Czwartek, 3 października 2019
Kategoria > 100
Pamiątkowy mural w Żyrardowie
Nic nie zapowiadało tak dalekiej podróży, bo jadąc na zachodnie wioski zamierzałem dojechać do Borzęcina, a maksymalnie do Zaborowa. Ale gdy dojeżdżałem do punku, gdzie powinienem zawrócić, ja nadal pchałem się na zachód i w końcu jak w Błoniu też nie zawróciłem, to olśniło mnie, że chciałem nowy mural w Żyrku zobaczyć. Jechałem jakąś boczną i słabo uczęszczaną drogą, o dość kiepskiej nawierzchni, która w końcu doprowadziła mnie do słynnej "pięćdziesiątki" i tym sposobem wjechałem do miasta od Wiskitek.Na szczęście to był odcinek niezbyt długi, a na dodatek poszczęściło mi się i wyjechałem wprost na szukany mural.
Przedtem jednak moją uwagę zwrócił kościół i trudno żeby nie, skoro to jedna z największych budowli sakralnych na Mazowszu. Podaję za Wikipedią, można doczytać.

Kościół © yurek55

Plac Jana Pawła II © yurek55

Dawny Urząd Pocztowy © yurek55

Żyrardów, 1 Maja róg Okrzei © yurek55

Na pamiątkę strajku © yurek55
Przyznam się, że gdy już zrealizowałem cel wyjazdu, postanowiłęm wrócić do domu pociągiem. Nie dlatego, że byłem zmęczony, a dlatego, że lenistwo wzięło górę. Telefon mi się kończył, dochodziła czternasta, pamiętałem, że droga 719 jest koszmarna do jazdy rowerem, więc udałem się na dworzec. Na szczęście pociąg do Warszawy miał być dopiero za czterdzieści pięć minut i to zdecydowało, że wróciłem na dwóch kołach. W Grodzisku byłem świadkiem reanimowania potrąconego i leżącego na jezdni człowieka, a że było to w samym centrum, to miasteczko zostało sparaliżowane. Ja przejechałem, ale na wylocie natrafiłem na ciąg znaków B-9 ciągnący się przez kilka kilometrów i musiałem jechać naprawdę wyszczerbioną drogą rowerową. Reszta podrózy, pomimo dużego ruchu samochodowego upłynęła bez emocji.
Dziś pierwszy raz założyłem długie spodnie i kurtkę, temperatura oscylowała pomiędzy dwanaście, a szesnaście (jak wyszło słońce).
Przedtem jednak moją uwagę zwrócił kościół i trudno żeby nie, skoro to jedna z największych budowli sakralnych na Mazowszu. Podaję za Wikipedią, można doczytać.

Kościół © yurek55

Plac Jana Pawła II © yurek55

Dawny Urząd Pocztowy © yurek55

Żyrardów, 1 Maja róg Okrzei © yurek55

Na pamiątkę strajku © yurek55
Przyznam się, że gdy już zrealizowałem cel wyjazdu, postanowiłęm wrócić do domu pociągiem. Nie dlatego, że byłem zmęczony, a dlatego, że lenistwo wzięło górę. Telefon mi się kończył, dochodziła czternasta, pamiętałem, że droga 719 jest koszmarna do jazdy rowerem, więc udałem się na dworzec. Na szczęście pociąg do Warszawy miał być dopiero za czterdzieści pięć minut i to zdecydowało, że wróciłem na dwóch kołach. W Grodzisku byłem świadkiem reanimowania potrąconego i leżącego na jezdni człowieka, a że było to w samym centrum, to miasteczko zostało sparaliżowane. Ja przejechałem, ale na wylocie natrafiłem na ciąg znaków B-9 ciągnący się przez kilka kilometrów i musiałem jechać naprawdę wyszczerbioną drogą rowerową. Reszta podrózy, pomimo dużego ruchu samochodowego upłynęła bez emocji.
Dziś pierwszy raz założyłem długie spodnie i kurtkę, temperatura oscylowała pomiędzy dwanaście, a szesnaście (jak wyszło słońce).
- DST 118.43km
- Czas 05:39
- VAVG 20.96km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja również gratuluję :) Zachęciłeś mnie do zalogowania się po 16 dniach przerwy, żeby pogratulować Ci okienka na głównej i fajnej wycieczki :)
paprykarz1983 - 06:32 piątek, 4 października 2019 | linkuj
No proszę, warto było porządniej pokręcić przy niższej temperaturze - jest okienko! :))
wilk - 21:57 czwartek, 3 października 2019 | linkuj
Komentuj