Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:868.03 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:41:46
Średnia prędkość:20.78 km/h
Maksymalna prędkość:39.96 km/h
Suma podjazdów:1313 m
Suma kalorii:7262 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:45.69 km i 2h 11m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 13 stycznia 2020 Kategoria całe NIC

Do przychodni

Odebrać skierowanie na badania. Oczywiście na starym rowerze. Do rejestracji użyłem aplikacji MiFit, dedykowanej do opaski sportowej Xiaomi Mi Band 3.
  • DST 2.00km
  • Czas 00:08
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Primus Historicus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 stycznia 2020 Kategoria 50-100

Elekcyjna to nie Elektoralna

Jako "warszawiak od siedmiu boleści", który w poprzednim wpisie pomylił ulicę Elektoralną i Elekcyjną, biję się w piersi i przepraszam wszystkie P.T. czytelniczki i wszystkich P.T. czytelników. Dziękuję też osobie, która w ten delikatny sposób zwróciła mi uwagę na niewybaczalny błąd. 

Dziś powtórzyłem tamtą trasę w wersji nieco skróconej i w odwrotnym kierunku. Tym razem z ulicy Elekcyjnej skręciłem w Górczewską tylko po to, by przekonać się, że na północnej nitce jezdni, drogowcy też tak samo odgrodzili pozostałe pasy i autobus nie ma szans na wyprzedzenie rowerzysty. Newralgiczny odcinek ma siedemset pięćdziesiąt metrów i mnie akurat udało się nie zablokować nikogo, ale domyślam się, jak "błogosławią" kierowcy MZA każdego delikwenta na rowerze. A najlepsze jest to, że nic nie stało na przeszkodzie, by wydzielić półtora pasa, albo choć pas i ćwierć i to już by pozwoliło na bezpieczne wyprzedzenie rowerzysty. Ktoś jednak postawił betonowe zapory odgradzające równo na linii pasa - i już! Bo tak!
W końcu pożegnałem wymyślnie poprzegradzaną ulicę Górczewską skręcając w osiedle Górce i skrótem dojechałem do Powstańców i po chwiili jechałem przez willowo - wojskowe Groty, dalej Latchorzew i wnet byłem w Starych Babicach. Na parkingu pod kościołem ciasno, właśnie odbywał się pogrzeb majora WP, a wojskowa ceremonia zawsze gromadzi większą, niz przeciętna, liczbę żałobników. Na dodatek facet był młody, nawet młodszy ode mnie.  Dalej lekkie odbicie na północny zachód do Lipkowa, tam zmiana kierunku na południowy zachód, kawałek prosto na zachód Traktem Królewskim i w Borzęcinie ostry skręt w prawo na północ do Mariewa. A dalej do ostatniego punktu na zachodzie, czyli Zaborowa. Tu rozpocząłem drogę powrotną, wybierając moją ulubioną trasą przez zachodnie wioski - i to właściwie na tyle.  

Kontrola czasu w Borzęcinie

Alee der Liebe

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3007765835/embed/bc8a4bf064c06a22cd66820353a498df8df94760">
  • DST 62.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 21.75km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 stycznia 2020 Kategoria 50-100

Powrót na zachodnie wioski

Skoro Gassy już zaliczyłem, dziś wybrałem wariant jazdy na zachód, by uniknąć szarpania się z wiatrem, który miał wiać z kierunków raczej północnych. Zawsze to lepiej mieć wiatr boczny, lub boczno - przedni, niż taki centralnie w ryj. Wyjechałem na tyle późno, że poza miastem szosy zdążyły już przeschnąć i jechało się dość przyjemnie - oczywiście nie licząc wiatru. :) Sama droga do Leszna, jest w tym roku tak samo dobra do jazdy jak w ubiegłym, co nie było żadną niespodzianką, ale przynajmniej sprawdziłem i się upewniłem. Nie dałem się też na trasie podpuścić temu drugiemu Jurkowi we mnie, który chciał skręcać na Zaborów i już wracać do domu. Twardo dojechałem do końca, a nawet ciut wydłużyłem jadąc przez Witki i Radzików. Pólmetek przy kościele w Lesznie okazał się idealną połową trasy, bo na liczniku było trzydzieści siedem kilometrów. Wracać z wiatrem boczno - pomagającym było nieco lżej i droga do domu minęła zdecydowanie szybciej. Ostatni fragment, czyli Górczewska, jak zwykle zakorkowana na odcinku od Powstańców do wiaduktu, ale pasem dla autobusów można jechać, choć później jest dość niekomfortowo, bo na kilkuset metrach jest takie zwężenie, że blokuje się cały pas. Wyprzedzający mnie samochód osobowy ledwo się się zmieścił, a autobus musi jechać za rowerem aż do świateł na Elektoralnej Elekcyjnej. Ja na szczęście nikogo nie zablokowałem, ale nie lubię takich sytuacji. Staram się nie być dla nikogo zawalidrogą, ale w tym przypadku innego wyjścia nie ma. 
Zdjęcia tylko dwa i to robione "w locie".

Aleja miłości

Ostatni kawałek na zachód
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3001682435/embed/0c40b4dabad6e4155119a2f4b8416db1a85c86ba">
  • DST 73.25km
  • Czas 03:31
  • VAVG 20.83km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 stycznia 2020 Kategoria 50-100, Gassy

Powrót na drogi Urzecza*

*Urzecze - podwarszawski mikroregion etnograficzny leżący po obydwu stronach Wisły pomiędzy Pilicą i Wilgą a południowymi  rubieżami Warszawy.

Grzebałem od rana w kodzie szablonu bloga, choć nie znam się na tym zupełnie, ale chyba się udało. Oczywiście zajęło mi to dużo więcej czasu, niż bardziej ogarniętym informatycznie użytkownikom komputerów i w efekcie wyruszyłem dopiero przed trzynastą. Tak więc do obiadu mogłem przejechać około sześćdziesiąt kilometrów, czyli albo kółko do Zaborowa, albo trójkąt do Gassów. Po sprawdzeniu kierunku wiatru wybrałem wariant drugi i w końcu, pierwszy raz w tym roku, normalnie pojeździłem. Normalnie, czyli bez szwendania się po zakamarkach, zwiedzania, zawracania, zatrzymywania się co sto metrów na światłach itp. 

Prom Konstancin na zimowym leżu
Prom Konstancin na zimowym leżu © yurek55

Przystań promowa w Gassach
Przystań promowa w Gassach © yurek55  



height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2993051665/embed/f9b9a10125f935512ba3388d9deed7b340d3b88a">
  • DST 62.26km
  • Czas 02:50
  • VAVG 21.97km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 stycznia 2020 Kategoria <50

Miejskie wioski

Coś ostatnio brak mi chęci do jeżdżenia i dziś właściwie zmusiłem się do pojechania do córki, choć tak naprawdę nie miałem po co. Ale wymysliłem sobie, że zabiorę książkę i kabelek zasilajacy od MiBanda, których zapomniałem w niedzielę. Przy okazji zapusciłem sie w rejony mało znane tzn., jakieś uliczki w Jeziorkach Północnych i Pyrach, stąd tytuł wpisu. A jadąc różnymi "tanecznymi" uliczkami, których nazwy brzmią znajomo, zastanawiałem się jedynie nad krokami do sztajerka. Tego tańca dalibóg z niczym nie kojarzę, choć nazwa nie jest mi całkiem obca. Aha! Figur gawota też nie znam. :) Po przejechaniu na drugą stronę Puławskiej, zagłębiłem się w uliczkę Żołny, bo zawsze mnie intrygowało, co tam jest na końcu. No to już wiem.
Bloki i Straż Pożarna na Filipiny Płaskowickiej, po drugiej stronie POW- widok od strony południowej.
Bloki i Straż Pożarna na Filipiny Płaskowickiej, po drugiej stronie POW- widok od strony południowej. © yurek55
A tu drugie zdjęcie, które zawsze chciałem zrobić, ale nigdy tam nie zajechałem rowerem.
Budowa POW na Ursynowie przy Puławskiej
Budowa POW na Ursynowie przy Puławskiej © yurek55
U córki tym razem spędziłem tylko kilknaście minut i wracając wydłużyłem nieco trasę, coby znowu nie jechać tymi samymi uliczkami co przez ostatnie dni. Zjechałem ulicą Orszady do Wilanowa i przez Śródmieście wróciłem do domu.
Kontrola czasu
Kontrola czasu © yurek55
PS. Zmieniłem szablon i teraz widać kilometrowe podsumowanie wycieczek, ale za to brak batonów z lat poprzednich i innych dodatków. Kiedyś może to poprawię i nie schrzanię szablonu.
  • DST 45.25km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.53km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 stycznia 2020 Kategoria <50

Do domu

Skoro wczoraj rower został na Ursynowie, siłą rzeczy, aby znalazł sie w domu, dziś musiałem na nim przyjechać. 
  • DST 12.52km
  • Czas 00:37
  • VAVG 20.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 stycznia 2020 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Na Ursynów

Dziś rowerem tylko w jedną stronę, do domu wróciłem na czterech kółkach.
  • DST 12.00km
  • Czas 00:36
  • VAVG 20.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 stycznia 2020 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Na Ursynów i z powrotem

Powtórka z wczoraj, tylko dziś jechałem dokładnie tak samo w obie strony. Temperatura rano minus jeden, wieczorem plus cztery. Jutro tak samo.
  • DST 25.40km
  • Czas 01:08
  • VAVG 22.41km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 stycznia 2020 Kategoria <50, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów

Pierwsze dwie

Dlatego dwie, bo jedna na Ursynów, a druga z powrotem. W środku była kilkugodzinna przerwa i wracając trafiłem na zachód słońca.



  • DST 28.00km
  • Czas 01:25
  • VAVG 19.76km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl