Wtorek, 2 marca 2021
Kategoria całe NIC
Dyszka na trzy raty 3+3+4
Pierwsze dwie jazdy, do i z serwisu 2kółka, nierejestrowane, dopiero na trzeci przejazd wziąłem Garmina. A z serwisem to było tak, że wczoraj zajrzałem do nich z drobną sprawą, ale że nie było mechanika, to na dziś mnie pan zaprosił. Zostawiłem rower i czekałem w domu na telefon. Okazało się jednak po weryfikacji usterki, że naprawa zapowiada się grubsza, niż początkowo się wydawało. W tej sytuacji musiałem odebrać rower i poczekać na normalny termin naprawy, czyli 24 marca. Zapisałem się, a po powrocie przełożyłem mostek na prosto, nie na plus, bo tak mi zasugerował mechanik. Po jeździe próbnej nie wyczułem różnicy, czyli tak już zostanie.
Bezchmurnie, 10°C, Odczuwalna temperatura 3°C, Wilgotność 66%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Bezchmurnie, 10°C, Odczuwalna temperatura 3°C, Wilgotność 66%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 4.23km
- Czas 00:12
- VAVG 21.15km/h
- VMAX 27.36km/h
- Temperatura 11.0°C
- Kalorie 123kcal
- Podjazdy 10m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza guma AD 2021
Wczoraj poświęciłem trochę czasu na przygotowanie Bystrego B do sezonu letniego. Założyłem koła Mavic Aksium z wąskimi oponami Michelin Lithium 2, zmieniłem napęd i kółka od przerzutki, bo dolne było już wyrobione na okrągło. Jeździ się nieporównanie lepiej, ciszej i lżej..., ale nie szybciej. Celowałem w jakąś stówkę i wszystko było na dobrej drodze, gdyby nie ostry kolec w oponie. Ręce miałem tak zdrętwiałe i zgrabiałe od zimna, że wolałem podprowadzić do domu ten ostatni kawałek z Pola Mokotowskiego.
Przynajmniej sobie stopy rozgrzałem.

Bystry B na letnich kołach i oponach... © yurek55

... i z nowym napędem © yurek55

Mural na Wyścigach © yurek55

Galeria pod chmurką © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4871573572/embed/6008449288dd775cd205edfba2e1c0b69862c110"> Całkowite zachmurzenie, 3°C, Odczuwalna temperatura -2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 4m/s z ZPłnZ - Klimat.app
Przynajmniej sobie stopy rozgrzałem.

Bystry B na letnich kołach i oponach... © yurek55

... i z nowym napędem © yurek55

Mural na Wyścigach © yurek55

Galeria pod chmurką © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4871573572/embed/6008449288dd775cd205edfba2e1c0b69862c110"> Całkowite zachmurzenie, 3°C, Odczuwalna temperatura -2°C, Wilgotność 93%, Wiatr 4m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 98.39km
- Czas 05:03
- VAVG 19.48km/h
- VMAX 38.88km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 2836kcal
- Podjazdy 236m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Góra Kalwaria inaczej
Już równy rok katuję napęd i to już jego ostatnie podrygi. Nie da się podjechać pod górę, nie da się mocniej ruszyć np. spod świateł i dlatego też wybrałem inną drogę do Góry Kalwarii. Powodem był słynny w mazowieckich kręgach podjazd Lipkowską, którego nie chciałem z buta pokonywać, bo trochę wstyd. Na drodze 724 jest nieco łagodniejszy podjazd i udało mi się go podjechać w siodle. Niestety w Czersku musiałem na dół zjechać po kwadrat nadwiślański i podjazd z powrotem, od połowy wprowadziłem niestety. Potem już było płasko i delikatnie pedałując, na miękkim przełożeniu dojechałem do stacji w Górze Kalwarii. Pociąg już na mnie czekał i powrotną drogę przebyłem komfortowo, a nie szarpiąc się z wiatrem. Zresztą od początku takie było założenie, bo dziś nie miałem czasu.

Skarpa w Czersku © yurek55

Doga po kwadrat © yurek55 - a właściwie powrót

Kilkaset butelek po piwie Perła © yurek55 (na zdjęciu mały fragment całości)
W pociągu z Góry Powrót z G.Kalwarii © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4858794381/embed/d8a5d43adff98d0e4e8e121492577d98d8086e64">
Rozproszone chmury, 6°C, Odczuwalna temperatura 0°C, Wilgotność 76%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app

Skarpa w Czersku © yurek55

Doga po kwadrat © yurek55 - a właściwie powrót

Kilkaset butelek po piwie Perła © yurek55 (na zdjęciu mały fragment całości)
W pociągu z Góry Powrót z G.Kalwarii © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4858794381/embed/d8a5d43adff98d0e4e8e121492577d98d8086e64">
Rozproszone chmury, 6°C, Odczuwalna temperatura 0°C, Wilgotność 76%, Wiatr 7m/s z ZPłnZ - Klimat.app
- DST 65.33km
- Czas 03:15
- VAVG 20.10km/h
- VMAX 46.08km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 1960kcal
- Podjazdy 152m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 24 lutego 2021
Pierwszy raz na krótko
Myślałem rano, że dziś nigdzie nie pojadę, tak mnie uda bolały. Ale jak już obejrzałem do końca "Człowieka z żelaza" na Kino Polska, to uznałem, że lekki rozruch jednak mi się przyda. Pogoda wiosenna, wreszcie czas na krótkie spodnie i tylko koszulkę niepotrzebnie z długim założyłem.

Resztki zimy na Kasprzaka © yurek55

Droga na Zaborów © yurek55

Po lewej Pilaszków, po prawej Myszczyn © yurek55

Jadę! © yurek55

Kontrola czasu 14:07, Borzęcin © yurek55

Trakt Królewski w roztopach od Borzęcina... © yurek55

...aż do Koczargów © yurek55

Na krótko © yurek55

Tu było, tu stało - biurowiec Zakładów Świerczewskiego © yurek55

Kolejowa © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 11°C, Wilgotność 58%, Wiatr 2m/s z ZPłdZ - Klimat.app

Resztki zimy na Kasprzaka © yurek55

Droga na Zaborów © yurek55

Po lewej Pilaszków, po prawej Myszczyn © yurek55

Jadę! © yurek55

Kontrola czasu 14:07, Borzęcin © yurek55

Trakt Królewski w roztopach od Borzęcina... © yurek55

...aż do Koczargów © yurek55

Na krótko © yurek55

Tu było, tu stało - biurowiec Zakładów Świerczewskiego © yurek55

Kolejowa © yurek55
Bezchmurnie, 14°C, Odczuwalna temperatura 11°C, Wilgotność 58%, Wiatr 2m/s z ZPłdZ - Klimat.app
- DST 53.08km
- Czas 02:41
- VAVG 19.78km/h
- VMAX 27.72km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1536kcal
- Podjazdy 75m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Cztery lata z Bystrym Barankiem
Wczoraj zaplanowałem wycieczkę do Czerska po brakujący kwadrat, ale poranna mgła była tak gęsta, że ledwo widziałem dom po drugiej strony ulicy. A później, kiedy już można było jechać, to dał o sobie znać mój wewnętrzny leń i w rezultacie dopiero koło południa wygramoliłem się z domu. Wybrałem sprawdzoną trasę na Gassy, ale w tych dniach nie ma dobrych, czyli suchych dróg. Na dodatek przytrafiło mi się przejechać kawałek za traktorem, wyładowanym parującym, końskim nawozem. Aż musiałem sobie przystanek przy moście na Jeziorce zrobić, żeby dać mu odjechać. Pod górę już mój napęd nie daje rady, ale czekam z wymianą na poprawę warunków. Nie stosowałem tym razem żadnych zabiegów wydłużających żywotność, nie jeździłem na dwa, trzy łańcuchy, a i tak ponad jedenaście tysięcy kilometrów przejechałem.
Mój Bystry Baranek wczoraj cztery lata skończył i w tym czasie osiągnął przebieg 48 406 km. Mechanizm korbowy i suport trochę mniej, bo wymieniałem je na gwarancji - 34 886 km. Nie wiem, czy nie należało by pomyśleć nad wymianą? Co sądzicie?

Jeszcze zimowa Jeziorka w Obórkach © yurek55

Ulica Literatów wiedzie z Gassów do Konstancina Jeziorny © yurek55

Droga w Oborach © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4835727835/embed/c611550027f36ee6dc02d64267eb92c75b4afc63">
Pochmurno z przejaśnieniami, 6°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 87%, Wiatr 3m/s z Z - Klimat.app
Mój Bystry Baranek wczoraj cztery lata skończył i w tym czasie osiągnął przebieg 48 406 km. Mechanizm korbowy i suport trochę mniej, bo wymieniałem je na gwarancji - 34 886 km. Nie wiem, czy nie należało by pomyśleć nad wymianą? Co sądzicie?

Jeszcze zimowa Jeziorka w Obórkach © yurek55

Ulica Literatów wiedzie z Gassów do Konstancina Jeziorny © yurek55

Droga w Oborach © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/4835727835/embed/c611550027f36ee6dc02d64267eb92c75b4afc63">
Pochmurno z przejaśnieniami, 6°C, Odczuwalna temperatura 2°C, Wilgotność 87%, Wiatr 3m/s z Z - Klimat.app
- DST 64.31km
- Czas 03:29
- VAVG 18.46km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 1747kcal
- Podjazdy 88m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wiosenne roztopy
Po długiej przerwie skuszony piękną, słoneczną pogodą wybrałem się na kolejne polowanie na kwadraty. Znowu pociągiem z Zachodniego do Grodziska, a potem jazda na południe do Tarczyna i jeszcze kawałek dalej. Po drodze upolowałem pominięty kiedyś kwadrat, do którego wtedy nie dojechałem, a dziś się udało, choć łatwo też nie było. Nadal są jeszcze zaśnieżone i zalodzone drogi, ale tym razem tylko jedna. Szosy natomiast spływają wodą z roztopionego śniegu i znaleźć suchy odcinek, to jak na loterii wygrać. Rower, ubranie i buty ubłocone niestety nieziemsko. Ciuchy można do pralki wrzucić, ale rower doprowadzić do porządku, to przynajmniej godzina czyszczenia.

Przebieralnia plenerowa w Żabiej Woli © yurek55

Uff, jak dobrze! :) © yurek55

Trochę zimy © yurek55

Fotka z mostu, Jeziorka © yurek55

Most na Jeziorce © yurek55

Pejzaż zimowy © yurek55

Rower © yurek55

Wędkarstwo podlodowe, © yurek55

Fort Zbarż w zimowym anturażu © yurek55
Bezchmurnie, 5°C, Odczuwalna temperatura 1°C, Wilgotność 75%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app

Przebieralnia plenerowa w Żabiej Woli © yurek55

Uff, jak dobrze! :) © yurek55

Trochę zimy © yurek55

Fotka z mostu, Jeziorka © yurek55

Most na Jeziorce © yurek55

Pejzaż zimowy © yurek55

Rower © yurek55

Wędkarstwo podlodowe, © yurek55

Fort Zbarż w zimowym anturażu © yurek55
Bezchmurnie, 5°C, Odczuwalna temperatura 1°C, Wilgotność 75%, Wiatr 3m/s z Płd - Klimat.app
- DST 95.00km
- Teren 2.00km
- Czas 05:07
- VAVG 18.57km/h
- VMAX 37.80km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 2599kcal
- Podjazdy 225m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nic na siłę...
Jakoś w końcu po tylu dniach przerwy zmusiłem się do wyjścia na rower. W planach była wycieczka do Czerska po ominięty kwadrat w południowo - wschodnim narożniku. Jednak już po bardzo krótkim czasie zmieniłem zdanie, skracając w myślach wycieczkę do trójkąta gassowego. A po kolejnych minutach uznałem, że wszystko mi dziś nie pasuje i zawróciłem do domu. Nie wiem, czy naprawdę było zimno i czy naprawdę rower nie chciał jechać i rzeczywiście było mokro na jezdniach, ale zupełnie straciłem chęć do jazdy. A prawdziwa przyczyna zapewne jest w środku - jakoś mi się nie chce.
Bezchmurnie, -3°C, Odczuwalna temperatura -10°C, Wilgotność 63%, Wiatr 6m/s z PłdPłdW - Klimat.app
Bezchmurnie, -3°C, Odczuwalna temperatura -10°C, Wilgotność 63%, Wiatr 6m/s z PłdPłdW - Klimat.app
- DST 12.07km
- Czas 00:44
- VAVG 16.46km/h
- VMAX 28.44km/h
- Temperatura -1.0°C
- Kalorie 332kcal
- Podjazdy 25m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Zablokowany pedał i ratunek u Króla rowerów
Coś w tym musi być, że jak się człowiek wraca, to mu się co nie powiedzie. Ja dziś wracałem się po telefon i przy okazji rozebrać się trochę, bo za ciepło się ubrałem. Dobrze chociaż, że nie wybrałem się gdzieś daleko po kwadraty, bo strach myśleć jak bym wracał.
Ale do brzegu.
Po długiej przerwie postanowiłem Gassy odwiedzić i całkiem fajnie mi się jechało, w tych pięknych okolicznościach przyrody. Trochę strzelało mi coś czasem w pedale, ale już przyzwyczajony jestem do przeróżnych odgłosów wydawanych przez Baranka i specjalnie nie zwracałem na to uwagi. Do czasu, aż pedał odkręcił się od korby i został przy bucie. Przyznam, że dość mnie to zaskoczyło i dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, co widzę. Zatrzymałem się i spróbowałem przykręcić, ale ponieważ pedał nie chciał obracać się na osi, to po kilku ruchach korbą znów się odkręcił. Włożyłem go do kieszeni i pedałując tylko prawą nogą dojechałem do bazy ciągników w Oborach i warsztatu na terenie. Początkowo chciałem tylko pożyczyć klucz 15 i dokręcić, ale dotarło do mnie, że to nic nie da. Facet, który tam pracował, też był tego zdania i nawet próbował jakoś pomóc. Odkręcił nakrętkę z osi, coś tam pokombinował, przykręcił z powrotem i powiedział, że do warsztatu dojadę. Teraz jazda moja polegała na tym, że lewą nogę miałem wypiętą i środkiem stopy naciskałem podczas ruchu korby w dół, a zdejmowałem ją z pedału podczas ruchu w górę. Dawało się jechać, ale niezbyt prędko. W warsztacie w Konstancinie niezbyt mi pomogli, jedynie dokręcił mocniej korbę i psiknął smarem, ale to pomogło, jak umarłemu kadzidło. Po kilkudziesięciu metrach zrozumiałem, że tu nie da się nic zrobić, tylko trzeba pedały zmienić. Po drodze był Decathlon Wilanów na Przyczółkowej, ale to chyba najmniejszy obiekt w Warszawie i zaopatrzenie też nędzne. Mocno rozczarowany i z myślą, że do samego domu będę musiał się tak dokulać, pojechałem dalej. Wprawdzie wiedziałem, że na Branickiego jest słynny Airbike z rowerami Speca po czterdzieści tysięcy, ale początkowo nie brałem go pod uwagę. Jednak po dalszych kilkuset metrach mordęgi zmieniłem zdanie. W końcu kupowałem już u nich owijkę i nawet mi ją założyli fachowo, a kredytu w banku brać nie musiałem. Tym razem też cena okazała się do przyjęcia, tym bardziej, że bloki są w komplecie, a moje są tak wytarte, że już dawno planowałem je wymienić. Cena moich Shimano 520 okazała się wyższa o 20 zł niż w Decathlonie z tym, że w Decu ich nie ma, ani stacjonarnie, ani online. :)
Do domu dojechałem już bez problemów, za to wymiana bloków na nowe, zajęła mi dobrą godzinę. Wytarty blok to pestka, ale wytarta na płasko śruba mocująca, nie dawała szans na włożenie klucza sześciokątnego. Potrzebna była i wiertarka i młotek i jeszcze trochę innych narzędzi, ale w końcu jakoś się udało.

Kępa Okrzewska © yurek55

Wilanówka, fotka z mostu © yurek55

Gassy, przystań © yurek55
Ale do brzegu.
Po długiej przerwie postanowiłem Gassy odwiedzić i całkiem fajnie mi się jechało, w tych pięknych okolicznościach przyrody. Trochę strzelało mi coś czasem w pedale, ale już przyzwyczajony jestem do przeróżnych odgłosów wydawanych przez Baranka i specjalnie nie zwracałem na to uwagi. Do czasu, aż pedał odkręcił się od korby i został przy bucie. Przyznam, że dość mnie to zaskoczyło i dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, co widzę. Zatrzymałem się i spróbowałem przykręcić, ale ponieważ pedał nie chciał obracać się na osi, to po kilku ruchach korbą znów się odkręcił. Włożyłem go do kieszeni i pedałując tylko prawą nogą dojechałem do bazy ciągników w Oborach i warsztatu na terenie. Początkowo chciałem tylko pożyczyć klucz 15 i dokręcić, ale dotarło do mnie, że to nic nie da. Facet, który tam pracował, też był tego zdania i nawet próbował jakoś pomóc. Odkręcił nakrętkę z osi, coś tam pokombinował, przykręcił z powrotem i powiedział, że do warsztatu dojadę. Teraz jazda moja polegała na tym, że lewą nogę miałem wypiętą i środkiem stopy naciskałem podczas ruchu korby w dół, a zdejmowałem ją z pedału podczas ruchu w górę. Dawało się jechać, ale niezbyt prędko. W warsztacie w Konstancinie niezbyt mi pomogli, jedynie dokręcił mocniej korbę i psiknął smarem, ale to pomogło, jak umarłemu kadzidło. Po kilkudziesięciu metrach zrozumiałem, że tu nie da się nic zrobić, tylko trzeba pedały zmienić. Po drodze był Decathlon Wilanów na Przyczółkowej, ale to chyba najmniejszy obiekt w Warszawie i zaopatrzenie też nędzne. Mocno rozczarowany i z myślą, że do samego domu będę musiał się tak dokulać, pojechałem dalej. Wprawdzie wiedziałem, że na Branickiego jest słynny Airbike z rowerami Speca po czterdzieści tysięcy, ale początkowo nie brałem go pod uwagę. Jednak po dalszych kilkuset metrach mordęgi zmieniłem zdanie. W końcu kupowałem już u nich owijkę i nawet mi ją założyli fachowo, a kredytu w banku brać nie musiałem. Tym razem też cena okazała się do przyjęcia, tym bardziej, że bloki są w komplecie, a moje są tak wytarte, że już dawno planowałem je wymienić. Cena moich Shimano 520 okazała się wyższa o 20 zł niż w Decathlonie z tym, że w Decu ich nie ma, ani stacjonarnie, ani online. :)
Do domu dojechałem już bez problemów, za to wymiana bloków na nowe, zajęła mi dobrą godzinę. Wytarty blok to pestka, ale wytarta na płasko śruba mocująca, nie dawała szans na włożenie klucza sześciokątnego. Potrzebna była i wiertarka i młotek i jeszcze trochę innych narzędzi, ale w końcu jakoś się udało.

Kępa Okrzewska © yurek55

Wilanówka, fotka z mostu © yurek55

Gassy, przystań © yurek55
- DST 59.93km
- Czas 03:23
- VAVG 17.71km/h
- VMAX 35.28km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 1658kcal
- Podjazdy 66m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Drogami czwartej kolejności zimowego utrzymania
Nie sądziłem wyjeżdżając z domu, że przyjdzie mi takimi drogami jechać. Trasa była wytyczona po asfaltach i żadnych niespodzianek nie przewidywałem. Ale w praniu wyszło inaczej i pierwsze dwadzieścia kilometrów pokonywałem drogami takimi jak na zdjęciu, lub niewiele lepszymi. Potem już asfalty były czarne, ale za to mokre i znów wróciłem ubłocony i z przemoczonymi skarpetami. Mogłem pojechać wczoraj, ale chyba było za pięknie i za sucho.

Pieńki Radziejowickie ul. Kwitnącej Jabłoni © yurek55

Droga Kamionka - Zboiska, mostek na Pisi Tucznej © yurek55
Przewaga chmur, -2°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 80%, Wiatr 5m/s z PłdPłdZ - Klimat.app

Pieńki Radziejowickie ul. Kwitnącej Jabłoni © yurek55

Droga Kamionka - Zboiska, mostek na Pisi Tucznej © yurek55
Przewaga chmur, -2°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 80%, Wiatr 5m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
- DST 70.28km
- Teren 20.00km
- Czas 03:58
- VAVG 17.72km/h
- VMAX 36.72km/h
- Temperatura -2.0°C
- Kalorie 2010kcal
- Podjazdy 243m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
I słoneczko i zadymka śnieżna, co kto woli. :)
Rankiem zawitał do nas w Warszawie gość dawno niewidziany i oczekiwany, SŁOŃCE! Tym razem w planach miałem powrót na stare szlaki, z jednym tylko zboczeniem (he,he,he;), wiadomo po co. Tak mnie wciągnęła ta zabawa w zbieranie kwadratów, że wyjazd bez nich, wydaje się być bezproduktywną stratą czasu i energii. Tym razem wpadły dwa, po które wystarczyło trochę zjechać z drogi wojewódzkiej 579 Leszno - Nowy Dwór Mazowiecki. Jazda po lodzie wychodzi mi coraz lepiej i tylko jedną glebę zaliczyłem, ale to z winy bloku, którego nie dało się wyrwać z pedału. Jest już bardzo mocno wytarty i chyba dlatego blokuje mi się w lewy but. Wiedząc o tym, można wcześniej próbować wyjąć nogę i jakoś się udaje, ale w sytuacji awaryjnej jest klops.
Co do słońca, to wystarczyło go na jakieś dwie godziny jazdy, a gdy byłem w lesie zaczął prószyć śnieżek i z przerwami towarzyszył mi do samego domu. A największą zadymkę obserwowałem już na szczęście z okna.

Dawno nie było kontroli czasu w Borzęcinie © yurek55

Jazda figurowa na lodzie © yurek55

Filtry warszawskie © yurek55
Częściowe zachmurzenie, -1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 73%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
Co do słońca, to wystarczyło go na jakieś dwie godziny jazdy, a gdy byłem w lesie zaczął prószyć śnieżek i z przerwami towarzyszył mi do samego domu. A największą zadymkę obserwowałem już na szczęście z okna.

Dawno nie było kontroli czasu w Borzęcinie © yurek55

Jazda figurowa na lodzie © yurek55

Filtry warszawskie © yurek55
Częściowe zachmurzenie, -1°C, Odczuwalna temperatura -4°C, Wilgotność 73%, Wiatr 2m/s z PłdPłdZ - Klimat.app
- DST 92.74km
- Teren 10.00km
- Czas 04:59
- VAVG 18.61km/h
- VMAX 31.68km/h
- Temperatura 0.0°C
- Kalorie 2615kcal
- Podjazdy 127m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















