Wpisy archiwalne w kategorii
squadrathinos
| Dystans całkowity: | 12555.54 km (w terenie 253.00 km; 2.02%) |
| Czas w ruchu: | 692:52 |
| Średnia prędkość: | 18.12 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 51.12 km/h |
| Suma podjazdów: | 29103 m |
| Maks. tętno maksymalne: | 135 (86 %) |
| Maks. tętno średnie: | 96 (61 %) |
| Suma kalorii: | 344777 kcal |
| Liczba aktywności: | 193 |
| Średnio na aktywność: | 65.05 km i 3h 35m |
| Więcej statystyk | |
Niedziela, 30 czerwca 2024
Kategoria <50, przed śniadaniem, squadrathinos
Rano po mieście
Jakoś tak w czerwcu wyszło, że nawet tysiąca kilometrów nie przejechałem i tylko to zmusiło mnie do aż tak wczesnego wstania i dokręcenia. Nie miałem czasu na więcej, a zresztą brakowało tylko dziesięć kilometrów, więc pokręciłem się troszkę po pustych ulicach i zaliczyłem kilka kwadracików. No tak żeby był jakiś pożytek z tego krótkiego dystansu. :)

Pusta Zieleniecka przy Targowej © yurek55

Piotr Wysocki na ulicy swego imienia © yurek55

Bocznica na Żeraniu © yurek55

Most "Grota" © yurek55
https://www.strava.com/activities/11771880452

Pusta Zieleniecka przy Targowej © yurek55

Piotr Wysocki na ulicy swego imienia © yurek55

Bocznica na Żeraniu © yurek55

Most "Grota" © yurek55
https://www.strava.com/activities/11771880452
- DST 32.75km
- Czas 01:42
- VAVG 19.26km/h
- VMAX 34.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 941kcal
- Podjazdy 116m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 czerwca 2024
Kategoria 50-100, przed śniadaniem, squadrathinos
Gassy o poranku
Dziś jazda przed śniadaniem, więc stałą trasą na Gassy i powrót przez Konstancin, Powsin i Ursynów. Rano temperatura jeszcze przyzwoita i jechało się całkiem przyjemnie. Udało się też pozbierać trochę kwadracików jeżdżąc po zaplanowanej trasie i według wskazań nawigacji. Resztę dnia spędziłem na działce.

Ulica Noskowskiego 3, Służew nad Dolinką © yurek55

Kolarze w Obórkach © yurek55

Wytęż wzrok i znajdź pajęczynę © yurek55
https://www.strava.com/activities/11764711939

Ulica Noskowskiego 3, Służew nad Dolinką © yurek55

Kolarze w Obórkach © yurek55

Wytęż wzrok i znajdź pajęczynę © yurek55
https://www.strava.com/activities/11764711939
- DST 62.41km
- Czas 03:10
- VAVG 19.71km/h
- VMAX 37.68km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1727kcal
- Podjazdy 88m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Szosa w lesie
Tym razem nie chodzi o jazdę po szosach przez lasy, ale o jazdę rowerem szosowym przez leśne ujeby. Nie wiem co mnie dziś podkusiło, żeby kwadraciki zaliczać, ale stało się. Z utartych dróg w Izabelinie zjechałem do lasu, a potem już samo poszło. Dalej był Hornówek, Sieraków, Truskaw, Zbiornik Mokre Łąki, a na zakończenie ulica Leszczynowa, będąca polną drogą z Umiastowa do nowego osiedla w polu we wsi Kręczki. Pisać nie mam czasu, bo muszę rower czyścić i buty zabłocone jak nieszczęście. :)
PS. Myślałme, że zdjęcie kół z oponami gravelowymi powstrzyma mnie przed takimi pomysłami, ale się pomyliłem...

Szosa w lesie © yurek55
Wytęż wzrok i znajdź ścieżkę, którą przyjechałem.

Szosa w krzakach © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55

Zbiornik Mokre Łąki © yurek55

Droga bez przejazdu - Struga © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55
https://www.strava.com/activities/11672930617
PS. Myślałme, że zdjęcie kół z oponami gravelowymi powstrzyma mnie przed takimi pomysłami, ale się pomyliłem...

Szosa w lesie © yurek55
Wytęż wzrok i znajdź ścieżkę, którą przyjechałem.

Szosa w krzakach © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55

Zbiornik Mokre Łąki © yurek55

Droga bez przejazdu - Struga © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55
https://www.strava.com/activities/11672930617
- DST 80.39km
- Teren 8.00km
- Czas 05:20
- VAVG 15.07km/h
- VMAX 32.99km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2022kcal
- Podjazdy 107m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
W pogoni za kwadracikami i rękawiczkami
Znów późne wyjście z domu, tym razem spowodowane lenistwem. Wychodząc zauważyłem, jak bardzo podarte są moje rękawiczki i uznałem to za dobry powód, by zamiast tłuc kilometry dla statystyk, pojeździć po sklepach. Pierwsze dwa, to Decathlon i sklep Treka w Alejach Jerozolimskich, ale w kolorze czerwonym wybór był niewielki, więc pojechałem szukać dalej. Jadąc do Pruszkowa, postanowiłem powiększyć stan posiadania małych kwadracików i kręcąc się po Żbikowie i innych zadupiach znacząco poprawiłem statystyki. A rękawiczki kupiłem w piątym sklepie, Centrum Rowerowe w Alei Krakowskiej.

Takie malowanie... © yurek55

...pasuje do wszystkiego © yurek55

Glinianka Hosera na Żbikowie © yurek55

Ulica Bąki © yurek55
https://www.strava.com/activities/11651207157

Takie malowanie... © yurek55

...pasuje do wszystkiego © yurek55

Glinianka Hosera na Żbikowie © yurek55

Ulica Bąki © yurek55
https://www.strava.com/activities/11651207157
- DST 53.31km
- Teren 3.00km
- Czas 03:08
- VAVG 17.01km/h
- VMAX 36.85km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1397kcal
- Podjazdy 105m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 czerwca 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Kawałkiem Kampinosu plus Rolnicza x2
Plan na dziś był nieco inny, ale zbyt długo zamarudziłem w Łomiankach zbierając kwadraciki i musiałem skrócić trasę. Najpierw jednak w lesie na Młocinach musiałem pokonać teren budowy Gazociągu Warszawskiego.

Lasek na Młocinach © yurek55
Ale za to w Łomiankach znalazłem ławeczkę Marii Kownackiej i bohatera jej najsłynniejszej książki

Plastusiowy pamiętnik © yurek55

Ławeczka Pani Marii w Łomiankach © yurek55
Przy cmentarzu w Wierszach zaczyna się biegnąca aż do kościoła Aleja Pamięci...

Aleja Pamięci Niepodległej Republiki Kampinoskiej w Wierszach © yurek55
...a na Młocinach pomnik tej samej Grupy Kampinos

Poległym 1-2 sierpnia 1944 w walkach o lotnisko bielańskie żołnierzom AK Grupy Kampinos © yurek55
https://www.strava.com/activities/11579459088

Lasek na Młocinach © yurek55
Ale za to w Łomiankach znalazłem ławeczkę Marii Kownackiej i bohatera jej najsłynniejszej książki

Plastusiowy pamiętnik © yurek55

Ławeczka Pani Marii w Łomiankach © yurek55
Przy cmentarzu w Wierszach zaczyna się biegnąca aż do kościoła Aleja Pamięci...

Aleja Pamięci Niepodległej Republiki Kampinoskiej w Wierszach © yurek55
...a na Młocinach pomnik tej samej Grupy Kampinos

Poległym 1-2 sierpnia 1944 w walkach o lotnisko bielańskie żołnierzom AK Grupy Kampinos © yurek55
https://www.strava.com/activities/11579459088
- DST 111.48km
- Czas 05:45
- VAVG 19.39km/h
- VMAX 46.15km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 3018kcal
- Podjazdy 146m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Do trzech razy sztuka
Dwa razy pod rząd zmokłem na rowerze, a dziś udało się wrócić o suchym kole - czyli do trzech razy sztuka! Widocznie poranny deszcz wyczerpał limit opadów na cały dzień. Wyjechałem dość późno i nie zastanawiając się zbyt długo wybrałem kierunek z grubsza południowy. Przejeżdżając koło Ptak Expo w Nadarzynie spontanicznie skręciłem na olbrzymi pusty parking przy halach i dodałem kilka kwadracików. To samo zrobiłem w Parolach, gdzie skręciłem w inną drogę i nieoczekiwanie dojechałem do Wólki Kosowskiej. Takie to moje "przygody" i nieoczekiwane zwroty akcji na trasie. :)

Stadion Walki Kosów w Wólce Kosowskiej © yurek55
https://www.strava.com/activities/11571380063

Stadion Walki Kosów w Wólce Kosowskiej © yurek55
https://www.strava.com/activities/11571380063
- DST 72.69km
- Czas 03:30
- VAVG 20.77km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 2074kcal
- Podjazdy 179m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 czerwca 2024
Kategoria <50, squadrathinos
Po mieście i po FSO
Zbyt świeże wspomnienie jazdy w ulewie i dzisiejsza niepewna pogoda sprawiły, że nie chciałem wybierać się gdzieś dalej i zadowoliłem się jazdą po mieście. Nie uchroniło mnie to jednak przed zmoknięciem, ale mniejszym niż w sobotę. Raz - że padało mniej, dwa - że chroniłem się w wiatach przystankowych, gdy zaczynało mocniej padać. Ale to dopiero w powrotnej drodze, pod koniec.

Most Grota © yurek55

Brama Główna FSO © yurek55

Ostatnie miejsce z logotypem FSO © yurek55

Cmentarz ofiar cholery 1872-73 © yurek55

Cmentarz choleryczny © yurek55

Rys historyczny cmentarza cholerycznego © yurek55

Męczennikom narodowej sprawy lat 1944-53, ul. Namysłowska © yurek55

Kładka Trzaskowskiego © yurek55

Kładka Trzaskowskigo2 © yurek55

Wisła © yurek55

Statek1 © yurek55

Statek2 © yurek55

Statek3 © yurek55

Statek4 © yurek55

Statek5 © yurek55
https://www.strava.com/activities/11562146252

Most Grota © yurek55

Brama Główna FSO © yurek55

Ostatnie miejsce z logotypem FSO © yurek55

Cmentarz ofiar cholery 1872-73 © yurek55

Cmentarz choleryczny © yurek55

Rys historyczny cmentarza cholerycznego © yurek55

Męczennikom narodowej sprawy lat 1944-53, ul. Namysłowska © yurek55

Kładka Trzaskowskiego © yurek55

Kładka Trzaskowskigo2 © yurek55

Wisła © yurek55

Statek1 © yurek55

Statek2 © yurek55

Statek3 © yurek55

Statek4 © yurek55

Statek5 © yurek55
https://www.strava.com/activities/11562146252
- DST 43.87km
- Czas 02:51
- VAVG 15.39km/h
- VMAX 32.02km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 1140kcal
- Podjazdy 80m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Squadrathinos, ulewa i przejażdżka tramwajem
Prognozy zapowiadały deszcz, a nawet burzę i w tej sytuacji nie chciałem oddalać się za bardzo od miasta. Uznałem więc, że zapoluję na kwadraciki po drugiej stronie Wisły i zamiar ten zrealizowałem. Jak zawsze przy takiej okazji, odkryłem nowe drogi i nowe miejsca na mapie Warszawy np. pomnik Sztafeta Pokoleń przed piekarnią Lubaszka na obrzeżach Żerania.

Modelami dla rzeźbiarza byli najstarszy pracownik i syn właściciela, Piotra Lubaszki © yurek55

...by chleb był dla miłości nie miłość dla chleba... K. Baczyński © yurek55

Piekarz i piekarczyk - Sztafeta Pokoleń © yurek55
Również na dalekiej Białołęce natrafiłem na ciekawe miejsca

Park przy szkole na Hemara © yurek55

Kanał Żerański z innego brzegu niż zwykle © yurek55
Wracając Trasą Toruńską, w okolicach Bródna usłyszałem pierwsze, odległe pomruki nadchodzącej burzy. Skręciłem w Jagiellońską w stronę centrum, by w razie czego mieć się gdzie schować i gdy spadły pierwsze grube krople deszczu, przycupnąłem pod daszkiem Galerii Nowa Praga. Deszcz szybko przeszedł w prawdziwą nawałnicę i to taką, że świata nie było widać. Zdjęcie tego nie oddaje w najmniejszym nawet stopniu. W pewnym momencie, gdy padało nieco mniej, postanowiłem dojechać do Ronda Starzyńskiego i wsiąść do tramwaju. Niestety wybrałem najgorszy z możliwych momentów, bo po chwili tak lunęło, że w ciągu sekundy przemoczyło mnie na wylot. W tej sytuacji było mi już wszystko jedno, a że tramwaj przyjechał od razu wsiadłem - i poczułem dojmujące zimno. Klimatyzacja w połączeniu z mokrymi ciuchami wychładzała ciało gorzej niż gdybym jechał rowerem. Na szczęście tylko pięć przystanków musiałem wytrzymywać to zimno, bo przy Powązkowskiej przestało padać i z ulgą opuściłem tę chłodnię na kołach. Po dwóch kilometrach wjechałem w zupełnie inną strefę klimatyczną, suchych jezdni i chodników oraz świecącego słońca. W tej części Warszawy, na Woli i Ochocie, nie spadła ani kropla deszczu.

Przeczekać deszcz © yurek55

Rowerzyści na wycieczce tramwajem © yurek55

FSO zarasta lasem © yurek55
https://www.strava.com/activities/11546402090

Modelami dla rzeźbiarza byli najstarszy pracownik i syn właściciela, Piotra Lubaszki © yurek55

...by chleb był dla miłości nie miłość dla chleba... K. Baczyński © yurek55

Piekarz i piekarczyk - Sztafeta Pokoleń © yurek55
Również na dalekiej Białołęce natrafiłem na ciekawe miejsca

Park przy szkole na Hemara © yurek55

Kanał Żerański z innego brzegu niż zwykle © yurek55
Wracając Trasą Toruńską, w okolicach Bródna usłyszałem pierwsze, odległe pomruki nadchodzącej burzy. Skręciłem w Jagiellońską w stronę centrum, by w razie czego mieć się gdzie schować i gdy spadły pierwsze grube krople deszczu, przycupnąłem pod daszkiem Galerii Nowa Praga. Deszcz szybko przeszedł w prawdziwą nawałnicę i to taką, że świata nie było widać. Zdjęcie tego nie oddaje w najmniejszym nawet stopniu. W pewnym momencie, gdy padało nieco mniej, postanowiłem dojechać do Ronda Starzyńskiego i wsiąść do tramwaju. Niestety wybrałem najgorszy z możliwych momentów, bo po chwili tak lunęło, że w ciągu sekundy przemoczyło mnie na wylot. W tej sytuacji było mi już wszystko jedno, a że tramwaj przyjechał od razu wsiadłem - i poczułem dojmujące zimno. Klimatyzacja w połączeniu z mokrymi ciuchami wychładzała ciało gorzej niż gdybym jechał rowerem. Na szczęście tylko pięć przystanków musiałem wytrzymywać to zimno, bo przy Powązkowskiej przestało padać i z ulgą opuściłem tę chłodnię na kołach. Po dwóch kilometrach wjechałem w zupełnie inną strefę klimatyczną, suchych jezdni i chodników oraz świecącego słońca. W tej części Warszawy, na Woli i Ochocie, nie spadła ani kropla deszczu.

Przeczekać deszcz © yurek55

Rowerzyści na wycieczce tramwajem © yurek55

FSO zarasta lasem © yurek55
https://www.strava.com/activities/11546402090
- DST 61.11km
- Czas 03:46
- VAVG 16.22km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1410kcal
- Podjazdy 67m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 maja 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Brochów wczoraj i dziś
Dziś prognoza pogody zapowiadała burzę po południu i żeby zdążyć przed, wyjechałem nieco wcześniej. Poranek dość rześki, co było miłą odmianą od codziennych upałów i jazda zapowiadała się bardzo przyjemnie. Obrałem ponownie kierunek zachodni, ale tym rqazem zamierzałem dojechać do Żelazowej Woli, co dawało w obie strony powyżej stu kiloemtrów. Zamiar zrealizowałem z naddatkiem, bo postanowiłem jeszcze odwiedzieć kościół w Brochowie, skoro już byłem tak blisko. Wracałem drogą wojewódzką 580 przez Kampinos, Leszno i Zaborów. Tam zrobiłem dłuższy postój na jagodzianki i coś do picia i dopiero siedząc pod krzyżem zauważyłem kran z wodą stojący obok. Nie wiem jak to możliwe, ale pzez tyle lat go nie widziałem. Przy okazji zaliczyłem jakieś puste kwadraciki w Zaborowie, a potem już bezpośrednio do domu.
Padać i grzmieć zaczęło dobre pół godziny po powrocie.
PS. Zdjęcie kościoła od strony stawu zrobione dziewięć lat temu i dziś. Bardzo zarosło wszystko i woda też nie taka. Historyczne kadry zostają na pamiątkę na serwerze https://photo.bikestats.eu/photos/stock/brochowie

Kościół w Brochowie1 © yurek55

Kościół w Brochowie3 © yurek55

Kościół w Brochowie4 © yurek55

Kościół w Brochowie5 © yurek55

Kościół w Brochowie6 © yurek55

Kościół Brochów 10.2015 © yurek55

Kościół w Brochowie © LesnyDziad
... i dziewięć lat później

Kościół w Brochowie2 © yurek55

Szczytno, ale nie z "Krzyżaków" © yurek55

Widać, że ktoś dba o Maryjkę w Szczytnie © yurek55

© yurek55

© yurek55

Do Leszna © yurek55

W X rocznicę odzyskania niepodległości ufundowali uczniowie szkoły w Zaborowie © yurek55

Wodopój w Zaborowie © yurek55
https://www.strava.com/activities/11524222927
Padać i grzmieć zaczęło dobre pół godziny po powrocie.
PS. Zdjęcie kościoła od strony stawu zrobione dziewięć lat temu i dziś. Bardzo zarosło wszystko i woda też nie taka. Historyczne kadry zostają na pamiątkę na serwerze https://photo.bikestats.eu/photos/stock/brochowie

Kościół w Brochowie1 © yurek55

Kościół w Brochowie3 © yurek55

Kościół w Brochowie4 © yurek55

Kościół w Brochowie5 © yurek55

Kościół w Brochowie6 © yurek55
Moje historyczne zdjęcie

Kościół Brochów 10.2015 © yurek55

Kościół w Brochowie © LesnyDziad
... i dziewięć lat później

Kościół w Brochowie2 © yurek55

Szczytno, ale nie z "Krzyżaków" © yurek55

Widać, że ktoś dba o Maryjkę w Szczytnie © yurek55

© yurek55

© yurek55

Do Leszna © yurek55

W X rocznicę odzyskania niepodległości ufundowali uczniowie szkoły w Zaborowie © yurek55

Wodopój w Zaborowie © yurek55
https://www.strava.com/activities/11524222927
- DST 134.94km
- Czas 06:11
- VAVG 21.82km/h
- VMAX 39.36km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3937kcal
- Podjazdy 231m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 maja 2024
Kategoria squadrathinos, > 100
Jest sześć tysięcy!
Rano umówiłem się na strzyżenie, a do tego książka mi przyszła i musiałem ją odebrać z Bonito na Prostej. Do księgarni pojechałem rowerem, ale musiałem wrócić do domu zostawić plecak i dopiero zacząć prawdziwą jazdę. Wybrałem kierunek z grubsza południowy, żeby tym razem nie wracać - tak jak wczoraj - pod wiatr. W Ruścu zerknąłem na mapę w telefonie i nie mogłem się powstrzymać od małego - takiego na cztery kwadraciki - skoku w bok. Do Tarczyna w zasadzie pojechałem z ciekawości, czy działa fontanna, skoro wczoraj wszystkie były suche. Ale ta tryskała wodą i mogłem się ochłodzić i zmoczyć czapeczkę. A w Piasecznie uzupełniłem u córki w pracy bidony wodą z dystrybutora i już bez przystanków dojechałem do domu. Jechało się dobrze i przyjemnie i najwcześniej ze wszystkich lat pękło sześć tysięcy kilometrów. Brawo ja! :)

Staw w Michałowicach © yurek55

Fontanna w Tarczynie © yurek55

Plac centralny z pomnikiem jabłka © yurek55

Staw w Michałowicach © yurek55

Fontanna w Tarczynie © yurek55

Plac centralny z pomnikiem jabłka © yurek55
- DST 102.98km
- Czas 04:59
- VAVG 20.66km/h
- VMAX 35.74km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 2943kcal
- Podjazdy 233m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze





















