Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 22 października 2013

Wał Zawadowski i Las Kabacki

Trochę nieoczekiwanie kilka dni temu skontaktował się ze mną kolega z bardzo dawnych lat. Krzysiek mieszka w Cleveland w USA od niemal dwudziestu lat, ale co roku przyjeżdża do Polski na kilka, kilkanaście tygodni. Kilka miesięcy temu zapytał na fejsbuku o mój numer telefonu, to może się spotkamy. Nie bardzo w to wierzyłem, bo ostatnio widzieliśmy się ponad czterdzieści lat temu, ale podałem. Nasza pierwsza po latach rozmowa zaowocowała umówieniem się na wspólną przejażdżkę rowerową. Wyszykowałem zapasowego Gianta i pojechaliśmy.
Droga Alejami Jerozolimskimi i Mostem Poniatowskiego na Saską Kępę pokazała, że kolega nie wymięka i ruch uliczny mu nie straszny, tempo też trzyma i koła nie odpuszcza. Wprawdzie mówił, że jeździ u siebie na rowerze, ale nie do końca w to wierzyłem. Skoro okazało się, że jednak nie mam racji, postanowiłem pokazać mu swoją ulubioną trasę Wałem Zawadowskim. Niestety widać było bardzo niewiele, bo mgła była tak gęsta, że na niektórych odcinkach widoczność wynosiła najwyżej 50 metrów.

Nad Wisłą na Wale Zawadowskim. Mgła © yurek55

Dojechaliśmy do samego końca tej drogi, czyli do dawnej przeprawy promowej w Gassach, popatrzyliśmy znad Wisły na drugi brzeg i pojechaliśmy z powrotem. Tym razem wybrałem wariant przez Czernidła i Habdzin do Konstancina - Jeziorny, potem odbiliśmy do Parku w Powsinie i przez Las Kabacki na Ursynów.

Las Vegas? Las Palmas? Las Kabacki! © yurek55

Stamtąd przez Poleczki i koło lotniska, do domu. Kolega pod koniec trochę narzekał, że nie wie jak jutro będzie chodził, ale w sumie twardy zawodnik. Po 1,5 miesiąca przerwy wsiadł na "górala" i tyle kilometrów jednak przejechał. Brawo!
Vmax na dojeździe z "poniatoszczaka" do Ronda Waszyngtona, Krzysiek tu też nie dał się urwać:)
  • DST 79.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Wheeler
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
buhaha :) załapałam - kolarz :)))
Katana1978
- 19:45 środa, 23 października 2013 | linkuj
Katanko, Yurek to może najwyżej wyglądać jak kolarz, bez różnicy w cywilu czy zawodowy, bo kompozycji artystycznej, czyli kolażu ,raczej nie przypomina :)
jolapm
- 18:58 środa, 23 października 2013 | linkuj
Kolega się nie spodziewał, że w Polsce uda mu się pojeździć na rowerze. Zresztą on u siebie też nie jeździ w "obciskach"
yurek55
- 18:09 środa, 23 października 2013 | linkuj
Z poniatoszczaka na Waszyngtona to jakieś tajfuny w plecy wieją i nachylenie też odpowiednie. Tam pobiłem swój Vmax wielokrotnie, a po Górach Świętokrzyskich ledwo sześć dych zjechałem na godzinę.
bestiaheniu
- 22:17 wtorek, 22 października 2013 | linkuj
Ciekawie wykrzywiony ten krzyż na samym dole na 1 zdjęciu .
A ty yurek jak zawodowy kolaż przy koledze w "cywilu"
Katana1978
- 19:58 wtorek, 22 października 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl