Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138086.61 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.76%)
  • Czas na rowerze: 293d 06h 44m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 19 września 2017 Kategoria > 100

Jak pies z łańcucha

Tyle czasu nie jeździłem, że jak już wreszcie mogłem dziś się ruszyć, to jak tytułowy pies musiałem się wybiegać, pardon, wyjeździć. Początkowo nie nastawiałem się na taki dystans, raczej myślałem o jakimś lekkim rozruchu, ale z każdym przejechanym kilometrem było mi coraz lepiej i nie chciałem, by ta przyjemność zbyt szybko się skończyła. Na początek postanowiłem przejechać segment z Babic do Zaborowa, przez Mariew i Wiktorów.
Ceny paliw
Ceny paliw © yurek55
W X roczniceęodzyskania niepodległości. Zaborów
W X roczniceęodzyskania niepodległości. Zaborów © yurek55
Tam właśnie poczułem jak jest lekko i dobrze i zdecydowałem, że trzeba wykorzystać dyspozycję i pogodę.
Szybko dojechałem do Leszna i tym razem skręciłem na drogę do Nowego Dworu Mazowieckiego, by w Kiściennem skierować się w stronę Puszczy. Przywitała mnie tablica "Uwaga na gady", ale jak można uważać na węże wygrzewające się na asfalcie? Mnie uciekły dwa spod kół, ale samochód jest szybszy i kilku innym się to nie udało. Jadąc przez Kampinoski Park Narodowy nie spodziewałem się spotkać aż tylu grzybiarzy i tylu samochodów zaparkowanych na obrzeżach. Kiedyś za zbieranie grzybów tam groziły dotkliwe kary finansowe, ale teraz już chyba wolno, skoro tak oficjalnie wszyscy je zbierają? Po wyjeździe z lasu wybrałem troszkę dłuższy wariant dojazdu do Czosnowa, aż koło jednostki saperów w Kazuniu się znalazłem i stamtąd przez Dębinę dotarłem do starej trasy i pomknąłem prosto do Łomianek. Tam zastałem drogowy armagedon, który nawet nowej drogi rowerowej nie oszczędził. Ale jakoś przejechałem, a w Warszawie uznałem, że pojadę nad Wisłą, skoro już można tamtędy wygodnie pojechać. Koło pomnika Syrenki wykonawcy poprawiają jakąś fuszerkę i kawałek zagrodzili dla jazdy i chodzenia, ale można objechać górą. Później jeszcze zafundowałem sobie podjazd Agrykolą, ale rekordu nie pobiłem - tym razem uzyskałem trzeci czas. Oczywiście chodzi o PR, a nie KOM. :) Od Ronda Jazdy Polskiej wbiłem się w zakorkowaną Trasę Łazienkowską i środkiem, pomiędzy samochodami dojechałem do Grójeckiej i do domu. Generalnie jestem bardzo zadowolony z dzisiejszej jazdy. Jak na rekonwalescenta wyszło całkiem fajnie, żadnych problemów z zmęczenia. Ubrania tylko nabrałem za dużo, ale szybko pozdejmowałem niepotrzebne nogawki i kurtkę - trzepaczkę. W sumie mogłem zdjąć i rękawki, ale aż tak bardzo nie przeszkadzały i jakoś już w nich dojechałem. Poprawiłem swój czas na dziewięciu segmentach Stravy, drugie i trzecie czasy są już mniej istotne. No może ten trzeci czas na Agrykoli coś tam mówi jedynie, bo już 25 razy ją podjeżdżałem.

Pozdrawiam wszystkich uczestników Maratonu Północ - Południe, który okazał się w tym roku prawdziwą rzeźnią. Awarie, kontuzje, ale najbardziej pogoda, zdziesiątkowały uczestników. Na 56 startujących w limicie czasu 72h, metę w Głodówce osiągnęło zaledwie 35. Tyle wycofów nie było chyba jeszcze w żadnym ultramaratonie. Oczywiście nasze Hipki przejechały trasę na luzach, a Hipcia to w Polsce nie ma sobie równych. Siódme miejsce w takiej stawce mówi samo za siebie. I to trzy tygodnie po Maratonie Rowerowym Dookoła Polski!


Kościół w Wierszach
Kościół w Wierszach © yurek55
Krzyż z grobu ks. Jerzego
Krzyż z grobu ks. Jerzego © yurek55
Niech im straszliwe godziny
Niech im straszliwe godziny © yurek55
Jan Paweł II przed kościołem w Wierszach
Jan Paweł II przed kościołem w Wierszach © yurek55
Anioł Stróż Niepodległości
Anioł Stróż Niepodległości © yurek55
Ekspozycja w Wierszach
Ekspozycja w Wierszach © yurek55
Ekspozycja w Wierszach
Ekspozycja w Wierszach © yurek55
Ekspozycja w Wierszach
Ekspozycja w Wierszach © yurek55
Ekspozycja w Wierszach
Ekspozycja w Wierszach © yurek55
Ekspozycja w Wierszach
Ekspozycja w Wierszach © yurek55



Grzybiarze poszli w las
Grzybiarze poszli w las © yurek55

Remont głównej ulicy w Łomiankach
Remont głównej ulicy w Łomiankach © yurek55
Trudny podjazd
Trudny podjazd © yurek55
Nie znalazłem go w bazie podjazdów , ale raz kiedyś go podjeżdżałem i wydał mi się stromy. Może kiedyś przy okazji go przejadę, to zobaczę co Strava pokaże.




  • DST 101.40km
  • Czas 04:37
  • VAVG 21.96km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Bystry Baranek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Śmigałem po szosie po Kampinosie... drogą asfaltową.. :)
yurek55
- 16:49 środa, 20 września 2017 | linkuj
I po Kampinosie na szosie śmigałeś ? ciężko było ?
Katana1978
- 16:25 środa, 20 września 2017 | linkuj
Miło, po przerwie, przeczytać relację i obejrzeć zdjęcia z kolejnej setki :)
malarz
- 04:16 środa, 20 września 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emdos
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl