Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138120.06 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 08h 51m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2020

Dystans całkowity:1284.08 km (w terenie 46.00 km; 3.58%)
Czas w ruchu:62:25
Średnia prędkość:20.57 km/h
Maksymalna prędkość:43.92 km/h
Suma podjazdów:2426 m
Suma kalorii:38292 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:64.20 km i 3h 07m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 16 listopada 2020 Kategoria > 100, kwadraty

Druga setka listopadowa

W zbieraniu kwadratów pomocna jest dywersyfikacja tras, a nie jazda wciąż tymi samymi drogami.  Czasem wystarczało skręcić ledwie kilkaset metrów i dziś pod tym kątem opracowałem trasę. Odwiedziłem nowe miejsca i to całkiem całkiem nieodległe od dotychczas mijanych i nawet jazda krajówką do Góry Kalwarii nie popsuła mi nastroju. Przystanek na kawę i małe co nieco w Górze Kawiarni, pozwolił rozgrzać zmarznięte dłonie i poprawić bilans kaloryczny organizmu i z ochotą wyruszyłem na drugą stronę Wisły. Jazda przez most minęła bez stresu, w odróżnieniu od wcześniejszego zjazdu po kocich łbach ulicy Świętego Antoniego. Pierwszy raz zjeżdżałem na Baranku i nawet klocki Ultegry nie pomogły - największy spadek pokonaliśmy na nogach. Po drugiej stronie Wisły rozpościera się kraina etnograficzna zwana Urzecz, lub Urzecze, którą przejeżdżałem wiele razy, ale dziś wracając do Warszawy myszkowałem to w prawo, to w lewo. Drogi gładkie i puste więc kompletowanie kwadratów, czyli nieodkrytych miejsc, przychodziło lekko, łatwo i przyjemnie. Właściwie całą dzisiejszą jazdę mogę tak określić. 

Lokomotywka
Lokomotywka © yurek55
Kolomotywka
Kolomotywka © yurek55
Rozkład jazdy Kolejki Wąskotorowej w Karczewiu
Rozkład jazdy Kolejki Wąskotorowej w Karczewiu © yurek55
Przebieg trasy kolejki wąskotorowej
Przebieg trasy kolejki wąskotorowej © yurek55

Panorama z Mostu Siekierkowskiego

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4346355959/embed/b31e3c30a9bbeaa231185999056f76f3d1b14ebc"> Total tiles: 2853 (+11)
Max cluster: 733 (+26)
Max square: 19x19 (+1)



Duże zachmurzenie, 6°C, Odczuwalna temperatura 4°C, Wilgotność 86%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app
  • DST 111.46km
  • Czas 05:13
  • VAVG 21.37km/h
  • VMAX 40.68km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 3440kcal
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 listopada 2020 Kategoria <50, Naprawy

Pechowy poranek, jazda na flaku i powrót autobusem

Tytuł właściwie mówi wszystko, ale dodam parę słów opisu sytuacji. Rano pogoda dobra, nawet słońce miało chęć się przebić, wstałem wcześnie i o ósmej już wyruszyłem w trasę. Na ulicach pusto, jak to w niedzielny poranek, zapowiadała się fajna jazda, ale przy Factory w Ursusie, na zjeździe z wiaduktu poczułem znajomą miękkość z przodu. Nie jest to nic przyjemnego, ale zawsze mam zapas, klej, łatki, pompkę, więc dojechałem do przystanku i rozłożyłem kram z narzędziami. Wymiana dętki poszła całkiem sprawnie, ale schody zaczęły się przy pompowaniu. Machałem tą swoją pompeczką aż się ciepła robiła, a ciśnienia jakoś nie przybywało. To znaczy coś tam napompowała, ale nie tyle, by można było jechać. Opona pod palcem uginała się bez wysiłku, a ja nie rozumiałem co się dzieje. Myślałem, że zapas też ma jakąś dziureczkę, albo przez lata wożenia guma sparciała, czy co? Zdjąłem ją jeszcze raz i napompowałem bez opony, by ewentualnie usłyszeć i wyczuć, gdzie jest ta dziurka. Nie dało mi do myślenia, że jakoś chudo wygląda ta napompowana dętka, nie robi się taki serdel jak zwykle. Oczywiście dziury nie zauważyłem, założyłem ponownie i z myślą, że będę dopompowywał co sto metrów, zacząłem wracać. Jechałem powolutku i ostrożnie, na szczęście po gładkich asfaltach, ale czułem jak dobija do obręczy na każdej, najmniejszej nierówności. Po czterech kilometrach takiej jazdy dojechałem do przystanku i wróciłem do domu autobusem. Już wtedy coś mnie tknęło, bo jak nacisnąłem na oponę, to zobaczyłem, że nadal ma te pół atmosfery, czyli ciśnienie nie zeszło do zera. Pomyślałem, że to może pompka. W domu okazało się, że tak. Stacjonarną pompką bez problemu nabiłem do siedmiu atmosfer. 
I to tyle.
PS. Jaką pompkę polecacie?



Duże zachmurzenie, 8°C, Odczuwalna temperatura 7°C, Wilgotność 92%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
  • DST 12.40km
  • Czas 00:42
  • VAVG 17.71km/h
  • VMAX 33.84km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 361kcal
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 listopada 2020 Kategoria > 100, kwadraty

Zabawa w kwadraty i wspomnienie uzdrowiciela Nowaka

Wśród użytkowników Stravy i Wykopu dynamicznie rozwija się zabawa, połączona ze współzawodnictwem, w zbieranie kwadratów.  Nie będę się rozpisywał na czym to polega, ale za namową tamtejszych wykopków, czyli mirków, dołączyłem wczoraj do tej zabawy i od razu wskoczyłem na 11 miejsce. Wieczorem wytyczyłem trasę na dziś i pojechałem powiększyć swój stan posiadania. Póki co, jest to trochę łatwiejsze niż zbieranie gmin, a też daje motywację do jeżdżenia. A jak wiadomo każdy sposób jest dobry, który pozwoli wyjść z krainy lenia i wsiąść na rower. 
A tak w skrócie, to kwadraty są poprowadzone wzdłuż południków i równoleżników, mają bok około półtora kilometra i trzeba jechać tam, gdzie się jeszcze nie było. Pomaga w tym heatmapa na statshunters,com.  W moim przypadku trudno będzie zaliczać kwadraty terenowe np. w Kampinosie, ale może jak założę szersze opony, to i o tym pomyślę. Tylko  moje zapasowe mają 28 mm i mogą kazać się niewystarczające. Zobaczymy. Na razie się wkręciłem.

Są grzyby!
Są grzyby! © yurek55

A jako że, jak wspomniałem, jechałem na nawigacji, to nieoczekiwania znalazłem się w miejscu, które przywołało wspomnienia z początku lat dziewięćdziesiątych. Wtedy to właśnie wiedziony nieodpartą potrzebą wypróbowania wszelkich dostępnych środków, udałem się do Podkowy Leśnej do znanego bioenergoterapeuty, pana Zbyszka Nowaka. Nie, żebym specjalnie wierzył, to była bardziej ciekawość i chęć wypróbowania  na 100% skutecznej metody;). Pojechałem z samego rana, samochodów z rejestracją z całej Polski było już kilkadziesiąt, niektórzy w nich jeszcze spali, ale gdy po odstaniu swojego w kolejce, w końcu zarejestrowaliśmy się, zapłaciliśmy - nie pamiętam już ile - i poszliśmy do dość sporej świetlicy.  Tam pan Zbyszek Nowak pogadał z pół godziny, chyba jakieś takie motywacyjne gadki, namagnetyzował wody w zgrzewkach, które trzeba było potem kupić, by wzmocnić działanie jego uzdrawiającej energii i to było tyle. 
Skutek tej wizyty był taki, że jak jechałem do pracy po tym seansie, to w kiosku kupiłem sobie papierosy. Aha, bo nie wiecie, że pojechałem tam odzwyczaić się od palenia, a pan Zbyszek, na samym początku seansu, polecił nam wrzucić swoje papierosy do worka krążącego po sali. 
i tak to właśnie rzuciłem palenie. Potem jeszcze była chińska akupunktura w ucho - równie skuteczna - i parę innych doskonałych i pewnych metod, ale ja nie o tym. Po prostu tak mi się przypomniało w tym miejscu. A myślałem, że już dawno te jego terapie umarły śmiercią naturalną.  
PS. Ktoś wie, co to za żółte grzyby?

Uzdrawialnia pana Zbyszka Nowaka z Podkowy Leśnej
Uzdrawialnia pana Zbyszka Nowaka z Podkowy Leśnej © yurek55

Podpisz zdjęcie chorej osoby i wrzuć do skrzynki ;)
Podpisz zdjęcie chorej osoby i wrzuć do skrzynki - resztą zajmie się pan Zbyszek ;) © yurek55

Kościół na Żbikowie
Kościół na Żbikowie © yurek55

Góra śmieci i ceny paliw
Góra śmieci i ceny paliw © yurek55

Total tiles: 2842 (+4)
Max cluster: 707 (+14)
Max square: 18x18



Średnie zachmurzenie, 7°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 90%, Wiatr 3m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
  • DST 100.73km
  • Czas 04:37
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 40.32km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 3189kcal
  • Podjazdy 258m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 listopada 2020 Kategoria 50-100

Mocny powrót na zachodnie wioski

Oj, dawno nie było mnie na trasie wiodącej przez zachodnie wioski. Kiedyś moja ulubiona i jeżdżona kilka razy w miesiącu, oddała palmę pierwszeństwa trasie na południe, po drogach technicznych wzdłuż S8. Z przyjemnością ruszyłem na zachód, tym bardziej, że lekki południowy wiatr nie przeszkadzał, a ja mogłem z satysfakcją patrzyć na cyfry licznika. Nie wiem co się stało, ale kilometry mijały szybko jak nigdy. Na drodze do Leszna wyszła mi średnia 26.4 km/h, a i z powrotem było też podobnie. To się nazywało w naszej drużynie siatkówki  - "dzień konia". :) Na ostatnich kilometrach, tak gdzieś od Lipkowa, zaczęło dokuczliwie siąpić i do domu wróciłem lekko przemoczony i nieco wychłodzony. Wprawdzie zdążyłem założyć kurtkę - trzepotkę, ale ona ma grubość bibułki i nie zdołała mnie skutecznie ochronić. Podszedłem do tego pragmatycznie i uznałem za namiastkę morsowania, a usłyszałem od doktora w radiu właśnie dziś, że to bezpłatny sposób hartowania organizmu i budowanie odporności. A teraz odporność jest najważniejsza.

Nowy uchwyt, bidon, podsiodłówka - wszystko z CHRL
Nowy uchwyt, bidon, podsiodłówka - wszystko z CHRL © yurek55

Droga na zachód do Leszna
Droga na zachód do Leszna © yurek55

Skrzyżowanie z DW 579 Błonie - NDM
Skrzyżowanie z DW 579 Błonie - NDM © yurek55

Autoportret z drogą w tle
Autoportret z drogą w tle © yurek55

Statystyki z Garmin Connect
Statystyki z Garmin Connect © yurek55

Statystyki z Garmin Connect
Statystyki z Garmin Connect © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4331890451/embed/1ccc203df78535d8ca7d3526fec7a909f654b576"> Duże zachmurzenie, 7°C, Odczuwalna temperatura 4°C, Wilgotność 86%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app
  • DST 69.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 38.52km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 2276kcal
  • Podjazdy 106m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 listopada 2020 Kategoria <50

Huawei, Sienna cz.2

Średnie zachmurzenie, 6°C, Odczuwalna temperatura 4°C, Wilgotność 68%, Wiatr 3m/s z PłdW - Klimat.app
  • DST 8.69km
  • Czas 00:32
  • VAVG 16.29km/h
  • VMAX 32.04km/h
  • Kalorie 115kcal
  • Podjazdy 12m
  • Sprzęt Primus Historicus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 listopada 2020 Kategoria 50-100

Nie miała baba kłopotu...

... kupiła se prosię. A ja kupiłem nowy telefon i od paru dni nie mam czasu na jeżdżenie, tylko szukam rozwiązania kolejnych pojawiających się problemów. One oczywiście mnie przerastają, bo nie jestem zbyt biegły w ogarnianiu kolejnych ustawień, kolejnych aplikacji. Szukam rozwiązań  w internecie, a to zajmuje tyle czasu, że na jeżdżenie czasu braknie. Na dodatek jak już jedno mam zrobione, to po chwili jakieś inne problemy wyskakują. W ostatecznej desperacji nawet do serwisu jeździłem i miałem nadzieję, że to już koniec kłopotów z telefonem, a teraz zobaczyłem, że Garmin się nie synchronizuje z aplikacją Garmin Connect. Udało się jazdę po kablu przerzucić Garmin Expressa na laptopie i stamtąd przeszła do Stravy, ale kolejne godziny znów będą stracone. 
Ręce opadają...
Edit:
Uffff.... Pomogło usunięcie urządzenia i ponowne sparowanie.


Fort Zbarż
Fort Zbarż © yurek55

Jeziorka w Bielawie
Jeziorka w Bielawie © yurek55


Średnie zachmurzenie, 7°C, Odczuwalna temperatura 5°C, Wilgotność 68%, Wiatr 3m/s z PłdW - Klimat.app
  • DST 56.15km
  • Czas 02:27
  • VAVG 22.92km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1844kcal
  • Podjazdy 109m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 listopada 2020

Huawei, Sienna cz.1

Niewielkie zachmurzenie, 8°C, Odczuwalna temperatura 6°C, Wilgotność 72%, Wiatr 2m/s z WPłdW - Klimat.app
  • DST 7.00km
  • Czas 00:13
  • VAVG 32.31km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Kalorie 108kcal
  • Podjazdy 7m
  • Sprzęt Primus Historicus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 listopada 2020 Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Do Piaseczna na korki

Dziś było dla mnie za ciepło na długie spodnie, przynajmniej w pierwszej fazie mojej wycieczki, czyli do Piaseczna. Temperatura dochodziła do 11°C , a to dla mnie jest przedział do jazdy na krótko. Ale w sumie dobrze, bo jak wracałem po piętnastej, to już było chłodniej, więc ubrany byłem tak w sam raz. 
A efektem moich korepetycji była uzyskana ocena bardzo dobra, czyli czasu nie zmarnowaliśmy. :)

Przystań w Gassach
Przystań w Gassach © yurek55

Wisła w słońcu
Wisła w słońcu © yurek55


Bezchmurnie, 7°C, Odczuwalna temperatura 4°C, Wilgotność 83%, Wiatr 5m/s z Z - Klimat.app
  • DST 82.33km
  • Czas 03:37
  • VAVG 22.76km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 2646kcal
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 listopada 2020

Trzy wagony rowerowe?

Dziś stojąc przed szlabanem kolejowym cyknąłem kilka fotek i dopiero po zrzuceniu do komputer zauważyłem, że pociąg Kolei Mazowieckich miał trzy wagony rowerowe. To teraz norma, czy wyjątek?

Pierwszy wagon roqwerowy
Pierwszy wagon rowerowy © yurek55

Drugi wagon rowerowy
Drugi wagon rowerowy © yurek55

Trzeci wagon rowerowy
Trzeci wagon rowerowy © yurek55

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4276030938/embed/31df2f850ef873e15469b3f5bc28536dc5dc5304">
Możliwy niewielki deszcz, 10°C, Odczuwalna temperatura 10°C, Wilgotność 100%, Wiatr 4m/s z Płd - Klimat.app
  • DST 62.42km
  • Czas 02:45
  • VAVG 22.70km/h
  • VMAX 38.16km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 2061kcal
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 listopada 2020 Kategoria <50, przed śniadaniem

Rześko!

Udało się pokonać wewnętrznego lenia i przejechać parę kilometrów przed śniadaniem. Nie sądziłem, że jest aż tak zimno, ale przezornie miałem drugą warstwę ubrania - kamizelkę odblaskową. :) Może się i nie spociłem, ale mocno i też nie zmarzłem. W sam raz, oprócz dłoni rzecz jasna. I wreszcie po latach jeżdżenia w jeden sposób, "odkryłem" inną drogę z Wolicy do Pęcic. Nie żebym się bardzo starał, po prostu pojechałem w prawo zamiast w lewo i już.

Temperatura 2,2°C
Temperatura 2,2°C © yurek55

Nowoodkryty przejazd z Wolicy na Suchy Las i Pęcice
Nowoodkryty przejazd z Wolicy na Suchy Las i Pęcice © yurek55

Niewielkie zachmurzenie, 5°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 96%, Wiatr 4m/s z PłdPłdW - Klimat.app
  • DST 41.11km
  • Czas 01:51
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 1314kcal
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl