Dziś Pyry
Wstałem rano z myślą pociśnięcia na rowerze jakąś pozamiejską trasą, bo ulice warszawskie nie dają satysfakcji z jazdy. Skrzyżowania i światła wymuszają ciągłe zatrzymywanie, rozpędzanie, a dziś mnie to nie bawiło. Ale zamierzenia i realizacja to dwie różne sprawy, bo będąc na Puławskiej postanowiłem posprawdzać, co jest w bocznych uliczkach. No i tym sposobem straciłem szansę na znaczące poprawienie statystyk dystansu, a przede wszystkim, prędkości średniej. Widocznie nie jestem ciężko chory na cyklozę, a mam tylko lekką postać tej przypadłości. W Pyrach uliczki, po których się kręciłem, noszą ptasie nazwy, ale jedna została nazwana moim imieniem:)
Są również Złote Lwy Pyrskie, w odróżnieniu od Gdańskich...,
...są też relikty przeszłości: gołębniki, drewniaki, badylarskie szklarnie...
...i enklawy luksusu, ze szczekającym psem i otoczone kolorami jesieni
Ta droga wyglądała tak zachęcająco, że musiałem nią pojechać i strzelić fotkę z ręki podczas jazdy
...a na jej końcu jednostka wojskowa, jakiś wojskowy instytut i pomnik tych, co Enigmę rozgryźli. Okazuje się, że przed wojną tam właśnie pracowali
W końcu postanowiłem zakończyć zwiedzanie Pyr i wracać szybko do domu, bo czas się kończył. Jeszcze tylko krótki przystanek na Poleczki 11 (do sprzedania, plus dwie limuzyny gratis)
...a potem koło aresztu na Kłobuckiej, do Cybernetyki i do domu.
Pokaż Pyry na mapie
- DST 34.00km
- Czas 01:50
- VAVG 18.55km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Szkoda, że te wraki sfocone tak z daleka, nie da się rozpoznać. mors - 20:00 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj