Piątek, 6 lipca 2018
Kategoria > 100
Bułeczki w Secyminie
Do tej pory jeździłem do Secymina od zachodu, dłuższą drogą, dziś chciałem sprawdzić ile jest tak naprawdę. W Lesznie skręciłem na północ, w Sowiej Woli na zachód i pod sklepem miałem 63 km przejechane. Pani Marta już mnie poznaje, pamiętała że ostatnio z rabarbarem jadłem bułeczki. Opowiadała, że w niedzielę jeszcze przed otwarciem stało pod bramą ze dwudziestu kolarzy i czekało na sławne bułeczki. Domyślam się, że to jakaś ustawka z Warszawy, która już przed dziewiątą rano tam dotarła.
Zanim tam dotarłem zobaczyłem w lesie, że jednak będą spowalniacze. Część jest już gotowa i są bardzo wyraźnie oznakowane z daleka, ale przejeżdża się je gładko. To raczej ma być taki chwyt psychologiczny dla kierowców? Chociaż mam nadzieję, że tam nikt szybko nie jeździ, bo inaczej to po pierwszym przejechaniu taki ścigant jeden z drugim zobaczy, że to niczym nie grozi.
W Wilkowie Polskim musiałem stanąć i zrobić zdjęcie zżętego kosą żyta i ustawionego w kucki*. To tak rzadki widok w dobie kombajnów, że byłem autentycznie zaskoczony.
Na drodze nad Wisłą nazwaną już "Gassami północy" jechałem na pamięć i zapędziłem się za daleko. Pewnie podświadomie oczekiwałem znaku "droga bez przejazdu", ale się nie doczekałem.:) Zresztą jechało się dobrze i te dwa kilometry nadrobione nic nie znaczyło.
Drugą sprawą, którą chciałem dziś załatwić wiązała się z wizytą w warsztacie u Kamila w Nieporęcie. Tym razem przednia przerzutka nie chodziła jak należy. Kamil natychmiast zdjął pancerz, posmarował czym trzeba i gra gitara! Bardzo sympatyczny i uczynny człowiek. Dziękuję.
Droga rowerowa wzdłuż Jagiellońskiej od FSO do Ronda Starzyńskiego już prawie skończona. Nie wiem tylko jak odcinek przy samym rondzie, bo pojechałem jezdnią.

Główny punkt programu, w tym tygodniu z jagodami © yurek55

Zjedzone - można jechać © yurek55

Na nowej drodze do Wilkowa montują spowalniacze © yurek55

Żyto tradycyjnie skoszone i ustawione © yurek55

O jeden kilometr za daleko © yurek55

Wyspy na Wiśle pod NDM © yurek55

Obowiązkowa fotka z mostu © yurek55

Most w NDM © yurek55

Plaża nad Zalewem z Nieporęcie © yurek55

Pomost i rower © yurek55

Wagony, wagony, wagony.... © yurek55

Most Gdański © yurek55
*Napisałem kucki, bo taka nazwa funkcjonuje na terenach, w których bywałem. A u was jak nazywali takie ustawienie snopków na rżysku?
Zanim tam dotarłem zobaczyłem w lesie, że jednak będą spowalniacze. Część jest już gotowa i są bardzo wyraźnie oznakowane z daleka, ale przejeżdża się je gładko. To raczej ma być taki chwyt psychologiczny dla kierowców? Chociaż mam nadzieję, że tam nikt szybko nie jeździ, bo inaczej to po pierwszym przejechaniu taki ścigant jeden z drugim zobaczy, że to niczym nie grozi.
W Wilkowie Polskim musiałem stanąć i zrobić zdjęcie zżętego kosą żyta i ustawionego w kucki*. To tak rzadki widok w dobie kombajnów, że byłem autentycznie zaskoczony.
Na drodze nad Wisłą nazwaną już "Gassami północy" jechałem na pamięć i zapędziłem się za daleko. Pewnie podświadomie oczekiwałem znaku "droga bez przejazdu", ale się nie doczekałem.:) Zresztą jechało się dobrze i te dwa kilometry nadrobione nic nie znaczyło.
Drugą sprawą, którą chciałem dziś załatwić wiązała się z wizytą w warsztacie u Kamila w Nieporęcie. Tym razem przednia przerzutka nie chodziła jak należy. Kamil natychmiast zdjął pancerz, posmarował czym trzeba i gra gitara! Bardzo sympatyczny i uczynny człowiek. Dziękuję.
Droga rowerowa wzdłuż Jagiellońskiej od FSO do Ronda Starzyńskiego już prawie skończona. Nie wiem tylko jak odcinek przy samym rondzie, bo pojechałem jezdnią.

Główny punkt programu, w tym tygodniu z jagodami © yurek55

Zjedzone - można jechać © yurek55

Na nowej drodze do Wilkowa montują spowalniacze © yurek55

Żyto tradycyjnie skoszone i ustawione © yurek55

O jeden kilometr za daleko © yurek55

Wyspy na Wiśle pod NDM © yurek55

Obowiązkowa fotka z mostu © yurek55

Most w NDM © yurek55

Plaża nad Zalewem z Nieporęcie © yurek55

Pomost i rower © yurek55

Wagony, wagony, wagony.... © yurek55

Most Gdański © yurek55
*Napisałem kucki, bo taka nazwa funkcjonuje na terenach, w których bywałem. A u was jak nazywali takie ustawienie snopków na rżysku?
- DST 145.30km
- Czas 06:15
- VAVG 23.25km/h
- Temperatura 30.4°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Sama skrzypisz! ;pp
Nic mi nigdy nie skrzypi, jak już coś, to strzela. ;ppp mors - 21:13 piątek, 6 lipca 2018 | linkuj
Nic mi nigdy nie skrzypi, jak już coś, to strzela. ;ppp mors - 21:13 piątek, 6 lipca 2018 | linkuj
A łańcuch nasmarowałeś ?? :P bo skrzypiał jak u Morsa w menelu :D
Katana1978 - 21:09 piątek, 6 lipca 2018 | linkuj
O ile pamiętam, ustawienie nie miało indywidualnego określenia, mówiono po prostu, że stoją snopki.
malarz - 20:04 piątek, 6 lipca 2018 | linkuj
Komentuj