Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146956.90 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 22h 23m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Środa, 27 grudnia 2017 Kategoria > 100

Ciężko wykręcone kilometry

Kiedy już podjęło się wyzwanie #festive500, trzeba wykorzystywać okazję, jaką stwarza nam grudniowa pogoda. Święta się skończyły i nie musiałem już jeździć w "trybie niedzielnym", więc postanowiłem zrobić 100+. Wybrałem trasę z Piasecznem jako środkiem okręgu i parę minut po ósmej rozpocząłem jazdę. Początek nie zapowiadał się najgorzej, choć wiedziałem, że prędkość jest niższa od oczekiwanej. Miałem jednak sporo czasu i nie zależało mi na średniej, a na dystansie. Dla poprawy samopoczucia położyłem to na karb niesprzyjającego wiatru i kręciłem sobie nie wychodząc ze strefy komfortu. Zresztą mój organizm nie pozwala mi wyjść z tej strefy. Po prostu odcina mnie i każe zwolnić. Dlatego tak trudno mi podjechać pod górę i jeździć pod wiatr. Mam też swoją teorię, że gdy jest zimno, to mój organizm część swoich rezerw wykorzystuje do utrzymania ciepła, a tylko resztę może wykorzystać na wysiłek. Zapewne wszyscy poważnie jeżdżący maja taki nadmiar mocy, że nie widać u nich spadku wydajności przy niskiej temperaturze. Dziś, gdy ja już ledwo żyłem, oni wyprzedzali mnie i odjeżdżali hen daleko, zanim zauważyłem na jakim rowerze jadą. Te ostatnie czterdzieści kilometrów z Góry Kalwarii, zgnębiło mnie i morale spadło z hukiem w wielką, czarną, przepastną dziurę. 
Ale każda, nawet najdłuższa i najtrudniejsza droga ma swój kres, moja też dobiegła końca. I tyle. Nie ma się co przejmować!


Kontrola czasu - Nadarzyn

Kontrola czasu - Tarczyn

Rynek w Tarczynie

Przystanek dla ludzi i rowerów w Krzakach Czaplinkowskich 



  • DST 121.70km
  • Czas 06:35
  • VAVG 18.49km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Może i się nie znamy. :)
yurek55
- 16:02 czwartek, 28 grudnia 2017 | linkuj
Nie znacie się ...
Katana1978
- 14:42 czwartek, 28 grudnia 2017 | linkuj
Też teoria Katany wydaje mi się naciągana. Trzeba po prostu mieć nogę i wtedy rower śmiga jak strzała. Np. niejaki Vuki tak ma. :) A festiwal trwa do Sylwestra włącznie. Jestem w pierwszym centylu - 7088 miejsce na 78 148 uczestników.
yurek55
- 21:54 środa, 27 grudnia 2017 | linkuj
Katana, ciekawy tok myślowy. Do kiedy ten świąteczny festiwal?
vuki
- 21:41 środa, 27 grudnia 2017 | linkuj
Mam jak ty, też ciężko mi się dziś jechało - jak jest zimno to pewnie smar gęstnieje na łańcuchu i pewnie dlatego się tak ciężko kręci. A ci Pro - kupują smar za tysiaka i jeżdżą jakby lato było :)
Katana1978
- 21:34 środa, 27 grudnia 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iniec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl