BAJABONGO!
Dystans całkowity: | 567.25 km (w terenie 10.00 km; 1.76%) |
Czas w ruchu: | 32:49 |
Średnia prędkość: | 17.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 39.00 km/h |
Suma podjazdów: | 179 m |
Suma kalorii: | 2852 kcal |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 31.51 km i 1h 49m |
Więcej statystyk |
Bajabongo po pączki
Tam smaży się tylko tyle pączków, ile da się sprzedać w ciągu dnia - i fajrant. Pewnie gdyby było ich więcej, to i zarobek by był większy, ale nie wszystko wokół pieniądza się obraca. Dla właścicieli bardziej liczy się jakość i renoma, niż o zysk. Tu nigdy wczorajszego pączka nikomu nie sprzedadzą, są tylko świeże, albo wcale. No i jest też ten element, pewnej niedostępności, wyjątkowości tego produktu. Ja na przykład musiałem dziś obejść się smakiem.
Kartka na drzwiach: "Pączki sprzedane" © yurek55
Na tzw. "serku wolskim" zaczęli już budować. Docelowo ma tu stanąć 130-metrowy drapacz chmur a na zachód od niego - dwa niższe biurowce. Projektuje pracownia Kuryłowicza, który choć od pięciu już lat nie żyje, to nazwisko w branży nadal ma i zamówienia lecą.
Cyrk już tu nie stanie - inwestycja na "serku wolskim" © yurek55
- DST 8.70km
- Czas 00:29
- VAVG 18.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Langsam..., langsam...
-leniwy
-niepośpieszny
-nierychliwy
-nierychły
-powolny
-wolny
-powoli
Z kolei otwarty słownik polsko - niemiecki definiuje jako:
-niemrawy
-nieskory
-opieszały
-pomału
-ślamazarny
-wolno
-wysączać
To tyle co mogę o swoim "treningu" dzisiejszym napisać. Cytując pewnego posła poprzedniej kadencji: "nie chciałem spocić koszuli".:)
PS. Na Agrykoli miałem trzeci czas, a na segmencie "Agrykola połowa" - personal record i 1402 miejsce;)
Na Powiślu © yurek55
Stacja metra Świętokrzyska © yurek55
Niespotykany widok we współczesnych wieżowcach - otwarte okna PKiN © yurek55
- DST 25.86km
- Czas 02:00
- VAVG 12.93km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Baja-bongo w porywach wiatru
Dróżka wśród brzózek © yurek55
Tajemnicze uprawy © yurek55
Ulica Sochaczewska w budowie © yurek55
Nieczynny przejazd w Gołąbkach © yurek55
Posag 7 Panien w Ursusie © yurek55
- DST 34.00km
- Czas 01:59
- VAVG 17.14km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Do sklepu
- DST 8.37km
- Czas 00:30
- VAVG 16.74km/h
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Po ulicach i podwórkach, czyli pitu-pitu
- DST 37.48km
- Czas 02:06
- VAVG 17.85km/h
- VMAX 35.90km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Baja-bongo, pitu-pitu...
Uwaga drzewo! - (dotyczy rowerzystów) © yurek55
Remont wiaduktu - kontynuacja © yurek55
Plac bez Zamku © yurek55
Dziura po "Sezamie" © yurek55
„Tu zaszła zmiana w scenach mojego widzenia” © yurek55
II linia metra "Świętokrzyska" © yurek55
- DST 27.00km
- Czas 01:25
- VAVG 19.06km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Spacerkiem
W domu uznałem, że nie ma po co zmuszać się do jazdy i skoro wychodzi tak kiepsko, to lepiej odpuścić. Przecież nie jestem wyczynowcem i żadnego planu treningowego nie muszę realizować. Nic na siłę. Jednak piękna pogoda za oknem sprawiła, że mi się w końcu szkoda zrobiło i uznałem, że przejadę się chociaż kawałek. Nie ubierałem się rowerowo, tylko tak jak stałem wsiadłem i pojechałem. Chyba podświadomie wybierałem miejsca gdzie są drogi rowerowe, a przy moim tempie, w ogóle nie przeszkadzali mi piesi na nich, ani jadący "po angielsku" rowerzyści na Veturillo. I tak nie spiesząc się przejechałem kolejne dwadzieścia cztery kilometry i tym dystansem zakończyłem swój "ultramaraton".
A w ramach poprawienia (sobie) humoru dodam, że w sobotę przekroczyłem osiem tysięcy kilometrów w tym roku.
Z Mostu Świętokrzyskiego widok na Stadion metro Powiśle © yurek55
Naturalny łuk triumfalny © yurek55
Już gotowa ddr na Słomińskiego © yurek55
Łoś na Prymasa Tysiąclecia © yurek55
- DST 32.40km
- Czas 02:05
- VAVG 15.55km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Do fryzjera
Wiceminister kultury Tomasz Merta © yurek55
Tomasz Merta lat 44 © yurek55
Granit, marmur i rower © yurek55
Marmur i granit © yurek55
Siostry zgromadzenia Najświętszego Serca Jezusa Sacre Coeur © yurek55
Są jeszcze wolne miejsca © yurek55
Tak się rozleniwiłem i wybiłem z rytmu jazdy tym łażeniem po cmentarzu w słoneczku i ciepełku, że kolejne kilometry pokonywałem kręcąc z zawrotną prędkością 16 - 18, no góra 20 km/h. Ale za to do Puławskiej dojechałem nowymi, nieznanymi drogami. Do drogi przez las też w końcu trafiłem i po niedługim czasie byłem na Ursynowie. Stamtąd już tylko krok do Powsina, tym razem ulicą Podgrzybków, a dalej postanowiłem przebić się jakoś nad Wisłę, do ulubionego szlaku Wałem Zawadowskim. Od tej strony nie było to proste, bo chciałem utrzymać z grubsza kierunek na Warszawę, a nie na Gassy. Nawigowałem utrzymując kierunek przy pomocy słońca, jadąc często gęsto polnymi drogami, szutrami, betonkami, trelinkami - tylko kocich łbów nie napotkałem po drodze.
Jadąc od strony pól, z daleka zobaczyłem budynek o bardzo ciekawej linii dachu, podjeżdżając bliżej zobaczyłem, że cały dom ma niespotykany kształt. Niestety posiadłość jest tak rozległa, że zdjęcie z mojej "małpki" nie pokazuje wiele, ale wstawiam dla ilustracji zdjęcie satelitarne. Teren jest naszpikowany kamerami, a od bramy do domu jest pewnie ze sto metrów, ciekawe, kto tam mieszka?
Posiadłość przy ulicy Ruczaj © yurek55
Kulisty dach © yurek55
Widok z góry © yurek55
W końcu dojechałem do Wału, ale po dojechaniu do Mostu Siekierkowskiego pojechałem dalej prosto aż do ulicy Rodzynkowej. Tam znalazłem skromną tablicę upamiętniającą desant I Armii Wojska Polskiego we wrześniu 1944 roku.
Miejsce pamięci na Siekierkach © yurek55
"TU WE WRZEŚNIU 1944 ROKU STOCZYLI WALKĘ ŻOŁNIERZE BOHATERSKIEGO DESANTU PIERWSZEJ ARMII WP SPIESZĄCEGO Z POMOCĄ POWSTAŃCOM WARSZAWY"
Na Czerniakowskiej przeoczyłem odpowiedni skręt i nie zaliczyłem Monte Agricola, ale podjazd Myśliwiecką i Górnośląską też skutecznie odbiera mi oddech i do Wiejskiej dojeżdżam 8 - 10 km/h. Pokręciłem się trochę po ulicach, bo nie byłem zdecydowany którędy jechać i w końcu postanowiłem zobaczyć co słychać na "Koszykach". I co zobaczyłem? Hali wprawdzie nie odbudowują, ale wszystkie okoliczne bloki w pajęczynie rusztowań, a na terenie hali zaplecze budowy - kontenery socjalne. Rusztowania stoją przy tzw. "ślepych ścianach", a na budynku Koszykowa 59 na ścianie zamontowano jakieś jakby prowadnice? Nie wiem o co chodzi, może chcą tam stawiać "plomby"? Oelka będzie wiedział.
Rusztowania na budynkach wokół hali na "Koszykach" © yurek55
Koszykowa 59 © yurek55
O dzisiejszym wyjeździe mogę powiedzieć, że był spokojny, rekreacyjny, spacerowy - czyli BAJABONGO!
- DST 54.00km
- Teren 8.00km
- Czas 03:14
- VAVG 16.70km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze