Poniedziałek, 10 czerwca 2013
Z Piaseczna przez Konstancin i Kępę Oborską
Skoro, jak napisałem poprzednio, zabierałem samochód z Piaseczna logicznym jest, że trzeba było go oddać. Wracałem troszkę okrężną drogą, bo bardzo polubiłem drogę wzdłuż wału wiślanego. A w Konstancinie niespodzianka! Jeszcze na początku maja ta ściana wyglądała tak
A dziś?

Wieczorne jazdy to u mnie rzadkość więc wykorzystałem okazję na kiczowate fotki zachodu słońca.


.
A dziś?

Kibice z Konstancina są bardzo na bieżąco© yurek55
Wieczorne jazdy to u mnie rzadkość więc wykorzystałem okazję na kiczowate fotki zachodu słońca.

W stronę zachodzącego słońca© yurek55

Tam gdzieś jest Warszawa© yurek55
.
- DST 40.00km
- Teren 3.00km
- Czas 01:54
- VAVG 21.05km/h
- VMAX 39.70km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Miłe te kicze..Wreszcie można było słonce zobaczyć, nawet jadąc trasą przy Wisle. Jazda o tej porze poprzednią trasą rzeczywiscie jest bez sensu :)
jolapm - 04:03 wtorek, 11 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj