Wpisy archiwalne w kategorii
Piaseczno/Ursynów
Dystans całkowity: | 18177.16 km (w terenie 127.00 km; 0.70%) |
Czas w ruchu: | 882:13 |
Średnia prędkość: | 20.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.40 km/h |
Suma podjazdów: | 13533 m |
Suma kalorii: | 192201 kcal |
Liczba aktywności: | 319 |
Średnio na aktywność: | 56.98 km i 2h 46m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 1 września 2019
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów, przed śniadaniem
Po klucze na Ursynów
Wyjechałem rano, ale później niz zazwyczaj w niedzielę, bo najpierw trzeba psa na spacer wyprowadzić. Trasa była więc krótsza, a na dodatek okazało się, że mam za mało powietrza. Poszukiwania sprawnej pompki na stacjach roweru miejskiego w dzielnicy Ursynów, nie zostały uwieńczone powodzeniem i musiałem użyć swojej. Zabrało mi to trochę czasu i żeby zdązyć przed śniadaniem zamiast jechać do Konstancina i Gassów, zawróciłem już w Powsinie i tyle było mojej jazdy.
Klucze są dobrym pretekstem do jazdy. :)

Widok na północ z kładki przy Polu Mokotowskim.
Klucze są dobrym pretekstem do jazdy. :)

Widok na północ z kładki przy Polu Mokotowskim.
- DST 37.40km
- Czas 01:39
- VAVG 22.67km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 sierpnia 2019
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Rower dla ochłody
Plan był, wstać przed siódmą i pojechać zanim zrobi się gorąco, ale wstać się nie chciało i wyjść się nie chciało, więc ruszyłem dopiero przed jedenastą. Ponieważ "musiałem" odebrać klucze od córki, których wczoraj zapomniałem, pierwszym etapem było Piaseczno. Cudzysłów jest tu o tyle istotny, że oczywiście nie musiałem, to był tylko pretekst. Znowu pojechałem przez Gassy,żeby już nic nie wymyslać i żeby kilometrów więcej wpadło. Dołożyłem jeszcze do trasy Cieciszew i Żabieniec i tym sposobem zamiast dwudziestu, miałem pięćdziesiąt kilometrów w domu u córki. Skorzystałem na szybko z basenu ogrodowego, zanurzając się kilkakrotnie w chłodnej wodzie, napiłem sie na zapas,uzupełniłem bidon i zacząłem powrót. Tu też trochę wydłużyłem trasę dojezdżając aż do Sękocina i serwisówkami wzdłuż S8 i S7 dotarłem do Alej Jerozolimskich i do domu. Wtedy dopiero zacząłem oblewać sie potem, ale zimna woda w wannie szybko zaradziła tej niedogodności. Podczas jazdy nie pociłem się wcale, bo wiatr natychmiast osusza i jest super.
..........................................
W Wilanowie kładą asflat na Syta(ej?) i dlatego zobaczyłem ten oto widoczek podczas objazdu. Duża, lekko zapuszczona działka a na niej helikopter. I to z logo Porsche. Nie wiedziałęm, że fabryka ze Stuttgartu robi też maszyny latające.;)

Wilanów, Siedliskowa, parking na działce za kilka milionów złotych © yurek55

Kto bogatemu zabroni? © yurek55

Wisła w Gassach © yurek55

Domek holenderski dla obsługi na przystani w Gassach © yurek55
Tutaj jest od dawna normalne ladowisko, ale w Wilanowie?

Do Cieciszewa © yurek55

Powietrzny van czeka na pasażerów. (taksówki to te mniejsze) © yurek55
Telefon w uchwycie na kieronicy, aż prosi by trzaskać selfie z niebem w tle

Autor © yurek55
A to nasza tymczasowa podopieczna, na dwa tygodnie.

Tosi sposób na upały © yurek55
Temperatura zmienna - od 34 do 36,5°C, wypiłem 0.75 izotonika, 0.75 wody, i dwie szklanki wody z sokiem miętowym.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2661844063/embed/fd495085b1ce4d3cc41b93eece228c1ef8faeb51">
..........................................
W Wilanowie kładą asflat na Syta(ej?) i dlatego zobaczyłem ten oto widoczek podczas objazdu. Duża, lekko zapuszczona działka a na niej helikopter. I to z logo Porsche. Nie wiedziałęm, że fabryka ze Stuttgartu robi też maszyny latające.;)

Wilanów, Siedliskowa, parking na działce za kilka milionów złotych © yurek55

Kto bogatemu zabroni? © yurek55

Wisła w Gassach © yurek55

Domek holenderski dla obsługi na przystani w Gassach © yurek55
Tutaj jest od dawna normalne ladowisko, ale w Wilanowie?

Do Cieciszewa © yurek55

Powietrzny van czeka na pasażerów. (taksówki to te mniejsze) © yurek55
Telefon w uchwycie na kieronicy, aż prosi by trzaskać selfie z niebem w tle

Autor © yurek55
A to nasza tymczasowa podopieczna, na dwa tygodnie.

Tosi sposób na upały © yurek55
Temperatura zmienna - od 34 do 36,5°C, wypiłem 0.75 izotonika, 0.75 wody, i dwie szklanki wody z sokiem miętowym.
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2661844063/embed/fd495085b1ce4d3cc41b93eece228c1ef8faeb51">
- DST 87.00km
- Czas 04:07
- VAVG 21.13km/h
- VMAX 42.40km/h
- Temperatura 34.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 8 sierpnia 2019
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Transport
Do Piaseczna samochodem z rowerem w bagazniku, z powrotem na dwóch kółkach. Mam nadzieję, że to niewygojone kolano jest przyczyną tak słabych osiagów.


- DST 20.50km
- Czas 00:59
- VAVG 20.85km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 lipca 2019
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Do - z rowerem w bagazniku, z - w siodle
Cały dzień spędzony z pewnymi młodymi panienkami i wieczorny powrót do domu na rowerze.

Rowerzystki

Plac zabaw

Siostrzyczki

Anioł Stróż

Rowerzystki

Plac zabaw

Siostrzyczki

Anioł Stróż
- DST 20.50km
- Czas 00:51
- VAVG 24.12km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 10 lipca 2019
Kategoria 50-100, Piaseczno/Ursynów
Późny start
W dzień nie chciało mi się jeździć, a wymówką była niepewna pogoda i możliwy deszcz. Ale kiedy pod wieczór wyszło słońce, postanowiłem zrobić trójkąt gassowy, z zajechaniem po książkę na Ursynów w drodze powrotnej. Niestety telefon pokrzyżował te plany i skróciłem trójkąt nie dojeżdżając do Gassów, a zawracając przez Konstancin i Bielawę. No i w końcu do córki po kolejne książki pana Przechrzty też nie poszedłem, bo nie chciałem przerwy robić i wybijać się z rytmu jazdy. Tak dobrze mi się jechało w tym wieczornym chłodzie, że pomimo letniego zestawu zgrzałem się nieźle. Strava doceniła to siedmioma kieliszkami. Zdjęcie tylko jedno i choć obrazek znany, to jednak inne, bo z kamerki. :)

Fort Zbarż © yurek55

Fort Zbarż © yurek55
- DST 53.48km
- Czas 02:10
- VAVG 24.68km/h
- Temperatura 16.5°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 lipca 2019
Kategoria <50, Naprawy, Piaseczno/Ursynów
Więcej pracy niż jazdy
Plan był taki, żeby na podwórku umyć rower, oczywiście w Piasecznie, a potem pojechać do Góry Kalwarii i wrócić nad Wisłą przez Gassy. Ale przy myciu zeszło mi się nadspodziewanie długo, nie bez wydatnego wpływu na ten fakt dwóch kilkuletnich dziewczynek. Kiedy wreszcie udało mi się skończyć, czas był już wracać na obiad. Wstąpiłem tylko na chwilkę do Deca kupić ten dynks od spodu przez który linki od przerzutek przechodzą. Widać na zdjęciu, że jest ułamany i lewa linka idzie po ramie, a nie po specjalnym wyżłobieniu.
Kiedy po obiedzie zacząłem to wymieniać okazało się, że linki od przerzutek są mocno zmęczone i bardzo sie nabiedziłem zanim wsunąłem je w pancerze. Kiedy już mi się to w końcu udało, to biegi nie chciały chodzić jak trzeba i zdecydowałem o wymianie linek. Kolejna wizyta w Decu, tym razem na Ochocie i kolejna mordęga z wymianą. Robiłem to pierwszy raz i zeszło mi się do późnego wieczora. Myślę, że następny raz będzie już łatwiejszy.


A na koniec żelazny elektorat PZPR/SLD, który w Warszawie wybrał Cimoszewicza do europarlamentu.

Oni nadal w pochodach chodzą.



A na koniec żelazny elektorat PZPR/SLD, który w Warszawie wybrał Cimoszewicza do europarlamentu.

Oni nadal w pochodach chodzą.
- DST 40.89km
- Czas 01:45
- VAVG 23.37km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 czerwca 2019
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Droga bez powrotu
Jak podszedłem po rower, temperatura na strychu wynosiła rekordowe 38°C. Dlatego, gdy podczas jazdy było "zaledwie" 32°C odczuwałem to jako komfort termiczny. Do tego przewciwny wiaterek wysuszał por z twarzy i tylko pić musiałem więcej niż zwykle. Prawie cały bidon ciepłej wody poszedł.
Jak widać po kresce na mapie, droga zaprowadziła mnie znów do Piaseczna. Na miejscu zapakowałem rower do bagażnika i wróciłem na czterech kołach.
Jak widać po kresce na mapie, droga zaprowadziła mnie znów do Piaseczna. Na miejscu zapakowałem rower do bagażnika i wróciłem na czterech kołach.
- DST 20.50km
- Czas 00:56
- VAVG 21.96km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 czerwca 2019
Kategoria 50-100, Gassy, Piaseczno/Ursynów
Guma i atak komarów
Miałem zajęte przedpołudnie i dopiero po obiedzie wyszedłem na rower, jak to się kiedyś mówiło. A może i teraz też tak się mówi. Do Piaseczna wybrałem się nieco okrężną drogą, jadąc przez Michałowice, Puchały i Janki. Jadąc techniczną wzdłuż katowickiej miałem okazję zaobserwować potężny korek w stronę Nadarzyna.

Stoją
W basenie się jeszcze dziś nie moczyłem, ale w przyszłości na pewno skorzystam z tej atrakcji, tylko kąpielówki będe musiał zabierać w trasę. :)

Basen
Po krótkiej przerwie wyruszyłem dalej, do przystani, zobaczyć czy prom juz pływa. Okazało się, że jest jeszcze o trzydzieści centymetrów za wysoka woda i dopiero około soboty, albo niedzieli ruszą.

Prom

Kot

Widać kamienie

Niespodzianka przed mostem na Wilanówce
Ale prawdziwa niespodzianka nastąpiła w Wilanowie gdy z przedniej opony błyskawicznie zeszło powietrze. Nastąpiło to przy zamkniętym już ogródku Grycana, więc przynajmniej w dobrym miejscu. Mogłem się rozłożyć przy stoliku na ławeczce i spokojnie zabrać za pracę. Znaczy prawie spokojnie, bo wilanowskie komary szybko wyczuły spoconego faceta z zajętymi rękami i obsiadały mnie całymi chmarami. Zanim zlikwidowałem pierwszą setkę, juz nadlatywała kolejna, potem kolejna i tak przez cały czas. Nigdy jeszcze nie doświadczyłem tak zmasowanego ataku i chyba wiem, dlaczego te stoliki były puste.:) Nie wyobrażam sobie siedzenia na zewnątrz. Już nawet pompować porządnie koła nie miałem ochoty, tylko jak najszybciej stamtąd uciec.

Dętka
Wracałem już po ciemku napotkałem zdecydowanie za dużo nieoświetlonych rowerów. Nigdy nie zrozumiem co kieruje tymi ludźmi.
Dobranoc.

Stoją
W basenie się jeszcze dziś nie moczyłem, ale w przyszłości na pewno skorzystam z tej atrakcji, tylko kąpielówki będe musiał zabierać w trasę. :)

Basen
Po krótkiej przerwie wyruszyłem dalej, do przystani, zobaczyć czy prom juz pływa. Okazało się, że jest jeszcze o trzydzieści centymetrów za wysoka woda i dopiero około soboty, albo niedzieli ruszą.

Prom

Kot

Widać kamienie

Niespodzianka przed mostem na Wilanówce
Ale prawdziwa niespodzianka nastąpiła w Wilanowie gdy z przedniej opony błyskawicznie zeszło powietrze. Nastąpiło to przy zamkniętym już ogródku Grycana, więc przynajmniej w dobrym miejscu. Mogłem się rozłożyć przy stoliku na ławeczce i spokojnie zabrać za pracę. Znaczy prawie spokojnie, bo wilanowskie komary szybko wyczuły spoconego faceta z zajętymi rękami i obsiadały mnie całymi chmarami. Zanim zlikwidowałem pierwszą setkę, juz nadlatywała kolejna, potem kolejna i tak przez cały czas. Nigdy jeszcze nie doświadczyłem tak zmasowanego ataku i chyba wiem, dlaczego te stoliki były puste.:) Nie wyobrażam sobie siedzenia na zewnątrz. Już nawet pompować porządnie koła nie miałem ochoty, tylko jak najszybciej stamtąd uciec.

Dętka
Wracałem już po ciemku napotkałem zdecydowanie za dużo nieoświetlonych rowerów. Nigdy nie zrozumiem co kieruje tymi ludźmi.
Dobranoc.
- DST 74.00km
- Czas 03:13
- VAVG 23.01km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 29 maja 2019
Kategoria 50-100, Gassy, Piaseczno/Ursynów
Siodełko do Gianta, lusterko do Baranka i powódź w Gassach
Po blisko dwudziestu latach, a może i więcej, siodełko popękało, postrzepiło się i wyglądało tragicznie. Jako że po kilkunastoletniej przerwie, jest ostatnio używane na dojazdy do pracy, wygrzebałem w swoich szpargałach rowerowych egzemplarz o wiele lepszy i
zawiozłem do Piaseczna. Po drodze odebrałem przesyłkę z lusterkiem Cateye BM-45 i przy okazji je zamontowałem. Teraz jeszcze muszę wyrobić sobie nawyk spoglądanie w nie, bo na razie nadal zaskakują mnie wyskakujący zza pleców kolarze, czy wyprzedzające samochody. Myślę, że to przyjdzie z czasem.
Ponieważ pojawił się problem z przesyłaniem zdjęć z telefonu do komputera (przestał wykrywać połaczenie USB) zdjęć będzie mniej, gdyż BS ma jakieś limity.

Lustereczko powiedz przecie, kto je...dzie za mną?

Taki tam landszaft

Jeziorka w Obórkach też głęboka się zrobiła, nie widać kamieni
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2407322733/embed/474793c077153b0b9ac5d79b01eb4bd1f79c682f">
zawiozłem do Piaseczna. Po drodze odebrałem przesyłkę z lusterkiem Cateye BM-45 i przy okazji je zamontowałem. Teraz jeszcze muszę wyrobić sobie nawyk spoglądanie w nie, bo na razie nadal zaskakują mnie wyskakujący zza pleców kolarze, czy wyprzedzające samochody. Myślę, że to przyjdzie z czasem.
Ponieważ pojawił się problem z przesyłaniem zdjęć z telefonu do komputera (przestał wykrywać połaczenie USB) zdjęć będzie mniej, gdyż BS ma jakieś limity.

Lustereczko powiedz przecie, kto je...dzie za mną?

Taki tam landszaft

Jeziorka w Obórkach też głęboka się zrobiła, nie widać kamieni
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/2407322733/embed/474793c077153b0b9ac5d79b01eb4bd1f79c682f">
- DST 66.56km
- Czas 02:47
- VAVG 23.91km/h
- VMAX 43.32km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 maja 2019
Kategoria <50, Piaseczno/Ursynów
Na Ursynów po zapomnianą kurtkę z dokumentami
Byłem pewien, że dziś na rowerze nie pojeżdżę, ale "dzięki" swojemu roztargnieniu*, zaliczyłem jednak wieczorny kurs na Ursynów. Przedtem zaliczyłem powrót samochodem z działki bez żadnych dokumentów, bo moja kurtka z portfelem w kieszeni pojechała samochodem córki. Na szczęście żadnej kontroli drogowej nie było, nie brałem też udziału w zdarzeniu drogowym, więc brak dokumentów nie wyszedł na jaw. Sama jazda nie zasługuje na opis, nic ważnego ani ciekawego mnie nie spotkało.
Ale za to kolejny raz zgłaszałem rowery Veturillo stojące u mnie pod domem. Jak to w ogóle jest możliwe, żeby wypożyczyć takie rowery i nie oddawać, to ja już nie wiem. Nie jest to jednostkowy przypadek, bo u mnie w domu ktoś ma na to stały patent. Najpierw stał jeden, teraz już są dwa, a co najciekawsze, operator systemu wcale się nie kwapi z ich odbieraniem. Jak już wspomniałem, zgłaszam cyklicznie takie rowery przypięte do barierki pod klatką i żadnego zainteresowania. Widocznie miasto tyle im płaci, że i tak wychodzą na swoje i mogą rowery spisywać na straty.
*roztargnienie - eufemizm zastępujący otępienie umysłowe

Ale za to kolejny raz zgłaszałem rowery Veturillo stojące u mnie pod domem. Jak to w ogóle jest możliwe, żeby wypożyczyć takie rowery i nie oddawać, to ja już nie wiem. Nie jest to jednostkowy przypadek, bo u mnie w domu ktoś ma na to stały patent. Najpierw stał jeden, teraz już są dwa, a co najciekawsze, operator systemu wcale się nie kwapi z ich odbieraniem. Jak już wspomniałem, zgłaszam cyklicznie takie rowery przypięte do barierki pod klatką i żadnego zainteresowania. Widocznie miasto tyle im płaci, że i tak wychodzą na swoje i mogą rowery spisywać na straty.
*roztargnienie - eufemizm zastępujący otępienie umysłowe

- DST 27.00km
- Czas 01:14
- VAVG 21.89km/h
- VMAX 30.40km/h
- Temperatura 15.5°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze