Wtorek, 24 lipca 2018
Kategoria > 100
Do Legionowa i Radzymina
Po wczorajszym zejściu z trasy i dokończeniu podróży pociągiem pozostał jakiś niedosyt, a nawet lekki niesmak. Dlatego dziś musiałem pojechać do Legionowa ponownie i przejechać nad Zalewem Zegrzyńskim, czyli zrobić to, z czego wczoraj zrezygnowałem. Po drodze zajrzałem na Powązki i nareszcie jest! Oczywiście napis na tablicy, na który czekaliśmy od marca. Do Legionowa z Warszawy można dojechać trzema drogami: Modlińską, tam gdzie wczoraj zginął rowerzysta na Bianchi, ulicami Tarchomina, albo wałem wiślanym. Ja wybrałem ten ostatni sposób i nawet kostka mi niespecjalnie przeszkadzała. Przez Legionowo, aż do wiaduktu nad torami prowadzi droga lokalna, a za wiaduktem do ronda w Wieliszewie jedzie się drogą krajową 61 prowadzącą na Mazury. Ale dziś nie było tak źle, zresztą to tylko siedem kilometrów. Jak już byłem w Nieporęcie miałem do wyboru trzy drogi, z których dwie prowadziły do Warszawy. Ja wybrałem tę trzecią prowadzącą w stronę Ryni, a gdy juz tam dojechałem, zboczyłem nieco z drogi i odwiedziłem ośrodek "Promenada". Kiedyś często jeździlismy tam z dziećmi i chciałem zobaczyć co się zmieniło. Moim zdaniem nadal jest to fajne miejsce na wypoczynek nad wodą. Później jeszcze zatrzymałem się w Radzyminie u brata. Pogadalismy sobie, odświeżyłem się, coś tam zjadłem, wypiłem i z nowymi siłami ruszyłem na ostatni etap. Na drodze międzynarodowej numer osiem, kiedyś głównej wylotówce na Białystok i dalej na wschód, ruch odbywa się jednym pasem. Na szczęście w stronę Warszawy jest wygodne, szerokie pobocze, ale jazdy rowerem w stronę przeciwną zdecydowanie nie polecam. Już w samym mieście pokręciłem się po ulicach, zajrzałem do mamy na Bródno, pozwiedzałem Pragę, a i tak do setki mi zabrakło. Musiałem dokręcać, ale już mi to nie przeszkadza. Myślę, że moja poprzednia niechęć spowodowana była zmęczeniem. Teraz stówka nie robi już wrażenia.
PS. Na Moście Poniatowskiego najpierw zatrąbił, a potem wyprzedził mnie "na gazetę" autobus linii 111. Jechałem buspasem bo inaczej zablokowałbym cały most. Gdy zatrzymał się na przystanku, wyprzedziłem go i do Ronda de Gaule'a trzymałem się środka pasa. Gdy ponownie mnie wyprzedzał, tym razem zachował bezpieczną odległość. I obeszło się bez trąbienia

Na Wiśle już stan alarmowy 301 cm © yurek55

Most MC-S © yurek55

Kępa Tarchomińska widok na Wisłę z wału © yurek55

Plaża w Nieporęcie © yurek55

Marina w Nieporęcie © yurek55

Widok z mostu nad Kanałem © yurek55

Ładna piaszczysta plaża w Ryni © yurek55

Obóz żeglarski wypływa na zajęcia © yurek55

Przystań i wypożyczalnia: kajak 20, rower wodny 25, łódź wiosłowa 30 zł/h © yurek55

Śpiewało się na Łazienkowskiej © yurek55

Kamienica na Ząbkowskiej róg Targowej © yurek55

Nowa Ząbkowska. Szok! © yurek55

Mural na Ząbkowskij © yurek55

Kapliczka na podwórku Ząbkowska 12 © yurek55

Most Poniatowskiego © yurek55

Plaża nad Wisłą © yurek55
PS. Na Moście Poniatowskiego najpierw zatrąbił, a potem wyprzedził mnie "na gazetę" autobus linii 111. Jechałem buspasem bo inaczej zablokowałbym cały most. Gdy zatrzymał się na przystanku, wyprzedziłem go i do Ronda de Gaule'a trzymałem się środka pasa. Gdy ponownie mnie wyprzedzał, tym razem zachował bezpieczną odległość. I obeszło się bez trąbienia

Na Wiśle już stan alarmowy 301 cm © yurek55

Most MC-S © yurek55

Kępa Tarchomińska widok na Wisłę z wału © yurek55

Plaża w Nieporęcie © yurek55

Marina w Nieporęcie © yurek55

Widok z mostu nad Kanałem © yurek55

Ładna piaszczysta plaża w Ryni © yurek55

Obóz żeglarski wypływa na zajęcia © yurek55

Przystań i wypożyczalnia: kajak 20, rower wodny 25, łódź wiosłowa 30 zł/h © yurek55

Śpiewało się na Łazienkowskiej © yurek55

Kamienica na Ząbkowskiej róg Targowej © yurek55

Nowa Ząbkowska. Szok! © yurek55

Mural na Ząbkowskij © yurek55

Kapliczka na podwórku Ząbkowska 12 © yurek55

Most Poniatowskiego © yurek55

Plaża nad Wisłą © yurek55
- DST 100.00km
- Teren 1.00km
- Czas 04:57
- VAVG 20.20km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Gdyby nie informacja o tragedii i wyprzedzaniu na gazetę, to byłoby tak jak zwykle, kolejna setka, kolejne fotki. Gdyby...
malarz - 04:18 środa, 25 lipca 2018 | linkuj
Komentuj