Sobota, 8 czerwca 2024
Kategoria całe NIC
Na działce
Pojechałem najpierw do sklepu we wsi po chleb, a po śniadaniu sprawdzić, co warczy w okolicy. Warczał traktor ze spychem z przodu, wyrównujący teren na nieodległej działce za rzeczką. Ale zanim znalazłem to źródło hałasu zapuściłem się nieco dalej. Na dalszą jazdę ten rower zupełnie się dla mnie nie nadawał. Miejska damka w rozmiarze S, tylko jej wiklinowego koszyczka na kierownicy brakowało. Na wsi na wygląd roweru nikt uwagi nie zwraca - i słusznie, bo rower to tylko środek transportu, a nie coś dla szpanu. Niemniej pozycja do jazdy wybitnie mi nie odpowiadała: szerokie siodło, wysoko kierownica, do tego amortyzowana sztyca i widelec, ciężki jak nieszczęście i jeszcze za mały. Ale tych kilka kilometrów dało się zrobić bez bólu, a zresztą, skoro go przewiozłem córce z Warszawy na działkę, to mi się należało przejechać, prawda? ;)
Kilometry z licznika Sigma na kierownicy, czas na oko, ale więcej jak 15km/h to nie było raczej.
Roweru nie dopisuję, bo więcej już nim nie pojadę nigdzie.
Mapy też nie ma, bo zapomniałem, że mogę zegarkiem rejestrować i przesyłać do Strava

Kross na działce © yurek55
Kilometry z licznika Sigma na kierownicy, czas na oko, ale więcej jak 15km/h to nie było raczej.
Roweru nie dopisuję, bo więcej już nim nie pojadę nigdzie.
Mapy też nie ma, bo zapomniałem, że mogę zegarkiem rejestrować i przesyłać do Strava

Kross na działce © yurek55
- DST 7.00km
- Teren 7.00km
- Czas 00:30
- VAVG 14.00km/h
- Sprzęt Primus Historicus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj