Piątek, 18 września 2020
Kategoria 50-100
Na zachód trochę inaczej
Wiatr południowo-zachodni więc wybrałem w miarę neutralny kierunek, czyli zachód. Początkowo zamierzałem jechać Alejami Jerozolimskimi do Pruszkowa, ale po drodze kilka razy zmieniałem decyzję i w rezultacie znalazłem się nawet na autostradzie.

Autostrada - POW © yurek55
Rzecz jasna wjechałem tam celowo, skuszony otwartym wjazdem z napisem "Tylko dla pojazdów ITD" - i rzecz jasna, bez zamiaru jechania. Ale i tak jeden kierowca dał mi sygnał klaksonem, że znalazłem się w nieodpowiednim miejscu dla mojego pojazdu. :)
Zaspokoiwszy ciekawość wycofałem się i lekko klucząc po Piastowie znalazłem wiadukt nad Autostradą Wolności i dotarłem do Konotopy. Tu kolejny raz zmieniłem utarty schemat podróżowania i trzymając się kierunku na zachód minąłem Duchnice, a potem przy torach, czyli ulicą Kolejową, minąwszy Domaniewek, dotarłem do znanego mi Płochocina. Na całej tej, nieznanej mi trasie, tylko raz musiałem jechać wzdłuż pola kukurydzy, mocno wyboistą drogą gruntową. Ale tylko kilkaset metrów.
Również drogę krajową 92, czyli szosę poznańską, przeciąłem w zupełnie innym miejscu i znalazłem się w miejscowości Łaźniew Majątek, a potem Łaźniew. Zupełnie nie wiedziałem, że jest tam Parafia Św. Antoniego z Padwy Księży Orionistów i prowadzony przez nich Zakład Opiekuńczo - Leczniczy, a także, od tygodnia, Dom Formacyjny.

Staw w Łaźniewie © yurek55

Nowe miejscówki na szlaku zachodnich wiosek - Orły © yurek55
Kiedy już się stamtąd wydostałem i dotarłem do ronda w Pilaszkowie to już żadnych niespodzianek i nowych miejsc nie miałem zamiaru poznawać, tylko cisnąłem na wschód do domu, na obiad. Szkoda mi tylko było zmarnowanego rano czasu, bo pogoda była idealna na 100+, a ja siedziałem bez sensu i czekałem nie wiem na co. No cóż...

Autostrada - POW © yurek55
Rzecz jasna wjechałem tam celowo, skuszony otwartym wjazdem z napisem "Tylko dla pojazdów ITD" - i rzecz jasna, bez zamiaru jechania. Ale i tak jeden kierowca dał mi sygnał klaksonem, że znalazłem się w nieodpowiednim miejscu dla mojego pojazdu. :)
Zaspokoiwszy ciekawość wycofałem się i lekko klucząc po Piastowie znalazłem wiadukt nad Autostradą Wolności i dotarłem do Konotopy. Tu kolejny raz zmieniłem utarty schemat podróżowania i trzymając się kierunku na zachód minąłem Duchnice, a potem przy torach, czyli ulicą Kolejową, minąwszy Domaniewek, dotarłem do znanego mi Płochocina. Na całej tej, nieznanej mi trasie, tylko raz musiałem jechać wzdłuż pola kukurydzy, mocno wyboistą drogą gruntową. Ale tylko kilkaset metrów.
Również drogę krajową 92, czyli szosę poznańską, przeciąłem w zupełnie innym miejscu i znalazłem się w miejscowości Łaźniew Majątek, a potem Łaźniew. Zupełnie nie wiedziałem, że jest tam Parafia Św. Antoniego z Padwy Księży Orionistów i prowadzony przez nich Zakład Opiekuńczo - Leczniczy, a także, od tygodnia, Dom Formacyjny.

Staw w Łaźniewie © yurek55

Nowe miejscówki na szlaku zachodnich wiosek - Orły © yurek55
Kiedy już się stamtąd wydostałem i dotarłem do ronda w Pilaszkowie to już żadnych niespodzianek i nowych miejsc nie miałem zamiaru poznawać, tylko cisnąłem na wschód do domu, na obiad. Szkoda mi tylko było zmarnowanego rano czasu, bo pogoda była idealna na 100+, a ja siedziałem bez sensu i czekałem nie wiem na co. No cóż...
- DST 60.41km
- Czas 02:51
- VAVG 21.20km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 1856kcal
- Podjazdy 116m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj