Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146844.67 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 16h 11m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 11 stycznia 2020 Kategoria 50-100

Powrót na zachodnie wioski

Skoro Gassy już zaliczyłem, dziś wybrałem wariant jazdy na zachód, by uniknąć szarpania się z wiatrem, który miał wiać z kierunków raczej północnych. Zawsze to lepiej mieć wiatr boczny, lub boczno - przedni, niż taki centralnie w ryj. Wyjechałem na tyle późno, że poza miastem szosy zdążyły już przeschnąć i jechało się dość przyjemnie - oczywiście nie licząc wiatru. :) Sama droga do Leszna, jest w tym roku tak samo dobra do jazdy jak w ubiegłym, co nie było żadną niespodzianką, ale przynajmniej sprawdziłem i się upewniłem. Nie dałem się też na trasie podpuścić temu drugiemu Jurkowi we mnie, który chciał skręcać na Zaborów i już wracać do domu. Twardo dojechałem do końca, a nawet ciut wydłużyłem jadąc przez Witki i Radzików. Pólmetek przy kościele w Lesznie okazał się idealną połową trasy, bo na liczniku było trzydzieści siedem kilometrów. Wracać z wiatrem boczno - pomagającym było nieco lżej i droga do domu minęła zdecydowanie szybciej. Ostatni fragment, czyli Górczewska, jak zwykle zakorkowana na odcinku od Powstańców do wiaduktu, ale pasem dla autobusów można jechać, choć później jest dość niekomfortowo, bo na kilkuset metrach jest takie zwężenie, że blokuje się cały pas. Wyprzedzający mnie samochód osobowy ledwo się się zmieścił, a autobus musi jechać za rowerem aż do świateł na Elektoralnej Elekcyjnej. Ja na szczęście nikogo nie zablokowałem, ale nie lubię takich sytuacji. Staram się nie być dla nikogo zawalidrogą, ale w tym przypadku innego wyjścia nie ma. 
Zdjęcia tylko dwa i to robione "w locie".

Aleja miłości

Ostatni kawałek na zachód

  • DST 73.25km
  • Czas 03:31
  • VAVG 20.83km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Drugi Jurek przegrał ;)
malarz
- 05:46 niedziela, 12 stycznia 2020 | linkuj
Też bardzo nie lubię i unikam takich sytuacji, gdy mimo wszystko będąc "na prawie" utrudniam jazdę komuś za mną, szczególnie komunikacji miejskiej...
michuss
- 21:52 sobota, 11 stycznia 2020 | linkuj
No właśnie wiem. Ja mógłbym nie poznać bo jestem ślepy, ale Ty byś poznał. Jechałem przez wieś Radzików, IHAR Radzików jest na uboczu.
yurek55
- 21:01 sobota, 11 stycznia 2020 | linkuj
Nie o Witki chodziło ale blisko, jak bym się z Tobą mijał to bym Ci nie odpuścił :)
vuki
- 20:42 sobota, 11 stycznia 2020 | linkuj
W Witkach mijałem się z Twoim sobowtórem, az po powrocie sprawdzałem na Stravie, czy to nie Ty.
yurek55
- 20:33 sobota, 11 stycznia 2020 | linkuj
Szaro buro ale w opisie jedno światełko, nazwa miejscowości mi bliska :)
vuki
- 20:12 sobota, 11 stycznia 2020 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa szyok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl