Środa, 22 lipca 2020
Kategoria 50-100
Awaryjny wyjazd do Warszawy, w bardzo ważnej sprawie
Pomimo, że w tym roku wziąłem rower do Piaseczna, to dopiero dziś, po dwunastu dniach pobytu, znalazłem czas na przejażdżkę. Wyjazd zresztą wymuszony wczorajszym zdarzeniem, na skutek którego zmuszony byłem udać się do znajomego fachowca na Ursynowie. A ponieważ trafiam do niego zawsze "na pamięć", a ostatni raz byłem chyba z pięć lat temu, to dziś szukałem go dobre półtorej godziny. Jeździłem w tę i z powrotem ponad godzinę zanim w końcu znalazłem. Częściowo usprawiedliwia mnie totalny bałagan związany z budową obwodnicy na Ursynowie. Ale jak już znalazłem, to w telefon wpisałem wszystkie namiary, włącznie z mailem i adresem, bo to pewniejsze niż wizytówka, którą zgubiłem. :)
Niezawodny Pan Marek stanął na wysokości zadania i od ręki zajął się moim problemem, tak że po kilkunastu minutach mogłem jechać dalej. Jednak czasu i nerwów straciłem tak dużo, że na więcej kilometrów już dziś nie było mnie stać. Prędkość średnia też jest wynikiem mozolnych poszukiwań adresu, często nawet prowadząc rower. Ale dobrze, że znalazłem. Może jutro będzie lepiej?

Zofia Stryjeńska patrzy ze ściany
Niezawodny Pan Marek stanął na wysokości zadania i od ręki zajął się moim problemem, tak że po kilkunastu minutach mogłem jechać dalej. Jednak czasu i nerwów straciłem tak dużo, że na więcej kilometrów już dziś nie było mnie stać. Prędkość średnia też jest wynikiem mozolnych poszukiwań adresu, często nawet prowadząc rower. Ale dobrze, że znalazłem. Może jutro będzie lepiej?

Zofia Stryjeńska patrzy ze ściany
- DST 60.63km
- Czas 03:31
- VAVG 17.24km/h
- VMAX 33.84km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1745kcal
- Podjazdy 167m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 9 lipca 2020
Kategoria 50-100
Prom już pływa!
Zawiozłem karty EKUZ do Piaseczna, a w powrotnej drodze zahaczyłem o Gassy i wzdłuż Wisły dojechałem do Wilanowa. Jadąc Sytą wreszcie zdecydowałem się na sprawdzenie, dokąd prowadzi ładna, asfaltowa droga odchodząca w lewo skos. Okazało się, że nie tylko drogi rowerowe, ale i ulice mogą kończyć się tak, jak na ostatnim zdjęciu.

Na przystaniw Gassach © yurek55

Prom przez Wisłę © yurek55

Stamtąd przyjechałem © yurek55

Koniec ulicy Trójpolowej © yurek55

Na przystaniw Gassach © yurek55

Prom przez Wisłę © yurek55

Stamtąd przyjechałem © yurek55

Koniec ulicy Trójpolowej © yurek55
- DST 66.02km
- Czas 02:56
- VAVG 22.51km/h
- VMAX 42.48km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 2081kcal
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lipca 2020
Miasto
Dwa krótkie wyjazdy po mieście dwoma rowerami - wpis jeden. Załatwianie spraw różnych.
- DST 25.00km
- Czas 01:25
- VAVG 17.65km/h
- VMAX 30.60km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 533kcal
- Podjazdy 48m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 lipca 2020
Kategoria <50
Po mieście
Z Ochoty, przez Śródmieście, na bliski Ursynów. Powrót Poleczki i Wirażową do Żwirek.
Zdjęcia z sobotniego spaceru Na Stare Miasto. Jeszcze takiego modelu roweru tandemowego nie widziałem.

Fandango Tandem MTB © yurek55

Pojechali © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3721198049/embed/a7d8ed74c45c142d270bf671b2b5ecace95e5a94">
Zdjęcia z sobotniego spaceru Na Stare Miasto. Jeszcze takiego modelu roweru tandemowego nie widziałem.

Fandango Tandem MTB © yurek55

Pojechali © yurek55
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/3721198049/embed/a7d8ed74c45c142d270bf671b2b5ecace95e5a94">
- DST 25.27km
- Czas 01:21
- VAVG 18.72km/h
- VMAX 29.88km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 708kcal
- Podjazdy 48m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 lipca 2020
Kategoria > 100
Tour de Kampinos + bułeczki w Secyminie
Już od dawna chodziło mi po głowie objechanie dookoła całej Puszczy Kampinoskiej, ale na to potrzeba sporo czasu, a ja ostatnio lubię sobie pospać. Dziś wreszcie łóżko łaskawaie wypuściło mnie na tyle wczesnie, że mogłem zrealizować swój zamysł. Drogę na zachód, czyli znaną doskonale trasę przez zachodnie wioski, przejeżdżałem już dziesiątki razy i dlatego z zaskoczył mnie mocno drogowskaz IHAR Radzików. Musiałem chyba wyłączyć myślenie, a na dodatek leżałem podparty na kierownicy i skręciłęm nie tam gdzie potrzeba. A na dodatek chwilę wcześniej garmin zasygnalizował koniec baterii, bo zapomniałem go naładować. Trochę mnie to podłamało i nawet poczułem zawahanie, czy to nie jest sygnał do skrócenia dystansu, ale na szczęście szybko mi to przeszło. Do Żelazowej Woli droga minęła całkiem sprawnie, a potem było już tylko lepiej, bo wreszcie wiatr przestał przeszkadzać. W Brochowie odbiłem nad Bzurę zobaczyć Pomnik Bitwy z 1939 roku i po chwili wracałem już tą samą drogą do miasteczka i dalej drogą do Śladowa. W Secyminie pomimo reżimu sanitarnego udało się kupić w sklepie słynne bułeczki z mascarpone i jagodami. Posilony i z nowymi siłami ruszyłem w dalszą drogę na i choć zdawało mi się, że jadę szybko, to w pewnym momencie wyprzedził mnie pociąg kolarski w składzie ośmiu osób, a ja mogłem tylko pomarzyć o podczepieniu się do składu. Ale i tak jestem zadowolony zarówno ze średniej, jak i samopoczucia. Jechało się wyjątkowo dobrze.
Paliwo na dziś to cztery słodkie bułeczki, jeden litr coli i ok. 1,5 litra wody.

Brochów © yurek55

Brochów w locie © yurek55

Droga do Żelazowej Woli © yurek55

Pomnik ufundowany przez zuchów, harcerzy i instruktoró Horągwi Skierniewickiej

Most na Bzurze im. Gen. Kutrzeby © yurek55

Kanał Kromnowski © yurek55

Fajna droga © yurek55

Mała Wieś przy Drodze musi być!

Droga z barierkami © yurek55

Rolniczą do Łomianek © yurek55

Do Ronda Babka © yurek55
Paliwo na dziś to cztery słodkie bułeczki, jeden litr coli i ok. 1,5 litra wody.

Brochów © yurek55

Brochów w locie © yurek55

Droga do Żelazowej Woli © yurek55

Pomnik ufundowany przez zuchów, harcerzy i instruktoró Horągwi Skierniewickiej

Most na Bzurze im. Gen. Kutrzeby © yurek55

Kanał Kromnowski © yurek55

Fajna droga © yurek55

Mała Wieś przy Drodze musi być!

Droga z barierkami © yurek55

Rolniczą do Łomianek © yurek55

Do Ronda Babka © yurek55
- DST 150.46km
- Czas 06:36
- VAVG 22.80km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 1853kcal
- Podjazdy 163m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 lipca 2020
Kategoria 50-100, ku pomocy, Piaseczno/Ursynów
Przez Bronisze do Piaseczna
Droga nieco dookoła i powrót w lekkim deszczu, ale takim, że nawet nie przemoczył. W Warszawie widać było, że padało mocniej, tym razem sie udało.
- DST 68.70km
- Czas 03:12
- VAVG 21.47km/h
- VMAX 39.96km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2109kcal
- Podjazdy 140m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 lipca 2020
Kategoria > 100
100 na dobry początek lipca
Nadszedł wreszcie ten dzień, na który od tak dawna czekałem. Wstałem rano i już pół godziny przed rozpoczęciem pra. tam dośc sprawnie zostałem wpuszczony do środkacy przez URZĄD, zająłem miejsce w kolejce. W swojej byłem czwarty. Za to gdy szczęśliwy i zadowolony opuszczałem URZĄD o ósmej pietnaście, w obu kolejkach stało już po około czterdzieści osób. Idąc za ciosem skierowałem koła - tak. byłem rowerem, ale nie dopisuję dyystansu - do Urzędu Dzielnicy Ochota. Tam dość sprawnie i szybko, pan wpuscił mnie do środka i skierował do właściwego okienka. Gorzej mieli ci, którzy potrzebowali zaswiadczeń o głosowaniu poza miejscem zamieszkania. Oni musieli poczekać znacznie dłużej. Ja swoją sprawę i w tym urzędzie załatwiłem bez problemu, widać dziś sprzyjał mi patron petentów, Św. Biurokracy.
W domu zjadłem śniadanie, wypiłem poranną kawę i pogrążyłem się w internecie. Kiedy ten prawdziwy złodziej czasu*, wypuścił mnie ze swoich objęć, dopiero wówczas mogłem pomyśleć o rowerze. Celowałem w dystans około setki i taką trasę miałem przygotowaną, a choć godzina była późna pomyślałem, że się zmieszczę w limicie czasowym przed obiadem.
Tak też się stało. O trasie rozpisywał się nie będę, niech wystarczy ślad na Stravie i komentarze pod zdjęciami. Dodam jedynie, że niebawem poznam rozmieszczenie ujęć wody na wszystkich podwarszawskich cmentarzach. Dziś do zbioru tych miejsc dodałem cmentarz w Starych Babicach. Przy tak wysokiej temperaturze, chłodzenie głowy, karku, uzupełnianie płynów, jest sprawą bardzo ważną. Szczególnie dla osób w podeszłym wieku. ;) A fontanny nadal suche, choć baseny już otwarte. Pewnie pandemia nie pozwala puścić wody?

Niedokończona droga rowerowa Rokitno - Błonie © yurek55

Sucha fontanna, spragnione lwy © yurek55

Kontrola czasu na Rynku w Błoniu. Jest 13:22 © yurek55

Wodopój numer jeden - Leszno © yurek55

Wodopój numer dwa - Babice © yurek55

Fotka na odpoczynek - Glinianki Sznajdra (te z "Misia") © yurek55
W domu zjadłem śniadanie, wypiłem poranną kawę i pogrążyłem się w internecie. Kiedy ten prawdziwy złodziej czasu*, wypuścił mnie ze swoich objęć, dopiero wówczas mogłem pomyśleć o rowerze. Celowałem w dystans około setki i taką trasę miałem przygotowaną, a choć godzina była późna pomyślałem, że się zmieszczę w limicie czasowym przed obiadem.
Tak też się stało. O trasie rozpisywał się nie będę, niech wystarczy ślad na Stravie i komentarze pod zdjęciami. Dodam jedynie, że niebawem poznam rozmieszczenie ujęć wody na wszystkich podwarszawskich cmentarzach. Dziś do zbioru tych miejsc dodałem cmentarz w Starych Babicach. Przy tak wysokiej temperaturze, chłodzenie głowy, karku, uzupełnianie płynów, jest sprawą bardzo ważną. Szczególnie dla osób w podeszłym wieku. ;) A fontanny nadal suche, choć baseny już otwarte. Pewnie pandemia nie pozwala puścić wody?

Niedokończona droga rowerowa Rokitno - Błonie © yurek55

Sucha fontanna, spragnione lwy © yurek55

Kontrola czasu na Rynku w Błoniu. Jest 13:22 © yurek55

Wodopój numer jeden - Leszno © yurek55

Wodopój numer dwa - Babice © yurek55

Fotka na odpoczynek - Glinianki Sznajdra (te z "Misia") © yurek55
- DST 100.91km
- Czas 04:41
- VAVG 21.55km/h
- VMAX 34.92km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 3036kcal
- Podjazdy 186m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Z ciekawości do przystani w Gassach
Wczoraj zobaczyłem informację o wodzie przelewającej się przez przystań w Gassach i chciałem to zobaczyć i uwiecznić, tak jak w zeszłym roku w maju. Niestety dziś już woda opadła i zostały tylko śmiecie.

Bałagan na przystani w Gassach © yurek55

Gassy po wysokiej wodzie © yurek55

Gassy przystań © yurek55
A do przystani pojechałem nad Wisłą...

Miejsce wypadku autobusu 186 © yurek55

Bulwary wiślane © yurek55

Interwencja policji © yurek55

Most Łazienkowski © yurek55
... a dalej przez Wilanów

Budowa POW © yurek55

Przejazd ulicą Ruczaj pod POW © yurek55
Wróciłem przez Piaseczno i południowe wioski.

Bałagan na przystani w Gassach © yurek55

Gassy po wysokiej wodzie © yurek55

Gassy przystań © yurek55
A do przystani pojechałem nad Wisłą...

Miejsce wypadku autobusu 186 © yurek55

Bulwary wiślane © yurek55

Interwencja policji © yurek55

Most Łazienkowski © yurek55
... a dalej przez Wilanów

Budowa POW © yurek55

Przejazd ulicą Ruczaj pod POW © yurek55
Wróciłem przez Piaseczno i południowe wioski.
- DST 81.17km
- Czas 03:51
- VAVG 21.08km/h
- VMAX 38.16km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2444kcal
- Podjazdy 191m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 czerwca 2020
Tarczyneiro, Pan Borsuk i kawa
Wreszcie, po tygodniach leniuchowania udało się zrobić w miarę sensowny dystans. Przy dzisiejszym wietrze nie było to łatwe zadanie, ale tak sobie zaplanowałem trasę, że przynajmniej ostatnie kilometry dało się przejechać bez potu, krwi i łez.:) Ciekawy byłem jak teraz wyglada droga z Młochowa do Tarczyna, bo już od dawna budują drogę rowerową i już wiem, że prędko nie powstanie. Wprawdzie jest już kilometr asfaltu, ale reszta nadal nieskończona i nikt nie pracuje - to jakaś plaga z tymi rozgrzebanymi i porzuconymi inwestycjami.

Asfalt... © yurek55

...i po asfalcie © yurek55
W Tarczynie pomnik jabłuszka, ku memeu rozczarowaniu, bez wody. Pewnie w związku z Covid-19 fontanna nieczynna.

Jabłko bez wody © yurek55
Kolejny przystanek w poszukiwaniu ochłody, to cmentarz w Prażmowie. Wiem, że każda nekropolia ma ujęcie wody i korzystam z tego bez oporów. Niebawem będę znał rozmieszczenie kranów na każdym cmentarzu w okolicach Warszawy. :)

Grobowiec Ryxów - właścicieli Prażmowa © yurek55

W Prazmowie frontem do klienta © yurek55
Kolejny przystanek był w okolicach miejscowości Prace Duże. Z daleka widziałem że na środku szosy coś leży i każdy samochód przed tym czymś ostro zwalniał. Kiedy podjechałem bliżej okazało się, że to nieżywy borsuk. Nie chciałem biedaka zostawiać na pastwę rozpędzonych samochodó i rozjechania na miazgę i przeniosłem go do rowu. Przyroda się nim sama zajmie.

Miejsce tragicznej śmierci Pana Borsuka i wiecznego spoczynku © yurek55

Pan Borsuk © yurek55
W Górze Kawiarni zamówiłem kawę i ciastko żeby chwilę posiedzieć, odpocząć no i bilans energetyczny podreperować, bo nic dziś nie wsiąłem do jedzenia. Początkowo byłem sam, ale trwało to tylko chwilę. Gdy odjeżdżałem było już tłoczno na parkingu.

Straż pożarna promuje dwóch kandydatów © yurek55

Składak - elektryk © yurek55

Przed kawiarnią © yurek55
Na ostatnich czterdziestu kilometrach zatrzymałem się jeszcze w Gassach, zobaczyć ile wody od wczoraj przybyło. Jak tak będzie przybywać wody, to przystań, jak w roku ubiegłym znajdzie się pod wodą. No i na koniec miła niespodzianka - można wreszcie wygodnie przejechać pod wiaduktem.

Jest już przejazd pod wiaduktem © yurek55
A nie, na koneic zdjęcie z Siekierek. Widziałem z daleka, jak sobie przechodzą przez drogę na pastwisko, w kolejności: pies, klacz i źrebak. Szkoda, że nie byłem bliżej i nie nagrałem, bo wygladało to śmiesznie i zarazem poważnie.

Pies pasterski, klacz i źrebię © yurek55
A już całkiem na koniec pochwalę się Garminem. No bo skoro niechcący mi się nacisnęło - to dlaczego nie? :)

Kokpit © yurek55

Asfalt... © yurek55

...i po asfalcie © yurek55
W Tarczynie pomnik jabłuszka, ku memeu rozczarowaniu, bez wody. Pewnie w związku z Covid-19 fontanna nieczynna.

Jabłko bez wody © yurek55
Kolejny przystanek w poszukiwaniu ochłody, to cmentarz w Prażmowie. Wiem, że każda nekropolia ma ujęcie wody i korzystam z tego bez oporów. Niebawem będę znał rozmieszczenie kranów na każdym cmentarzu w okolicach Warszawy. :)

Grobowiec Ryxów - właścicieli Prażmowa © yurek55

W Prazmowie frontem do klienta © yurek55
Kolejny przystanek był w okolicach miejscowości Prace Duże. Z daleka widziałem że na środku szosy coś leży i każdy samochód przed tym czymś ostro zwalniał. Kiedy podjechałem bliżej okazało się, że to nieżywy borsuk. Nie chciałem biedaka zostawiać na pastwę rozpędzonych samochodó i rozjechania na miazgę i przeniosłem go do rowu. Przyroda się nim sama zajmie.

Miejsce tragicznej śmierci Pana Borsuka i wiecznego spoczynku © yurek55

Pan Borsuk © yurek55
W Górze Kawiarni zamówiłem kawę i ciastko żeby chwilę posiedzieć, odpocząć no i bilans energetyczny podreperować, bo nic dziś nie wsiąłem do jedzenia. Początkowo byłem sam, ale trwało to tylko chwilę. Gdy odjeżdżałem było już tłoczno na parkingu.

Straż pożarna promuje dwóch kandydatów © yurek55

Składak - elektryk © yurek55

Przed kawiarnią © yurek55
Na ostatnich czterdziestu kilometrach zatrzymałem się jeszcze w Gassach, zobaczyć ile wody od wczoraj przybyło. Jak tak będzie przybywać wody, to przystań, jak w roku ubiegłym znajdzie się pod wodą. No i na koniec miła niespodzianka - można wreszcie wygodnie przejechać pod wiaduktem.

Jest już przejazd pod wiaduktem © yurek55
A nie, na koneic zdjęcie z Siekierek. Widziałem z daleka, jak sobie przechodzą przez drogę na pastwisko, w kolejności: pies, klacz i źrebak. Szkoda, że nie byłem bliżej i nie nagrałem, bo wygladało to śmiesznie i zarazem poważnie.

Pies pasterski, klacz i źrebię © yurek55
A już całkiem na koniec pochwalę się Garminem. No bo skoro niechcący mi się nacisnęło - to dlaczego nie? :)

Kokpit © yurek55
- DST 120.45km
- Czas 06:01
- VAVG 20.02km/h
- VMAX 41.76km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 3539kcal
- Podjazdy 347m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sprawdzić stan wody na Wiśle i odwiedzić Gassy + Piaseczno
Ponieważ bez bólu mogę już wsiąść i zsiąść z roweru pomyślałem sobie, że zobaczę co nowego w Gassach. Nie byłem tam już miesiąc, a poza tym prom przestał kursować i chciałem zobaczyć stan wody na Wiśle. Ale początkowo zrobiłem sobie próbny przejazd przez miasto i nad Wisłę zjeżdżałem ddr, obok miejsca późniejszej o kilka godzin katastrofy autobusu. Widać ją w lewym dolnym rogu.

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55

Później przejazd na południe bulwarami wiślanymi i skok przez Most Łazienkowski na drugą stronę, bo tą stroną jechałem już w ubiegłym tygodniu, więc trochę zmian jest potrzebne. Tak samo pomyślałem po powrocie na lewą stronę i zamiast dojechać do Czerniakowskiej, pojechałem po szutrowej nawierzchni wału wiślanego do EC Siekierki, a potem już normalną ddr do piaskarni. A na koniec odcinek po singlu, taki naprawdę terenowy.
W Gassach widać, że wody jest naprawdę dużo, rzeka niesie drzewa i gałęzie, a to dla liny promowej jest bardzo niebezpieczne. Dlatego prom przy wysokiej wodzie nie pływa. A tylko w ciągu ostatniej doby przybyło 94 cm w Warszawie. Fala kulminacyjna jest dopiero w Zawichoście, do nas przyjdzie za kilka dni.
W Gassach zmieniłem wreszcie kierunek jazdy i zrobiło się lżej. Udało się poprawić średnią prędkość o 2 km/h, ale nadal jest słabiutkie. U córki spędziłem pracowitą godzinę z hakiem i w końcu najkrótszą drogą wróciłem do domu. Niby nic już wreszcie nie boli, ale forma słabiutka.

Wisła z mostu © yurek55

Miasto z mostu © yurek55

Przeszkoda © yurek55

Singiel? © yurek55

Wisła z wału © yurek55

Most nad Jeziorką w Obórkach © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
- DST 78.86km
- Teren 4.00km
- Czas 04:00
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 40.68km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 2321kcal
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze