Środa, 28 czerwca 2017
Kategoria 50-100
Pomiędzy deszczami
W nocy i rano padało potężnie i kto nie musiał, ten rowerem nie jechał - tak przypuszczam. Ale gdy wreszcie wyszło słońce, szybko osuszyło jezdnie i można było jechać. Zrobiło się gorąco i parno, ale że ja daleko się nie wybierałem, to nawet mi to nie przeszkadzało specjalnie. Pojechałem w stronę Gassów i tym razem już za mostem w Obórkach zacząłem powrót, bo miałem nie za wiele czasu. Dwa razy się oszukałem na wyborze trasy: w Lesie Kabackim było nadal mokro po deszczu i na terenowym odcinku woda stała w koleinach i dziurach, a drugi raz na Ludwinowskiej, gdzie ekipy wodociągowców chyba, rozkopały ulicę i kawałek nawet musiałem prowadzić rower.
Do fryzjerki spóźniłem się akademicki kwadrans, ale nie robiła problemu i mnie szybko ostrzygła. Teraz wyglądam schludnie i będzie mi chłodniej w głowę na lato.
Ciekawe od kogo właściciel auta ze zdjęcia, będzie dochodził odszkodowania? Konar był ewidentnie suchy, spadł po ulewie i burzy.
Kto jest winny?
PS. Ku memu zaskoczeniu Strava przyznała mi 10 kieliszków.

Efekt porannej ulewy © yurek55
Do fryzjerki spóźniłem się akademicki kwadrans, ale nie robiła problemu i mnie szybko ostrzygła. Teraz wyglądam schludnie i będzie mi chłodniej w głowę na lato.
Ciekawe od kogo właściciel auta ze zdjęcia, będzie dochodził odszkodowania? Konar był ewidentnie suchy, spadł po ulewie i burzy.
Kto jest winny?
PS. Ku memu zaskoczeniu Strava przyznała mi 10 kieliszków.

Efekt porannej ulewy © yurek55
- DST 51.31km
- Czas 02:27
- VAVG 20.94km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Bystry Baranek
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jak się czlowiek do fryzjera śpieszy, to rekordy same się biją.
Gratulacje! Hipek - 15:00 czwartek, 29 czerwca 2017 | linkuj
Komentuj
Gratulacje! Hipek - 15:00 czwartek, 29 czerwca 2017 | linkuj