Informacje

  • Wszystkie kilometry: 146737.96 km
  • Km w terenie: 2657.65 km (1.81%)
  • Czas na rowerze: 312d 10h 24m
  • Prędkość średnia: 19.53 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 15 maja 2018 Kategoria 50-100

Szybki Kampinos

Znów przyszło mi na zachód jechać, ale tym razem nie szukałem nowych dróg, tylko wybrałem trasę wielokrotnie już przejechaną. Niespodzianką dla mnie była dziś tylko prędkość. Na odcinku drogi wojewódzkiej pomiędzy Zaborowem a Kampinosem, licznik często pokazywał grubo ponad 30 km/h, a obok tablicy Kampinos przemknąłem z prędkością 41 km/h. Myślałem jednak cały czas, że wracać będzie dużo gorzej i tylko dlatego nie pojechałem do Kutna, albo Poznania.:) Rozgrzany szybkim tempem, z dużą przyjemnością skorzystałem z ochłody w czynnej już fontannie i mogłem wracać.

Mokra chusta na głowę, alleluja i do przodu!

Jazda po odkrytymi terenie dawała się we znaki, ale myślałem że będzie gorzej.  
Pomny wczorajszej ubraniowej wpadki, dziś zabrałem moją kurtkę-trzepaczkę i na początku wycieczki nawet się przydała. Zdjąłem ją dopiero w  Zaborowie i resztę drogi pokonałem na krótko. Nie było gorąco, ani zimno - tak w sam raz. Wystarczył mi jeden bidon z wodą, a że jedzenia zapomniałem wziąć, to przejechałem i bez tego. 


Rowerzyści pamiętają

A pod domem znów usłyszałem znajomy dźwięk piły spalinowej. Tym razem to nie "Teksańska masakra piłą mechaniczną", a pan Andre rzeźbi Pszczółkę Maję i Gucia. Pracuje dopiero dwa dni, ale już zaczynamy mieć dość. Tu jest tylko kilka sekund nagrania, ale my słuchamy pół dnia.



  • DST 98.30km
  • Czas 04:19
  • VAVG 22.77km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Bakterie są wszechobecne i nie ma się co ich bać. Np. w jelitach człowieka są ich miliardy, miliardy i co z tego wynika? Nic! :) Nie piłem tej wody, tylko zmoczyłem sobie komin pod kask. Może przez to nie wyłysieję, co? :D Brak 1,7 km wcale a wcale mi nie doskwiera. Stówy są przereklamowane... ;)
yurek55
- 21:12 wtorek, 15 maja 2018 | linkuj
No i trochę boli brak 1.7 km :(
vuki
- 18:43 wtorek, 15 maja 2018 | linkuj
Kiedyś mówiono, że w fontannie jest masę bakterii ponieważ jest to obiekt zamknięty. (straszę Cię).
vuki
- 18:42 wtorek, 15 maja 2018 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa porow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl