Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 28 października 2018 Kategoria 50-100, Gassy

Jesienny poranek w Gassach

Znowu miałem kilka dni przerwy, co mógłbym zwalić na pogodę, ale niestety bardziej zawiniło lenistwo. Dlatego dziś już nie szukałem usprawiedliwień, tylko korzystając z dłuższego poranka pojechałem dla odmiany na południe. Poranna jazda ma duzo uroku nawet przy tak zachmurzonym niebie, jak dziś. Przede wszystkim bezstresowo jedzie się przez Warszawę i tylko na skrzyżowaniach trzeba uważać na policję. Na drogach Gassowej Republiki prawie nikogo już nie ma, zaledwie jeden kolarz mnie wyprzedził. Z przeciwka też tylko kilku jechało. Na pierwszym i jedynym foto-stopie, zrobiłem trzy zdjęcia w trzy świata strony i zmieniłem kierunek na zachodni. W Piasecznie wydłużyłem poziomą przyprostokątną jadąc Orężną i dalej aż do Łozisk. Tam dopiero skręciłem na północ i utrzymując ten kierunek i mijając południowe wioski, przez Dawidy wjechałem do Warszawy. Przez ostatnie dwadzieścia kilometrów kropił bardzo lekki deszcz, ale nie robił żadnej krzywdy, nawet kurtka nie ucierpiała. 

Widok na zachód w stronę Konstancina - tam pojechałem

Widok na północ w stronę przystani - dziś sobie darowałem jazdę tym singlem

Widok w stronę Wisły - bo liście żółte na pierwszym planie
PS. Zaczynaja juz marznąć stopy w letnich skarpetkach i jesienne rękawiczki z Deca też wydają się być zbyt cienkie. Ale ponoć wraca lato, a przynajmniej złota, ciepła jesień. A ja już letni zestaw ciuchów głęboko schowałem na zimę. :)
edit: 
Tysiąc kilometrów wreszcie przekroczyłem w tym miesiącu - słabiutko.
  • DST 65.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 24.22km/h
  • Temperatura 7.9°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
K78 to są zimowe, ja mam tańsze, jesienne. Teraz żałuję wyboru, bo Twoje są lepsze, ale myślałem, że na teraz będą za grube. A nie są.
yurek55
- 08:02 poniedziałek, 29 października 2018 | linkuj
Tutaj malarzu takie przebiegi miesięczne nie robią na nikim wrażenia.
yurek55
- 08:02 poniedziałek, 29 października 2018 | linkuj
Tysiąc km w miesiącu przejeżdżają rowerem tylko najlepsi!
malarz
- 05:15 poniedziałek, 29 października 2018 | linkuj
Ja mam takie rękawiczki i na razie dają radę
Katana1978
- 20:51 niedziela, 28 października 2018 | linkuj
Też chciałam do Gassów jechać, ale późno się wybrałam ....
Katana1978
- 19:06 niedziela, 28 października 2018 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa owsta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl