Wpisy archiwalne w kategorii
kwadraty
Dystans całkowity: | 17984.43 km (w terenie 1114.00 km; 6.19%) |
Czas w ruchu: | 926:11 |
Średnia prędkość: | 19.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 132.12 km/h |
Suma podjazdów: | 42236 m |
Suma kalorii: | 508840 kcal |
Liczba aktywności: | 188 |
Średnio na aktywność: | 95.66 km i 4h 55m |
Więcej statystyk |
"Z wiatrem, to i śmieć dobrze poleci"
A ja, nawiązując do tytułu wpisu, z premedytacją poszedłem na łatwiznę, a i przy okazji nowych kwadratów trochę zdobyłem. Pociąg do Siedlec o 7:39 przyjechał zatłoczony jak żaden, którym dotąd jechałem i ledwie się zmieściłem z rowerem. Na szczęście już na Śródmieściu zrobiło się na tyle luźno, że mogłem go powiesić i usiąść, ale to wcale nie znaczy, że było pusto. To najbardziej, jak dotąd w moich podróżach, oblegana trasa; przez cały czas ludzie wsiadali i wysiadali i tak było do samych Siedlec. W porównaniu z linią do Radomia czy Małkini, gdzie bywałem jedynym pasażem w wagonie, było to dla mnie dużym zaskoczeniem.
Początkowe trzydzieści kilometrów wypadało na drogę krajową numer dwa i choć ma pobocze i jedzie się w miarę bezpiecznie, to jednak hałas i podmuchy pędzących TIR-ów nie są przyjemne. Za Kałuszynem samochodowy ruch do Warszawy skierował się na ekspresową S2, a ja odtąd podążałem do Mińska Mazowieckiego niemal samotnie. A jak opuściłem i tę drogę skręcając do Cegłowa, to już samochody mogłem liczyć na palcach dwóch rąk. Niestety nie udało się uniknąć dzisiaj jazdy po drogach polnych, choć nie było to moim zamiarem. Mam ustawione przy rysowaniu śladu na brouterze rower szosowy, ale ten planer czasem kieruje mnie jednak na drogi poza asfaltem. Obeszło się tym razem bez prowadzenia roweru, ale na cienkich oponach wytrzęsło mnie okrutnie. Jutro ma padać, więc zadowalam się trzema stówkami z rzędu, w tym tygodniu spalania świątecznych kalorii.
No i trzy tysiące kilometrów pękło wreszcie.
Max square: 47x47
Max cluster: 2658 (+6)
Total tiles: 5339 (+44)

Witacz gminy Kotuń przy DK2 © yurek55

Piaszczyste łachy pod wodą © yurek55

Wyspa na Wiśle © yurek55
https://www.strava.com/activities/8889050908
Początkowe trzydzieści kilometrów wypadało na drogę krajową numer dwa i choć ma pobocze i jedzie się w miarę bezpiecznie, to jednak hałas i podmuchy pędzących TIR-ów nie są przyjemne. Za Kałuszynem samochodowy ruch do Warszawy skierował się na ekspresową S2, a ja odtąd podążałem do Mińska Mazowieckiego niemal samotnie. A jak opuściłem i tę drogę skręcając do Cegłowa, to już samochody mogłem liczyć na palcach dwóch rąk. Niestety nie udało się uniknąć dzisiaj jazdy po drogach polnych, choć nie było to moim zamiarem. Mam ustawione przy rysowaniu śladu na brouterze rower szosowy, ale ten planer czasem kieruje mnie jednak na drogi poza asfaltem. Obeszło się tym razem bez prowadzenia roweru, ale na cienkich oponach wytrzęsło mnie okrutnie. Jutro ma padać, więc zadowalam się trzema stówkami z rzędu, w tym tygodniu spalania świątecznych kalorii.
No i trzy tysiące kilometrów pękło wreszcie.
Max square: 47x47
Max cluster: 2658 (+6)
Total tiles: 5339 (+44)

Witacz gminy Kotuń przy DK2 © yurek55

Piaszczyste łachy pod wodą © yurek55

Wyspa na Wiśle © yurek55
https://www.strava.com/activities/8889050908
-
- DST 118.23km
- Teren 3.00km
- Czas 05:12
- VAVG 22.74km/h
- VMAX 44.02km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 3752kcal
- Podjazdy 376m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze bociany
Wyjazd świąteczny do Orłowca k/Lądka Zdroju był całkiem bezrowerowy, za to nogami kilometrów zrobiłem całkiem sporo, o samochodowych nie wspominając. :) Trasę na dziś przygotowałem jeszcze przed świętami, a że pogoda dopisała, (czyli bez deszczu) wstałem raniutko i pojechałem na Zachodni. Tym razem pociąg miałem o 8:01, a jechałem tym razem tylko do Legionowa. Mógłbym wprawdzie dojechać do Modlina, ale wtedy kilometrów by zabrakło do setki. Sama jazda przebiegała bez sensacji i emocji, a ja cieszyłem się niezmiernie, że długie spodnie miałem i kurtkę wiatrówkę. Na gorszych fragmentach asfaltu, wspominałem niedawne "Piekło Północy" na trasie Paryż-Roubaix i od razu robiło mi się lepiej. Terenowej jazdy nie przewidywałem na dzisiejszej trasie i dzięki temu poszło mi lepiej niż planowałem. Miałem zapas czasu i postanowiłem nie jechać na pociąg do Nasielska, tak jak zaplanowałem, bo pół godziny czekania mi się nie uśmiechało. Pojechałem do Pomiechówka i tam czekałem tylko dziesięć minut.
Niebieski kwadrat, ten najbardziej prestiżowy, czekał na powiększenie ponad pół roku. Może do końca roku urośnie do 50x50, choć teraz jest już coraz trudniej.
Max square: 47x47 (+1)
Max cluster: 2652 (+44)
Total tiles: 5295 (+44)

Most w Goławicach © yurek55

Wkra w Goławicach © yurek55

Wkra w Borkowie © yurek55

Bociani singiel © yurek55

Bociania para © yurek55

https://www.strava.com/activities/8877399076
Niebieski kwadrat, ten najbardziej prestiżowy, czekał na powiększenie ponad pół roku. Może do końca roku urośnie do 50x50, choć teraz jest już coraz trudniej.
Max square: 47x47 (+1)
Max cluster: 2652 (+44)
Total tiles: 5295 (+44)

Most w Goławicach © yurek55

Wkra w Goławicach © yurek55

Wkra w Borkowie © yurek55

Bociani singiel © yurek55

Bociania para © yurek55

https://www.strava.com/activities/8877399076
-
- DST 111.46km
- Czas 05:14
- VAVG 21.30km/h
- VMAX 40.39km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 3386kcal
- Podjazdy 318m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Nie udało się przejechać S7 (w budowie)
W ubiegły piątek deszcz przerwał moją podróż pociągiem do Warki i dojechałem tylko do Piaseczna. Dziś ponowiłem próbę i wsiadając w ten sam pociąg, już bez żadnych niespodzianek, przed dziesiątą byłem u celu. Trasę do domu rysowałem z pominięciem dróg gruntowych, co nie zmienia faktu, że na niektórych odcinkach "szosowych", głowa mi mocno podskakiwała i wypadały plomby z zębów. Niemniej zdecydowana większość nawet totalnie bocznych dróg, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Po dojechaniu do Grójca liczyłem na kolejny przejazd nieoddanym jeszcze, a gotowym, odcinkiem trasy S7, ale dziś spotkało mnie rozczarowanie. Kiedy już po wielkich trudach znalazłem wejście i ominąłem zasieki na drodze, jak z pod ziemi pojawił się cywilny samochód ze strażniczką za kierownicą, która kulturalnie acz stanowczo poleciła opuszczenie drogi szybkiego ruchu. Na nic zdały się moje prośby i przekonywania, że znam drogę, że już jechałem, że będę uważał - tym razem musiałem zrezygnować. Dojechałem do Tarczyna i wróciłem wielokrotnie już przejechaną, choć częściej w przeciwną stronę, drogą przez Przypki do Młochowa i Nadarzyna.
Dodaję dwa kilometry dojazdu do Peronu 9 Dworca Zachodniego.

Do Warki © yurek55

Boczne drogi - Słomczyn © yurek55

Boczne drogi - Mięse © yurek55

Boczne drogi - Częstoniew Kolonia © yurek55

Boczne drogi © yurek55

Wzdłuż zamkniętej jeszcze S7 © yurek55

Pokonując przeszkody na S7 © yurek55

Kładka rowerowa w Wolicy, nad Trasą Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 roku © yurek55
https://www.strava.com/activities/8802766026
Dodaję dwa kilometry dojazdu do Peronu 9 Dworca Zachodniego.

Do Warki © yurek55

Boczne drogi - Słomczyn © yurek55

Boczne drogi - Mięse © yurek55

Boczne drogi - Częstoniew Kolonia © yurek55

Boczne drogi © yurek55

Wzdłuż zamkniętej jeszcze S7 © yurek55

Pokonując przeszkody na S7 © yurek55

Kładka rowerowa w Wolicy, nad Trasą Bohaterów Bitwy Warszawskiej 1920 roku © yurek55
https://www.strava.com/activities/8802766026
-
- DST 115.00km
- Czas 05:07
- VAVG 22.48km/h
- VMAX 41.22km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 3541kcal
- Podjazdy 372m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 marca 2023
Kategoria > 100, gminobranie, kwadraty
Kwadraty, tym razem po asfaltach
Tym razem pociąg był o 8:21 i zawiózł mnie do Sochaczewa, bo wracając stamtąd na kołach mogłem liczyć na sprzyjający wiatr. Trasę wyrysowałem na szybko i tym razem nie było priorytetem zdobyć wszystkie kwadraty na południe od miasta, a raczej by droga prowadziła po asfaltach. Ewentualne dziury i tak miały zostać na następny wyjazd. Tym razem wszystkie założenia zostały spełnione, niespodzianek nie było, tylko asfalt w paru miejscach mógłby być lepszy. No i fragment, dość długi, do Bolimowa, wypadł centralnie pod wiatr, ale jakoś go zmogłem, przy okazji zahaczając o województwo łódzkie i zdobywając nową gminę do kolekcji. Najgorszy, jak zawsze, był odcinek z Żyrardowa do Pruszkowa drogą wojewódzką 719, z mnóstwem zakazów jazdy rowerem i dziurawą drogą z kostki dałna.
Max square: 46x46 (-)
Max cluster: 2608 (+17)
Total tiles: 5251 (+27)
gmina: Bolimów

Klasycystyczny kościół prafialny Świętych Męczenników Jana i Pawła w Mikołajewie (1815 rok) © yurek55

Sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej Pani Mazowsza w Miedniewicach, Parafia Najświętszej Maryji Panny Ojców Franciszkanów © yurek55

Kościół Świętego Stanisława Biskupa, Plac Wolności, Wiskitki © yurek55

Miasto domów z czerwonej cegły... © yurek55

... czyli Żyrardów © yurek55

Kościół Farny Matki Bożej Pocieszenia nadal jest najwyższą budowlą w mieście © yurek55
Tur bos primicenius bojanus przodek bydła domowego przeżył na terenie rezerwatu Puszczy Jaktorowskiej do roku 1627

Tu padł ostatni tur I Rzeczpospolitej © yurek55
https://www.strava.com/activities/8764075061
Max square: 46x46 (-)
Max cluster: 2608 (+17)
Total tiles: 5251 (+27)
gmina: Bolimów

Klasycystyczny kościół prafialny Świętych Męczenników Jana i Pawła w Mikołajewie (1815 rok) © yurek55

Sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej Pani Mazowsza w Miedniewicach, Parafia Najświętszej Maryji Panny Ojców Franciszkanów © yurek55

Kościół Świętego Stanisława Biskupa, Plac Wolności, Wiskitki © yurek55

Miasto domów z czerwonej cegły... © yurek55

... czyli Żyrardów © yurek55

Kościół Farny Matki Bożej Pocieszenia nadal jest najwyższą budowlą w mieście © yurek55
Tur bos primicenius bojanus przodek bydła domowego przeżył na terenie rezerwatu Puszczy Jaktorowskiej do roku 1627

Tu padł ostatni tur I Rzeczpospolitej © yurek55
https://www.strava.com/activities/8764075061
-
- DST 112.90km
- Czas 05:39
- VAVG 19.98km/h
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3219kcal
- Podjazdy 177m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze kwadraty w 2023
Przez ostatnie miesiące jakoś straciłem zapał do eksploracji nowych terenów i zdobywania kwadratów, ale chyba warto wrócić do tej zabawy. Wprawdzie dzisiejszy dzień dał mi nieźle w kość, przypominając jak miło jest spacerować z rowerem po piaszczystych drogach polnych i leśnych. Ale od początku. Rano o 8:51 wsiadam w pociąg Kolei Mazowieckich i po godzinie z okładem jestem w Pilawie. To tu zaczyna się moja trasa, którą sobie wyrysowałem już w październiku i która ma mnie doprowadzić do Góry Kalwarii. Dalej już nie muszę rysować, bo drogę znam. :) Początek nawet niezły i nawet wjazd do lasu wygląda dobrze, droga jest twarda i równa, niestety dobre szybko się kończy i podłoże zaczyna robić się coraz luźniejsze, koła grzęzną coraz głębiej a młynkowanie na niskich przełożeniach wysysa siły i odbiera oddech. W ramach odpoczynku schodzę i prowadzę rower, potem znowu kilkaset, a czasem kilkanaście metrów jazdy - i znów spacer. Dobrze, że nie miałem dziś presji czasu, np. żeby zdążyć na pociąg powrotny, bo wszystkie założenia wzięły w łeb. A skoro i tak byłem spóźniony na obiad, to zatrzymałem się na chwilkę w Górze Kawiarni i na szybko wrzuciłem batona energetycznego i jakiś izotonik i najkrótszą drogą popedałowałem do domu. A najkrótsza jest wojewódzka 734 do Konstancina i Wilanowa, a potem Aleja Wilanowska i Aleja Niepodległości. To tylko trzydzieści cztery kilometry.
Max square: 46x46 (-)
Max cluster: 2591 (+40)
Total tiles: 5224 (+29)

Spacerkiem po piachu © yurek55

Mogiła powstańcza z 1863 roku © yurek55

Miejscowość Natolin, powiat Otwock gmina Osieck © yurek55

Radwanków Szlachecki © yurek55

Góra Kawiarnia2 © yurek55

Góra Kawiarnia1 © yurek55
Max square: 46x46 (-)
Max cluster: 2591 (+40)
Total tiles: 5224 (+29)

Spacerkiem po piachu © yurek55

Mogiła powstańcza z 1863 roku © yurek55

Miejscowość Natolin, powiat Otwock gmina Osieck © yurek55

Radwanków Szlachecki © yurek55

Góra Kawiarnia2 © yurek55

Góra Kawiarnia1 © yurek55
-
- DST 105.29km
- Teren 10.00km
- Czas 05:57
- VAVG 17.70km/h
- VMAX 116.95km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 3215kcal
- Podjazdy 209m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Urbi et orbi 1️⃣0️⃣0️⃣0️⃣0️⃣km
Pogoda nadal dopisuje, to trzeba jeździć. Dziś nastawiłem się na kolejną setkę i kolejny przystanek na kawę i ciacho w Górze Kawiarni. Dodatkową okazją do wyjazdu w tamtym kierunku, był opuszczony i zapomniany kwadrat na południe od Coniewa i chęć zobaczenia zamku w Czersku. W tym roku nie przejeżdżałem koło niego. Jechało mi się nadspodziewanie dobrze i szybko, wiatr południowy pomagał w powrocie do domu i bez problemu, z zapasem czasowym zdążyłem na obiad.

Góra Kawiarnia © yurek55

Góra Kawiarnia © yurek55

Góra Kawiarnia © yurek55

Zamek książąt mazowieckiech © yurek55

Sady © yurek55

Jesień © yurek55

Gassy © yurek55

Cerkiew © yurek55

Góra Kawiarnia © yurek55

Góra Kawiarnia © yurek55

Góra Kawiarnia © yurek55

Zamek książąt mazowieckiech © yurek55

Sady © yurek55

Jesień © yurek55

Gassy © yurek55

Cerkiew © yurek55
- DST 101.21km
- Czas 04:25
- VAVG 22.92km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 3169kcal
- Podjazdy 206m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwa kwadraty do kolekcji
Zbierałem się do tego wyjazdu już od dawna, ale ciągle coś mi nie pasowało. Dziś właściwie też niewiele brakowało żebym odpuścił, bo znów rano zamarudziłem, ale coś mnie olśniło i pierwszy etap zrobiłem pociągiem. W sumie to droga do Piaseczna już mi się nudzi i dziś miałem miłe urozmaicenie. Ze stacji do przystani w Gassach jest tylko piętnaście kilometrów i już płynąłem na drugą stronę Wisły. Następnie drogą 801 do Puław tylko trzy kilometry i można pożegnać ruch samochodowy i zanurzyć się w wioski Nadbrzeża. To kraina sadów jabłkowych, cichych dróg i starych kapliczek przydrożnych ufundowanych przed laty przez miejscową ludność. Po dojechaniu do osławionej drogi krajowej numer 50, oczom moim ukazał się gigantyczny korek w stronę mostu w Górze Kalwarii. Ja miałem do przejechania tylko kawałek, do skrętu na Dziecinów, ale w duchu współczułem stania tym wszystkim kierowcom. Myślałem, że jakiś poważny wypadek zablokował ruch, ale przyczyna była inna - przekonałem się o tym wracając. Na razie nadal jechałem na wschód drogami wojewódzkimi, najpierw 799, a potem ponownie wbijając się na 801 i na końcu 739 w kierunku Osiecka. Wisienką na torcie było ostatnie trzy kilometry przez las, ale na szczęście drogą nieźle utwardzoną i nawet moje oponki dały radę bez problemu.
Do drogi na Górę Kalwarię wróciłem po swoim śladzie i dopiero jadąc w stronę mostu przekonałem się, że jest w remoncie i wprowadzono tam ruch naprzemienny. Akurat było czerwone światło, ale żeby zdążyć na pociąg pojechałem swoim, wyłączonym pasie ruchu, który był sfrezowany, ale jechać się dało. Wprawdzie jakiś młody człowiek w zielonej kamizelce zadał mi pytanie: - dlaczego pan jedzie po placu budowy, ja jednak uznałem to za pytanie retoryczne. Na stację przyjechałem z zapasem ośmiu minut, pociąg czekał, zdążyłem kupić bilet w aplikacji i spokojnie rozgościć się w pustym wagonie zanim ruszył. Do dystansu dodaję kilometry do pociągu i z pociągu.
Okazało się, że choć pojechałem tylko po dwa kwadraciki, to dzięki nim powiększyłem swój niebieski kwadrat o jeden.
Max square: 46x46 (+1)
Max cluster: 2549 (+3)
Total tiles: 5192 (+2)
Na promie © yurek55

Jezu w Ogrójcu cierpiący nad duszą gdy się znajdzie na rozdrożu lub w rozterce Zmiłuj się © yurek55

Renowacja figury z 1948 roku © yurek55
To samo w marcu 2015

"Jezu w Ogrójcu cierpiący nad duszą gdy się znajdzie na rozdrożu lub w rozterce Zmiłuj się" © yurek55

Nadbrzeż © yurek55

Budowa linii Kozienice - Miłosna © yurek55

Sobienie Szlacheckiee © yurek55

Do mostu w GK © yurek55

Na stacji w Górze Kalwarii © yurek55

Pusto! © yurek55
Do drogi na Górę Kalwarię wróciłem po swoim śladzie i dopiero jadąc w stronę mostu przekonałem się, że jest w remoncie i wprowadzono tam ruch naprzemienny. Akurat było czerwone światło, ale żeby zdążyć na pociąg pojechałem swoim, wyłączonym pasie ruchu, który był sfrezowany, ale jechać się dało. Wprawdzie jakiś młody człowiek w zielonej kamizelce zadał mi pytanie: - dlaczego pan jedzie po placu budowy, ja jednak uznałem to za pytanie retoryczne. Na stację przyjechałem z zapasem ośmiu minut, pociąg czekał, zdążyłem kupić bilet w aplikacji i spokojnie rozgościć się w pustym wagonie zanim ruszył. Do dystansu dodaję kilometry do pociągu i z pociągu.
Okazało się, że choć pojechałem tylko po dwa kwadraciki, to dzięki nim powiększyłem swój niebieski kwadrat o jeden.
Max square: 46x46 (+1)
Max cluster: 2549 (+3)
Total tiles: 5192 (+2)

Na promie © yurek55

Jezu w Ogrójcu cierpiący nad duszą gdy się znajdzie na rozdrożu lub w rozterce Zmiłuj się © yurek55

Renowacja figury z 1948 roku © yurek55
To samo w marcu 2015

"Jezu w Ogrójcu cierpiący nad duszą gdy się znajdzie na rozdrożu lub w rozterce Zmiłuj się" © yurek55

Nadbrzeż © yurek55

Budowa linii Kozienice - Miłosna © yurek55

Sobienie Szlacheckiee © yurek55

Do mostu w GK © yurek55

Na stacji w Górze Kalwarii © yurek55

Pusto! © yurek55
- DST 75.00km
- Teren 6.00km
- Czas 03:36
- VAVG 20.83km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 2093kcal
- Podjazdy 99m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 września 2022
Kategoria > 100, gminobranie, kwadraty
Mazowieckie gminy od Małkini do Sadownego
Pomimo bardzo silnego wiatru wybrałem się dziś na gminobranie wschodnie. Na mapie wyglądało, że nie będzie mocno przeszkadzał, ale tylko tak mi się wydawało. Nawet boczne podmuchy bujając rowerem nie pozwalają szybko jechać, przednio-boczne tym bardziej, a fragmenty pod wiatr, to już orka konkretna była. Do tego wszystkiego trafił się jak na złość długi odcinek w lesie i tam niestety poległem na swoich wąskich oponkach. Prędkość spadła tak drastycznie, że już mogłem się pożegnać z wizją powrotu do domu zaplanowanym pociągiem. Od Broku droga wiodła krajową "50" i tam kierowcy ciężarówek za punkt honoru przyjęli trąbienie na mnie, a jeden nawet werbalnie mnie uświadamiał, że to nie jest droga do jeżdżenia rowerem. Gdybym miał inną, chętnie bym ją wybrał Wielki Panie Nauczycielu za Kierownicą Wielkiej Ciężarówki! Do stacji Sadowne Węgrowskie dojechałem spóźniony, albo za wcześnie, to zależy. Pociągi do Warszawy jeżdżą co godzinę, więc spędziłem na peronie w środku absolutnie niczego, upojne czterdzieści minut. Akurat tyle, by się nieźle schłodzić w stabilnych 14°C. Niezbyt udana wycieczka, ale wpadło dziesięć gmin i siedemdziesiąt osiem czerwonych kwadratów.
Andrzejowo, Ostrów Mazowiecka gm. wiejska, Ostrów Mazowiecka gm. miejska, Stary Lubotyń, Czerwin, Brańszczyk, Sadowne, Stoczek, Długosiodło, Wąsewo

Towarzystwo na drodze © yurek55

Pięć kilometrów terenu © yurek55

Powiat ostrołęcki gmina Czerwin © yurek55

Jasienica gmina Ostrów Mazowiecka © yurek55

Pole wyschniętych słoneczników © yurek55

Sadowne Węgrowskie stacja pośrodku niczego © yurek55
Andrzejowo, Ostrów Mazowiecka gm. wiejska, Ostrów Mazowiecka gm. miejska, Stary Lubotyń, Czerwin, Brańszczyk, Sadowne, Stoczek, Długosiodło, Wąsewo

Towarzystwo na drodze © yurek55

Pięć kilometrów terenu © yurek55

Powiat ostrołęcki gmina Czerwin © yurek55

Jasienica gmina Ostrów Mazowiecka © yurek55

Pole wyschniętych słoneczników © yurek55

Sadowne Węgrowskie stacja pośrodku niczego © yurek55
- DST 116.00km
- Teren 5.00km
- Czas 06:01
- VAVG 19.28km/h
- VMAX 33.85km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 3227kcal
- Podjazdy 291m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 września 2022
Kategoria kwadraty, gminobranie, > 100
Tym razem gminobranie na wschodzie
Korzystając z ostatków dobrej pogody wybrałem się tym razem na wschód, do Siedlec. Gminy na wschód od tego miasta zaliczałem siedem lat temu, jeżdżąc pociągiem tylko w jedną stronę. Teraz w obie strony skorzystałem z Kolei Mazowieckich, a na rowerze zatoczyłem pętelkę po te najdalej wysunięte gminy. Po drodze wystarczyły trzy tzw. "odbitki" i skompletowałem wszystkie gminy w tamtym obszarze. Ortodoksi uważają, że gminę trzeba przejechać, a niektórzy nawet coś o Urzędzie Gminy wspominają, ale mnie wystarczy przekroczyć granicę i mogę wracać. Widać to na ostatnim zdjęciu. Co do samej jazdy, to znowu rano zimno, od dziesiątej można się rozbierać, wiatr pomagał tylko w końcówce, godzina odjazdu pociągu najlepszym motywatorem do nieustającego kręcenia. Dziś przyjechałem na stację z zapasem aż pół godziny. Nowych gmin dziesięć, nowych kwadratów osiemdziesiąt. Od jutra załamanie pogody.
Paprotnia, Korczew, Repki, Przesmyki, Platerów, Sarnaki, Łosice, Stara Kornica, Olszanka, Zbuczyn

Nazwy miejscowości © yurek55

Nazwy miejscowości © yurek55

Różowa © yurek55

Gmina Stara Karnica © yurek55

Gmina Sarnaki © yurek55

Jam jest pasterz dobry © yurek55

Na wschód od Siedlec © yurek55
r>
Paprotnia, Korczew, Repki, Przesmyki, Platerów, Sarnaki, Łosice, Stara Kornica, Olszanka, Zbuczyn

Nazwy miejscowości © yurek55

Nazwy miejscowości © yurek55

Różowa © yurek55

Gmina Stara Karnica © yurek55

Gmina Sarnaki © yurek55

Jam jest pasterz dobry © yurek55

Na wschód od Siedlec © yurek55
- DST 131.08km
- Czas 06:24
- VAVG 20.48km/h
- VMAX 43.07km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3810kcal
- Podjazdy 462m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 września 2022
Kategoria kwadraty, gminobranie, > 100
Gmin mazowieckich zbierania c. d.
Po skompletowaniu południowych gmin województwa mazowieckiego przyszedł czas na północne. Postanowiłem zacząć swoją podróż w Mławie i ruszyć na zachód, by po zatoczeniu półkola zakończyć na stacji Stupsk. Poranny pociąg do Działdowa startuje o 6:11 i to, nawet przy moich mizernych osiągach, daje szanse na osiągnięcie zaplanowanego dystansu. Kiedy kilka lat temu byłem w Mławie, trwała tam budowa i przebudowa dworca i okolic, dziś już wszystko pięknie skończone i po szybkiej fotce dworca mogłem ruszać w trasę. Trochę zaskoczyło mnie ukształtowanie terenu, boć to przecież nie Góry Świętokrzyskie, a zjazdy dawały się nieźle we znaki. Przy 10°C i w mojej "papierowej' kurtce, nie było to przyjemne uczucie. Z czasem jednak się temperatura się podniosła, kurtka powędrowała do kieszonki i mogłem jechać na krótko, jak to latem wypada. Bez zbędnych postojów nawijałem kolejne kilometry na koła i w rezultacie na stacji w Stupsku, mogłęm być dużo przed czasem. Wydłużyłem więc trasę do Krośnic Mazowieckich, skracając tym samym czas oczekiwania do zaledwie ośmiu minut.
Gmin sztuk dziesięć: Kuczbork-Osada, Lubowidz, Żuromin, Lutocin, Rościszewo, Bieżun, Szreńsk, Strzegowo, Wiśniewo, Stupsk.
Kwadraty:
Max square: 45x45
Max cluster: 2546
Total tiles: 5032 (+91)

Zaczynamy w Mławie © yurek55

Wyścig z koniami... © yurek55

...i znowu jestem lepszy! :) © yurek55

Dożynki w Lutocinie © yurek55

Starosta i Starościna dożynek © yurek55

Gmina Wiśniewo © yurek55

Czekając na pociąg © yurek55
Gmin sztuk dziesięć: Kuczbork-Osada, Lubowidz, Żuromin, Lutocin, Rościszewo, Bieżun, Szreńsk, Strzegowo, Wiśniewo, Stupsk.
Kwadraty:
Max square: 45x45
Max cluster: 2546
Total tiles: 5032 (+91)

Zaczynamy w Mławie © yurek55

Wyścig z koniami... © yurek55

...i znowu jestem lepszy! :) © yurek55

Dożynki w Lutocinie © yurek55

Starosta i Starościna dożynek © yurek55

Gmina Wiśniewo © yurek55

Czekając na pociąg © yurek55
- DST 128.64km
- Czas 06:14
- VAVG 20.64km/h
- VMAX 40.91km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 3685kcal
- Podjazdy 384m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze