Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146956.90 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 22h 23m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 23 grudnia 2017 Kategoria 50-100

Deszcz, zimowy deszcz...

Dawno nie byłem w moich ulubionych południowych wioskach: Dawidy Bankowe, Zamienie, Zgorzała, Nowa Wola, bo generalnie rzadko jeżdżę ostatnio i nijak nie umiem tego usprawiedliwić, ani wytłumaczyć. Miesiąc się kończy, a ja nawet 500 km nie mam. Dlatego na dziś zaplanowałem sobie jazdę po trójkącie, którego wierzchołkami są Piaseczno i Gassy. Wprawdzie według danych z aplikacji pogodowej, miało zacząć lekko padać koło dziesiątej, ale dziś nic nie było w stanie mnie zniechęcić. Przy okazji chciałem też poprawić swój wynik w Kociej zabawie choinkowej. 
Tak więc dziś gładko i bez problemów opuściłem "krainę lenia" * i pojechałem. Lekki i niedokuczliwy deszczyk zaczął padać, gdy kończyłem pierwsze ramię trójkąta. Przemknęła mi wtedy myśl, aby w tej sytuacji zawrócić - i z Piaseczna, Puławską wrócić szybko do domu. Ale jak już pisałem, dziś naprawdę chciałem pojeździć i uznałem, że mały deszczyk nie jest aż tak wielką przeszkodą. Jako że po drodze narachowałem piętnaście choinek skręciłem na rynek licząc na kolejne oświetlone drzewko. Coś tam stało, ale nie wiem, czy to się liczy?

Szesnasta choinka?
Kolejny bok trójkąta, do Gassów, przejechałem szybko i sprawnie, bo przy sprzyjającym wietrze. Niestety zaczęło mi się zimno zrobić w stopy, bo w końcu deszcz pokonał najsłabsze ogniwo - czyli skarpety. Czułem chlupotanie wody w butach, a do domu była jeszcze godzina z okładem. Dwa razy zatrzymałem się na fotki i żeby potupać nogami i przywrócić krążenie, ale to nie pomagało na długo. Na dodatek drugim najsłabszym ogniwem okazały się rękawy od kurtki, bo przecież ręce są wysunięte do przodu i trzymają kierownicę. Czułem mokrość na przedramionach, ale zbyt krótko to trwało, by stać się naprawdę dokuczliwe. W domu dopiero zobaczyłem, że spodnie też są na dole przemoczone doszczętnie, ale to mi najmniej przeszkadzało. 
Pomimo wszystko uważam jednak, że dziś plusy dodatnie przeważyły plusy ujemne.


 Okulary zapłakane deszczem (kask też)

Tu Jeziorka wpada do królowej rzek polskich - Wisły, czyli most w Obórkach

A to ta sama Jeziorka, ten sam most, tylko widok obrócony o 180 stopni, czyli w stronę Konstancina


Na ulicy Ruczaj coraz bardziej widać, że kiedyś przetnie ją POW.


Początkowe prace







 




* "Drzwi mego domu to magiczna furtka między krainą lenia a rowerem" - eranis
  • DST 61.60km
  • Czas 03:02
  • VAVG 20.31km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Deszczyk nie był specjalnie duży, a kurtka nie przemiękała (tak od razu) :) Najgorsza była woda w butach.
yurek55
- 13:39 niedziela, 24 grudnia 2017 | linkuj
Podziwiam że w taką pogodę tyle km wyjeździłeś. Nie wiem czy mi by się chciało ....
Katana1978
- 08:17 niedziela, 24 grudnia 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zejez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl