Czwartek, 6 czerwca 2013
Miśki bez suszarki i wykop bez wody
Znowu nie mogłem się zdecydować na wyjazd rowerem, bo kolejny dzień od rana pogoda jakaś taka niewyraźna była. (To oczywiście tylko moja kiepska wymówka) W końcu jak wreszcie słońce zaczęło przebijać się przez chmury nie miałem już nawet jej. Pojechałem na Pragę i na początkowym odcinku drogi, aż do Targowej, jechało mi się rewelacyjnie. Przed Rondem Waszyngtona miałem nawet na liczniku 41,7km/h, a Vśr. 23,2km/h. Ale szybka jazda skończyła się na Pradze definitywnie: najpierw długo chodziłem z rowerem po Bazarze Różyckiego, potem powolutku chodnikiem jechałem aż do Wileńskiego, potem do miśków (warszawiacy wiedzą o co chodzi), później jeszcze spacerowo przez park przy ZOO, a potem już nie odzyskałem rytmu jazdy. Ale specjalnie się też nie starałem. Na Most Grota wjechałem od strony EC Żerań ścieżką trawersującą skarpę. To wydeptana droga dla pieszych i rowerzystów, ale zjechać tamtędy bym się chyba nie odważył. Na drugim brzegu Wisły przejechałem na lewą stronę i dzięki temu dotarłem do Pomnika "Obrońcom Ojczyzny", a za pomnikiem miałem okazję zaliczyć kolejny trawers. Dopiero za stacją BP można było wreszcie normalną ddr pojechać.
Czyli reasumując: wycieczka zaliczona, ale kilometrów za wiele nie przybyło. Dziękuję za uwagę.








/533009
Czyli reasumując: wycieczka zaliczona, ale kilometrów za wiele nie przybyło. Dziękuję za uwagę.

Budowa metra - stacja Wileńska© yurek55

Tego wykopu woda jeszcze nie zalała© yurek55

Tu są warszawskie "miśki"© yurek55

Proszę Państwa, oto miś© yurek55

Warszawa, Wisła© yurek55

To też jest Warszawa© yurek55

Jan Wojciech Kiwerski zapomniany generał AK ?© yurek55

Pomnik "Obrońcpom Ojczyzny"© yurek55
/533009
- DST 28.00km
- Czas 01:54
- VAVG 14.74km/h
- VMAX 41.70km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
fajne były te szczeniaczki które były sprzedawane przy wejściu, 2 psy z bazaru miałam w swoim życiu
Katana1978 - 08:35 niedziela, 9 czerwca 2013 | linkuj
..ok, ciekawy wykład na temat bazaru Rózyckiego, bez specjalnego zamówienia :)
jolapm - 20:18 piątek, 7 czerwca 2013 | linkuj
Bazar Różyckiego funkcjonował do czasu pojawienia się handlu na Stadionie X-lecia. Pamiętam go z początków lat 80. Były alejki gdzie się przejść nie dało ze względu na tłum. Ale były też i takie gdzie niekoniecznie należało wchodzić, bo w danym momencie co poniektórzy wyrównywali swoje porachunki.
oelka - 00:03 piątek, 7 czerwca 2013 | linkuj
słodziaki z tych miśków, myślałam że pozdychały bo ich ostatnio nie widziałam jak byłam koło nich (ok tydzień temu).
Tak czy siak trasa fajna :)
Co ciekawego jest jeszcze na tym bazarze Różyckiego ? :)
Pamiętam jak ten bazar tętnił życiem w latach 80 i początki 90 - pamiętam tą kobietę co krzyczała "gorące pyzy, gorące pyzy" ...
Katana1978 - 21:23 czwartek, 6 czerwca 2013 | linkuj
Tak czy siak trasa fajna :)
Co ciekawego jest jeszcze na tym bazarze Różyckiego ? :)
Pamiętam jak ten bazar tętnił życiem w latach 80 i początki 90 - pamiętam tą kobietę co krzyczała "gorące pyzy, gorące pyzy" ...
Katana1978 - 21:23 czwartek, 6 czerwca 2013 | linkuj
Szybie 40 po mieście to ciężka sprawa. Lepiej jechać tam gdzie nie ma świateł.
bestiaheniu - 20:13 czwartek, 6 czerwca 2013 | linkuj
trawersem i mostem po stronie przez Ciebie wspominanej przez 6 lat na studia jeździłem. Zimą i po dużych opadach ten szlak w dół po błocie i na slickach to bylo wyzwanie. Miłe wspomnienia jednak z ta trasą mam - tyle lat bylem jej wierny - teraz most północny mi postawili i zdrada;D Kiedyś pamiętam w zimie nawet leżałem na tym odcinku. Jadąc w dół do Legionowa, po błocie/śniegu mnie zarzuciło i zeskoczyłem z roweru na lewo. Niestety nie na skarpę skoczyłem a w dół... na rękach głową w dół zjechałem prawie na sam dół skarpy:D rower czekał na trawersie u góry:) Mina rodziców jak wróciłem "obesrany" na brzuchu od brody po kolana - bezcenna;)
Ksiegowy - 19:49 czwartek, 6 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj