Informacje

  • Wszystkie kilometry: 138170.20 km
  • Km w terenie: 2424.65 km (1.75%)
  • Czas na rowerze: 293d 11h 13m
  • Prędkość średnia: 19.57 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl ... i w latach poprzednich

AD 2023 button stats 
bikestats.pl

AD 2022 button stats 
bikestats.pl

AD 2021 button stats 
bikestats.pl

AD 2020 button stats 
bikestats.pl

AD 2019 button stats 
bikestats.pl

AD 2018 button stats 
bikestats.pl

AD 2017 button stats 

bikestats.pl

AD 2016 button stats 

bikestats.pl

AD 2015 button stats 

bikestats.pl                   AD 2014 button stats 

bikestats.pl                   AD 2013 button stats 

bikestats.pl                   AD 2012 button stats 

bikestats.pl                  AD 2011 Gminobranie



Pogoda na rower

Pogoda Warszawa

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy yurek55.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 21 grudnia 2015

Deszczowa droga do Piaseczna

Rano pojechałem w dwa miejsca rowerem, ale w trzecie - czyli na stację benzynową - musiałem podjechać samochodem. Paliwo znowu poniżej czterech złotych, a konkretnie 3.89 złotych za litr oleju napędowego. Wprawdzie jeżdżę niewiele, więc i oszczędności mam niewielkie, ale jak paliwo tanieje, to zawsze dobra wiadomość.
A co do roweru, to jazda nim jest jeszcze tańsza, zdecydowanie zdrowsza i przyjemniejsza. Rankiem słoneczko pięknie świeciło, ale nie dane mi było nacieszyć się jazdą, dwa wyjazdy i raptem niespełna osiem kilometrów. Ale czekał mnie dziś jeszcze jeden wyjazd, tym razem dla odmiany do córki. Miałem zawieźć jakieś tam drobiazgi, dostępne tylko na Ochocie, a nie do zdobycia w Piasecznie.:)  
Gdy zbierałem się do wyjazdu, moja nieoceniona małżonka uświadomiła mnie o możliwości "zmoczenia mi dupy", czego ja oczywiście zupełnie nie brałem pod uwagę. Na szczęście wziąłem sobie do serca jej przestrogę i od razu w domu założyłem przeciwdeszczowe spodnie, a ochraniacze na buty włożyłem do plecaka. Deszcz zaczął kropić już w pięć minut po wyjeździe, ale o powrocie rzecz jasna nie było mowy. Przy Poleczki zatrzymałem się na przystanku, założyłem ochraniacze na buty, nasunąłem kaptur na kask i tak zabezpieczony pojechałem dalej. Jechało się zupełnie przyzwoicie i gdyby nie zachlapane okulary, to szczególnego dyskomfortu nie odczuwałem. W drodze powrotnej już na tyle przyzwyczaiłem się do deszczu, że przestałem zwracać na to uwagę. Jedynym widocznym śladem podróży w tych warunkach, było tylko moje ubranie, które po powrocie wylądowało w pralce. No i pewnie rower, ale jego nie oglądałem.
Na zakończenie pytanie za sto punktów - Dlaczego nie założyłem błotników? Skleroza?

Fort Zbarż w grudniu
Fort Zbarż w grudniu © yurek55
Ulica Wirażowa i południowa obwodnica odcinek Służewiec Przemysłowy
Ulica Wirażowa i południowa obwodnica odcinek Służewiec Przemysłowy © yurek55


  • DST 48.00km
  • Czas 02:23
  • VAVG 20.14km/h
  • Sprzęt Dar Losu
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
heh pamiętam jak w poprzednim rowerze ciągle zdejmowałam i zakładałam błotniki.
Nawet sobie śrubki na motylkowe zmieniłam żeby kluczy nie używać.
Ogólnie nie lubię jeździć z błotnikami - rower tak jakoś "obciachowo" wygląda.
Dlatego mam 2 rowery, bo Cubkowi błotników nigdy nie założę.
Katana1978
- 22:31 poniedziałek, 21 grudnia 2015 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iesci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl