Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 25 stycznia 2013

Samochód "Polonez" i mój rower - co je łączy?

Aby odpowiedzieć na przewrotnie i prowokacyjnie postawione pytanie tytułowe, musimy cofnąć się o 20 lat. W 1993 roku w wyniku wyborów wygranych przez SLD, na czele koalicyjnego rządu SLD-PSL, stanął Waldemar Pawlak. Jako premier podjął decyzję o promowaniu polskiego przemysłu motoryzacyjnego i zaczął jeździć Polonezem z FSO. Był to egzemplarz z silnikiem Rovera, 1.4 litra, wielopunktowy wtrysk, 103 KM. Poldki z tym sinikiem były bardzo szybkie i dobrze się zbierały, wiem, bo sam takiego miałem. Wiele razy dawałem "powąchać dymek" z rury wydechowej różnym "ścigantom" w ściągniętych z niemieckiego szrotu fur. Ale nie o tym miało być. Kiedyś premier Pawlak przyjechał do FSO z "gospodarską wizytą". W czasie gdy zwiedzał fabrykę i rozmawiał z dyrekcją, nasi kierowcy zapytali chłopaków z BOR-u, jak im się jeździ Polonezami? Odpowiedzieli krótko: ten samochód nie hamuje, on zwalnia:)
I właśnie dziś odkryłem, że mój rower też nie hamuje, lecz zwalnia. Bardzo p o w o l i zwalnia. Aby zatrzymać rower trzeba wspomagać się przednim hamulcem i uważać, żeby przez kierownicę nie przelecieć. Naciskanie klamki powoduje jedynie coraz głośniejszy dźwięk tarcia klocka o obręcz i potrzeba z 15-20 metrów żeby stanąć. Nietrudno się domyślić, że jazda po ulicy przynosi mocne doznania.
Miałem dziś pojechać na Kruczą, ale to tylko 3 km w jedną stronę, trochę mało, postanowiłem więc pojechać dookoła, żeby ślad ładniej wyglądał;)


No i chciałem sprawdzić patent z chlapaczem z butelki PET. Zrobiony jest na szybko i prowizorycznie, ale prowizorki są najtrwalsze, zobaczymy. W każdym razie wróciłem czysty i suchy.

Ale śniegu! Wylot Placu Zamkowego w stronę Krakowskiego Przedmieścia © yurek55


Nie mamy szczęścia do tego symbolu tolerancji, spalona po raz trzeci.

Tęcza na Plcu Zbawiciela, podejście trzecie © yurek55


Moja pierwsza parafia, tu przystępowałem do I Komunii Świętej, kiedy to było...

Kościół Najświętszego Zbawiciela © yurek55


Woda na ulicach sugerowała, że deszcz padał :), musiałem pojechać przez Pole Mokotowskie, by zobaczyć jaka jest pora roku.

Pole Mokotowskie w zimowej scenerii © yurek55


PS. A Pawlak Polonezem jeździł tylko krótkie trasy po mieście, w dalsze podróże wybierał jednak lancię...

  • DST 16.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.46km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
rmikke
Miałem klocki zdarte do metalu, dlatego taki potępieńczy odgłos wydawały, a efektu nie było. Wymieniłem na nówki za 8,49PLN komplet - i jeżdżę!:)
yurek55
- 09:37 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
@meteor: Ale rower przy hamowaniu naciska przodem na podłoże, więc dużo trudniej wpaść w poślizg. Kiedyś kombinowałem tak jak Ty, ale mnie na preclu przekonali, że przednim lepiej hamować - i mieli rację. Nawet z górki można hamować przednim, byle tyłek za siodełko wystawić.
rmikke
- 00:05 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Hamulec ma bebechy na wierzchu, to i kiepsko będzie hamować na mokrym.
Mój góral w większym deszczu nie hamuje wcale, dopiero po paru obrotach koła klocek zgarnia warstwę wody i wtedy hamuje - muszę się z tym liczyć. I "od zawsze" używam klocków pogodoodpornych, stosunkowo dobrze radzących sobie z tym zgarnianiem wody.

Dlatego w zimówce mam hamulce rolkowe - te hamują słabiej, co w zimie nie jest złe, bo ślisko, za to zawsze tak samo, bo bebechy są w obudowie.
rmikke
- 00:03 poniedziałek, 11 lutego 2013 | linkuj
Pod koniec jazdy właśnie tak hamowałem: tylnym, przednim i podeszwami butów, a przy okazji stawiając rower bokiem
yurek55
- 10:00 środa, 30 stycznia 2013 | linkuj
Ale ja i tak wolę nie mieć z przodu żylety ;-) Hamuję oboma hamulcami i jakoś daje radę, ale też w takich warunkach dużych prędkości po mieście nie osiągam. A bywa że po dłuższej jeździe, hamulce i tak działają raczej średnio i trzeba hamować wszystkimi czterema kończynami naraz... kończąc hamowanie podeszwami ;-D

Aha, przypomniał mi się dowcip który wymysliliśmy kiedyś z lavinką, gdy kupiła sobie holenderkę:
Czym się różni hamowanie na góralu zadbanym, g. zaniedbanym i holenderce?
- zadbany góral cicho i sprawnie hamuje
- zaniedbany góral rzęzi przeraźliwie, ale w końcu hamuje
- holenderka rzęzi i brzęczy, a i tak w końcu wjedzie ci w tyłek
meteor2017
- 08:58 środa, 30 stycznia 2013 | linkuj
Meteor - któryś hamulec musi hamować. Zimą musi to być przedni, bo gdy hamujemy na śliskiej powierzchni, to tylne koło tańczy i może zarzucić nas na sąsiedni pas. Wtedy hamuje się przednim.
Savil
- 15:29 wtorek, 29 stycznia 2013 | linkuj
Ja tam nie przepadam gdy przedni hamulec hamuje... wolę gdy zwalnia ;-) Trudniej o zaliczenie lotu, gdy hamuję przednim, bo mam zajętą prawą rękę (np. sprawdzaniem mapy... albo czym innym, bo teraz mam mapnik).
meteor2017
- 07:54 wtorek, 29 stycznia 2013 | linkuj
IMHO umyślni, przynajmniej w tym przypadku.
mors
- 23:26 poniedziałek, 28 stycznia 2013 | linkuj
Tęczę widziałam. Miastu rosną niestety nie tylko wesołe ozdoby, ale i bezmyślni wandale.
Savil
- 22:26 poniedziałek, 28 stycznia 2013 | linkuj
Cech wspólnych Wheelera i Poloneza widzę więcej: tylny napęd, podatność na rdzę ;) ale... ujmijmy to tak: Pawlak by nim nie jeździł.. ;)

Patent z chlapaczem popieram, jak każde proste i bezkosztowe rozwiązanie, chociaż osobiście w ogóle nie używam błotników (a w pracy jestem w tym, w czym jadę..). :]
Inna sprawa, że wielu ten patent z butelką nazwałoby "wiochą".. :/

Lepiej żeby Savil nie zobaczyła tej tęczy ;)
mors
- 22:30 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
lukasz
Michał Piróg powiedział: "skoro wybudowali kładkę dla pedałów, to trzeba po niej przejść". I przeszedł. Ma o to sprawę na policji, bo go zgarnęli od razu na miejscu
yurek55
- 21:31 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
oelka
Nie tylko wpisy, komentarze również na wysokim poziomie. Będąc dzieckiem niezbyt interesowałem się, kto jest proboszczem mojej parafii, teraz dzięki Tobie się dowiedziałem
yurek55
- 19:53 niedziela, 27 stycznia 2013 | linkuj
Jeden z najładniejszych kościołów w W-wie.
surf-removed
- 23:07 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
"Moja pierwsza parafia, tu przystępowałem do I Komunii Świętej, kiedy to było..." - raczej na pewno za czasów, gdy proboszczem był biskup Majewski. Ja z pierwszą Komunią też się jeszcze załapałem na okres rządów w parafii (choć już z racji wieku i stanu zdrowia tytularnych) ks. biskupa.

U mnie Pawlak dużo zyskał za dojeżdżanie do Warszawy pociągiem, normalnie wraz z innymi pasażerami. Podobno jest też wielkim miłośnikiem kolarstwa.
Z samochodów dostępnych u nas na początku lat 90. za żwawy uważany był również, jeśli dobrze pamiętam, Trabant z silnikiem VW Polo.

Co może jeszcze, poza hamulcami łączyć Poloneza z rowerem, w przypadku wersji z angielskim silnikiem?
- Historia producenta silnika.
Rover założony w 1883 roku zaczynał swoją działalność od produkcji... rowerów. Był prekursorem współczesnych rowerów z przeniesieniem napędu za pomocą łańcucha.

W Twoim rowerze pewnie trzeba zwiększyć naciąg linki kręcąc śrubą baryłkową przy dźwigni hamulca, na kierownicy. A jeśli to nie wystarczy to być może klocki są już wytarte do granicy używalności.
oelka
- 20:32 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
A niech odbudują tę tęczę, będzie co podpalać :))
lukasz78
- 16:57 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
Bo ja w założeniu miałem nie jeździć, jak jest mokro. Dlatego nawet nie wiem gdzie jest przedni błotnik, a tylny też taki niezbyt skuteczny. To pierwsza moja zima na rowerze, a na nogach mam adidasy, nie wellingtony...
yurek55
- 15:22 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
Jeździsz w wellingtonach, że z przodu nie zakładasz błotnika ?
kdk
- 12:20 sobota, 26 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nazeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl