Poniedziałek, 11 września 2017
Kategoria całe NIC
Znowu mało i to bardzo
Znowu inne sprawy niż rower zajmowały mój czas. Zdążyłem jedynie kolejny raz pojechać na Chałubińskiego do sklepu medycznego, ale nie przyszła zamówiona dostawa i wróciłem z niczym.
Zdjęcia nie ma - jest infografika.
Zdjęcia nie ma - jest infografika.
- DST 6.00km
- Czas 00:25
- VAVG 14.40km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 września 2017
Kategoria 50-100, przed śniadaniem
Poranna przejażdżka niedzielna
Zmieniłem nieco stałą trasę do Gassów i tym razem pojechałem Puławską do Piaseczna. W niedzielny poranek jeszcze można wytrzymać, ale w normalny dzień raczej tej drogi preferował nie będę. Przez południowe wioski jest jakieś trzy - cztery kilometry dalej, ale komfort jazdy i spokój jest nieporównywalny. Ale dzięki temu uwieczniłem kolejny etap budowy prawosławnej świątyni na południowej granicy Warszawy. Dalej na Puławskiej, na wysokości Auchana, jest fragment z zakazem jazdy na rowerze, co też przemawia przeciwko wyborowi takiej drogi. Zawsze z pewną dozą niepewności przejeżdżam ten kawałek, bo mandat murowany. Ale znów mi się udało i po chwili mogłem już opuścić drogę na Sandomierz i skręcić w lewo, by przez Chylice i Konstancin dojechać do Gassów. Dziś pozwoliłem sobie na zjazd na przystań i krótki postój, żeby popatrzeć jak Wisła płynie i po chwili jechałem już dalej. Stała trasa doprowadziła do Vogla w Wilanowie, a na Przyczółkowej w kierunku Konstancina droga zagrodzona i ruch puszczony tylko po jednej stronie. Dobrze, że są dwa pasy, to nie trzeba było wahadłowo puszczać samochodów. Skręciłem więc w prawo, jak zawsze - i na szczęście - już przy Pałacu sytuacja wróciła do normy. Stała jakaś dmuchana meta i to wszystko - biegaczy, ani kolarzy nie zaobserwowałem. Reszta drogi prawie taka sama, tylko zamiast Spacerową, wybrałem podjazd Belwederską i potem do Placu Unii. W każdym razie na śniadanie zdążyłem.
To tyle na dziś.

Cerkiew przy Puławskiej © yurek55

Przystań, wiadomo gdzie © yurek55

Wisła, wiadomo gdzie © yurek55
To tyle na dziś.

Cerkiew przy Puławskiej © yurek55

Przystań, wiadomo gdzie © yurek55

Wisła, wiadomo gdzie © yurek55
- DST 58.20km
- Czas 02:42
- VAVG 21.56km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 września 2017
Kategoria <50, przed śniadaniem
Rano
Nie za dużo czasu miałem więc tylko tyle udało się przejechać przed śniadaniem.

Mural 100 lat lotnictwa polskiego © yurek55

Mural 100 lat lotnictwa polskiego © yurek55
- DST 37.00km
- Czas 01:39
- VAVG 22.42km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 września 2017
Kategoria 50-100
2 x miasto
Pierwszy, przedpołudniowy wyjazd, na Bródno po odbiór prezentu dla naszej małej Jubilatki, która kończy poważne cztery lata.

EC Żerań, fotka z mostu © yurek55
Przy okazji byłem też na cmentarzu.

Cmentarz Bródnowski © yurek55
Wieczorny wyjazd bez historii i bez zdjęć.
Poniżej obie wycieczki na jednej mapie.

EC Żerań, fotka z mostu © yurek55
Przy okazji byłem też na cmentarzu.

Cmentarz Bródnowski © yurek55
Wieczorny wyjazd bez historii i bez zdjęć.
Poniżej obie wycieczki na jednej mapie.
- DST 72.00km
- Czas 03:42
- VAVG 19.46km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 września 2017
Kategoria całe NIC
Jeszcze jeden przejazd transportowy
Dziś odebrałem resztę zakupionych rzeczy i tym razem zabrałem się na raz. Przypomniałem sobie, że mam spodnie przeciwdeszczowe i one rzeczywiście dają radę. Przynajmniej dupy nie zmoczyłem. A gdzie są błotniki? - Nie wiem.
- DST 6.00km
- Czas 00:20
- VAVG 18.00km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 września 2017
Kategoria <50
Usługi transportowe
Ulica Chałubińskiego, to takie miejsce, że dłużej bym szukał miejsca parkingowego, niż jechał. Nie pozostało mi więc nic innego, niż pojechać rowerem. Warunki atmosferyczne nie pozwalały na jazdę Barankiem B., bo nie chciało mi się go potem czyścić, a i trochę szkoda. Nie wiem, który powód ważniejszy, grunt, że pojechałem swoim starym stalowym grzmotem (może tak go nazwę?). A, i trzeci powód: nie chciałem jechać w butach spd, bo bloki stukają na posadzkach i można się rymsnąć. Deszczyk może i nie padał jakoś rzęsiście, ale już kilka minut jazdy wystarczyło, żebym poczuł jak mokre mam dżinsy, majtki i dupę. Błotnik i mocowanie do niego zdjąłem już wieki temu, bo przecież - JA W DESZCZU NIE JEŻDŻĘ! Gdy już załatwiłem sprawę w poważnej instytucji, jaką jest niewątpliwie Mazowiecki Oddział NFOZ, podszedłem do sklepu obok i tam okazało się, że zakupione rzeczy nie zmieszczą mi się na raz do plecaka. A i tak część rzeczy mam do odebrania dopiero jutro. Powiedziałem więc miłej pani żeby mi przechowała chwilowo moje zakupy i pojechałem z jedną częścią. Na szczęście, choć duże objętościowo, to nie były zbyt ciężkie. W domu przebrałem się w suche spodnie - i to co pod nimi - i pojechałem ponownie. Starałem się choć troszkę zmieniać trasę, stąd taki nietypowy ślad, a co do reszty, to nie ma o czym mówić.
PS. Ciekawe co będą robić i po co te rusztowania na kościele przy Placu Narutowicza. Podpis dałem nieco prowokacyjny, ale mam nadzieję, że nic z tych rzeczy. :)

Siding, styropian, czy tynkowanie? © yurek55
PS. Ciekawe co będą robić i po co te rusztowania na kościele przy Placu Narutowicza. Podpis dałem nieco prowokacyjny, ale mam nadzieję, że nic z tych rzeczy. :)

Siding, styropian, czy tynkowanie? © yurek55
- DST 13.00km
- Czas 00:51
- VAVG 15.29km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 września 2017
Kategoria <50
Przypadkowy wyjazd
Pogoda poranna i w sobotę i w niedzielę nie pozwalała na wyjazd, bo przecież w deszczu nie będę jeździł i weekend spisałem na rowerowe straty. Tymczasem nieoczekiwanie przytrafiła się okazja kupna na OLX urodzinowego prezentu dla Leny, w cenie zdecydowanie atrakcyjniejszej niż w sklepach stacjonarnych. Szybka decyzja, telefon do sprzedającej i po chwili już jechałem po odbiór. Wracałem trasą nieco dłuższą, ale w zasadzie po drogach rowerowych, bo bez przedniego światła. Po powrocie wreszcie wymieniłem baterie w lampce i psiknąłem pedały WD-40, bo ciągle o tym zapominałem. Przypominałem sobie jak zaczynały skrzypieć. :)

Ulica Mory © yurek55

Ulica Mory © yurek55
- DST 25.40km
- Czas 01:10
- VAVG 21.77km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Po sznurku tam i z powrotem
Tak po prawdzie, to nie byłem przekonany do jechania gdzieś dzisiaj. Rano było bardzo pochmurno, a nawet w pewnym momencie zaczęło padać, więc ze spokojnym sumieniem zająłem się innymi sprawami. Ale jak już skończyłem, a chodniki i jezdnie zdążyły przeschnąć, zdecydowałem pojechać jednak z Krzyśkiem do Milanówka. Kolega mój ze Stanów znów, jak co rok, zawitał do starego kraju i uzupełnia brakujące papiery dla ZUS, do wyliczeń emerytalnych. Wprawdzie ryzyko zmoczenia istniało, a ja miałem nie za wiele czasu, ale chciałem mu jakoś być pomocny i - nie ukrywam - chciałem się przejechać. O drodze wojewódzkiej 720 do Żyrardowa, nie ma się co rozpisywać, jest wielce nieprzyjemna, wąska i ruchliwa. To sprzyja dynamicznej jeździe, żeby to niemiłe doświadczenie mieć jak najszybciej za sobą. W powrotnej drodze zatrzymaliśmy się na chwilkę w Muzeum Motoryzacji w Otrębusach, ale że biletów nie kupowaliśmy, to tylko z "Rudym", w drodze wyjątku, pani kasjerka nam pozwoliła sobie zrobić zdjęcie.
Krzysiek pomimo gorszego roweru spokojnie utrzymywał moje tempo, więc kondycję i nogę ma lepszą ode mnie, ale to mi nie przeszkadza. Nawet lepiej, będę mógł jeździć bez oglądania się na niego.

Kultowy czołg w Otrębusach © yurek55

Rudy 102 z Otrębusów © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/1162782187/embed/4b980a7a395065a68ba4c7ff4c6aaab11473cec3">
Krzysiek pomimo gorszego roweru spokojnie utrzymywał moje tempo, więc kondycję i nogę ma lepszą ode mnie, ale to mi nie przeszkadza. Nawet lepiej, będę mógł jeździć bez oglądania się na niego.

Kultowy czołg w Otrębusach © yurek55

Rudy 102 z Otrębusów © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/1162782187/embed/4b980a7a395065a68ba4c7ff4c6aaab11473cec3">
- DST 59.40km
- Czas 02:45
- VAVG 21.60km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 31 sierpnia 2017
Kategoria > 100
Kolejna sierpniowa setka
Wczorajsze jedyne zdjęcie. Skorzystałem z okazji, by zmoczyć sobie chustkę. Następna była dopiero w Górze Kalwarii.
Wczorajsza trasa na Stravie

Fontanna z jabłkiem w Tarczynie © yurek55
------------------------------------------
Dziś, kolejny już dzień, znów wiatr wieje z południa, czyli trzeba zaplanować trasę tak, żeby przywiało mnie do domu. Czyli wypadło znów jechać do GK, ale tym razem chciałem po drodze zahaczyć o Anin. Będę tam miał niebawem wizytę i chciałem rozpoznać teren. Wykorzystałem to, by jeszcze raz przejechać się po moście, bo pewnie nieprędko znów pojadę tam rowerem. Zresztą kierunek wschodni traktuję bardzo po macoszemu - i słusznie. Dziś dobitnie przypomniałem sobie dlaczego nie lubię tam jeździć. Później jak skręciłem już na południe, to na Mrówczej, aż do samej Falenicy było spokojnie, ale później, jadąc wzdłuż torów, musiałem pogodzić się z towarzystwem małych i dużych pojazdów spalinowych. Dopiero po czterdziestu kilometrach, za Karczewem, wjechałem w spokojne okolice Nadbrzeża i wśród sadów dojechałem do słynnej krajowej "pięćdziesiątki" i mostu na Wiśle.
Raczej prędko tej trasy nie powtórzę.
Reszta drogi standardowa, ale w Obórkach na moście zobaczyłem, że może mi zabraknąć do setki, dlatego w Wilanowie skierowałem się na Ursynów ulicą Orszady w górę. Ulica jest rozkopana i w remoncie, ale rowerem przejechać się da.
Strava przyznała mi dziś 25 kieliszków.
Na koniec, jako że to rekordowy miesiąc, to się pochwalę:
Sześć tras powyżej 100 km i 1819 km!

Port Czerniakowski z Mostu Łazienkowskiego © yurek55

Górny poziom Mostu Łazienkowskiego od strony południowej © yurek55

W Aninie na Niemodlińskiej © yurek55
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno"
Księdzu - poecie JANOWI TWARDOWSKIEMU
który w tym domu w latach 2000 - 2005 uczył nas kochać Boga i ludzi
~ aninianie

Z mostu w Górze Kalwarii © yurek55

Zamknięty dojazd z Lemingradu na Ursynów (samochodowy) © yurek55
Wczorajsza trasa na Stravie

Fontanna z jabłkiem w Tarczynie © yurek55
------------------------------------------
Dziś, kolejny już dzień, znów wiatr wieje z południa, czyli trzeba zaplanować trasę tak, żeby przywiało mnie do domu. Czyli wypadło znów jechać do GK, ale tym razem chciałem po drodze zahaczyć o Anin. Będę tam miał niebawem wizytę i chciałem rozpoznać teren. Wykorzystałem to, by jeszcze raz przejechać się po moście, bo pewnie nieprędko znów pojadę tam rowerem. Zresztą kierunek wschodni traktuję bardzo po macoszemu - i słusznie. Dziś dobitnie przypomniałem sobie dlaczego nie lubię tam jeździć. Później jak skręciłem już na południe, to na Mrówczej, aż do samej Falenicy było spokojnie, ale później, jadąc wzdłuż torów, musiałem pogodzić się z towarzystwem małych i dużych pojazdów spalinowych. Dopiero po czterdziestu kilometrach, za Karczewem, wjechałem w spokojne okolice Nadbrzeża i wśród sadów dojechałem do słynnej krajowej "pięćdziesiątki" i mostu na Wiśle.
Raczej prędko tej trasy nie powtórzę.
Reszta drogi standardowa, ale w Obórkach na moście zobaczyłem, że może mi zabraknąć do setki, dlatego w Wilanowie skierowałem się na Ursynów ulicą Orszady w górę. Ulica jest rozkopana i w remoncie, ale rowerem przejechać się da.
Strava przyznała mi dziś 25 kieliszków.
Na koniec, jako że to rekordowy miesiąc, to się pochwalę:
Sześć tras powyżej 100 km i 1819 km!

Port Czerniakowski z Mostu Łazienkowskiego © yurek55

Górny poziom Mostu Łazienkowskiego od strony południowej © yurek55

W Aninie na Niemodlińskiej © yurek55
"Kochamy wciąż za mało i stale za późno"
Księdzu - poecie JANOWI TWARDOWSKIEMU
który w tym domu w latach 2000 - 2005 uczył nas kochać Boga i ludzi
~ aninianie

Z mostu w Górze Kalwarii © yurek55

Zamknięty dojazd z Lemingradu na Ursynów (samochodowy) © yurek55
- DST 103.20km
- Czas 04:53
- VAVG 21.13km/h
- Temperatura 29.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 sierpnia 2017
Kategoria > 100
Duże koło dookoła Piaseczna
Umarł mi komputer, a z telefonu to nie pisanie. Nawet mapki ani zdjęć wstawić nie umiem. Zresztą telefon na trasie też umarł, ale tylko z braku prądu na szczęście. Zapis trasy skończył się na Vogla w Wilanowie po 106 km. Idę na sierpniowy, a właściwie miesięczny rekord wszechczasów.
- DST 122.00km
- Teren 1.00km
- Czas 05:25
- VAVG 22.52km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















