Wtorek, 11 lutego 2014
Problemy nawigacyjne
Mam w telefonie aplikację "Mapy" i postanowiłem dziś wypróbować jak działa darmowa nawigacja od Google. Okazją do wyjazdu było odebranie, zakupionego od miłej pani z Pruszkowa, nosidełka dla Julki. Nawigację włączyłem po dojechaniu do Pruszkowa i kierując się głosem w słuchawkach... zacząłem kręcić się jak g.... w przerębli. Przy dojeździe do ronda pan kazał skręcić łagodnie w prawo, skręciłem przed rondem - i to był błąd. Ale komunikat był nieprecyzyjny, bo powinien kazać zjechać z ronda pierwszym zjazdem. Tak mi to pokręciło w głowie, że w pewnym momencie straciłem całkiem orientację w terenie i - co gorsze - uznałem, że nawigacja jest niewiarygodna. Znów się zatrzymałem, popatrzyłem kolejny raz na mapę w telefonie i uznałem, że na coś muszę postawić. Postawiłem na komunikaty w słuchawkach i po raz kolejny znalazłem się na feralnym rondzie. Tym razem wjechałem na nie, "skręciłem łagodnie w prawo" i po dziesięciu minutach byłem u celu. Aha, w trakcie tych nerwowych manipulacji przy telefonie, jakoś przypadkiem wyłączyłem endo, potem włączyłem - w rezultacie są dwie mapy.
A ponieważ ostatnio słabo było u mnie ze zdjęciami, dziś zatrzymałem się kilka razy i coś tam sfotografowałem. Pierwszy uwagę moją przykuł spory budynek w Pruszkowie z napisem "do sprzedania", nie mam pojęcia co tam było kiedyś.

Budynek w Pruszkowie © yurek55
Po dojechaniu do "gierkówki", znalazłem kolejny wdzięczny obiekt. W Nadarzynie nadal straszy kultowy obiekt z epoki PRL-u, w którym kręcono nawet jeden z odcinków, też kultowego serialu "07 zgłoś się".

Zajazd Nadarzyński - ruina © yurek55
Przy CH "Maximus" skręciłem w prawo i zaraz w lewo, by przejechać się ulubioną drogą leśną.

Droga, skrót leśny do Sękocina © yurek55

Las tną © yurek55
W lesie donośnie słychać warczenie pił mechanicznych, takich sągów drzewa jest kilkanaście. Od razu mi się przypomniał Władysław Hańcza w "Chłopach", wołający: - „- Narodzie chrześcijański, Polaki sprawiedliwe, gospodarze a komorniki! Krzywda się nam wszystkim stała, krzywda równa, jakiej ni ścierpieć, ni podarować! Dwór las nasz tnie, dwór nikomu z naszych roboty nie dawał, dwór cięgiem na nas nastaje i do zaguby wiedzie!... Bo i nie spamiętać mi tych krzywd, tych fantowań, tych szkód, a utrapień, jakie cały naród ponosi! Podawalim do sądu - co mu kto zrobi! Jeździlim ze skargą - na darmo. Ale miarka się przebrała, tnie nasz bór! Pozwolim to, na to, co?”
Ale Boryny nie było, nie wzywał do obrony lasu, więc i ja pojechałem dalej... A dalej, wiadomo.

Leśniczówka z zewnątrz gotowa © yurek55

Droga koło niedoszłego Eko-Sękocina © yurek55
W drodze do domu zajechałem na chwilę do LuxMedu, a wcześniej z wiaduktu na Cybernetyki uwieczniłem to miejsce. Wiadomo jak długo się utrzyma?

Enklawa działkowa © yurek55
Po powrocie zabrałem rower do piwnicy i zafundowałem mu mycie napędu i przerzutek - reszta poczeka do wiosny.

Mycie benzyną bezołowiową © yurek55

Łańcuch już w kąpieli benzynowej © yurek55
Podsumowanie:
Wycieczka udana, pomimo, że deszczyk klika razy mnie pokropił i z navi miałem małe problemy. Kałuże omijałem jadąc daleko od krawężnika, a facetowi co mnie strąbił, pokazałem faka. Myślałem, że jak zobaczy w lusterku, to się zatrzyma i wtedy byśmy sobie wyjaśnili pojęcie równoprawnych uczestników ruchu. Nie zatrzymał się. Ubranie dobrałem odpowiednie, nie zmarzłem, nie spociłem się, nie przemokłem, tempo niezłe, czyli wszystko OK.
A ponieważ ostatnio słabo było u mnie ze zdjęciami, dziś zatrzymałem się kilka razy i coś tam sfotografowałem. Pierwszy uwagę moją przykuł spory budynek w Pruszkowie z napisem "do sprzedania", nie mam pojęcia co tam było kiedyś.

Budynek w Pruszkowie © yurek55
Po dojechaniu do "gierkówki", znalazłem kolejny wdzięczny obiekt. W Nadarzynie nadal straszy kultowy obiekt z epoki PRL-u, w którym kręcono nawet jeden z odcinków, też kultowego serialu "07 zgłoś się".

Zajazd Nadarzyński - ruina © yurek55
Przy CH "Maximus" skręciłem w prawo i zaraz w lewo, by przejechać się ulubioną drogą leśną.

Droga, skrót leśny do Sękocina © yurek55

Las tną © yurek55
W lesie donośnie słychać warczenie pił mechanicznych, takich sągów drzewa jest kilkanaście. Od razu mi się przypomniał Władysław Hańcza w "Chłopach", wołający: - „- Narodzie chrześcijański, Polaki sprawiedliwe, gospodarze a komorniki! Krzywda się nam wszystkim stała, krzywda równa, jakiej ni ścierpieć, ni podarować! Dwór las nasz tnie, dwór nikomu z naszych roboty nie dawał, dwór cięgiem na nas nastaje i do zaguby wiedzie!... Bo i nie spamiętać mi tych krzywd, tych fantowań, tych szkód, a utrapień, jakie cały naród ponosi! Podawalim do sądu - co mu kto zrobi! Jeździlim ze skargą - na darmo. Ale miarka się przebrała, tnie nasz bór! Pozwolim to, na to, co?”
Ale Boryny nie było, nie wzywał do obrony lasu, więc i ja pojechałem dalej... A dalej, wiadomo.

Leśniczówka z zewnątrz gotowa © yurek55

Droga koło niedoszłego Eko-Sękocina © yurek55
W drodze do domu zajechałem na chwilę do LuxMedu, a wcześniej z wiaduktu na Cybernetyki uwieczniłem to miejsce. Wiadomo jak długo się utrzyma?

Enklawa działkowa © yurek55
Po powrocie zabrałem rower do piwnicy i zafundowałem mu mycie napędu i przerzutek - reszta poczeka do wiosny.

Mycie benzyną bezołowiową © yurek55

Łańcuch już w kąpieli benzynowej © yurek55
Podsumowanie:
Wycieczka udana, pomimo, że deszczyk klika razy mnie pokropił i z navi miałem małe problemy. Kałuże omijałem jadąc daleko od krawężnika, a facetowi co mnie strąbił, pokazałem faka. Myślałem, że jak zobaczy w lusterku, to się zatrzyma i wtedy byśmy sobie wyjaśnili pojęcie równoprawnych uczestników ruchu. Nie zatrzymał się. Ubranie dobrałem odpowiednie, nie zmarzłem, nie spociłem się, nie przemokłem, tempo niezłe, czyli wszystko OK.
- DST 61.00km
- Czas 02:57
- VAVG 20.68km/h
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zajazd w Nadarzynie kojarzę, byłem tam nawet w środku. Jeszcze trochę starych gazet tam leżało.
Hipek - 06:24 środa, 12 lutego 2014 | linkuj
Budynek z pierwszego zdjęcia to budynek szpitala dla pracowników warsztatów Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, czyli ZNTK Pruszków.
oelka - 21:14 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Fajna trasa, i dla mnie b ciekawa wycieczka. Pozdro:))
ramboniebieski - 19:45 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
rzeczywiscie ładna trasa, w dodatku przez Ursus..:)) A ten budynek w Pruszkowie juz od dawna jest na sprzedaż, widac brak jest chętnych
jolapm - 19:42 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Ładna trasa. Budynki z pierwszych zdjęć kojarzę, co prawda tylko jeden widziałam na własne oczy, ale za to przy ceglanym była kiedyś skrzynka, do której wybieram się od 4 lat i jakoś tak nie trafiam. Zawsze coś. Za to w betonowej knajpie skrzynki nie ma, ciężko się dostać na legalu do środka.
lavinka - 19:22 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Komentuj