Piątek, 26 maja 2017
Kategoria 50-100
Szybka przedwieczorna jazda bezdeszczowa
Dzieci z ochockich przedszkoli przyozdobiły dzisiaj z okazji Dnia Matki figurę brzemiennej kobiety. To chyba jedyny pomnik macierzyństwa.
W hołdzie macierzyństwu © yurek55
Pomimo rzęsistych opadów deszczu krążącego nad Warszawą, nie udało mi się wypróbować nowej kurtki. Wybrany kierunek jazdy pozwolił wrócić o suchym kole. Starałem się jechać szybko co doceniła nawet Strava przyznając 20 pucharów, w tym 11 za rekordy życiowe.
W hołdzie macierzyństwu © yurek55
Pomimo rzęsistych opadów deszczu krążącego nad Warszawą, nie udało mi się wypróbować nowej kurtki. Wybrany kierunek jazdy pozwolił wrócić o suchym kole. Starałem się jechać szybko co doceniła nawet Strava przyznając 20 pucharów, w tym 11 za rekordy życiowe.
- DST 74.30km
- Czas 03:13
- VAVG 23.10km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja bym tego nie robiła tylko serwis. Mam już 2 rowery ale tego samego typu.
3 nie wchodzi w grę. Na najbliższe miesiące (być może lata) nic nie będę zmieniać bo tak jak jest , jest dla mnie ok.
Katana1978 - 16:24 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
3 nie wchodzi w grę. Na najbliższe miesiące (być może lata) nic nie będę zmieniać bo tak jak jest , jest dla mnie ok.
Ale to już rzeźba, wkładać koła 28 z ramę 26, a przekładanie widelca jest kłopotliwą sprawą, to już trzeba ze 2h z tym wszystkim dłubać, więc zamiana z szosy na MTB i odwrotnie potrwa sporo i w efekcie rzadko kiedy będzie się to chciało robić.
Dlatego ludzie którzy więcej jeżdżą prędzej czy później zwiększają liczbę rowerów ;))
wilk - 13:56 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
Dlatego ludzie którzy więcej jeżdżą prędzej czy później zwiększają liczbę rowerów ;))
baranka bym nie zakładała bo mam hydrauliki. Myślałam tylko o widelcu i większych kołach...
Katana1978 - 13:17 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
Takie przeróbki to słabiutkie rozwiązania, jedynym ich plusem są małe koszta (i dlatego ludzie tak robią). Psuje się w ten sposób mocno geometrię roweru. Ramy pod baranek są tak projektowane by uwzględnić chwyt na klamkomanetkach , a to jest 8-10cm za mostkiem. Natomiast w rowerach z prostą kierownicą geometrię robi się na chwyt na wysokości końca mostka. Więc efekt takich przeróbek to często jest za długa rama, sam tak parę lat jeździłem w trekingu i nie było to dobre rozwiązanie, korzystałem głównie z chwytu przy mostku. A jak damy mniejszą ramę by długość była dobra - to z kolei trzeba bardzo wysoko wyciągnąć sztycę, będzie z 10-15cm nad kierownicą co wpłynie mocno na ból pleców. Koła z reguły sa w tym ciężkie, pod grubsze opony, a średnica osi z tyłu 135mm, a nie 130mm jak w szosówkach. W ten sposób dostajemy tylko kiepską podróbkę szosówki, ograniczającą zyski z dużo wygodniejszego na asfalcie baranka, IMO rozwiązanie gorsze niż uszosowiony góral, bo ten przynajmniej ma prawidłową geometrię.
wilk - 13:14 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
Może zamiast kupować nowy rower to go kiedyś przerobię tak jak Księgowy ten wiśnowy rowerek przerobił. Z mtb zrobił przełaja . No ale póki jestem zadowolona z mtb to nic nie będę robić
Katana1978 - 12:44 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
Na siłę nie ma co kupować, szosówka to rower dla tych, których jazda po asfalcie mocniej kręci. Ale to jest rower dobry na trasy pozamiejskie, na długie przeloty itd. tak jak używa go Yurek - to już nic wielkiego nie wnosi, w mieście jest szybszy jedynie minimalnie, a dużo mniej wygodny i wprowadza szereg ograniczeń.
Rozmiary kobiece rzeczywiście sporo trudniej dostać, ale i tych jest coraz więcej bo jest teraz spory boom na szosówki. Generalnie najlepszy termin na zakup roweru to jesień, gdy wiele sklepów ma wyprzedaże, czekając na nowe kolekcje pozbywają się starychwilk - 11:13 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
Rozmiary kobiece rzeczywiście sporo trudniej dostać, ale i tych jest coraz więcej bo jest teraz spory boom na szosówki. Generalnie najlepszy termin na zakup roweru to jesień, gdy wiele sklepów ma wyprzedaże, czekając na nowe kolekcje pozbywają się starych
U mnie jest jeszcze problem wzrostu mam 163) i na allegro jest mało takich używek do rozmiaru 46 lub 48 a i tak mogę na takim rowerze wyglądać dziwnie ....nie wiem - nie dojrzałam do szosy. Kocham mój uniwersalny rower - ma miejskie opony bez bieżnika i wjadę nim wszędzie a z tego co widzę na stravie czy na mieście jestem jakąś minutę czy dwie do tyłu za szosą. Nie licząc Gassów bo tam różnica jest nawet 4 minuty ....
Katana1978 - 06:33 poniedziałek, 29 maja 2017 | linkuj
Terenowym rowerem po szosie przejedziesz bez problemu, ja załadowanym fullem i po 250km po asfalcie robiłem, tyle że jedziesz po prostu wolniej. Natomiast szosówka w terenie już się prawie do niczego nie nadaje, dlatego jako jeden rower do wszystkiego lepiej mieć górala. Ale szosówka na asfalcie daje wiele więcej frajdy niż góral, rower jest wiele sztywniejszy i efektywniej przekłada moc z mięśni na prędkość. A prędkość na rowerze kręci niemal każdego, nawet najwolniejsi rowerzyści się nią rajcują ;))
wilk - 17:56 niedziela, 28 maja 2017 | linkuj
Nie , jeszcze nie nadszedł czas na zmianę roweru dla mnie. No i takie 2 rowery - jeden na teren drugi na szosę to wg mnie lipa bo i tak tym terenowym rowerem musisz pojechać po szosie, by dotrzeć do terenu ....niee u mnie odpada taki pomysł
Katana1978 - 15:43 niedziela, 28 maja 2017 | linkuj
I dlatego lepiej mieć osobny rower w teren, osobny na asfalt, bo tego nie sposób pogodzić. Sprzęt zoptymalizowany na asfalt w terenie będzie do niczego i vice versa. Takie rozwiązanie praktykuje większość rowerzystów, bo to ma wiele sensu, ciągle przestawianie górala na szosę i z powrotem pod kątem terenu jest bardzo upierdliwe.
Warto rozważyć tanią używaną szosę, pełno tego na Allegro, albo tanią nówkę z Decatholnu w stylu tej Yurka. Generalnie droższe szosy - to tylko niższa waga i lepsze koła, ale główny zysk na szosie kupując tani model już uzyskasz, tyle że na oponach nie warto oszczędzać.wilk - 10:06 niedziela, 28 maja 2017 | linkuj
Warto rozważyć tanią używaną szosę, pełno tego na Allegro, albo tanią nówkę z Decatholnu w stylu tej Yurka. Generalnie droższe szosy - to tylko niższa waga i lepsze koła, ale główny zysk na szosie kupując tani model już uzyskasz, tyle że na oponach nie warto oszczędzać.
korci mnie żeby znów założyć te moje chude opony bo ta kaseta co mam teraz jest naprawdę świetna - na poprzedniej o wiele wolniej mi się jeździło.... ale sama nie wiem ....bo nie jeżdżę tylko po asfalcie ...ehhhhhhhhhhhhhhh
Katana1978 - 07:10 sobota, 27 maja 2017 | linkuj
Komentuj