Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146604.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 01h 48m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 3 lutego 2013 Kategoria Naprawy

Wycieczka, której nie było

W jednej z poprzednich relacji opisałem problem z tylnym hamulcem w moim rowerze. W skrócie: nie hamował, ale za to wydawał potępieńcze dźwięki, aż zęby bolały i ludzie się z daleka oglądali. Dziś postanowiłem sprawdzić, czy przez ponad tydzień stania, przypadkiem sam się nie naprawił? :) W skrytości ducha liczyłem, że to może sól się dostała ze śniegiem, albo woda - i dlatego nie działa. Albo w gorszym wariancie, że wystarczy podciągnąć linkę. To miał być krótki wypad przed obiadem obliczony na góra godzinkę, w sam raz na sprawdzenie działania i ewentualną naprawę. No niestety, nic z tych rzeczy, jak szybko wyjechałem z domu, tak szybko do niego wróciłem. Odgłos hamowania poderwał w górę wszystkie gołębie na moim podwórku, psy zaczęły szczekać, a jeden nawet wyrwał się właścicielce-staruszce i teraz jest pewnie pod Lesznowolą. Zanim ktokolwiek zlokalizował źródło tego potępieńczego hałasu, ja powolutku (żeby nie naciskać klamki hamulca) chyłkiem ruszyłem do domu. Dystans niegodny wzmianki, nawet go nie wpisuję, ale to zdarzenie zmobilizowało mnie do pochylenia się (modne określenie) nad hamulcem tylnym. Odkręciłem klocki, co okazało się zaskakująco łatwą operacją i zobaczyłem to:
Klocek od strony napędu został źle założony w serwisie u Igora Sudnika na Ursynowie i z górnej strony zjechał się do metalu, a z dolnej strony, ma jeszcze ze 3 mm okładziny. Dodatkowo mam rysy na obręczy. Nic dziwnego, że wydobywałem takie odgłosy. Klocki zakupiłem za 8,49 PLN, jutro odbiorę i będę zakładał. To mój debiut, trzymajcie kciuki.
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Może to tzw. rzadka guma - mikropory przez które uchodzi powietrze - pomaga napompowanie mlekiem - wiejskim (woda tu nic nie pomoże tylko laktoza).
kdk
- 11:41 poniedziałek, 4 lutego 2013 | linkuj
W moim rowerze, którym nie jeździłam prawie miesiąc, całkiem zeszło powietrze z tylnego koła. Pewnie mniej bym się dziwiła, gdyby nie fakt, że ostatni wyjazd w styczniu to powrót z warsztatu, gdzie pan wymienił mi dętkę własnie w tym kole. Oglądał też i obmacywał oponę, czy na pewno nic się nie wbiło...Napompowałam dziś koło i z duszą na ramieniu, bo to dziś niedziela ( a mnie zawsze dętki psuja się w niedzielę) pojechałam na krótką przejażdżkę. Powietrze nie zeszło, ale czy tak już zostanie...? Dętkę w przednim kole wymieniałam w listopadzie i cały czas świetnie trzyma powietrze. A może powinnam pojechać jednak jutro na ponowne sprawdzenie?
jolapm
- 20:38 niedziela, 3 lutego 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kuibe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl