Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2015
Dystans całkowity: | 1162.66 km (w terenie 28.00 km; 2.41%) |
Czas w ruchu: | 58:16 |
Średnia prędkość: | 19.95 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.10 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 50.55 km i 2h 32m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 6 grudnia 2015
Kategoria <50, przed śniadaniem
Dzień pieszego rowerzysty
Dziś obudziłem się na tyle wcześnie, że miałem czas na małą przejażdżkę przed śniadaniem. Wybrałem znaną trasę do Borzęcina, która zajmuje około dwóch godzin, żeby móc spokojnie zdążyć wrócić na czas. Początek miałem pod wiatr i średnia na pierwszych kilometrach wyszła 18,5 km/h, ale później było już dużo lepiej. Jednak do Borzęcinie dotarłem na tyle późno, że postanowiłem wracać najkrótszą drogą. Z wiatrem w plecy jechało się tak dobrze, że musiałem się zatrzymać i zdjąć bluzę, bo zaczynałem się pocić. Na skrzydłach wiatru mknąłem przed siebie, aż nagle usłyszałem ostry trzask pod kołem i już wiedziałem, że najechałem oponą na szkło. Słońce świeciło mi prosto w oczy i nie zauważyłem pokaźnego odłamka leżącego na drodze rowerowej. Usłyszałem syk uchodzącego powietrza i tak skończyła się moja jazda. Było to przed tunelem przy Dworcu Zachodnim, a więc do domu miałem około półtora kilometra i nie chciało mi się zmieniać dętki. Uznałem, że na piechotę będę szybciej. To druga guma w tym roku - pierwsza w styczniu, druga w grudniu, czyli na początek i na koniec roku.

Gotowy fragment Nowolazurowej - wiadukt © yurek55

Na dole Odolany © yurek55

Drzewa, krzewy i ciekawostki przyrodnicze w Strzykułach © yurek55

Ptaki w Strzykułach © yurek55

Kościół w Borzęcinie © yurek55

Koniec jazdy - flak © yurek55

Smutny powrót z wycieczki © yurek55
Bluza zawiązana wokół mostka.
A na koniec zobaczyłem, że telefon umarł i nie dokończył zapisywać trasy.

Gotowy fragment Nowolazurowej - wiadukt © yurek55

Na dole Odolany © yurek55

Drzewa, krzewy i ciekawostki przyrodnicze w Strzykułach © yurek55

Ptaki w Strzykułach © yurek55

Kościół w Borzęcinie © yurek55

Koniec jazdy - flak © yurek55

Smutny powrót z wycieczki © yurek55
Bluza zawiązana wokół mostka.
A na koniec zobaczyłem, że telefon umarł i nie dokończył zapisywać trasy.
- DST 41.29km
- Czas 01:54
- VAVG 21.73km/h
- VMAX 36.70km/h
- Temperatura 10.6°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 grudnia 2015
Kategoria > 100
Seteczka grudnióweczka
Nie miałem żadnego pomysłu na trasę i postanowiłem zdać się na los szczęścia i jechać gdzie mnie oczy poniosą. Najpierw poniosły mnie do Nadarzyna, bo chciałem sprawdzić, jak wygląda wylotówka na Katowice/Wrocław. Jest nieskończona, można więc nią jechać rowerem, ale pewnie już niedługo.

Widok na tureckie CH Maximus i włoskie CH Centrum Mody w Nadarzynie © yurek55
Kolejne Centrum Handlowym na mojej drodze, to Wólka Kosowska.

Azja pod Warszawą © yurek55

Polna droga do Wólki Kosowskiej - podwarszawskiego Chinatown © yurek55
W Wólce można też się poduczyć chińskiego czytając szyldy :)

Fryzjer w Chinatown © yurek55

Chiński sklepik © yurek55
Dalej oczy poniosły mnie do Piaseczna, bo miałem oddać córce klucze do mieszkania. Po drodze był Cmentarz Południowy. Te mogiłki pochowanych na koszt miasta, to jednak przygnębiający widok.

Cmentarz Południowy © yurek55
Jak już zawiozłem klucze, oczy poniosły mnie do studia filmowego, gdzie kręcą telenowelę "M jak Miłość". Już kilka razy tamtędy jechałem, ale nigdy nie skręciłem i dziś postanowiłem z ciekawości zajrzeć. Za ogrodzeniem stoi barak i hala, więc ze zdjęcia wykadrowałem tylko jego.

Pilnuję Studia Filmowego Serialu "M jak Miłość" © yurek55
Ale przedtem, przy pomniku w lesie chojnowskim, taka oto mroczna groźba i ostrzeżenie. Czujecie ten lodowaty strach?

Ostatnie ostrzeżenie © yurek55
W Górze Kalwarii dom starców obchodzi jubileusz, z tej okazji na murze wiszą fotogramy starych ludzi, pensjonariuszy? Też chyba niezbyt przyjemne ukoronowanie żywota ludzkiego w takim miejscu...

Wystawa na 175 - lecie © yurek55

Pensjonariusze Domu Starców w Górze Kalwarii © yurek55
A stamtąd gdzie mógłbym pojechać? Oczywiście do Gassów! Spotkałem nadspodziewanie dużo rowerzystów jak na grudzień i - co dziwne - niemal wszyscy pozdrawiali skinięciem głowy, czy machnięciem ręki. Widocznie o tej porze roku po terenach republiki rowerowej Gassy, jeżdżą już tylko dobrze wychowani i nie ma tam przypadkowych ludzi.
A samą przystań objęli w niepodzielne władanie wędkarze, było ich w tamtej okolicy z pięćdziesięciu.

W oczekiwaniu na holownik do Puław © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
Dalej już nie miałem co wymyślać, tylko trzeba było naginać do domu, na obiad, no i żeby dojechać do miasta po widnemu. Można powiedzieć, że się udało.

Droga pod Siekierkowskim © yurek55
A na zakończenie niespodzianka, zupełnie niezgodna z chronologią opisanych wyżej wydarzeń i zdjęć.
Otóż ledwie wyjechałem z domu, zaskoczył mnie ten oto widok - zablokowana ulica, z powodu faceta na parapecie czwartego piętra. Podobno siedział tam od trzeciej rano i nie mógł się zdecydować. Dobrze, że uliczka krótka, boczna i łatwa do objechania, ale te procedury z blokowaniem dostępu, to jest trochę chore.

Jeden potencjalny samobójca © yurek55
Budynek oddalony o całą szerokość podwórka i nie można autem przejechać. Bo co?

Niezdecydowany skoczek - samobójca © yurek55
To pomarańczowe, to poduszka ratunkowa.

Poduszka ratunkowa już czeka na skoczka © yurek55
W rezultacie podobno nie skoczył, pewno jak go "Mocarz" odpuścił to się rozmyślił.
Jedyne co znalazłem w sieci na ten temat tutaj

Widok na tureckie CH Maximus i włoskie CH Centrum Mody w Nadarzynie © yurek55
Kolejne Centrum Handlowym na mojej drodze, to Wólka Kosowska.

Azja pod Warszawą © yurek55

Polna droga do Wólki Kosowskiej - podwarszawskiego Chinatown © yurek55
W Wólce można też się poduczyć chińskiego czytając szyldy :)

Fryzjer w Chinatown © yurek55

Chiński sklepik © yurek55
Dalej oczy poniosły mnie do Piaseczna, bo miałem oddać córce klucze do mieszkania. Po drodze był Cmentarz Południowy. Te mogiłki pochowanych na koszt miasta, to jednak przygnębiający widok.

Cmentarz Południowy © yurek55
Jak już zawiozłem klucze, oczy poniosły mnie do studia filmowego, gdzie kręcą telenowelę "M jak Miłość". Już kilka razy tamtędy jechałem, ale nigdy nie skręciłem i dziś postanowiłem z ciekawości zajrzeć. Za ogrodzeniem stoi barak i hala, więc ze zdjęcia wykadrowałem tylko jego.

Pilnuję Studia Filmowego Serialu "M jak Miłość" © yurek55
Ale przedtem, przy pomniku w lesie chojnowskim, taka oto mroczna groźba i ostrzeżenie. Czujecie ten lodowaty strach?

Ostatnie ostrzeżenie © yurek55
W Górze Kalwarii dom starców obchodzi jubileusz, z tej okazji na murze wiszą fotogramy starych ludzi, pensjonariuszy? Też chyba niezbyt przyjemne ukoronowanie żywota ludzkiego w takim miejscu...

Wystawa na 175 - lecie © yurek55

Pensjonariusze Domu Starców w Górze Kalwarii © yurek55
A stamtąd gdzie mógłbym pojechać? Oczywiście do Gassów! Spotkałem nadspodziewanie dużo rowerzystów jak na grudzień i - co dziwne - niemal wszyscy pozdrawiali skinięciem głowy, czy machnięciem ręki. Widocznie o tej porze roku po terenach republiki rowerowej Gassy, jeżdżą już tylko dobrze wychowani i nie ma tam przypadkowych ludzi.
A samą przystań objęli w niepodzielne władanie wędkarze, było ich w tamtej okolicy z pięćdziesięciu.

W oczekiwaniu na holownik do Puław © yurek55

Przystań w Gassach © yurek55
Dalej już nie miałem co wymyślać, tylko trzeba było naginać do domu, na obiad, no i żeby dojechać do miasta po widnemu. Można powiedzieć, że się udało.

Droga pod Siekierkowskim © yurek55
A na zakończenie niespodzianka, zupełnie niezgodna z chronologią opisanych wyżej wydarzeń i zdjęć.
Otóż ledwie wyjechałem z domu, zaskoczył mnie ten oto widok - zablokowana ulica, z powodu faceta na parapecie czwartego piętra. Podobno siedział tam od trzeciej rano i nie mógł się zdecydować. Dobrze, że uliczka krótka, boczna i łatwa do objechania, ale te procedury z blokowaniem dostępu, to jest trochę chore.

Jeden potencjalny samobójca © yurek55
Budynek oddalony o całą szerokość podwórka i nie można autem przejechać. Bo co?

Niezdecydowany skoczek - samobójca © yurek55
To pomarańczowe, to poduszka ratunkowa.

Poduszka ratunkowa już czeka na skoczka © yurek55
W rezultacie podobno nie skoczył, pewno jak go "Mocarz" odpuścił to się rozmyślił.
Jedyne co znalazłem w sieci na ten temat tutaj
- DST 107.00km
- Teren 5.00km
- Czas 05:30
- VAVG 19.45km/h
- VMAX 42.10km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 grudnia 2015
Kategoria <50
Ciepły wieczór grudniowy
Z uwagi na wiek i wzrok nie lubię jeździć po ciemku nawet samochodem. Najchętniej bym na długich jeździł cały czas, bo tylko wtedy dobrze widzę drogę. Ponieważ w rowerze świateł długich, ani mijania nie mam, co najwyżej pozycyjne, to w miejscach słabiej oświetlonych jeżdżę wolno. A że dziś złapał mnie deszcz na dodatek, to przez zachlapane okulary widziałem jeszcze mniej i jechałem jeszcze wolniej. Dzięki temu wywrotka nie była pełna - rower leżał, ja utrzymałem się na nogach. To nauczka, by jeździć wyłącznie po oświetlonych jezdniach, tam przynajmniej coś widać.
Za ciepło się ubrałem i nawet udało mi się spocić.
Za ciepło się ubrałem i nawet udało mi się spocić.
- DST 21.56km
- Czas 01:06
- VAVG 19.60km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 grudnia 2015
Kategoria <50
Przerwana i sztukowana
Tak właśnie wyglądała dzisiejsza wycieczka. Tym razem pomimo nienajlepszej pogody miałem szczery zamiar jakiś większy dystans zrobić. Może nie od razu setkę, ale 50+ na pewno. Niestety zaczął padać deszcz i z moich planów znowu nic nie wyszło. To nic, że deszcz zaraz przestał, uznałem, że brak błotników całkowicie usprawiedliwia mój odwrót. Po południu przypomniałem sobie, o czekającym na mnie w urzędzie nowym dowodzie osobistym i dosztukowałem trzy kilometry.
A na zdjęciach dawna siedziba PRL-owskiego giganta, a właściwie jej dni ostatnie. Dawni kierowcy i konwojenci zatrudnieni w SPTHW, czerpali z tego rogu obfitości pełnymi garściami. Pracować w takim miejscu, to lepiej nie trzeba było.

Stołeczne Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego © yurek55

Rozbiórka magazynów i biur b. SPHW © yurek55

Prymasa 1000-lecia widok z kładki © yurek55

Praca - marzenie (za PRL-u) © yurek55

Tu było - tu stało © yurek55
Bez mapy, bo navime ma przerwę techniczną
A na zdjęciach dawna siedziba PRL-owskiego giganta, a właściwie jej dni ostatnie. Dawni kierowcy i konwojenci zatrudnieni w SPTHW, czerpali z tego rogu obfitości pełnymi garściami. Pracować w takim miejscu, to lepiej nie trzeba było.

Stołeczne Przedsiębiorstwo Handlu Wewnętrznego © yurek55

Rozbiórka magazynów i biur b. SPHW © yurek55

Prymasa 1000-lecia widok z kładki © yurek55

Praca - marzenie (za PRL-u) © yurek55

Tu było - tu stało © yurek55
Bez mapy, bo navime ma przerwę techniczną
- DST 21.45km
- Czas 01:08
- VAVG 18.93km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Dar Losu
- Aktywność Jazda na rowerze