Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146737.96 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 10h 24m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 21 listopada 2016 Kategoria > 100

Spotkanie w Gassach

W sobotę deszcz mi pokrzyżował szyki i nie zrobiłem trasy do Góry Kalwarii, z powrotną drogą po drugiej stronie Wisły. Dlatego dziś postanowiłem to nadrobić i korzystając z pięknej słonecznej pogody machnąć tę zaległą stówę. W drodze do Gassów dogonił, a następnie zagadał do mnie, facet na rowerze szosowym. Przejechaliśmy razem kilkadziesiąt metrów rozmawiając o trasie i wietrze, co nam w twarz wieje jak wściekły - a potem kolega pożegnał się. nacisnął i odjechał.
Dlaczego o tym piszę? 
Szoszoni to specyficzna grupa wśród rowerzystów, prawdziwa elita, w kolorowych, profesjonalnych strojach kolarskich, jeżdżąca na kolarzówkach za kilka, kilkanaście tysięcy złotych. Nawijają te swoje kilometry na segmentach, jeżdżą w tlenie, czy nie w tlenie, pilnują kadencji, tętna i dziesiątek innych rzeczy, o których my - zwykli rowerzyści - nie mamy bladego pojęcia. Nigdy nie odpowiadają na pozdrowienia, sami rzecz jasna też nikogo nie zauważają, a już najmniej takich trzepaków jak ja. No, a dziś zdarzył się cud. 

A jeśli chodzi o sama jazdę, to przez 49 kilometrów pod wiatr, miałem średnią 17 km/h. Dopiero po drugiej stronie Wisły zaczęło się lepiej jechać, ale i tak uszarpałem się okrutnie. Dobrze, że krótki rękaw założyłem pod wiatrówkę, to się przynajmniej nie spociłem. 

Pod wiatr, niestety
Pod wiatr, niestety © yurek55
Doga na Gassy
Doga na Gassy © yurek55
Droga na Gassy
Droga na Gassy © yurek55
Most na Jeziorce w Obórkach
Most na Jeziorce w Obórkach © yurek55
Następny kurs - w kwietniu
Następny kurs - w kwietniu © yurek55
Ulubiony fragment - ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii
Ulubiony fragment - ulica Świętego Antoniego w Górze Kalwarii © yurek55
Most w Górze Kalwarii
Most w Górze Kalwarii © yurek55
Most w Górze Kalwarii
Most w Górze Kalwarii © yurek55
34 kilometry od drugiego brzegu
34 kilometry od drugiego brzegu © yurek55
Słupek kilometrowy przy Siekierkowskim - 15 km od MS-C
Słupek kilometrowy przy Siekierkowskim - 15 km od MS-C © yurek55
Most Śląsko - Dąbrowski - widok na bulwary i Starówkę
Most Śląsko - Dąbrowski - widok na bulwary i Starówkę © yurek55
Most Śląsko - Dąbrowski widok na Pragę
Most Śląsko - Dąbrowski widok na Pragę © yurek55


  • DST 102.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 19.43km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
"Kocie łby" najczęściej spotykam w interesujących miejscach np. w pobliżu starych majątków, kościołów, cmentarzy, pałaców.
Gdy znajduję pośród pól nagle drogę brukowaną, często okazuje się, że dawniej był w okolicy majątek ziemski, a dziś nie ma po nim śladu. Został tylko fragment bruku, czasami zostały jeszcze stare drzewa po dawnym parku...
malarz
- 20:17 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
dziś masz brukowaną drogę w moim wpisie. Kocie łby do Palmir zapewniają nielichą satysfakcję.
yurek55
- 19:53 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
Do jazdy rowerem kiepsko się nadają, ale stare, brukowane drogi mają swój urok :)
Są świadectwem, że historia w tym miejscu zaznaczyła swoją obecność.
malarz
- 05:23 wtorek, 22 listopada 2016 | linkuj
Te biało niebieskie słupki wkopywali w ostatnich dniach. Jeżdżę tamtędy niemal codziennie i ostatnio co rano miałem przyjemność przeciskać się pomiędzy samochodem kilku facetów, którzy montowali te słupki. Kasa w błoto - dosłownie i w przenośni.
garmin
- 21:07 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj
Każdemu co ma kask lub jest kolarsko ubrany to macham, typ roweru jest nieważny. Widze, że jeszcze 1000 i będzie rekord roczny.
vuki
- 21:06 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj
"Mój" kilometr od trzydziestu kilku lat zlokalizowany jest na 501,500 :)
oelka
- 21:05 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iataz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl