Środa, 26 czerwca 2013
Mam już samochód
Odebrałem dziś naprawiony samochód, hosanna!!! Od 29 października walczyłem z ubezpieczycielem o odszkodowanie, żeby wreszcie otrzymać oszałamiającą kwotę 4500 zł. Zdecydowałem się wobec powyższego na naprawę bezgotówkową w autoryzowanym serwisie. Ich kosztorys w wysokości 13600 zł ubezpieczyciel łyknął bez mrugnięcia okiem. Ostatnie sześć tygodni musiałem obywać się bez samochodu i było to dla mnie nowe doświadczenie. Nigdy na przestrzeni przynajmniej dwudziestu ostatnich lat nie byłem spieszony tak długo, zawsze jakieś wozidło pod dupą miałem. Ale dosyć już o tym, temat uważam za zamknięty, tym bardziej, że rowerem mam więcej przejechane, niż samochodem:)
- DST 8.00km
- Czas 00:29
- VAVG 16.55km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jurku, jeśli w swojej wypowiedzi nie masz na myśli przeciwwskazań zdrowotnych, a jedynie wiek, to, wybacz, piszesz bzdury :)
Hipek - 21:20 niedziela, 30 czerwca 2013 | linkuj
Możliwe, że Cię to ominęło. Uczucie jest niepowtarzalne.
I, jakkolwiek jazda motocyklem w stronę zachodzącego słońca, daje jakąś namiastkę takiego uczucia (auto w ogóle pomijam, to jest liga niższa o kilka klas rozgrywkowych), to dopiero rower pozwala naprawdę poczuć się na zewnątrz wszystkiego.
Jeśli nie płaczesz na myśl o noclegu w namiocie (z jakiegokolwiek powodu), najwyższy czas to naprawić. Polecam forum podrozerowerowe.info. Hipek - 19:30 niedziela, 30 czerwca 2013 | linkuj
I, jakkolwiek jazda motocyklem w stronę zachodzącego słońca, daje jakąś namiastkę takiego uczucia (auto w ogóle pomijam, to jest liga niższa o kilka klas rozgrywkowych), to dopiero rower pozwala naprawdę poczuć się na zewnątrz wszystkiego.
Jeśli nie płaczesz na myśl o noclegu w namiocie (z jakiegokolwiek powodu), najwyższy czas to naprawić. Polecam forum podrozerowerowe.info. Hipek - 19:30 niedziela, 30 czerwca 2013 | linkuj
Jurek, a ile razy miales okazje jechac w strone zachodzacego slonca, jak na filmie, ale rowerem? I to osakwionym, jadac w mysl stwierdzenia, ze tam Twoj dom gdzie rower?
Hipek - 16:27 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
Yurek w filmach zawsze wszystko pięknie wygląda :-)
Katana1978 - 16:10 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
Podsumowując temat. Dawno temu czytałam swietna książkę o rozumieniu wolnosci. Polecam " Zycie Mary Bryant" autor Anthony Kampen..Naprawdę warta przeczytania, szczególnie dla tych, którzy pragną wolnosci...Piękna i smutna ..
jolapm - 14:31 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
oelka - bardzo to wszystko trafnie ujęłaś.
Raz koszty napraw samochodu i w ogóle koszty samego posiadania auta są już ogranicznikami wolności.
Rowerem możesz dotrzeć wszędzie tam gdzie samochodem - samochodem nie dotrzesz tam gdzie rowerem :) i tu jest wyższość roweru nad samochodem :) Katana1978 - 11:57 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
Raz koszty napraw samochodu i w ogóle koszty samego posiadania auta są już ogranicznikami wolności.
Rowerem możesz dotrzeć wszędzie tam gdzie samochodem - samochodem nie dotrzesz tam gdzie rowerem :) i tu jest wyższość roweru nad samochodem :) Katana1978 - 11:57 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
Sprzedaj samochód to sprawisz sobie kilka bajeranckich rowerów. Transport będzie szybszy ze dwa razy no i stylówa zachowana.
No i naprawa 6 tygodni nie będzie trwała.
Polecam rower, no chyba że potrzebujesz samochodu żeby zawieźć wspomniany rower na jakąś fajną trasę :) bestiaheniu - 01:16 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
No i naprawa 6 tygodni nie będzie trwała.
Polecam rower, no chyba że potrzebujesz samochodu żeby zawieźć wspomniany rower na jakąś fajną trasę :) bestiaheniu - 01:16 czwartek, 27 czerwca 2013 | linkuj
Wolność to nie tylko możliwość szybkiego (?) dotarcia w określone miejsce, ale też określone koszty: Podatki, paliwo, obowiązkowe ubezpieczenie, również obowiązkowe przeglądy, koszty napraw przynajmniej trzycyfrowe...
Rower ani transport publiczny nigdy nie będzie dla użytkownika tak kosztowny jak samochód.
Samochód w którym człowiek siedzi zamknięty i przypięty do fotela, odcina człowieka od żywego świata, co szczególnie dobrze widać na drogach obstawionych ekranami dźwiękochłonnymi.
Można samochodem przejechać w wzdłuż i wszerz cały kraj i nic nie zobaczyć (np. Niemcy po autostradach, gdzie jedyną informacją gdzie jesteśmy są tablice kierunkowe w pobliżu węzłów) i dla porównania przebyć tę trasę pociągiem i zobaczyć ileś miast, stacji, ludzi, czyli normalne życie. oelka - 23:42 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
Rower ani transport publiczny nigdy nie będzie dla użytkownika tak kosztowny jak samochód.
Samochód w którym człowiek siedzi zamknięty i przypięty do fotela, odcina człowieka od żywego świata, co szczególnie dobrze widać na drogach obstawionych ekranami dźwiękochłonnymi.
Można samochodem przejechać w wzdłuż i wszerz cały kraj i nic nie zobaczyć (np. Niemcy po autostradach, gdzie jedyną informacją gdzie jesteśmy są tablice kierunkowe w pobliżu węzłów) i dla porównania przebyć tę trasę pociągiem i zobaczyć ileś miast, stacji, ludzi, czyli normalne życie. oelka - 23:42 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
szczególnie ostatnio miałes okazję jechać kiedy Ci się podoba..:)
jolapm - 20:18 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
Czyli definicją wolności jest dla Ciebie możliwość dotarcia w dowolne miejsce?
Hipek - 20:12 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
samochód i wolność ?! - już myślałam że nic mnie dziś nie rozśmieszy :D
Katana1978 - 19:15 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
w tym sensie rzeczywiscie trudno jest zastąpić auto rowerem :)
jolapm - 19:13 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
O samochodzie zastępczym nie słyszeli nigdy w tym autoryzowanym warsztacie ?
kdk - 19:08 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
Najwyższy czas się przyzwyczaić i zostawić auto na stałe w garażu. Jak widzisz, daje się.
Hipek - 18:10 środa, 26 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj