Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146607.07 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 03h 15m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 11 lutego 2014

Problemy nawigacyjne

Mam w telefonie aplikację "Mapy" i postanowiłem dziś wypróbować jak działa darmowa nawigacja od Google. Okazją do wyjazdu było odebranie, zakupionego od miłej pani z Pruszkowa, nosidełka dla Julki. Nawigację włączyłem po dojechaniu do Pruszkowa i kierując się głosem w słuchawkach... zacząłem kręcić się jak g.... w przerębli. Przy dojeździe do ronda pan kazał skręcić łagodnie w prawo, skręciłem przed rondem - i to był błąd. Ale komunikat był nieprecyzyjny, bo powinien kazać zjechać z ronda pierwszym zjazdem. Tak mi to pokręciło w głowie, że w pewnym momencie straciłem całkiem orientację w terenie i - co gorsze - uznałem, że nawigacja jest niewiarygodna. Znów się zatrzymałem, popatrzyłem kolejny raz na mapę w telefonie i uznałem, że na coś muszę postawić. Postawiłem na komunikaty w słuchawkach i po raz kolejny znalazłem się na feralnym rondzie. Tym razem wjechałem na nie, "skręciłem łagodnie w prawo" i po dziesięciu minutach byłem u celu. Aha, w trakcie tych nerwowych manipulacji przy  telefonie, jakoś przypadkiem wyłączyłem endo, potem włączyłem - w rezultacie są dwie mapy.
A ponieważ ostatnio słabo było u mnie ze zdjęciami, dziś zatrzymałem się kilka razy i coś tam sfotografowałem. Pierwszy uwagę moją przykuł spory budynek w Pruszkowie z napisem "do sprzedania", nie mam pojęcia co tam było kiedyś.

Budynek w Pruszkowie
Budynek w Pruszkowie © yurek55
Po dojechaniu do "gierkówki", znalazłem kolejny wdzięczny obiekt. W Nadarzynie nadal straszy kultowy obiekt z epoki PRL-u, w którym kręcono nawet jeden z odcinków, też kultowego serialu "07 zgłoś się".

Zajazd Nadarzyński - ruina
Zajazd Nadarzyński - ruina © yurek55

Przy CH "Maximus" skręciłem w prawo i zaraz w lewo, by przejechać się ulubioną drogą leśną. 

Droga, skrót leśny do Sękocina
Droga, skrót leśny do Sękocina © yurek55

Las tną
Las tną © yurek55

W lesie donośnie słychać warczenie pił mechanicznych, takich sągów drzewa jest kilkanaście. Od razu mi się przypomniał Władysław Hańcza w "Chłopach", wołający: - „- Narodzie chrześcijański, Polaki sprawiedliwe, gospodarze a komorniki! Krzywda się nam wszystkim stała, krzywda równa, jakiej ni ścierpieć, ni podarować! Dwór las nasz tnie, dwór nikomu z naszych roboty nie dawał, dwór cięgiem na nas nastaje i do zaguby wiedzie!... Bo i nie spamiętać mi tych krzywd, tych fantowań, tych szkód, a utrapień, jakie cały naród ponosi! Podawalim do sądu - co mu kto zrobi! Jeździlim ze skargą - na darmo. Ale miarka się przebrała, tnie nasz bór! Pozwolim to, na to, co?”
Ale Boryny nie było, nie wzywał do obrony lasu, więc i ja pojechałem dalej... A dalej, wiadomo.

Leśniczówka z zewnątrz gotowa
Leśniczówka z zewnątrz gotowa © yurek55

Droga koło niedoszłego Eko-Sękocina
Droga koło niedoszłego Eko-Sękocina © yurek55

W drodze do domu zajechałem na chwilę do LuxMedu, a wcześniej z wiaduktu na Cybernetyki uwieczniłem to miejsce. Wiadomo jak długo się utrzyma?

Enklawa działkowa
Enklawa działkowa © yurek55

Po powrocie zabrałem rower do piwnicy i zafundowałem mu mycie napędu i przerzutek - reszta poczeka do wiosny.

Mycie benzyną bezołowiową
Mycie benzyną bezołowiową © yurek55

Łańcuch już w kąpieli benzynowej
Łańcuch już w kąpieli benzynowej © yurek55

Podsumowanie:
Wycieczka udana, pomimo, że deszczyk klika razy mnie pokropił i z navi miałem małe problemy. Kałuże omijałem jadąc daleko od krawężnika, a facetowi co mnie strąbił, pokazałem faka. Myślałem, że jak zobaczy w lusterku, to się zatrzyma i wtedy byśmy sobie wyjaśnili pojęcie równoprawnych uczestników ruchu. Nie zatrzymał się. Ubranie dobrałem odpowiednie, nie zmarzłem, nie spociłem się, nie przemokłem, tempo niezłe, czyli wszystko OK.



  • DST 61.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 20.68km/h
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Zajazd w Nadarzynie kojarzę, byłem tam nawet w środku. Jeszcze trochę starych gazet tam leżało.
Hipek
- 06:24 środa, 12 lutego 2014 | linkuj
ramboniebieski: dzięki
oelka: wiedziałem, że wiesz:)
yurek55
- 21:26 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Budynek z pierwszego zdjęcia to budynek szpitala dla pracowników warsztatów Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, czyli ZNTK Pruszków.
oelka
- 21:14 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Fajna trasa, i dla mnie b ciekawa wycieczka. Pozdro:))
ramboniebieski
- 19:45 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
rzeczywiscie ładna trasa, w dodatku przez Ursus..:)) A ten budynek w Pruszkowie juz od dawna jest na sprzedaż, widac brak jest chętnych
jolapm
- 19:42 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Ładna trasa. Budynki z pierwszych zdjęć kojarzę, co prawda tylko jeden widziałam na własne oczy, ale za to przy ceglanym była kiedyś skrzynka, do której wybieram się od 4 lat i jakoś tak nie trafiam. Zawsze coś. Za to w betonowej knajpie skrzynki nie ma, ciężko się dostać na legalu do środka.
lavinka
- 19:22 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl