Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138215.32 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 293d 13h 25m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 18 kwietnia 2014 Kategoria Pływanie

Kąpiel świąteczna

Wielkanoc blisko, trzeba było się świątecznie wykąpać. Pływałem kraulem od ściany do ściany bez przystanku sześćdziesiąt razy i czułem, jak cały zimowy brud odrywa się od mojego ciała i staję się coraz lżejszy... i lżejszy... i lżejszy. Stąd też każdy nawrót pokonywałem szybciej...i szybciej...i szybciej. Sądzę, że ostatnie sto metrów było w granicach rekordu Polski, a może i Europy? Po wyjściu z wody, pod prysznicem spędziłem już tylko kilka minut i znowu byłem tak czysty jak w ubiegłym roku. Jestem gotowy na Święta.
  • DST 1.50km
  • Czas 00:42
  • VAVG 2.14km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Aktywność Pływanie

Komentarze
60x25m=1500 metrów, to moja norma. Skoro się zapłaciło, trzeba dobrze wykorzystać czas basenowy. A co do formy, to niemal wszyscy pływają szybciej ode mnie.
yurek55
- 16:44 sobota, 19 kwietnia 2014 | linkuj
hehe - dobry kawał :)
Yurku może zapisz się do kadry pływackiej - może na olimpiadę nie jest za późno :)
60 razy od ściany do ściany - dla mnie nie do ogarnięcia - masz super formę.
Katana1978
- 20:33 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj
Przed Wielkanocą dziadek poszedł do łaźni wykąpać się, wraca zmartwiony i mówi babci, że zgubił kamizelkę.
Za rok o tej samej porze dziadek wraca z łaźni radosny i woła: -Babciu, znalazłem kamizelkę. - A gdzie była? - pyta babcia. Dziadek: -Pod koszulą.

Teraz pada deszcz, mogłeś jeszcze zaoszczędzić na bilecie na basen..:)))
Pozdrawiam przedświątecznie, jeszcze niewykąpana..
jolapm
- 17:51 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa szyok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl