Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146956.90 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 22h 23m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 1 lipca 2014 Kategoria nad morzem 2

Dzień pierwszy: Władysławowo

Pierwszą nadmorską wycieczkę potraktowałem turystycznie i rozpoznawczo, pojechałem sprawdzić,  co nowego na starych śmieciach. Jestem w tym samym miejscu co rok temu i tak samo jak w zeszłym roku, będę rano jeździł po pieczywo do sklepu. Siłą rzeczy trasy też będą się pokrywać, postaram sie jedynie, aby zdjęcia się nie pokrywały.
Plan na dzień dzisiejszy to jazda do Władysławowa, a potem powrót drogą rowerową, wzdłuż przedwojennej linii kolejowej Swarzewo - Krokowa. Poranek był dość chłodny (12°C) i pochmurny więc zabrałem do plecaka kurtkę, założyłem koszulkę z długim rękawem i - jak widać z endo, za dwadzieścia siódma ruszyłem w trasę. Droga w mojej wiosce jest pusta i gładka jak stół, więc początek podróży zawsze jest rewelacyjny, dopiero na dalszych odcinkach bywa różnie.

Wiejska droga w Karwieńskim Błocie Drugim
Wiejska droga w Karwieńskim Błocie Drugim © yurek55
Do Jastrzębiej Góry jest mocno pod górę i zawsze sapię jak parowóz zanim dotrę do promenady, tak było i tym razem. Jako tegoroczne nowum zaobserwowałem atrakcję turystyczna pod nazwą: "Dom do góry nogami", drugi taki sam był na terenie Ośrodka w Cetniewie. Po pierwsze - dom nie ma nóg, po drugie - tylko ten pierwszy w Szymbarku jest prawdziwy, reszta to podróbki. Natomiast najbardziej na północ wysunięty punkt Polski jest nadal w tym samym miejscu i zawsze jest autentyczny.
Gwiazda Północy w Jastrzębiej Górze
Gwiazda Północy w Jastrzębiej Górze © yurek55

Tak samo jak słynna przedwojenna droga z kostki bazaltowej sprowadzonej z Wołynia, która podlega konserwatorowi zabytków więc zostanie tam po wiek wieków. Ja przejechałem nią 4,5 km i wytrzęsło mną tak, że myślałem że rower się rozpadnie, a mnie powypadają wszystkie plomby.
We Władysławowie postanowiłem tym razem spędzić nieco więcej czasu. Najpierw pokręciłem się po dawnym Centralnym Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie (obecnie Centralny Ośrodek Sportu), wyjechałem drugą brama przy Alei Gwiazd Sportu, potem trochę przez miasto, trochę przez las dotarłem do portu i przez port wyjechałem prawie na Półwyspie Helskim.

Stadion lekkoatletyczny w COS Cetniewo
Stadion lekkoatletyczny w COS Cetniewo © yurek55
Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie
Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Cetniewie © yurek55
Pomnik Antoniego Abrahama 1869 - 1923
Pomnik Antoniego Abrahama 1869 - 1923 © yurek55
Aleja Gwiazd Sportu (nie dla rowerów)
Aleja Gwiazd Sportu (nie dla rowerów) © yurek55
Korona Himalajów - pamięci tych, co zginęli w górach
Korona Himalajów - pamięci tych, co zginęli w górach © yurek55
Port Władysławowo
Port Władysławowo © yurek55
Potem jadąc bocznymi uliczkami wydostałem się na drogę do Pucka i trafiłem w strefę  silnego bocznego wiatru, spychającego mnie na jezdnię. Z trudem udawało mi się utrzymać tor jazdy, ale na szczęście do Swarzewa nie było daleko i gdy wreszcie skręciłem na drogę rowerową, miałem wiatr centralnie od przodu i tak przez całe 20 kilometrów do końca. 
Trzypiętrowa kapliczka we Władysławowie
Trzypiętrowa kapliczka we Władysławowie © yurek55
Pień drzewa jako tworzywo
Pień drzewa jako tworzywo © yurek55
Marzenie rowerzystów
Marzenie rowerzystów © yurek55
Na tej drodze spotkałem grupę ok. 30 osób pozdrawiających mnie po niemiecku. Czy tylko im chce się jeździć na rowerach?


Trasa nie pokazana do końca bo w piekarni w Minkowcach kupując pieczywo włączyłem pauzę i zapomniałem o tym.
  • DST 55.37km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.15km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
OOOo Yurek już na wakacjach .... i to nad morzem :))) tylko pozazdrościć :))
Katana1978
- 21:10 wtorek, 1 lipca 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sciaz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl