Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138170.20 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 293d 11h 13m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2014

Dystans całkowity:559.62 km (w terenie 2.00 km; 0.36%)
Czas w ruchu:32:31
Średnia prędkość:17.21 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:37.31 km i 2h 10m
Więcej statystyk
Niedziela, 9 lutego 2014 Kategoria <50, przed śniadaniem

Drugi dzień wiosny.

Wprawdzie dopiero początek lutego, ale i wczoraj i dziś, pogoda prawdziwie wiosenna, stąd tytuł. Pomimo, że rano gdy wyjeżdżałem przed ósmą, było dość pochmurnie i ponuro, potem było już tylko lepiej. Wyruszyłem w znane i lubiane rejony okolic Macierzysza, Wieruchowa, Strzykuł, czyli trasa znana choćby z wycieczki 6 stycznia I nawet dokładnie tak samo jak wtedy, już po sześciu kilometrach rozbierałem się na tej samej stacji benzynowej przy Połczyńskiej.  W Strzykułach na drugim rondku skręciłem na Zielonki Parcele, a potem przez Lipków i Hornówek dojechałem do Izabelina. Stamtąd ustaloną drogą przez Laski, Mościska i Arkuszową wjechałem do Warszawy. Jeszcze tylko krótki przystanek w Lidlu, aby uzupełnić zapas chusteczek zużywanych hurtowo przez chorującą Małżonkę - i Maczka, Powązkowską, Okopową i Towarową, do domu. Na Maczka duże fragmenty chodnika są "ziemią niczyją" i w jednym miejscu nawet utknąłem w rozmiękłym śniegu, ratując się podpórką przed upadkiem w breję. O ddr nawet nie wspominam...Ale to nie było w stanie popsuć ogólnego wrażenia z dzisiejszej wycieczki; jechało się dobrze, pogoda super, nie spociłem się, nie zmarzłem, warunki do jazdy optymalne, nikt mnie nie chciał rozjechać... Czego chcieć więcej? Szkoda jedynie, że czasu więcej nie miałem, ale jak to w niedzielę, spieszyłem, by oddać Bogu to, co boskie.
Mapy nie ma, bo za mało prądu w telefonie, a zdjęć, bo..., stawać mi się nie chciało?
  • DST 48.48km
  • Czas 02:28
  • VAVG 19.65km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lutego 2014 Kategoria <50, Sobotnio

Prawie wiosennie

Kilka dni nie jeździłem i dziś wreszcie mogłem wsiąść na rower. Trochę już mi tego brakowało, jeśli mam być szczery. Pogoda wiosenna, ciepło i bez wiatru, jedynie kałuże na jezdniach nie pozwalały w pełni cieszyć się jazdą. No i ubrałem się trochę za ciepło. Do Wisły dojechałem najprostszą drogą, czyli Grójecką i Alejami Jerozolimskimi, a potem ślimakiem zjechałem na dół. To nie jest najlepsze rozwiązanie, bo na dole, na Wybrzeżu Kościuszkowskim, znajdujesz się na lewym pasie i zjechać na prawo do krawędzi jezdni, nie jest łatwo ani bezpiecznie. A kiedy jeszcze tak jak dziś, poranne słońce świeci prosto w oczy, to staje się to dużym wyzwaniem. Na szczęście o tej porze w sobotę ruch jest jeszcze niewielki, ale warto o tym pamiętać (piszę to do siebie, może zapamiętam). Jechałem jezdnią, bo nad Wisłą ddr jechać trudniej i - w konsekwencji tego wyboru - znalazłem się w tunelu pod Wisłostradą. Przyznaję, że to niezbyt przyjemny odcinek, głównie z powodu jakiegoś potępieńczego hałasu. Akustyka tunelu wzmacnia, ale i zniekształca odgłosy silników samochodów i w rezultacie powstaje nieoczekiwana kakofonia dźwięków. Nie ma to nic wspólnego ze zwykłym ulicznym hałasem, nie przypomina też odgłosów spotykanych w innych warszawskich tunelach. 
Kilkaset metrów dalej zrobiłem krótki przystanek, bo dalej trasa oddalała się od Wisły i już bym jej nie uwiecznił pod lodem.

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Dalsza trasa już nie oferowała widoków wartych uwiecznienia, więc więcej zdjęć nie będzie. Opisywać też nie ma już czego. Pojechałem przez Bielany do Izabelina, potem Babice, Latchorzew, Blizne - i Górczewską wjechałem do Warszawy.
Okazało się, że na dzisiejsza temperaturę kurtka była zbyt ciepła, a w samej koszulce kolarskiej nie zdecydowałem się jechać. W efekcie gąbka pod kaskiem była po powrocie mokra od potu. I to by było na tyle.
  • DST 48.30km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 20.27km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 lutego 2014 Kategoria Pływanie

Basen 2. Na szybko

Musiałem się spieszyć, bo tak się wypustaczyłem z rana, że ledwo mi na wejście starczyło i na dopłatę za przekroczenie czasu już by mi nie stykło. To okazało się dobrą motywacją do wzmożonego wysiłku i bez trudu zmieściłem się w limicie czasu. Godzina trochę późniejsza - wszedłem do wody o 8:20 - ale nadal bez tłoku w wodzie.

Free Image Hosting at www.ImageShack.us
  • DST 1.50km
  • Czas 00:43
  • VAVG 2.09km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Aktywność Pływanie
Poniedziałek, 3 lutego 2014 Kategoria <50, Naprawy

U Pana Ceranki

Wiem, że to niedobry okres na wymianę napędu, ale naprawdę już jeździć się nie dawało. Wyciągnięty łańcuch skakał po zębach jak chciał, a zmiana przełożenia wymagała wielkiego wysiłku, umiejętności i cierpliwości. Już na początku roku miałem to zrobić, ale zawsze coś mi stawało na przeszkodzie i dopiero dziś wreszcie dotarłem. Pan Jerzy zajęty porządkowaniem kluczy, z radością powitał wreszcie jakiegoś klienta i natychmiast zabrał się do pracy.



Po niedługiej chwili (a może być długa chwila?) łańcuch był rozpięty, koła zębate odkręcone i po kilkunastu minutach rower był gotowy... prawie. Bo łańcuch nijak nie chciał płynnie śmigać po kołach zębatych w tę i z powrotem. Wymienił więc Pan Jerzy linkę, pancerz, potem drugi pancerz przy manetce, w końcu naprostował jeszcze hak przerzutki, przesmarował ruchome części w przerzutce i wreszcie uznał, że jest dobrze. Potem zapiął hamulec i... zaczęło się od nowa. Ponieważ koło lekko się blokowało, zeszlifował rant na klockach, odpiął linkę i przeprowadził pełną regulacje hamulców. Dopiero po tym wszystkim pozwolił mi pojechać na jazdę próbną. Bez płacenia, bez zastawu, z pełną wiarą, że wrócę i zapłacę. W Hali Człuchowskiej wziąłem z bankomatu pieniądze, uregulowałem należność  i najkrótszą drogą wróciłem do domu. Trochę mi szkoda było, tak od razu po wymianie poddawać napęd kąpieli solankowej. Poczekam aż trochę przeschną jezdnie. Koszt naprawy 100 zł.


  • DST 21.27km
  • Czas 01:11
  • VAVG 17.97km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 lutego 2014 Kategoria <50, kurierowo, Sobotnio

Wspomnienie lata

Pojechałem do Lidla kupić zewnętrzną lampę ledową z czujnikiem ruchu, w dobrej cenie 69 złotych. Przy okazji włożyłem do koszyka jeszcze kilka produktów i w rezultacie ledwo spakowałem się do plecaka. Z takim obciążeniem niewygodnie się jedzie, więc od razu wiedziałem, że daleko się nie będę wybierał - skończyło sie na widocznym na mapie kółeczku.  Na dodatek ubrałem się tak jak ostatnio się ubierałem, a tu ocieplenie, zaledwie minus sześć rano - odczuwalne minus dwanaście. I co?  Było mi trochę za ciepło, nawet mam wrażenie, że lekko się spociłem. Nie bez znaczenia była tu waga plecaka. Ale generalnie wrażenia na plus. Zdjęć nie robiłem, bo w sumie nie zauważyłem niczego, na tyle godnego sfotografowania, żeby opłacało się zatrzymywać.
Dlatego wklejam zdjęcie - wspomnienie lata. 1 zdjęcie = 1000 słów, tak?



Free Image Hosting at www.ImageShack.us

  • DST 28.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 15.14km/h
  • Temperatura -6.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl