Informacje
Wszystkie kilometry: 149380.68 km
Km w terenie: 2672.65 km (1.79%)
Czas na rowerze: 318d 13h 13m
Prędkość średnia: 19.50 km/h
Więcej informacji .
... i w latach poprzednich
AD 2024
AD 2023
AD 2022
AD 2021
AD 2020
AD 2019
AD 2018
AD 2017
AD 2016
AD 2015
AD 2014
AD 2013
AD 2012
AD 2011
Gminobranie
Pogoda na rower
Moje rowery
Szukaj
Znajomi
Wykres roczny
Archiwum
2025, Styczeń (21 , 9 )
2024, Grudzień (23 , 21 )
2024, Listopad (24 , 9 )
2024, Październik (22 , 13 )
2024, Wrzesień (29 , 23 )
2024, Sierpień (25 , 20 )
2024, Lipiec (14 , 8 )
2024, Czerwiec (20 , 17 )
2024, Maj (23 , 15 )
2024, Kwiecień (29 , 17 )
2024, Marzec (28 , 26 )
2024, Luty (31 , 26 )
2024, Styczeń (16 , 10 )
2023, Grudzień (28 , 17 )
2023, Listopad (26 , 10 )
2023, Październik (21 , 33 )
2023, Wrzesień (22 , 18 )
2023, Sierpień (22 , 12 )
2023, Lipiec (25 , 14 )
2023, Czerwiec (24 , 16 )
2023, Maj (29 , 27 )
2023, Kwiecień (20 , 20 )
2023, Marzec (25 , 17 )
2023, Luty (19 , 4 )
2023, Styczeń (24 , 16 )
2022, Grudzień (12 , 5 )
2022, Listopad (18 , 12 )
2022, Październik (25 , 19 )
2022, Wrzesień (17 , 19 )
2022, Sierpień (15 , 25 )
2022, Lipiec (19 , 10 )
2022, Czerwiec (21 , 10 )
2022, Maj (25 , 24 )
2022, Kwiecień (27 , 4 )
2022, Marzec (25 , 15 )
2022, Luty (19 , 18 )
2022, Styczeń (16 , 7 )
2021, Grudzień (2 , 5 )
2021, Październik (19 , 15 )
2021, Wrzesień (15 , 16 )
2021, Sierpień (8 , 6 )
2021, Lipiec (16 , 22 )
2021, Czerwiec (18 , 13 )
2021, Maj (10 , 10 )
2021, Kwiecień (13 , 24 )
2021, Marzec (12 , 11 )
2021, Luty (7 , 4 )
2021, Styczeń (9 , 18 )
2020, Grudzień (13 , 16 )
2020, Listopad (20 , 24 )
2020, Październik (17 , 28 )
2020, Wrzesień (18 , 7 )
2020, Sierpień (13 , 5 )
2020, Lipiec (13 , 5 )
2020, Czerwiec (18 , 57 )
2020, Maj (15 , 23 )
2020, Kwiecień (18 , 52 )
2020, Marzec (26 , 56 )
2020, Luty (14 , 55 )
2020, Styczeń (19 , 54 )
2019, Grudzień (12 , 38 )
2019, Listopad (26 , 56 )
2019, Październik (22 , 54 )
2019, Wrzesień (14 , 8 )
2019, Sierpień (8 , 9 )
2019, Lipiec (20 , 36 )
2019, Czerwiec (16 , 18 )
2019, Maj (24 , 27 )
2019, Kwiecień (18 , 29 )
2019, Marzec (18 , 43 )
2019, Luty (19 , 53 )
2019, Styczeń (12 , 47 )
2018, Grudzień (13 , 64 )
2018, Listopad (23 , 129 )
2018, Październik (23 , 94 )
2018, Wrzesień (27 , 146 )
2018, Sierpień (16 , 75 )
2018, Lipiec (17 , 87 )
2018, Czerwiec (22 , 85 )
2018, Maj (25 , 93 )
2018, Kwiecień (19 , 121 )
2018, Marzec (22 , 153 )
2018, Luty (16 , 104 )
2018, Styczeń (13 , 92 )
2017, Grudzień (16 , 81 )
2017, Listopad (19 , 150 )
2017, Październik (14 , 74 )
2017, Wrzesień (19 , 66 )
2017, Sierpień (26 , 97 )
2017, Lipiec (21 , 108 )
2017, Czerwiec (23 , 100 )
2017, Maj (22 , 108 )
2017, Kwiecień (11 , 65 )
2017, Marzec (23 , 125 )
2017, Luty (15 , 159 )
2017, Styczeń (16 , 101 )
2016, Grudzień (18 , 99 )
2016, Listopad (25 , 109 )
2016, Październik (18 , 88 )
2016, Wrzesień (20 , 69 )
2016, Sierpień (18 , 49 )
2016, Lipiec (27 , 31 )
2016, Czerwiec (22 , 75 )
2016, Maj (24 , 58 )
2016, Kwiecień (20 , 44 )
2016, Marzec (7 , 14 )
2016, Luty (9 , 34 )
2016, Styczeń (13 , 62 )
2015, Grudzień (24 , 55 )
2015, Listopad (8 , 34 )
2015, Październik (20 , 68 )
2015, Wrzesień (22 , 59 )
2015, Sierpień (16 , 58 )
2015, Lipiec (16 , 43 )
2015, Czerwiec (20 , 36 )
2015, Maj (22 , 36 )
2015, Kwiecień (21 , 44 )
2015, Marzec (19 , 36 )
2015, Luty (13 , 36 )
2015, Styczeń (12 , 25 )
2014, Grudzień (15 , 59 )
2014, Listopad (20 , 35 )
2014, Październik (24 , 63 )
2014, Wrzesień (23 , 75 )
2014, Sierpień (26 , 107 )
2014, Lipiec (17 , 62 )
2014, Czerwiec (21 , 113 )
2014, Maj (24 , 75 )
2014, Kwiecień (19 , 109 )
2014, Marzec (19 , 159 )
2014, Luty (15 , 99 )
2014, Styczeń (19 , 108 )
2013, Grudzień (23 , 97 )
2013, Listopad (24 , 166 )
2013, Październik (24 , 153 )
2013, Wrzesień (17 , 131 )
2013, Sierpień (14 , 56 )
2013, Lipiec (26 , 84 )
2013, Czerwiec (25 , 137 )
2013, Maj (21 , 112 )
2013, Kwiecień (27 , 123 )
2013, Marzec (18 , 83 )
2013, Luty (16 , 40 )
2013, Styczeń (15 , 85 )
2012, Grudzień (10 , 32 )
2012, Listopad (20 , 69 )
2012, Październik (17 , 42 )
2012, Wrzesień (20 , 15 )
2012, Sierpień (7 , 7 )
2012, Lipiec (9 , 3 )
2012, Czerwiec (13 , 12 )
2012, Maj (14 , 16 )
2012, Kwiecień (8 , 0 )
2012, Marzec (18 , 24 )
2011, Maj (7 , 0 )
2011, Kwiecień (2 , 0 )
2011, Marzec (5 , 1 )
Linki
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2018
Dystans całkowity: 1827.24 km (w terenie 1.00 km; 0.05%) Czas w ruchu: 83:00 Średnia prędkość: 22.01 km/h Liczba aktywności: 24 Średnio na aktywność: 76.14 km i 3h 27m
Więcej statystyk
W swoją tradycyjną, niedzielną, przedśniadaniową przejażdżkę wybrałem się, a jakże, do Gassów. Wprawdzie ostatnio był tam ścisk jak na masie krytycznej, ale wiedziałem, że tej porze będzie inaczej. Pierwszy etap, do Piaseczna, pokonałem nie wiem kiedy i skuszony widokiem działających na Rynku wodotrysków, postanowiłem na chwilkę się zatrzymać. Trwały przygotowania do biegowej imprezy z okazji Święta 3 Maja pod nazwą "Konstytucyjna Mila", ale cóż to dla mnie mila? Ja miałem przed sobą dwadzieścia pięć mil. Na wyjeździe do Konstancina dogoniłem na światłach chłopaka na i - bez większych nadziei - siadłem mu na koło. Kiedy po kilkuset metrach nadal się trzymałem uznałem, że trzeba się zapytać czy mu nie przeszkadza taki ogon. Wyjaśniłem, że sam nie utrzymam takiego tempa i nie dam zmiany, a on bez problemu się zgodził. Powiedział, że też jedzie do Gassów i spokojnie mnie podholuje. Rozstaliśmy się na rondzie, gdzie on pojechał w lewo by zaatakować Gassy od Bielawy i Obór, a ja jak zawsze pojechałem prosto pod górę ulicą Gąsiorowskiego. Później jak się mijaliśmy w Ciszycy jadąc z przeciwnych kierunków, jeszcze raz mu podziękowałem za koło. Dalsza droga upływała w szybkim tempie i w pięknych okolicznościach, ale nastroju do zdjęć nie miałem bo szkoda mi było stawać i tracić rytm jazdy. Tylko jak pociąg z węglem do Siekierek mi zajechał drogę. nie miałem wyjścia i musiałem postać chwilę. Generalnie jazdę uważam za rewelacyjną i jestem dumny ze średniej, która nota bene w mieście trochę spadła. Strava wynagrodziła mój wysiłek 13 pucharkami, w tym za poprawienie PR - pięcioma, co na tej trasie nie jest łatwe.
Rynek Piaseczno © yurek55
Biuro biegu "Konstytucyjna Mila" ulicami Piaseczna © yurek55
Dostawa węgla do EC Siekierki © yurek55
Pokaż trasę GPS
DST 61.78 km
Czas 02:33
VAVG 24.23 km/h
Temperatura 11.0 °C
Sprzęt Bystry Baranek
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 maja 2018
Kategoria > 100
Dziś tropikalny upał odszedł w niepamięć przegnany gdzieś hen przez północny wiatr, wiejący już od wczorajszego wieczora. Rano termometr pokazywał połowę wczorajszych wartości i to mi bardzo odpowiadało. Nieco mniej, kołyszące się gałęzie kasztanów pod oknami, świadczące o silnym wietrze. Po upewnieniu się co do jego kierunku, wybrałem trasę zachód - wschód, do Żelazowej Woli i z powrotem. Nie chciałem jechać "po sznurku" i dlatego kierunek zachodni pokonałem drogą wojewódzką numer 580. Od Zaborowa to tylko dwadzieścia sześc kilometrów, ale pomimo mniejszego niż zwykle ruchu samochodowego i tak nie mogłem się doczekać powrotu drogami, gdzie wyprzedza cię jeden samochód na kilometr. Wiatr nie ułatwiał mi jazdy, ale przynajmniej chłodził głowę, bo chustki nie miałem w czym zmoczyć. W Kampinosie wodotrysk jeszcze nie odkręcony, w mijanych stawach nie było dojścia do wody, a zresztą nie byłem mocno zdeterminowany, bo dziś przegrzanie mózgu mi nie groziło. W każdym razie wróciłem do domu w lepszym stanie niż wczoraj.
Stare Babice © yurek55
Tablica © yurek55
Wyschnięte źródło w Kampinosie © yurek55
Żelazowa Wola © yurek55
Drugi rzepak w tym roku © yurek55
Most nad Utratą w Zawadach © yurek55
Wygląda jak wieża ciśnień zza krzaka © yurek55
Staw w Pilaszkowie bez dostępu do wody - i ryb też nie wolno łowić... © yurek55
Uzupełnianie bidonu wodą oligoceńską © yurek55
Pokaż trasę GPS
DST 111.30 km
Czas 05:04
VAVG 21.97 km/h
Temperatura 20.0 °C
Sprzęt Bystry Baranek
Aktywność Jazda na rowerze
Dawno nie jeździłem południowej rundy przez Tarczyneiro i Prażmów do Góry Kalwarii i dziś właśnie sobie przypomniałem o tej ciekawej trasie. Rano temperatura była jeszcze znośna, ale z każdym kilometrem upał dawał się coraz bardziej we znaki. Odmierzałem dystans z myślą, o miejscach z dostępem do wody i pierwszym z nich była fontanna z jabłkiem w Tarczynie.
W taki upał woda ratuje życie rowerzystom © yurek55
Zmoczyłem chustę, wytarłem twarz, szyję, kark i mokrą założyłem na głowę i pojechałem do następnego źródła. Było ono trzydzieści pięć kilometrów dalej, w Górze Kalwarii. Po drodze przemyślałem, że zapewne kalwaryjskie wodociągi dziś nie pracują i trzeba będzie szukać ratunku i ochłody gdzie indziej. Uznałem, że cmentarz będzie dobrym miejscem - przecież na każdym jest woda, a jest po drodze i nie trzeba nigdzie zbaczać. Jak pomyślałem, tak zrobiłem, tylko tym razem dłużej i dokładniej chłodziłem się wodą. Ruszając z cmentarza już wiedziałem, gdzie będzie następny postój - oczywiście na przystani w Gassach! Pomimo, że tym razem przejechałem tylko piętnaście kilometrów, chusta była sucha jak pieprz. Nie zważając na ludzi czekających na przeprawę, systematycznie wyjmowałem z kieszonek po kolei: klucze, drobne, telefon, dokumenty, pompkę i układałem w kasku. Następnie zdjąłem koszulkę, solidnie zmoczyłem ją w Wiśle, to samo zrobiłem z chustą i po ubraniu się, mogłem jechać dalej.
Na przystani wymoczyłem nie tylko chustę pod kask, ale i koszulkę © yurek55
Najbliższy odcinek, do Ciszycy, to był jakiś horror i nie chodzi mi o tłumy rowerzystów. Ponieważ za wałem jest blisko plaża, a do tego jest dobry dojazd, pobocze drogi było na odcinku kilkuset metrów zastawione samochodami. Na dodatek nadciągały kolejne szukając miejsca do zaparkowania, a tabun rowerzystów musiał zmieścić się na wąskim pasku pobocza. Ja akurat miałem przed sobą grupę pensjonariuszy domu opieki na rajdzie rowerowym. Dość powiedzieć, że w pewnym miejscu musieliśmy się wszyscy zatrzymać, taki się zrobił korek. W końcu jednak jakoś się przebiłem i dalej już nie było problemów. Faktem jest jednak, że tylu rowerzystów to ja ostatnio na Masie Krytycznej widziałem. Więcej o takiej godzinie, przy takiej pogodzie i w wolny dzień, koło moje tam nie postanie!
Po kolejnych dwudziestu kilometrach, już w Warszawie, znów skorzystałem z cmentarnego ujęcia wody na Cmentarzu Czerniakowskim. To ten naprzeciw Sadyba Best Mall z kinem IMAX. Przy okazji podlałem bratki na grobie moich teściów.
Stamtąd do domu już tylko parę kilometrów, wystarczy skręcić w Gagarina, podjechać Spacerową i przejechać Pole Mokotowskie. Muszę przyznać, że mało co taką przyjemność mi sprawiło, jak chłodny prysznic po powrocie do domu. Upał dziś był zaiste potężny.
I na koniec jeszcze kilka zdjęć:Widok w tym miejscu niespotykany, prawie nie widać samochodów! © yurek55
Katowicka w okolicach Nadarzyna © yurek55
W Prażmowie będzie uroczysta suma z udziałem okolicznych OSP © yurek55
Lubimy takie drogi, prawda? © yurek55
Widok z wału na Wisłę i Rezerwat Łachy Brzeskie © yurek55
Z prawej Wisła, z lewej droga z GK do Gassów i dalej do Warszawy © yurek55
Było rowerzystów wielu © yurek55
Jeziorka wpada do Wisły © yurek55
Żywopłot z bzów, coś pięknego © yurek55
Pokaż trasę GPS
DST 120.00 km
Czas 05:24
VAVG 22.22 km/h
Temperatura 33.0 °C
Sprzęt Bystry Baranek
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 maja 2018
Kategoria > 100
Na samym początku mojej wycieczki zostałem obtrąbiony za jazdę po jezdni. Pan kierowca wyjaśnił mi, kiedy dogoniłem go na światłach przy Żwirki i Wigury, że NIE WOLNO jechać rowerem gdy obok jest "ścieżka". Wyjaśniłem, że "ścieżki" są w lesie, a tu jest droga dla rowerów i - po drugie - nie muszę wiedzieć, że po mojej lewej coś takiego jest. Chyba go nie przekonałem - i siebie też nie do końca.;) Niemniej nie mam zamiaru swoich przyzwyczajeń zmieniać. Ulica Banacha ma zaledwie kilkaset metrów (dokładnie 740 - segment Strava) i skręcając w nią z Grójeckiej, nie mam obowiązku wiedzieć, że jest ddr. Tak będzie moja linia obrony w rozmowie z policją.
Przepisy przepisami, a ja raptem po niewielu minutach, znalazłem się w Wenecji.
Pałac w Wenecji © yurek55 Michałowice Wieś, czy Wenecja? © yurek55
Venice Palace © yurek55
Pałac na Wodzie, ale nie w Łazienkach © yurek55
Łuk Triumfalny © yurek55
Dalej, ponieważ wybrałem kierunek zachodni, dojechałem do Błonia, tym razem od południa.
Kontrola czasu w Błoniu © yurek55
A dalej jakimiś nowymi całkiem drogami dojechałem do wsi Cholewy i zaraz potem wbiłem się na znany szlak do Kampinosu, albo - w dłuższym wariancie - do Łaz i Żelazowej Woli.
Intrygująca postać i nazwa wiaduktu. Kim byli Jasińscy? © yurek55
Ja wybrałem wariant krótszy.
Kampinoski kościółek © yurek55
No a powrót już klasyczną drogą prosto jak strzelił do samej Warszawy. Tylko picie musiałem uzupełnić po drodze.
Źródło wody oligoceńskiej na Jelonkach © yurek55
VIDEO
height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/1544948120/embed/0663d42b750d77e091e34362fe32e4983dd547d9">
DST 103.00 km
Czas 04:41
VAVG 21.99 km/h
Temperatura 20.0 °C
Sprzęt Bystry Baranek
Aktywność Jazda na rowerze
Dopiero po powrocie z działki mogłem przejechać trochę kilometrów. Pojechałem do mieszkania córki, by pod jej nieobecność coś tam zrobić. Dobrze się jechało po pustym mieście.
Kościół na Grabowie, Dekanat Ursynowski ul. Taneczna 65A
Ponurak
Pokaż trasę GPS
DST 28.55 km
Czas 01:17
VAVG 22.25 km/h
Temperatura 24.0 °C
Sprzęt Bystry Baranek
Aktywność Jazda na rowerze