Wpisy archiwalne w kategorii
squadrathinos
Dystans całkowity: | 9914.03 km (w terenie 242.00 km; 2.44%) |
Czas w ruchu: | 556:02 |
Średnia prędkość: | 17.83 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.90 km/h |
Suma podjazdów: | 19399 m |
Maks. tętno maksymalne: | 135 (86 %) |
Maks. tętno średnie: | 96 (61 %) |
Suma kalorii: | 266872 kcal |
Liczba aktywności: | 161 |
Średnio na aktywność: | 61.58 km i 3h 27m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 17 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Szosa w lesie
Tym razem nie chodzi o jazdę po szosach przez lasy, ale o jazdę rowerem szosowym przez leśne ujeby. Nie wiem co mnie dziś podkusiło, żeby kwadraciki zaliczać, ale stało się. Z utartych dróg w Izabelinie zjechałem do lasu, a potem już samo poszło. Dalej był Hornówek, Sieraków, Truskaw, Zbiornik Mokre Łąki, a na zakończenie ulica Leszczynowa, będąca polną drogą z Umiastowa do nowego osiedla w polu we wsi Kręczki. Pisać nie mam czasu, bo muszę rower czyścić i buty zabłocone jak nieszczęście. :)
PS. Myślałme, że zdjęcie kół z oponami gravelowymi powstrzyma mnie przed takimi pomysłami, ale się pomyliłem...

Szosa w lesie © yurek55
Wytęż wzrok i znajdź ścieżkę, którą przyjechałem.

Szosa w krzakach © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55

Zbiornik Mokre Łąki © yurek55

Droga bez przejazdu - Struga © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55
https://www.strava.com/activities/11672930617
PS. Myślałme, że zdjęcie kół z oponami gravelowymi powstrzyma mnie przed takimi pomysłami, ale się pomyliłem...

Szosa w lesie © yurek55
Wytęż wzrok i znajdź ścieżkę, którą przyjechałem.

Szosa w krzakach © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55

Zbiornik Mokre Łąki © yurek55

Droga bez przejazdu - Struga © yurek55

Kolarstwo szosowe © yurek55
https://www.strava.com/activities/11672930617
- DST 80.39km
- Teren 8.00km
- Czas 05:20
- VAVG 15.07km/h
- VMAX 32.99km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2022kcal
- Podjazdy 107m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
W pogoni za kwadracikami i rękawiczkami
Znów późne wyjście z domu, tym razem spowodowane lenistwem. Wychodząc zauważyłem, jak bardzo podarte są moje rękawiczki i uznałem to za dobry powód, by zamiast tłuc kilometry dla statystyk, pojeździć po sklepach. Pierwsze dwa, to Decathlon i sklep Treka w Alejach Jerozolimskich, ale w kolorze czerwonym wybór był niewielki, więc pojechałem szukać dalej. Jadąc do Pruszkowa, postanowiłem powiększyć stan posiadania małych kwadracików i kręcąc się po Żbikowie i innych zadupiach znacząco poprawiłem statystyki. A rękawiczki kupiłem w piątym sklepie, Centrum Rowerowe w Alei Krakowskiej.

Takie malowanie... © yurek55

...pasuje do wszystkiego © yurek55

Glinianka Hosera na Żbikowie © yurek55

Ulica Bąki © yurek55
https://www.strava.com/activities/11651207157

Takie malowanie... © yurek55

...pasuje do wszystkiego © yurek55

Glinianka Hosera na Żbikowie © yurek55

Ulica Bąki © yurek55
https://www.strava.com/activities/11651207157
- DST 53.31km
- Teren 3.00km
- Czas 03:08
- VAVG 17.01km/h
- VMAX 36.85km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1397kcal
- Podjazdy 105m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 czerwca 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Kawałkiem Kampinosu plus Rolnicza x2
Plan na dziś był nieco inny, ale zbyt długo zamarudziłem w Łomiankach zbierając kwadraciki i musiałem skrócić trasę. Najpierw jednak w lesie na Młocinach musiałem pokonać teren budowy Gazociągu Warszawskiego.

Lasek na Młocinach © yurek55
Ale za to w Łomiankach znalazłem ławeczkę Marii Kownackiej i bohatera jej najsłynniejszej książki

Plastusiowy pamiętnik © yurek55

Ławeczka Pani Marii w Łomiankach © yurek55
Przy cmentarzu w Wierszach zaczyna się biegnąca aż do kościoła Aleja Pamięci...

Aleja Pamięci Niepodległej Republiki Kampinoskiej w Wierszach © yurek55
...a na Młocinach pomnik tej samej Grupy Kampinos

Poległym 1-2 sierpnia 1944 w walkach o lotnisko bielańskie żołnierzom AK Grupy Kampinos © yurek55
https://www.strava.com/activities/11579459088

Lasek na Młocinach © yurek55
Ale za to w Łomiankach znalazłem ławeczkę Marii Kownackiej i bohatera jej najsłynniejszej książki

Plastusiowy pamiętnik © yurek55

Ławeczka Pani Marii w Łomiankach © yurek55
Przy cmentarzu w Wierszach zaczyna się biegnąca aż do kościoła Aleja Pamięci...

Aleja Pamięci Niepodległej Republiki Kampinoskiej w Wierszach © yurek55
...a na Młocinach pomnik tej samej Grupy Kampinos

Poległym 1-2 sierpnia 1944 w walkach o lotnisko bielańskie żołnierzom AK Grupy Kampinos © yurek55
https://www.strava.com/activities/11579459088
- DST 111.48km
- Czas 05:45
- VAVG 19.39km/h
- VMAX 46.15km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 3018kcal
- Podjazdy 146m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Do trzech razy sztuka
Dwa razy pod rząd zmokłem na rowerze, a dziś udało się wrócić o suchym kole - czyli do trzech razy sztuka! Widocznie poranny deszcz wyczerpał limit opadów na cały dzień. Wyjechałem dość późno i nie zastanawiając się zbyt długo wybrałem kierunek z grubsza południowy. Przejeżdżając koło Ptak Expo w Nadarzynie spontanicznie skręciłem na olbrzymi pusty parking przy halach i dodałem kilka kwadracików. To samo zrobiłem w Parolach, gdzie skręciłem w inną drogę i nieoczekiwanie dojechałem do Wólki Kosowskiej. Takie to moje "przygody" i nieoczekiwane zwroty akcji na trasie. :)

Stadion Walki Kosów w Wólce Kosowskiej © yurek55
https://www.strava.com/activities/11571380063

Stadion Walki Kosów w Wólce Kosowskiej © yurek55
https://www.strava.com/activities/11571380063
- DST 72.69km
- Czas 03:30
- VAVG 20.77km/h
- VMAX 37.08km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 2074kcal
- Podjazdy 179m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 czerwca 2024
Kategoria <50, squadrathinos
Po mieście i po FSO
Zbyt świeże wspomnienie jazdy w ulewie i dzisiejsza niepewna pogoda sprawiły, że nie chciałem wybierać się gdzieś dalej i zadowoliłem się jazdą po mieście. Nie uchroniło mnie to jednak przed zmoknięciem, ale mniejszym niż w sobotę. Raz - że padało mniej, dwa - że chroniłem się w wiatach przystankowych, gdy zaczynało mocniej padać. Ale to dopiero w powrotnej drodze, pod koniec.

Most Grota © yurek55

Brama Główna FSO © yurek55

Ostatnie miejsce z logotypem FSO © yurek55

Cmentarz ofiar cholery 1872-73 © yurek55

Cmentarz choleryczny © yurek55

Rys historyczny cmentarza cholerycznego © yurek55

Męczennikom narodowej sprawy lat 1944-53, ul. Namysłowska © yurek55

Kładka Trzaskowskiego © yurek55

Kładka Trzaskowskigo2 © yurek55

Wisła © yurek55

Statek1 © yurek55

Statek2 © yurek55

Statek3 © yurek55

Statek4 © yurek55

Statek5 © yurek55
https://www.strava.com/activities/11562146252

Most Grota © yurek55

Brama Główna FSO © yurek55

Ostatnie miejsce z logotypem FSO © yurek55

Cmentarz ofiar cholery 1872-73 © yurek55

Cmentarz choleryczny © yurek55

Rys historyczny cmentarza cholerycznego © yurek55

Męczennikom narodowej sprawy lat 1944-53, ul. Namysłowska © yurek55

Kładka Trzaskowskiego © yurek55

Kładka Trzaskowskigo2 © yurek55

Wisła © yurek55

Statek1 © yurek55

Statek2 © yurek55

Statek3 © yurek55

Statek4 © yurek55

Statek5 © yurek55
https://www.strava.com/activities/11562146252
- DST 43.87km
- Czas 02:51
- VAVG 15.39km/h
- VMAX 32.02km/h
- Temperatura 19.0°C
- Kalorie 1140kcal
- Podjazdy 80m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 czerwca 2024
Kategoria 50-100, squadrathinos
Squadrathinos, ulewa i przejażdżka tramwajem
Prognozy zapowiadały deszcz, a nawet burzę i w tej sytuacji nie chciałem oddalać się za bardzo od miasta. Uznałem więc, że zapoluję na kwadraciki po drugiej stronie Wisły i zamiar ten zrealizowałem. Jak zawsze przy takiej okazji, odkryłem nowe drogi i nowe miejsca na mapie Warszawy np. pomnik Sztafeta Pokoleń przed piekarnią Lubaszka na obrzeżach Żerania.

Modelami dla rzeźbiarza byli najstarszy pracownik i syn właściciela, Piotra Lubaszki © yurek55

...by chleb był dla miłości nie miłość dla chleba... K. Baczyński © yurek55

Piekarz i piekarczyk - Sztafeta Pokoleń © yurek55
Również na dalekiej Białołęce natrafiłem na ciekawe miejsca

Park przy szkole na Hemara © yurek55

Kanał Żerański z innego brzegu niż zwykle © yurek55
Wracając Trasą Toruńską, w okolicach Bródna usłyszałem pierwsze, odległe pomruki nadchodzącej burzy. Skręciłem w Jagiellońską w stronę centrum, by w razie czego mieć się gdzie schować i gdy spadły pierwsze grube krople deszczu, przycupnąłem pod daszkiem Galerii Nowa Praga. Deszcz szybko przeszedł w prawdziwą nawałnicę i to taką, że świata nie było widać. Zdjęcie tego nie oddaje w najmniejszym nawet stopniu. W pewnym momencie, gdy padało nieco mniej, postanowiłem dojechać do Ronda Starzyńskiego i wsiąść do tramwaju. Niestety wybrałem najgorszy z możliwych momentów, bo po chwili tak lunęło, że w ciągu sekundy przemoczyło mnie na wylot. W tej sytuacji było mi już wszystko jedno, a że tramwaj przyjechał od razu wsiadłem - i poczułem dojmujące zimno. Klimatyzacja w połączeniu z mokrymi ciuchami wychładzała ciało gorzej niż gdybym jechał rowerem. Na szczęście tylko pięć przystanków musiałem wytrzymywać to zimno, bo przy Powązkowskiej przestało padać i z ulgą opuściłem tę chłodnię na kołach. Po dwóch kilometrach wjechałem w zupełnie inną strefę klimatyczną, suchych jezdni i chodników oraz świecącego słońca. W tej części Warszawy, na Woli i Ochocie, nie spadła ani kropla deszczu.

Przeczekać deszcz © yurek55

Rowerzyści na wycieczce tramwajem © yurek55

FSO zarasta lasem © yurek55
https://www.strava.com/activities/11546402090

Modelami dla rzeźbiarza byli najstarszy pracownik i syn właściciela, Piotra Lubaszki © yurek55

...by chleb był dla miłości nie miłość dla chleba... K. Baczyński © yurek55

Piekarz i piekarczyk - Sztafeta Pokoleń © yurek55
Również na dalekiej Białołęce natrafiłem na ciekawe miejsca

Park przy szkole na Hemara © yurek55

Kanał Żerański z innego brzegu niż zwykle © yurek55
Wracając Trasą Toruńską, w okolicach Bródna usłyszałem pierwsze, odległe pomruki nadchodzącej burzy. Skręciłem w Jagiellońską w stronę centrum, by w razie czego mieć się gdzie schować i gdy spadły pierwsze grube krople deszczu, przycupnąłem pod daszkiem Galerii Nowa Praga. Deszcz szybko przeszedł w prawdziwą nawałnicę i to taką, że świata nie było widać. Zdjęcie tego nie oddaje w najmniejszym nawet stopniu. W pewnym momencie, gdy padało nieco mniej, postanowiłem dojechać do Ronda Starzyńskiego i wsiąść do tramwaju. Niestety wybrałem najgorszy z możliwych momentów, bo po chwili tak lunęło, że w ciągu sekundy przemoczyło mnie na wylot. W tej sytuacji było mi już wszystko jedno, a że tramwaj przyjechał od razu wsiadłem - i poczułem dojmujące zimno. Klimatyzacja w połączeniu z mokrymi ciuchami wychładzała ciało gorzej niż gdybym jechał rowerem. Na szczęście tylko pięć przystanków musiałem wytrzymywać to zimno, bo przy Powązkowskiej przestało padać i z ulgą opuściłem tę chłodnię na kołach. Po dwóch kilometrach wjechałem w zupełnie inną strefę klimatyczną, suchych jezdni i chodników oraz świecącego słońca. W tej części Warszawy, na Woli i Ochocie, nie spadła ani kropla deszczu.

Przeczekać deszcz © yurek55

Rowerzyści na wycieczce tramwajem © yurek55

FSO zarasta lasem © yurek55
https://www.strava.com/activities/11546402090
- DST 61.11km
- Czas 03:46
- VAVG 16.22km/h
- VMAX 42.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1410kcal
- Podjazdy 67m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 maja 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Brochów wczoraj i dziś
Dziś prognoza pogody zapowiadała burzę po południu i żeby zdążyć przed, wyjechałem nieco wcześniej. Poranek dość rześki, co było miłą odmianą od codziennych upałów i jazda zapowiadała się bardzo przyjemnie. Obrałem ponownie kierunek zachodni, ale tym rqazem zamierzałem dojechać do Żelazowej Woli, co dawało w obie strony powyżej stu kiloemtrów. Zamiar zrealizowałem z naddatkiem, bo postanowiłem jeszcze odwiedzieć kościół w Brochowie, skoro już byłem tak blisko. Wracałem drogą wojewódzką 580 przez Kampinos, Leszno i Zaborów. Tam zrobiłem dłuższy postój na jagodzianki i coś do picia i dopiero siedząc pod krzyżem zauważyłem kran z wodą stojący obok. Nie wiem jak to możliwe, ale pzez tyle lat go nie widziałem. Przy okazji zaliczyłem jakieś puste kwadraciki w Zaborowie, a potem już bezpośrednio do domu.
Padać i grzmieć zaczęło dobre pół godziny po powrocie.
PS. Zdjęcie kościoła od strony stawu zrobione dziewięć lat temu i dziś. Bardzo zarosło wszystko i woda też nie taka. Historyczne kadry zostają na pamiątkę na serwerze https://photo.bikestats.eu/photos/stock/brochowie

Kościół w Brochowie1 © yurek55

Kościół w Brochowie3 © yurek55

Kościół w Brochowie4 © yurek55

Kościół w Brochowie5 © yurek55

Kościół w Brochowie6 © yurek55

Kościół Brochów 10.2015 © yurek55

Kościół w Brochowie © LesnyDziad
... i dziewięć lat później

Kościół w Brochowie2 © yurek55

Szczytno, ale nie z "Krzyżaków" © yurek55

Widać, że ktoś dba o Maryjkę w Szczytnie © yurek55

© yurek55

© yurek55

Do Leszna © yurek55

W X rocznicę odzyskania niepodległości ufundowali uczniowie szkoły w Zaborowie © yurek55

Wodopój w Zaborowie © yurek55
https://www.strava.com/activities/11524222927
Padać i grzmieć zaczęło dobre pół godziny po powrocie.
PS. Zdjęcie kościoła od strony stawu zrobione dziewięć lat temu i dziś. Bardzo zarosło wszystko i woda też nie taka. Historyczne kadry zostają na pamiątkę na serwerze https://photo.bikestats.eu/photos/stock/brochowie

Kościół w Brochowie1 © yurek55

Kościół w Brochowie3 © yurek55

Kościół w Brochowie4 © yurek55

Kościół w Brochowie5 © yurek55

Kościół w Brochowie6 © yurek55
Moje historyczne zdjęcie

Kościół Brochów 10.2015 © yurek55

Kościół w Brochowie © LesnyDziad
... i dziewięć lat później

Kościół w Brochowie2 © yurek55

Szczytno, ale nie z "Krzyżaków" © yurek55

Widać, że ktoś dba o Maryjkę w Szczytnie © yurek55

© yurek55

© yurek55

Do Leszna © yurek55

W X rocznicę odzyskania niepodległości ufundowali uczniowie szkoły w Zaborowie © yurek55

Wodopój w Zaborowie © yurek55
https://www.strava.com/activities/11524222927
- DST 134.94km
- Czas 06:11
- VAVG 21.82km/h
- VMAX 39.36km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3937kcal
- Podjazdy 231m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 28 maja 2024
Kategoria squadrathinos, > 100
Jest sześć tysięcy!
Rano umówiłem się na strzyżenie, a do tego książka mi przyszła i musiałem ją odebrać z Bonito na Prostej. Do księgarni pojechałem rowerem, ale musiałem wrócić do domu zostawić plecak i dopiero zacząć prawdziwą jazdę. Wybrałem kierunek z grubsza południowy, żeby tym razem nie wracać - tak jak wczoraj - pod wiatr. W Ruścu zerknąłem na mapę w telefonie i nie mogłem się powstrzymać od małego - takiego na cztery kwadraciki - skoku w bok. Do Tarczyna w zasadzie pojechałem z ciekawości, czy działa fontanna, skoro wczoraj wszystkie były suche. Ale ta tryskała wodą i mogłem się ochłodzić i zmoczyć czapeczkę. A w Piasecznie uzupełniłem u córki w pracy bidony wodą z dystrybutora i już bez przystanków dojechałem do domu. Jechało się dobrze i przyjemnie i najwcześniej ze wszystkich lat pękło sześć tysięcy kilometrów. Brawo ja! :)

Staw w Michałowicach © yurek55

Fontanna w Tarczynie © yurek55

Plac centralny z pomnikiem jabłka © yurek55

Staw w Michałowicach © yurek55

Fontanna w Tarczynie © yurek55

Plac centralny z pomnikiem jabłka © yurek55
- DST 102.98km
- Czas 04:59
- VAVG 20.66km/h
- VMAX 35.74km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 2943kcal
- Podjazdy 233m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 maja 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Połówka Kampinosu
Tym razem jazda przez Puszczę Kampinoską w jej bardziej odległej części, tzn. od Kampinosu przez Górki do Nowego Wilkowa. Pierwsza część trasy bardzo szybka jak na moje możliwości...

Ciepło i szybko © yurek55
...i choć wiedziałem, że trzeba będzie za to zapłacić, na razie cieszyłem się jazdą i pęczniałem z dumy. Pierwszy postój w Kampinosie na uzupełnienie bidonów i schłodzenie się pod zimną wodą z pompy głębinowej.

Pompa © yurek55
Gdybym chciał to zrobić z wodotrysku tryskającego z kamienia, to miałbym problem.

Sucho w Kampinosie © yurek55
Kolejna fontanna na trasie była dopiero w Czosnowie i ona też okazała się sucha.

Sucho w Czosnowie © yurek55
Zanim tam dojechałem cieszyłem się gładkim asfaltem z Górek do Nowego Wilkowa...

Górki © yurek55
... gdy wyjechałem z Puszczy, nowy asfalt w Grochalach skusił mnie się na skręt w stronę Wisły. Oczywiście chodziło mi o kwadraciki. :) Początek był zachęcający...

Asfalt na podpuchę w Grochalach Nowych © yurek55
...ale asfalt szybko się skończył, więc to typowa podpucha dla rowerzystów.
Po dojechaniu do mostu, tym razem nie pojechałem na drugą stronę Wisły, lecz skręciłem w stronę Czosnowa. Zięć w sobotę przejechał ten kawałek więc wiedziałem, że można. I rzeczywiście, są dwa odcinki terenowe, ale niezbyt trudne i niezbyt długie. W Czosnowie zrobiłem sobie popas na ławeczce przy suchej fontannie, zjadłem zakupionego pączka popijając zimnym napojem izo i ruszyłem na ostatni odcinek. Droga do Łomianek i późniejsza przebiegła spokojnie i nawet nie czułem zmęczenia, choć średnia mocno spadła. A na koniec zdjęcia nie pasujące do relacji. :)

Kanał Łasica © yurek55

Do Kampinosu © yurek55

Pole © yurek55

Cień © yurek55
https://www.strava.com/activities/11508860560

Ciepło i szybko © yurek55
...i choć wiedziałem, że trzeba będzie za to zapłacić, na razie cieszyłem się jazdą i pęczniałem z dumy. Pierwszy postój w Kampinosie na uzupełnienie bidonów i schłodzenie się pod zimną wodą z pompy głębinowej.

Pompa © yurek55
Gdybym chciał to zrobić z wodotrysku tryskającego z kamienia, to miałbym problem.

Sucho w Kampinosie © yurek55
Kolejna fontanna na trasie była dopiero w Czosnowie i ona też okazała się sucha.

Sucho w Czosnowie © yurek55
Zanim tam dojechałem cieszyłem się gładkim asfaltem z Górek do Nowego Wilkowa...

Górki © yurek55
... gdy wyjechałem z Puszczy, nowy asfalt w Grochalach skusił mnie się na skręt w stronę Wisły. Oczywiście chodziło mi o kwadraciki. :) Początek był zachęcający...

Asfalt na podpuchę w Grochalach Nowych © yurek55
...ale asfalt szybko się skończył, więc to typowa podpucha dla rowerzystów.
Po dojechaniu do mostu, tym razem nie pojechałem na drugą stronę Wisły, lecz skręciłem w stronę Czosnowa. Zięć w sobotę przejechał ten kawałek więc wiedziałem, że można. I rzeczywiście, są dwa odcinki terenowe, ale niezbyt trudne i niezbyt długie. W Czosnowie zrobiłem sobie popas na ławeczce przy suchej fontannie, zjadłem zakupionego pączka popijając zimnym napojem izo i ruszyłem na ostatni odcinek. Droga do Łomianek i późniejsza przebiegła spokojnie i nawet nie czułem zmęczenia, choć średnia mocno spadła. A na koniec zdjęcia nie pasujące do relacji. :)

Kanał Łasica © yurek55

Do Kampinosu © yurek55

Pole © yurek55

Cień © yurek55
https://www.strava.com/activities/11508860560
- DST 118.22km
- Czas 05:48
- VAVG 20.38km/h
- VMAX 37.56km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 3314kcal
- Podjazdy 189m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 maja 2024
Kategoria > 100, squadrathinos
Wiersze w lesie
Gdybym przy tak dobrej pogodzie przejechał mniej niż sto kilometrów czułbym niedosyt. Poważnie. Dlatego pojechałem odwiedzić puszczańskie wioski, bo ta trasa taki mniej więcej dystans zapewnia. Wprawdzie nie była to decyzja dobrze przemyślana, ale tylko z uwagi z uwagi na kierunek wiatru, do całej reszty nie mam zastrzeżeń. Nawet jakieś kwadraciki wpadły przy okazji, choć nie są one ostatnio głównym celem moich eskapad. Przyzwyczajam się do wąskich opon i ograniczeń z nimi związanych, więc nie ciągnie mnie na szutry i wiejskie czy leśne dróżki. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia.

Wiersze © yurek55

Kapliczka Milenijna w Kiścinnem © yurek55

Droga w okolicy Czeczotek © yurek55
https://www.strava.com/activities/11423972405

Wiersze © yurek55

Kapliczka Milenijna w Kiścinnem © yurek55

Droga w okolicy Czeczotek © yurek55
https://www.strava.com/activities/11423972405
- DST 103.88km
- Czas 05:32
- VAVG 18.77km/h
- VMAX 33.80km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2784kcal
- Podjazdy 159m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze