Informacje

  • Wszystkie kilometry: 149265.49 km
  • Km w terenie: 2672.65 km (1.79%)
  • Czas na rowerze: 318d 07h 15m
  • Prędkość średnia: 19.50 km/h
  • Więcej informacji.
button stats bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2024 button stats 
bikestats.pl

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 15 września 2018 Kategoria > 100, Gassy

W deszczu i słońcu

To miało być zupełnie inaczej. Wczoraj wymyśliłem sobie jazdę na bułeczki z mascarpone do Secymina i dystans tak z półtorej setki. Ale dziś obudziłem się zdecydowanie za wcześnie i gdybym wstał tak rano, to można by poddać w wątpliwość, czy aby nie brakuje mi piątej klepki. Sam bym tak pomyslał. Z braku ksiązki do czytania, zacząłem przegladac wiadomości w telefonie i przy tym zajęciu zasnąłem ponownie. Gdy się obudziłem było już po dziewiątej i z kolei zrodziła się wątpliwość, czy warto wogóle wsiadać na rower. Byłem naprawdę bliski rezygnacji, ale na szczęście przypomniałem sobie, że Bystremu należy się mycie po wczorajszjej, deszczowej eskapadzie. Drogę do córki nieco zmodyfikowałem i wydłużyłem, bo ileż mozna przez te same wioski jeździć. Dziś przypomniałem sobie Łady, Podolszyn Nowy, Janczewice, Wilczą Górę, Władysławów, ale niestety turystyka ta zemściła sie na mnie, bo zaczął padac deszcz. Gdybym pojechał jak zawsze byłbym go uniknął, a tak, dojechałem na miejsce nieźle przemoczony. Kurtka ultralight, zabrana w ostatniej chwili, stanowiła osłonę mocno iluzoryczną. O myciu roweru nie było mowy, tak samo jak o dalszej jeździe. Dopiero po półtorej godzinie przestało padać na tyle, że mogłem zbierać się do domu. Kiedy jednak poczułem, że chyba już nie pada wcale, zaryzykowałem jazdę do Góry Kalwarii. Ale tym razem nie drogami Republiki Rowerowej wzdłuż Wisły, a wojewódzką 724. Skoro tylu naszych wirtualnych znajomych, przemierza właśnie Polskę od Helu nad morzem, do Głodówki w Tatrach, to ja w solidarności z nimi też wybrałem gorszą drogę. Dobry argument? Taki sobie. Chyba.
Droga powrotna po stałych i znanych drogach - i tylko dojeżdżając do Gassów, już z daleka słyszałem jakis hałas. Myślałem, że to samolot rozgrzewa silniki przed startem, a tymczasem to dmuchawa z aerotunelu tak huczy. 
No i na zakończenie podróży przedłużyłem jazdę aż do Mostu Świętokrzyskiego i wróciłem przez ciąg rowerowy Świętokrzyska na zachód. Szósta setka w tym miesiącu, nadrabiam sierpniową zapaść. :)


Autoportret z kominami
Autoportret z kominami © yurek55
Za chwileczkę, za zakretem - Cieciszew sklep i remiza OSP
Za chwileczkę, za zakretem - Cieciszew sklep i remiza OSP © yurek55
Most w Obórkach na Jeziorce
Most w Obórkach na Jeziorce © yurek55
Impreza integracyjna plus latanie w aerotunelu - Gassy
Impreza integracyjna plus latanie w aerotunelu - Gassy © yurek55


  • DST 101.80km
  • Czas 04:17
  • VAVG 23.77km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
W telefonie miało nie być deszczu.
yurek55
- 19:27 sobota, 15 września 2018 | linkuj
Pogodę trzeba śledzić w telefonie a nie wiadomości ;)
No to jeszcze został mi test S2+ do zaliczenia.
Chyba piątą klepką się nie będę przejmował
vuki
- 19:10 sobota, 15 września 2018 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odwoe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl