, że nic się nie dzieje, a w domu zobaczyłem na jej telefonie, że dostała informację wraz ze współrzędnymi rzekomego wypadku. Czyli działa, choć lepiej z tego nie musieć korzystać.


....
Garmin pokazał swoją nową funkcję, a mianowicie wysyłanie wiadomości o zdarzeniu. Ma ona na celu alarmowanie osoby wskazanej przy ustawianiu funkcji, o potencjalnie, albo prawdziwie niebezpiecznej sytuacji np. o wypadku. Nie wiem tylko dlaczego załączyło się to, przy zwykłym zatrzymaniu roweru na drodze. Emitowany głośny sygnał z urządzenia skłonił mnie do spojrzenia na ekran, a tam był komunikat, czy chcę anulować wysyłanie. Chciałem, ale widocznie nie ten przycisk co trzeba, naciskałem. Dla pewności zadzwoniłem do żony, że nic się nie dzieje, a w domu zobaczyłem na jej telefonie, że dostała informację wraz ze współrzędnymi rzekomego wypadku. Czyli działa, choć lepiej z tego nie musieć korzystać.


- DST 46.00km
- Czas 02:19
- VAVG 19.86km/h
- VMAX 36.36km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 1351kcal
- Podjazdy 123m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 11 sierpnia 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Upał nie folguje
I ja też. :) Dystans całkiem przyzwoity, jak na moje warunki a i trasa inna niż zawsze. Niestety prace drogowe w Kawęczynku nadal trwają i droga trudno przejezdna. Jeden z budowlańców powiedział mi, że dopiero od pięciu dni tu pracują, więc podejrzewam bankructwo poprzedniego wykonawcy i stąd ślimacze tempo. Już ubiegłej jesieni ta droga była rozgrzebana. 
Droga Szymanów - Słomczyn

Droga Szymanów - Słomczyn
- DST 98.92km
- Czas 04:43
- VAVG 20.97km/h
- VMAX 46.80km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 2910kcal
- Podjazdy 205m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 sierpnia 2020
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Rower - samochód - rower
Przejazd kombinowany, bo najpierw do Piaseczna, potem rower do bagażnika i przejazd aż na daleką Białołękę, dopiero tam znów przesiadka na rower i powrót do domu. Skoro już byłem tak daleko na północ i po drugiej stronie Wisły, postanowiłem pojechać nad Zalew, ale po wschodniej stronie Kanału Żerańskiego. Kiedyś tą drogą wracałem do Warszawy, ale rzecz jasna niczego już nie pamiętałem, więc dziś chciałem sobie przypomnieć. Z małymi pomyłkami nawigacyjnymi udało się, ale głównie dlatego, że trafił mi się sympatyczny młody człowiek na single speedzie, który zgodził się, bym się powoził trochę na kole. Jechał w takim tempie, że udawało mi się utrzymać za nim aż do skrętu na Białobrzegi, gdzie się rozstaliśmy. Dzięki, nieznany kolego! Ja pojechałem wzdłuż Zalewu, z krótkim postojem na przystani, ale tym razem wykąpać się nie mogłem i zadowolić się musiałem zmoczeniem chustki i obmyciem twarzy i karku. Do Wieliszewa dojechałem ignorując na chama wszystkie znaki zakazu jazdy rowerem i tylko jeden zniecierpliwiony kierowca - szeryf użył klakson, by pouczyć mnie o niestosowności mojego postępowania. Ale kto wie, jaka tam jest śmieszka, ten zrozumie moje postępowanie. Zresztą wszystko mi jedno. Przez Legionowo przejechałem opłotkami omijając ciąg drogi krajowej 61 i po dojechaniu do Jabłonny, dalej już prosto jak strzelił do Warszawy.

Jedyne metry w cieniu - Żwirki i Wigury © yurek55

Szlakowy rowerowy © yurek55

Zalew Zegrzyński - plaża w Nieporęcie © yurek55

Port jachtowy w Nieporęcie © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3892583394/embed/797d08730ff9b603cfe6e1b723a7d7cc6bc8b05a">

Jedyne metry w cieniu - Żwirki i Wigury © yurek55

Szlakowy rowerowy © yurek55

Zalew Zegrzyński - plaża w Nieporęcie © yurek55

Port jachtowy w Nieporęcie © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3892583394/embed/797d08730ff9b603cfe6e1b723a7d7cc6bc8b05a">
- DST 77.44km
- Czas 03:33
- VAVG 21.81km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 2423kcal
- Podjazdy 165m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 sierpnia 2020
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Rower i basen, czyli duathlon :)
Upał niemożebny i zewsząd słychać apele, aby starsze, i sercowe osoby nie wychodziły z domu. Mnie natomiast taka pogoda zupełnie nie przeszkadza, a pęd wiatru skutecznie chłodzi mi twarz, szyję i czoło. Dopiero jak trzeba przystanąć, to natychmiast oblewam się potem, wszyscy rowerzyści znają to bardzo dobrze. Dziś wychodząc dopiero przed dwunastą z domu, nie miałem już czasu na jakieś wielkie dystanse i dlatego wybrałem się do Piaseczna, nieco wydłużoną drogą, przez nasze polskie Chinatown. Zaskoczył mnie tam bezruch i cisza,. Zwykle jak tamtędy jeżdżę, to panuje bardzo duży ruch samochodów z tablicami z całej Polski, żółci ludzie śmigają na hulajnogach i rowerach transportowych z wielkimi pakami od jednej hali, do drugiej, korek do trasy krakowskiej ma najmniej ze sto metrów - a dziś niespotykany spokój. Czyżby Covid-19 i im się dał we znaki? Pewnie tak, przecież handel detaliczny dostał mocno po dupie, to i hurtownie Klienów nie mają. Niedobrze jest, znaczy.
Wkrótce po minięciu Wólki i cmentarza w Antoninowie znalazłem się na pierwszym miejscu docelowym. Spędziłem tam, co widać na zdjęciach, wielce przyjemnie czas, w doskonałym towarzystwie moich kochanych dziewczynek. W efekcie zabrakło mi go na pętlę do Gassów, ale wcale nie żałuję, wyobrażam sobie jaki tam musiał być dziś tłum. Skróciłem powrót jadąc przez Bielawę i Powsin, a Warszawie, skrótem przez Aleję Wilanowską. Jest jednak w dzisiejszej jeździe coś, czego nie rozumiem. To moja średnia prędkość. :) Chyba jeszcze takiej nie było.

zabawy w wodzie © yurek55

Chinatown Wólka Kosowska © yurek55

Wólka Kosowska © yurek55

Do wynajęcia © yurek55

Wstęp do surfingu © yurek55

Nauka surfingu w weekend :) © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3882738837/embed/a8f6528a6a8863095df32a2cf677eaece4814166">
Wkrótce po minięciu Wólki i cmentarza w Antoninowie znalazłem się na pierwszym miejscu docelowym. Spędziłem tam, co widać na zdjęciach, wielce przyjemnie czas, w doskonałym towarzystwie moich kochanych dziewczynek. W efekcie zabrakło mi go na pętlę do Gassów, ale wcale nie żałuję, wyobrażam sobie jaki tam musiał być dziś tłum. Skróciłem powrót jadąc przez Bielawę i Powsin, a Warszawie, skrótem przez Aleję Wilanowską. Jest jednak w dzisiejszej jeździe coś, czego nie rozumiem. To moja średnia prędkość. :) Chyba jeszcze takiej nie było.

zabawy w wodzie © yurek55

Chinatown Wólka Kosowska © yurek55

Wólka Kosowska © yurek55

Do wynajęcia © yurek55

Wstęp do surfingu © yurek55

Nauka surfingu w weekend :) © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3882738837/embed/a8f6528a6a8863095df32a2cf677eaece4814166">
- DST 71.41km
- Czas 03:02
- VAVG 23.54km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 31.0°C
- Kalorie 2284kcal
- Podjazdy 148m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 sierpnia 2020
Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Pada deszczyk, pada...
Powtórzyłem wczorajszą trasę, ale w wersji mocno skróconej, czyli tam - i z powrotem. Wiedziaałem, że ma padać deszcz, ale w skrytości ducha liczyłem na późniejszą porę. Tymczasem już rano lekko kropiło i tak było przez całą trasę, tylko z różną intensywnością. W tamtą stronę dojechałem nawet w miarę komfortowo, do tego stopnia, że nawet chciałem kurtkę - trzepotkę zdejmować, a dopiero wracając założyłem rękawki. Nie było zbyt zimno, więc deszcz nie był aż tak wielkim problemem. Dopiero w domu okazało się, jak bardzo jestem przemoczony, a buty tak nasiąkły, że podwoiły swoją wagę. Oprócz prania i kąpieli czekało mnie jeszcze czyszczenie roweru i to w wersji rozszerzonej, łącznie z szejkowaniem w benzynie łańcucha i smarowaniem, rzecz jasna.
Dziś wyjazd też był kombinowany rower - samochód - rower, ale nie zapisałem części pierwszej, tak jak wczoraj, tylko po prostu wyłączyłem Garmina. Włączyłem go, gdy ponownie wsiadłem na rower i na mapie powstała linia prosta, łącząca punkty zakończenia jazdy rowerem i jej wznowienia. Ale co ciekawe, nie zafałszował dystansu i nie dodał kilometrów przejechanych w samochodzie. Oba liczniki pokazały ten sam dystans.

Wirażową na południe © yurek55

Mokry kokpit © yurek55
Dziś wyjazd też był kombinowany rower - samochód - rower, ale nie zapisałem części pierwszej, tak jak wczoraj, tylko po prostu wyłączyłem Garmina. Włączyłem go, gdy ponownie wsiadłem na rower i na mapie powstała linia prosta, łącząca punkty zakończenia jazdy rowerem i jej wznowienia. Ale co ciekawe, nie zafałszował dystansu i nie dodał kilometrów przejechanych w samochodzie. Oba liczniki pokazały ten sam dystans.

Wirażową na południe © yurek55

Mokry kokpit © yurek55
- DST 41.93km
- Czas 01:57
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 30.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 1244kcal
- Podjazdy 66m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze