GK przez Przypki i Tarczyn
Zimne poranki zniechęcają mnie do wczesnego wychodzenia, bo trzeba się ubierać, a potem rozbierać i dziś też zacząłem dopiero o dziesiątej. Po wczorajszych słodkościach w Górze Kawiarni, miałem ochotę na kontynuację degustacji, tylko trasę dojazdu wybrałem trochę naokoło. Wiatr nie pozwolił mi nawet zbliżyć do wczorajszych osiągów, ale dzień konia nie zdarza się przecież codziennie... :)

Na miejscu majowej tragedii w Przypkach © yurek55

Jabłko na rynku © yurek55

Droga Tarczyn - Łoś i budowa S7 © yurek55

Kawa i granola na poprawę bilansu energetycznego © yurek55

Na miejscu majowej tragedii w Przypkach © yurek55

Jabłko na rynku © yurek55

Droga Tarczyn - Łoś i budowa S7 © yurek55

Kawa i granola na poprawę bilansu energetycznego © yurek55
- DST 107.91km
- Czas 05:07
- VAVG 21.09km/h
- VMAX 40.04km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 3233kcal
- Podjazdy 265m
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Do asekuracji :) kolano po skomplikowanej operacji, odstawiłem kule w poniedziałek, ale na krótkich odcinkach jeszcze czasem się przydają gdy zaczyna boleć.
Dziś pierwsze kilometry na rowerze, jeździ się jeszcze bardzo ciężko i kondycja też zerowa, ale jaka frajda nieziemska!! :) tomski - 18:58 piątek, 14 października 2022 | linkuj
Dziś pierwsze kilometry na rowerze, jeździ się jeszcze bardzo ciężko i kondycja też zerowa, ale jaka frajda nieziemska!! :) tomski - 18:58 piątek, 14 października 2022 | linkuj
Czyli to jednak Ciebie widziałem, jak wyjeżdżałeś z Krępy do Czarnego Lasu tym nowo zrobionym asfaltem koło 14-tej.
Szedłem nieco pokracznie z kulami łokciowymi w ręku i zacząłem Cię wołać jak już byłeś kilkanaście metrów dalej :) tomski - 21:52 czwartek, 13 października 2022 | linkuj
Komentuj
Szedłem nieco pokracznie z kulami łokciowymi w ręku i zacząłem Cię wołać jak już byłeś kilkanaście metrów dalej :) tomski - 21:52 czwartek, 13 października 2022 | linkuj