Poniedziałek, 21 listopada 2016
Kategoria > 100
Spotkanie w Gassach
W sobotę deszcz mi pokrzyżował szyki i nie zrobiłem trasy do Góry Kalwarii, z powrotną drogą po drugiej stronie Wisły. Dlatego dziś postanowiłem to nadrobić i korzystając z pięknej słonecznej pogody machnąć tę zaległą stówę. W drodze do Gassów dogonił, a następnie zagadał do mnie, facet na rowerze szosowym. Przejechaliśmy razem kilkadziesiąt metrów rozmawiając o trasie i wietrze, co nam w twarz wieje jak wściekły - a potem kolega pożegnał się. nacisnął i odjechał.
Dlaczego o tym piszę?
Szoszoni to specyficzna grupa wśród rowerzystów, prawdziwa elita, w kolorowych, profesjonalnych strojach kolarskich, jeżdżąca na kolarzówkach za kilka, kilkanaście tysięcy złotych. Nawijają te swoje kilometry na segmentach, jeżdżą w tlenie, czy nie w tlenie, pilnują kadencji, tętna i dziesiątek innych rzeczy, o których my - zwykli rowerzyści - nie mamy bladego pojęcia. Nigdy nie odpowiadają na pozdrowienia, sami rzecz jasna też nikogo nie zauważają, a już najmniej takich trzepaków jak ja. No, a dziś zdarzył się cud.
A jeśli chodzi o sama jazdę, to przez 49 kilometrów pod wiatr, miałem średnią 17 km/h. Dopiero po drugiej stronie Wisły zaczęło się lepiej jechać, ale i tak uszarpałem się okrutnie. Dobrze, że krótki rękaw założyłem pod wiatrówkę, to się przynajmniej nie spociłem.

Pod wiatr, niestety © yurek55

Doga na Gassy © yurek55

Droga na Gassy © yurek55

Most na Jeziorce w Obórkach © yurek55

Następny kurs - w kwietniu © yurek55

Ulubiony fragment - ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55

Most w Górze Kalwarii © yurek55

Most w Górze Kalwarii © yurek55

34 kilometry od drugiego brzegu © yurek55

Słupek kilometrowy przy Siekierkowskim - 15 km od MS-C © yurek55

Most Śląsko - Dąbrowski - widok na bulwary i Starówkę © yurek55

Most Śląsko - Dąbrowski widok na Pragę © yurek55
Dlaczego o tym piszę?
Szoszoni to specyficzna grupa wśród rowerzystów, prawdziwa elita, w kolorowych, profesjonalnych strojach kolarskich, jeżdżąca na kolarzówkach za kilka, kilkanaście tysięcy złotych. Nawijają te swoje kilometry na segmentach, jeżdżą w tlenie, czy nie w tlenie, pilnują kadencji, tętna i dziesiątek innych rzeczy, o których my - zwykli rowerzyści - nie mamy bladego pojęcia. Nigdy nie odpowiadają na pozdrowienia, sami rzecz jasna też nikogo nie zauważają, a już najmniej takich trzepaków jak ja. No, a dziś zdarzył się cud.
A jeśli chodzi o sama jazdę, to przez 49 kilometrów pod wiatr, miałem średnią 17 km/h. Dopiero po drugiej stronie Wisły zaczęło się lepiej jechać, ale i tak uszarpałem się okrutnie. Dobrze, że krótki rękaw założyłem pod wiatrówkę, to się przynajmniej nie spociłem.

Pod wiatr, niestety © yurek55

Doga na Gassy © yurek55

Droga na Gassy © yurek55

Most na Jeziorce w Obórkach © yurek55

Następny kurs - w kwietniu © yurek55

Ulubiony fragment - ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55

Most w Górze Kalwarii © yurek55

Most w Górze Kalwarii © yurek55

34 kilometry od drugiego brzegu © yurek55

Słupek kilometrowy przy Siekierkowskim - 15 km od MS-C © yurek55

Most Śląsko - Dąbrowski - widok na bulwary i Starówkę © yurek55

Most Śląsko - Dąbrowski widok na Pragę © yurek55
- DST 102.00km
- Teren 4.00km
- Czas 05:15
- VAVG 19.43km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
"Kocie łby" najczęściej spotykam w interesujących miejscach np. w pobliżu starych majątków, kościołów, cmentarzy, pałaców.
Gdy znajduję pośród pól nagle drogę brukowaną, często okazuje się, że dawniej był w okolicy majątek ziemski, a dziś nie ma po nim śladu. Został tylko fragment bruku, czasami zostały jeszcze stare drzewa po dawnym parku... malarz - 20:17 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
Gdy znajduję pośród pól nagle drogę brukowaną, często okazuje się, że dawniej był w okolicy majątek ziemski, a dziś nie ma po nim śladu. Został tylko fragment bruku, czasami zostały jeszcze stare drzewa po dawnym parku... malarz - 20:17 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
Do jazdy rowerem kiepsko się nadają, ale stare, brukowane drogi mają swój urok :)
Są świadectwem, że historia w tym miejscu zaznaczyła swoją obecność. malarz - 05:23 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
Są świadectwem, że historia w tym miejscu zaznaczyła swoją obecność. malarz - 05:23 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
Te biało niebieskie słupki wkopywali w ostatnich dniach. Jeżdżę tamtędy niemal codziennie i ostatnio co rano miałem przyjemność przeciskać się pomiędzy samochodem kilku facetów, którzy montowali te słupki. Kasa w błoto - dosłownie i w przenośni.
garmin - 21:07 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj
Każdemu co ma kask lub jest kolarsko ubrany to macham, typ roweru jest nieważny. Widze, że jeszcze 1000 i będzie rekord roczny.
vuki - 21:06 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj
"Mój" kilometr od trzydziestu kilku lat zlokalizowany jest na 501,500 :)
oelka - 21:05 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj
Komentuj